Płonący Most - ulubione momenty

Abelard

Horace tak myślał. A Will...Cóż...Był bardzo otwary na tą propozycje. Nie było napisane,jakiej zarazy. Po prostu:zaraza.

mudancicha

Nie, chodziło bardziej o czas, miejsce w książce. Nie konkretna nazwa zarazy ^^

LadyPauline26

To było w takim miasteczku chyba to się pisze Pordellath Horace zastanawiał się czy to zaraza je "zniszczyła". Część druga chyba 7 rozdział czy jakoś tak.

Abelard

Tak, to było ich pierwsze miasto w Celtii.

mudancicha

Ach, wiem już o jaki moment chodzi ^^

LadyPauline26

Tak, a potem pojechali chyba do Gwyntaleth czy jakoś tak (piszę z pamięci) i tam też nikogo nie było. Gilan miał jechać sam, a dalej to już wiadomo...

mudancicha

Och, jak dobrze mieć wszystko poukładane

LadyPauline26

Kto ma poukładane? Czyżby ja Zawstydzony

? No oczywiście!
A tak serio to o czy ty mówisz?

mudancicha

O sobie. Nigdy nie wiem o czym mówicie.

LadyPauline26

Ja też nie wiem o czy ty czasami mówisz...
A ty mówiłaś, że nie masz swojej książki i nie dasz rady niczego sprawdzić?

mudancicha

Nom. A do tego każdą czytałam tylko raz. I nie martw się, ja często mówię niezrozumiale.

LadyPauline26

Zdążyłam się przyzwyczaić... Mr. Green

.

mudancicha

Mam nadzieję, że reszta też... Ale już... Offtopic

LadyPauline26

Ekhem...khehem (wiosenna chrypka).
Więc wracając do tematu:
-podobał mi się jeszcze moment kiedy Erak ukrył ich za skałami i rozmawiał z Morgarathem, takie to mrrrrroczne...

mudancicha

No, to jest pierwszy dowód, że nie chciał ich skrzywdzić. (Pierwszy dowód, o którym nie miał bladego pojęcia)

Timea

I znów napiszę, że kocham moment, jak Gilan robi Will'a w konia z tym "panie Gilanie"... xD Ale co do innych momentów - uwielbiam moment, gdy Gilan zmęczony przyjeżdża powiadomić Duncana i resztę co się dzieje w Celtii i spada z siodła, a Halt go łapie łiiii! ^ ^ No i to, jak wyszedł tak byle jak ubrany do Duncana, a jego ojciec takie oburzenie... xD

mudancicha

Tak, to było niezłe!

LadyPauline26

Widzę Timea, że mamy podobny gust!!
"-Gilan! Co się stało? Nic ci nie jest?
Ten głos oznaczał dla niego pociechę i bezpieczeństwo przez całych pięć lat nauki. Głos odwagi, doświadczenia i mądrości. Głos, który zawsze dokładnie wiedział co należy uczynić w danej sytuacji.
-Halt - wyszeptał i stracił równowagę, najpierw zachwiał się niebezpiecznie, a potem po prostu spadł z siodła. Halt pochwycił go, nim uderzył o ziemię."

Timea

*dzikie piski radości* Kocham takie momenty! xD Nie wiem czemu, ale ja się zawsze z takich rzeczy głupio cieszę...

Raqasha

Mnie też najbardziej podoba się moment, kiedy Gilan spada z siodła. Very Happy

LadyPauline26

Jak kogoś lubię to się cieszę jak go masakrują Very Happy

(wiem jestem dziwna), ale wtedy mi go żal... a co mi szkodzi: *piszczy także z radości*...

Abelard

Chm, ten moment nie był najlepszy, ale był dobry.

LadyPauline26

Nikt nie powiedział, że jest najlepszy, ale fajny "bardzo".

G.

mudancicha

Ja też wydaję dzikie piski... ale zażenowania... Jak na przykład "panie Gilanie"...

Ten spadający Gilan był super

Abelard

A co w tym było super? Że zamdlał ze zmęczenia? Sam fakt czy opis faktu>?