Twoje zdanie.

FAN WILLA

Fantastyczne było, jak w trójkę przemierzali Celtię.

Przecinki! E.

alyss_55 · Wysłany: Wto 21:27, 16 Mar 2010 Temat postu:

Jeżeli chodzi o mnie to najlepszy był początek i zakończenie. Przy końcu byłam bliska łez, a gdy skończyłam czytać nie umiałam doczekać się następnej części

K.

Warwick · Wysłany: Wto 21:31, 16 Mar 2010 Temat postu:

Co do końca, to masz rację Alyss. Mam na myśli moment od podpalenia mostu. Czyli podpalenie, porwanie i bitwa. Te momenty były bardzo przejmujące.

Husar · Wysłany: Śro 9:27, 17 Mar 2010 Temat postu:

Macie rację, mi się podobał najbardziej w końcówce pojedynek Horace-a z Morgarathem ...

Nahya · Wysłany: Śro 13:41, 17 Mar 2010 Temat postu:

Dla mnie zakończenie było najgorsze! Jejku myślałam że wyjdę z siebie po takim zakończeniu i bez 3części pod ręką xD

Goszja · Wysłany: Śro 13:43, 17 Mar 2010 Temat postu:

Mnie się podobała scena podpalenia mostu i obietnica Halta na końcu.Taka była..hmmm..wzruszająca(nie znalazłam inego słowa w moim słowniku) Smile

alyss_55 · Wysłany: Czw 11:35, 18 Mar 2010 Temat postu:

tak, ciężko było nie wiedzieć co było dalej.

Savier · Wysłany: Czw 21:35, 25 Mar 2010 Temat postu:

Ogólnie "Zwiadowcy" trzymają wysoki poziom, lecz "Płonący Most" miał meega dużo akcji Very Happy

. Bardzo fajne, naprawdę. I zakończenie cud, miód. Takie... Smutne, i na tyle zachęcające, że czytałem do późna 3 część Wink

.

Abelard · Wysłany: Pon 14:03, 29 Mar 2010 Temat postu:

A mi akurat ten pojedynek się nie podobał. Był taki..nużący. I zbyt łatwo go jednak pokonał(tak, wiem, Morgarath nie miał żadnych ran ani nic, a Horace miał połama kości, w dodatku Flanagan nie mógł zabić bohatera, ale....).
A co do ,,Płonącego mostu" to zrobił na mnie świetne wrażenie. Dużo akcji i napięcia, tajemnica i nieoczekiwane rozwiązanie. A przy końcu to myślałam że się popłaczę

Warwick · Wysłany: Pon 16:52, 29 Mar 2010 Temat postu:

Flanagan mógł zabić bohatera, to trochę zmieniłoby jednak późniejsze części, i kto wie czy nie na gorsze. A co do pojedynku do też sądzę, że Horace za łatwo pokonał Morgaratha, ale cóż, to nie czytelnicy mają wpływ na książkę.

Timea · Wysłany: Pon 22:14, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja najbardziej ekscytowałam się w momencie jak była cała akcja z mostem. Cały czas na głos wrzeszczałam, żeby się pospieszyli, bo wargale ich usłyszą... Tylko zdziwiło mnie jedno - zanim w ogóle Will i Evanlyn zdecydowali się na podpalenie mostu zastanawiałam się, jak się za to zabiorą. Nie dawali mi spokoju ci górnicy, którzy zostali po drugiej stronie tunelu, szczerze mówiąc, myślałam, że Will będzie chciał ich jakoś wydostać. A tak to chyba nawet nie wiadomo co się z nimi stało... Właściwie i tak nie mam pojęcia jakby mogli im pomóc.

Warwick · Wysłany: Pon 22:33, 29 Mar 2010 Temat postu:

Co do górników. to Will umie dużo, nawet bardzo dużo, ale nie jest wszechmogący. Nie wszystkich da się uratować. Zakładam, że wargale ich zabiły, za to, że ktoś zniszczył most. Po prostu musiały na kogoś zwalić winę.

Abelard · Wysłany: Wto 20:46, 30 Mar 2010 Temat postu:

Tak, tylko że to nie logiczne- po co mieli by palić most? Żeby pracować dwa razy więcej? I w ogóle jak mogli go podpalić>? Cały czas byli gdzie indziej. Ale cóż, to tylko wargale.
Ale co by było w ,,Bitwie...", gdyby Horace zginął? Evanlyn by zginęła, bo to właśnie on przeciął liny. Poza tym to bybyło nudne, podróż samego Halta. Jest jeszcze parę takich momentów w których jest on potrzebny, i dlatego właśnie sądze, że Horace nie może umrzeć. Oczywiści, do 5 cz. Dalej jego losów nie znamy, Flanagan może go 100 razy zabić Smile

Warwick · Wysłany: Wto 20:54, 30 Mar 2010 Temat postu:

Chodziło mi o to, że jeżeli Morgarath pokarał Wargale, że źle pilnowały mostu, to one (wargale) musiały się na kimś wyżyć za to co im zrobił Morgarath. Wypadło na górników, bo byli pod ręką. A co do Horace'a to też sądzę, że nie umrze. Horace jest ważnym bohaterem. Chociaż, jak wspomniałaś, to nie wiemy co zrobił z nim Flanagan.

Goszja · Wysłany: Wto 21:06, 30 Mar 2010 Temat postu:

Mam nadzieję że go nie zabije. Może nie pałam do niego jakąś ogromną sympatią ale byłoby dziwnie czytać Zwiadowców bez niego.

Ellenai · Gość

Myślę,że Horace będzie żył przynajmneij do 6 części. Jedzie przecież na pomoc Willowi i Alyss. Ale może zginąć podczas oblężenia.
Ale to nie ten temat.

Jenny · Wysłany: Śro 15:26, 31 Mar 2010 Temat postu:

Horace będzie żył min. do 9 części, gdzie (jeśli dobrze zrozumiałam) zdradzi przyjaciół i króla. Ale fakt - to jest offtop.

Abelard

Przepraszam adminów, ale po prostu muszę dać upust swej radości.

Juhu! Horace będzie zdrajcą, będzie zdrajcą.....Nie lubię go! Zdradzi króla i przyjaciół! Ale czad!

Już się przymykam.

Rasti

Nie lubię Ciebie ;<

Ellenai · Gość

Znów robicie 0ff- top! Oj, polecą upomnienia!

Matek

W drugiej części zabrakło dobrego opisu bitwy, chociaż autor miał do tego sposobność, ale na pewno część lepsza od jedynki.

Abelard

W drugiej części nie było bitwy. Chyba że za bitwę uważasz scenę, w której Will strzela do Skandian i wargali.

Duncan11

świetna bez żadnych zastrzeżen

Matek

Pod koniec kiedy Horace zabił Morgatha (czy jakoś tak), była bitwa, ale trochę ubogo opisana. Przydałby się też opis drugiej bitwy, gdy Halt zastawia pułapkę na Skandian, której nie opisano wogóle. Jak na razie przeczytałem 3 części i dwójka to moja ulubiona.

alyss_55

Pytanie, bo nie przypominam sobie, jaką pułapkę Halt zastawiał na Skandian?