Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Cykl "Koło Czasu" Roberta Jordana

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:31, 21 Wrz 2013    Temat postu: Cykl "Koło Czasu" Roberta Jordana

Seria "Koło Czasu" przyciąga mój wzrok i kusi za każdym razem, kiedy tyko pojawię w empiku albo miejscowej księgarni. Patrzę na nią tęsknie, ale z wątpliwościami i za nic nie mogę się zdecydować na kupienie pierwszego tomu. Powodów mam kilka.
Po pierwsze jest to dzieło bardzo obszerne i pochłonęłoby ogromną ilość pieniędzy, po drugie jest to dzieło bardzo obszerne, więc wymagałoby wielkich ilości czasu na przeczytanie i zapamiętanie ważnych faktów i po trzecie jest to dzieło bardzo obszerne, więc nie wiem czy warto ryzykować kupowanie pierwszego tomu, żeby potem stał na półce niechciany. Muszę się jeszcze zdecydować, ale...:

...seria zapowiada się bardzo ciekawie. Już sama szata graficzna przyciąga wzrok i zaciekawia. Tomy są bardzo grube, cegły wręcz, a ilość części też robi wrażenie. Co prawda bywają cykle znacznie obszerniejsze, ale bardzo możliwe że w jednej książce Jordana, zmieściłyby się trzy pierwsze tomy Zwiadowców. A kto wie czy nie więcej. Ogólnie rzecz ujmując: trudno, napisać tyle nudnych rzeczy . Musi tam być coś interesującego.

Wklejam jeszcze link: [link widoczny dla zalogowanych]
Z wspomnianej strony, pochodzi ten cytat:

Cytat:
Na całość cyklu składa się 14 tomów - jedenaście napisanych przez samego Roberta Jordana i trzy dokończone na podstawie pozostawionych zapisków po jego śmierci przez Briana Sandersona. Początkowo miał to być tylko jeden tom, a całość miała zmieścić się w 12 częściach, ale okazało się to niemożliwe, stąd też powstały trzy tomy.

Poza cyklem ukazało się kilka utworów osadzonych w świecie "Koła czasu": prequel "Nowa Wiosna", obszerny i bogaty glosariusz "Koło Czasu - przewodnik po sadze Roberta Jordana", a 25 czerwca 2013r. ukaże się (nie wiem, czy się ukazał Very Happy) "River of Soul" - zbiór kilku wątków które nie zmieściły się w finalnym tomie "A Memory of Light".



Ponieważ nie przeczytała tej serii, postanowiłam nie umieszczać tu więcej informacji. Wymienię tylko po kolej wszystkie tytuły, chociaż trudno powiedzieć, jaki układ jest poprawny, bo niektóre z nich rozbito na dwie części, po czym znowu scalono w nowym wydaniu. Straszny chaos.
Ale trudno.


Na cykl "Koło Czasu" składają się:

1.Oko Świata
2.Wielkie Polowanie
3.Smok Odrodzony
4.Wschodzący Cień
5.Ognie Niebios
6.Triumf Chaosu
7.Korona Mieczy
8.Ścieżka Sztyletów
9.Dech Zimy
10.Rozstaje Zmierzchu
11.Gilotyna Marzeń
12.Pomruki Burzy
13.Bastiony Mroku
14.Memory Of Light


Mam nadzieję, że ktoś z Was zainteresował się tą serią i jest mi w stanie napisać, czy książki są warte polecenia. No i ogólnie, zapraszam do umieszczania swoich opinii - jakie wrażenie wywarło na Was "Koło Czasu", czego się można spodziewać, czy staracie się zdobyć dalsze tomy... i tak dalej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Sob 19:35, 21 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksssa
Podpalacz mostów


Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:23, 21 Wrz 2013    Temat postu:

A masz jakiś skrót o czym jest ta książka, a właściwie ta seria?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:40, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Myślałam, że na podanej stronie znajdują się jakieś informacje, ale niestety wstawili tam tylko okładki. No trudno.
Na razie udało mi się znaleźć coś o książkach tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
To jest o pierwszym tomie, ale więcej informacji jest w komentarzach, a nie w opisie książki. Chyba pierwszy komentarz całkiem nieźle tłumaczy, czego się spodziewać. I analogicznie, można tam wyszukać inne tomy. (Czyli jednak strona polecona przez Aaryę i Chatsona się przydała Very Happy.)

Poza tym ogólny zarys jest też na wikipedii: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mędrzec smutku
Gość





PostWysłany: Sob 20:50, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Nigdy nie słyszałem o tej serii, także nie mogę na ten temat się wypowiedzieć. Mimo wszystko trzeba stwierdzić jedno jest dosyć obszerny, warto byłoby poczytać nieco na temat fabuły Smile
Powrót do góry
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:31, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Ja już trochę poczytałam i muszę powiedzieć, że kusi mnie jeszcze bardziej niż wcześniej. Chyba się wreszcie przemogę się i kupię chociaż pierwszy tom. Zapowiada się nieźle, a jeszcze bardziej fascynuje mnie złożoność i wielkość tej serii. Jak coś ma tyle tomów, to od razu jeszcze bardziej chcę to mieć Very Happy (Ja na prawdę mam naturę chomika ). I obiecuję, że jak przeczytam, to powiem Wam, czy warto.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:57, 19 Gru 2013    Temat postu:

Ach! Tyle razy przewijałam stronę, zerkając przy okazji na nic niemówiący mi tytuł. Aż tu nagle przyszło olśnienie - kurde, to TA seria Very Happy. Tak... moje czytanie ze zrozumieniem powala Very Happy.

Oko Świata dostałam na urodziny i... Eee... Doszłam do połowy Neutral. Co nie brzmi zbyt zachęcająco. Mimo to mogę powiedzieć, że mi się podoba, choć główna kobieca bohaterka potrafi zdenerwować... Ech, cała jej postawa mnie wnerwia. Za to trzej chłopcy (główni, a jeden z nich najgłówniejszy. Skąd ja to znam...? Very Happy) są postaciami o wiele ciekawszymi Very Happy. Fabuła też wydaje się ciekawa...

Kurde -.- . Miała powstać taka rozległa recenzja... a ja po prostu średnio pamiętam Sad. Ale wezmę książkę na święta i przeczytam (mam nadzieję Very Happy), więc prawdopodobnie wkrótce znajdzie się tu coś więcej Very Happy. A czy polecam... raczej tak, jak lubisz fantasy, które ma klasyczne elementy, ale nie leci tylko i wyłącznie po schematach Very Happy. Ja osobiście lubię i chętnie przeczytam pozostałe tomy. (Tak na marginesie - NIGDZIE nie mogę znaleźć drugiej części -.- . Gdzieś tam w Empiku siódma się wala, trzecia, dziesiąta... a Polowania nie ma Neutral. Może księgarnie na południu są lepiej zaopatrzone, to zakupię.)

Hmm... odnalezienie tej książki bardzo by mi pomogło w jej skończeniu Neutral. I znów trzeba będzie się przekopywać przez te leżące luzem tomiszcze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:15, 24 Sty 2014    Temat postu:

POST ZAWIERA ŚLADOWE ILOŚCI SPOJLERÓW (TYM RAZEM BEZ ORZECHÓW ARACHIDOWYCH :3)

Dobra... kilka dni temu mi się udało dobrnąć do końca "Oka świata" i mogę się wreszcie z sensem wypowiedzieć w temacie, który sama założyłam. (Nie no... brawo Lady! Nie ma to jak zakładać temat o serii, o której wie się tylko tyle, że napisał ją R. Jordan i ma dużo grubych tomów :3. Ale dobra... Nie marudzę już Very Happy.)

No więc może zacznę od tego, co mi się nie podobało. (A zatem jednak marudzę...) Czyli standardowo - jak dla mnie - waleczne postacie płci żeńskiej Neutral. A takich tutaj niestety nie brakowało. To znaczy może nie było ich tak wiele, ale z drugiej strony cały czas się pojawiały. A jak już ratowały mężczyznom skórę to w ogóle mi się płakać chciało Sad. Jak tak można? Pewnie autor miałby duże poparcie wśród feministek, gdyby nie to, że Rand chciał chronić Egwene głównie dlatego, że była piękna i miała takie WIELKIE oczy. Takie, że można się w nich było zatopić Neutral. Fascynujące, doprawdy -.- A gdyby nie ta głupota, to Rand miałby u mnie stuprocentowo dobrą opinię... Nie chodzi nawet o to, że nie lubię wątków romantycznych. (O ile to można w ogóle nazwać w taki sposób.) Lubię. A jak mnie denerwują to je przynajmniej toleruję. Tylko że tutaj to było trochę przesadzone, bo ten ohydny stwór (Egwene :3) był złośliwą, przemądrzałą, upartą i zarozumiałą dziewuchą, która nie umiała nikomu przyznać racji. Tu tańcuje z jakimś chłopakiem, a zaraz do Randa pretensje ma, że się za nim jakaś dziewczyna oglądała Neutral. No sorry -.-
Co dość ciekawe... nie mam nic do Nynaeve Nie wiem, jak to w ogóle możliwe, ale mimo wszystko ją polubiłam. Nawet mimo tego, że troszczyła się o Egwene... Poza tym nawet Moiraine trochę potem zyskała w oczach moich. Niewiele acz zyskała :3. I to byłoby w sumie na tyle, jak chodzi o postacie płci żeńskiej. O innych nie chce mi się wspominać, bo właściwie niewiele ich występowało. Niestety jak już były to tylko despotyczne babska, najczęściej o nieziemskiej urodzie, władające Jedyną Mocą albo po prostu rządzące... czymkolwiek Neutral. Ale cóż...
(Może poza Min. Min była... znośna.)

... ... ...
Nie wiem w sumie, czy można tu mówić o oklepanych motywach. "Oko świata" powstało już ponad dwadzieścia lat temu, chyba przed fazą na pisanie miliardów powieści fantasy na wszystkie możliwe tematy. Których w sumie jest niewiele - stąd międzyseriowe powtórzenia i powielenia starych schematów. Także tego nie będę się czepiać. Akurat ja nie mam prawa wypowiadać się na temat owych oklepanych motywów Sad. Także... no chyba nie mam więcej zarzutów. Może poza tym, że strasznie dużo tym głównym bohaterom nie wychodziło. To znaczy wygrywali nieraz i uciekali jak było trzeba. Ale przez te - ponad - 900 stron jakoś tak... szli, szli, szyli... ciągle ich coś goniło albo sami próbowali się odnaleźć. No i generalnie mało konkretów. Co rozdział to nowa karczma tylko i opis następnego grubego gospodarza
Przyczepiłabym się również do zakończenia, ale uznaję, że skoro przede mną jeszcze kilkanaście tysięcy stron Koła Czasu to będzie jeszcze dość okazju na naprawienie tego przygnębiającego uczucia po końcówce...

Hmm... ostatnia rzecz to może jeszcze to, że trudno się jakoś przywiązać do bohaterów. Nie wiem, czy to tylko przez moją ostatnią manię na punkcie własnego pisania - bardzo możliwe :/ niestety - ale ciężko kogoś naprawdę szczerze polubić. Nie... złe sformułowanie. Lubić można, ale nie ma czegoś takiego, że z bijącym sercem błagasz, żeby ten osobie się udało/ żeby przeżyła/ żeby autor nic złego jej nie zrobi. W ogóle dawno na coś takiego nie trafiłam :<. Starzeję się chyba Sad.

Ej no... przecież fajne to było. Nie marudź tyle i weź jakieś zalety napisz Very Happy.
Zalety... No po prostu ciekawe :3. Fajnie napisane. Dużo opisów, ale jakoś mnie nie męczyły. I to nie tylko dlatego, że mam dużą tolerancję dla książek ze zbyt dużą ich ilością ale też dlatego, że płynnie przechodziły z jednego w drugi i nieraz zastępowały wszystkie potrzebne dialogi. Poza tym - mimo tych stałych motywów, które są wszędzie Very Happy - autor jest w sumie całkiem pomysłowy. Przede wszystkim strasznie go podziwiam za wymyślenie tylu nazw własnych i używanie ich w taki sposób, jakby to była historia jakiegoś kraju obok, a nie wymyślona kraina. Zazdroszczę w sumie bo pomysłowe wydarzenia to jedno, a uporządkowanie dobie tej wymyślonej rzeczywistości to drugie :<. Ale w sumie natchnął mnie pan Jordan do kilku rzeczy, więc to jeszcze jedna zaleta .

Jak chodzi o postacie, które dla odmiany lubię to na pewno mogę tutaj dać wspomnianą już Nynaeve. Niby mała rola, ale sama z siebie była fajna. Może dlatego, że nie lubiła Moiraine? :3 Poza tym - skoro przy Nynaeve jestem - to Lan. U niego sytuacja jest odwrotna. Przez jego dobre układy z Moiraine dostał minusa. Ale w sumie... nie zaważyło mu to specjalnie na reputacji.
Jak chodzi o postacie - teoretycznie - głównych bohaterów to... no cóż... Właśnie to "teoretycznie" jest tutaj kluczowe :/. Bo tak naprawdę, mimo że wszyscy robili za ta'veren, nie było tego tak widać. W kółko ktoś o tym wspominał, ale wszystko robił Rand. Lubię go. Ale lubię też Perrina i Mata, których role ograniczono do niezbędnego minimum miejscami. Głównie Mata - tak szczerze - bo Perrin dostał jeszcze swoje pięć minut.

Nie no... nawet w zaletach marudzę Neutral.
Będzie tego. Jak można narzekać na książkę, która się człowiekowi podobała i o której przeczytaniu marzył dobre 2-3 lata... A jak ją wreszcie dorwałam, to same wady widzę Very Happy. Żeby nie było! To tylko moja natura zrzędliwego pesymisty mnie zmusza do pisania takich rzeczy. Tak poza tym wszystko było spoko i nawet się człowiek nie zorientował, kiedy przeszło te 930 stron - czy coś koło tego.
...
Nie wiem w sumie, czy mogę "Oko świata" polecić komukolwiek. Do tego trzeba mieć sporo cierpliwości. Z jednej strony czasami dzieje się tyle, że człowiek już nie nadąża. Tu ich gonią, tu nadbiegają wrogowie z drugiej strony. I nagle od razu jest bitwa. Jak bitwa się skończy to znowu pędzą i dopiero wtedy do człowieka dociera, że już po walce Very Happy. A potem 200 stron maszerowania przez wioski i nierobienia nic, poza unikaniem Sprzymierzeńców Ciemności .

I to byłoby w sumie na tyle.
A teraz - ja nieszczęsna - idę przeczytać i sprawdzić to, co napisałam. Z nadzieją w sercu wielką, że nie ma za wiele do poprawienia :3.
Przeczytane: Wyślij :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:58, 26 Sty 2014    Temat postu:

Dobrze... skoro już wylądował tu ten półkilometrowy post, który umożliwił mi napisanie czegoś więcej bez edycji czy posta pod postem, to coś skrobnę :3. Tylko obawiam się, że części nie będę mogła powiedzieć, bo to będzie powtarzanie Neutral. Może się to wziąć z obgadywania tego na bieżąco na c-boxie... Postaram się tego uniknąć :3.

Tak na dobry początek... przypomniało mi się, czemu nie znoszę Moiraine :3. Te jej chłodne kalkulacje... Zazwyczaj nie znoszę kierowania się emocjami i brak logiki, tu było na odwrót Neutral. I jeszcze to, że cokolwiek by się nie działo, to zamiast coś z tym zrobić, pierniczyła coś w stylu: "To część Wzoru" Neutral. Drażniło mnie to niemiłosiernie.

Dobrze, coś bardziej pozytywnego, czyli główne postacie. Rand, który mimo normalnej osobowości miał schizy odnośnie swojego ojca... Nie mówiąc już nic o Egwene, bo jestem zagorzałą przeciwniczką wątków romantycznych Very Happy. Najbardziej mi odpowiadały te fragmenty, gdzie gadał z Matem, włócząc się od wiochy do wiochy, bo wydawał się być... No, najbliższy normalności Very Happy. I tak oto przechodzimy do Mata... z początku mojej ulubionej postaci. Która po wizycie w tym cudnym, opuszczonym mieście tak mnie zaczęła wkurzać... Potem się nieco poprawiło (jeden z niewielu momentów, gdzie niemal lubiłam tę denerwującą Aes Sedai), ale i tak stracił w moich oczach Sad. Nawet nie do końca ze swojej winy. Ale przestanę się rozgadywać i zakończę ostatnim z trójki, czyli Perrinem. Który na samym początku był neutralny, taki najrozsądniejszy z bandy. Potem, gdy "dostał swoje pięć minut", jak to Lady określiła (trzy Neutral. Dwie Egwene zabrała -.-), stał się fajniejszy. Jeeej, w końcu coś się dzieje, jest ciekawie i tak dalej... A tu się kurde tym wszystkim chłopak załamuje Neutral. No sorry, nie ogarniam. I stał się... melancholikiem to za mało powiedziane.

Dobrz, teraz wydukam coś o Egwene, która denerwowała mnie od początku do końca tak samo Neutral. Choć nie, potem się nawet pogorszyło, choć myślałam, że to niemożliwe. Argh... Głównie wkurzało mnie jej podejście do Randa Neutral. I Mata, i Perrina, i Nynaeve, i Moiraine... skończę może Neutral.

Żeby nie było tak ponuro... Nynaeve! (Nieważne, że nie mogę zapamiętać jej imienia i nie mam najmniejszego pojęcia, jak je się czyta Very Happy.) W końcu postać, którą szczerze polubiłam. Nawet ten a'la wątek romantyczny (piszę a'la, bo typowo romantycznych scen tam nie było... Może jedna pod sam koniec) mi nie przeszkadzał Very Happy. Głównie dlatego, że przypominał mi ten z Mojry, którą uwielbiam . Ale serio... chyba nie znajdę ani jednej rzeczy, która by mi się w niej nie podobała. Very Happy

Jeszcze ktoś, kogo lubię... Tu muszę wspomnieć o dzieciach królowej (panie Jordan, czemu pan takie trudne do zapamiętania imiona wymyślasz? Sad). Jakoś oboje przypadli mi do gustu Very Happy. Dużo ich nie ma, ale co tam. Nawet księżniczka, mimo bycia... nie znajdę słowa... mimo swojego zachowania (aroganckiego, cholerycznego - i tu chodzi mi o człowieka choleryka Very Happy) jakoś mi nie przeszkadzała Very Happy.

Zostawmy te nieszczęsne postacie... albo nie! Zapomniałam jeszcze o dwóch Sad. Krótko: Thom... No, nie przypadkiem mam jego słowa w podpisie Very Happy. Też go lubię :3. Bez wyraźnego powodu - po prostu fajna postać Very Happy. I... ten na E... którego spotkał Perrin z Egwene... (serio, panie Jordan? Za co takie imiona dajesz?) No nieważne Very Happy. Z imieniem czy bez, i tak go lubię za to, kim jest :3. I nie mogę nic powiedzieć, bo nie spoileruję Very Happy. (I nie przez przypadek ominęłam Lana. Po prostu nie wiem, co o nim napisać :\.)

Przejdźmy do treści. Bardzo obszernej treści. Tu nie mam wiele do dodania, bo Lady to pięknie opisała Neutral. Od wiochy do miasta, do wiochy, do karczmy, do miasta, do karczmy... No, wiele to się nie dzieje i jednocześnie się dzieje. Mały paradoks. Może to ujmę w taki sposób: są mini-akcje, natomiast brak mi takiej głównej fabuły. Najlepiej odda to krótkie zdanie: Jordan bardziej leje wodę niż Margareth . Koniec ponad 900-stronicowej książki? Tak naprawdę brzmi on jak początek fabuły Very Happy. Którym pewnie jest, patrząc na długość serii, aczkolwiek do tego trzeba mieć sporo cierpliwości lub ambicji (ja mam to drugie Very Happy). No i jeśli tak jak ja nie znosi się wypożyczać książek, to trzeba się liczyć ze sporymi kosztami. Około 20 książek po 50 zł? No, trochę tego wyjdzie Very Happy.

Trzeba pochwalić autora za pomysł, wszystkie stwory jak Pomory, Trolloki i inne, bo są ciekawe i nowe - przynajmniej ja na takie nie trafiłam Very Happy. I cała historia kraju też przykuwa uwagę (u mnie objawiało się to próbami rozkminienia tego wszystkiego, bo strasznie to skomplikowane i jeszcze te nazwy, których się spamiętać nie da...). Może się nieco rozjaśni po przeczytaniu pozostałych części, co mam w planach Very Happy. A teraz kończę ten przydługi jak dla mnie post, bo chciałabym iść spać o normalnej porze Neutral.

PS. Opcja "kopiuj" jest najwspanialszą rzeczą, z jaką się spotkałam :3. Gdyby nie ona, to cały ten post poszedłby w zapomnienie Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Nie 4:05, 26 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:45, 21 Lut 2014    Temat postu:

Mam nadzieję, że post pod postem zostanie mi wybaczony, ale że nikt nie pisze...

Tu się nie da napisać zero spoilerów, ale postaram się ograniczyć :3.

No więc zacznę od tego, że Wielkie Polowanie zakończyłam czytać parę dni temu. I tak jak Oko przeczytałam w ponad pół roku (z przerwą, ale się liczy), tak Polowanie pochłonęłam w jakieś 4 dni chyba Very Happy. Akcja jest bardziej dynamiczna (yhm... taka dynamiczna, że jadą i jadą, i jadą, żeby na koniec książki dojechać... Ale w sumie podczas podróży coś się dzieje, czyli akcja jest Very Happy), i wydaje mi się, że nie było takich powtórzeń jak w Oku. Co prawda trafiały się takie chwile gdzie patrzyłam... przewracałam stronę... i następną... "Kurde Neutral. 5 STRON OPISÓW?! Serio? Jakieś pojedyncze wypowiedzi tylko wplecione? No dobra..." (Wiem, jestem leniem, który uwielbia dialogi, które szybko się czyta :3.) Ale generalnie nie było źle Very Happy. Przyjemnie się czytało po prostu :3.

I tyle zachwytów... trzeba teraz przywrócić równowagę wszechświata :3.

Zacznę może od Randa... który ma jakieś manie i zawsze znajdzie sobie jakąś mantrę Neutral. W Oku było to oczywiście "Tam jest moim ojcem. On jest moim ojcem. Pochodzę z Dwóch Rzek.", a Polowanie? "To obłęd! Popadam w obłęd! Czyżbym już popadł w obłęd?", a do tego Mat... "Może on już popadł w obłęd? Nie mogłeś jeszcze popaść w obłęd!" No błagam... -.-
Ach, jak już wspomniałam o nim... panicz Mat, który naprzemiennie mnie irytował i sprawiał, że się uśmiechałam Neutral. Co ten chłopak w sobie ma? No kurde... To jego zachowanie, jak się dowiedział o Randzie było... no nie wiem. Ale mnie drażnił. Potem było lepiej, jak już dotarli do Głowy Tomana :3.
A Perrin... człowieku, czemu musisz być taki... neutralny? Neutral Nie mam do czego się przyczepić, nie mam za co pochwalić... Ech... na saaamym końcu jakoś się poprawił :3. To zabrzmi banalnie, ale lubię banały i jakoś lepiej mi się czyta, jak dawni przyjaciele nadal są przyjaciółmi Very Happy.
A teraz się zastanówmy, czemu Egwene AŻ TAK mnie nie wkurzała. Może dlatego, że była daleko od Randa? A może przez pojawianie się...
Selene Neutral. Piękna Selene, mądra Selene, idealna Selene, wszyscy jej ufają, wszyscy są nią zachwyceni i jej słuchają, mimo że czasem pierniczy idiotyzmy, które narażają ich na duuuuuże ryzyko śmierci :3. Taaak... Napadnijmy odział Trolloków, Sprzymierzeńców Ciemności i coś jeszcze gorszego w dwie osoby :3. Przecież Selene powiedziała, że dzięki temu będziemy bohaterami :3. A końcówka jeszcze bardziej pogłębiła moją nienawiść :3. WYSŁAĆ JĄ DO BOCHNI TO ZA MAŁO!!!
No i Moiraine, która też coraz bardziej mnie do siebie zraża Neutral. Jak ona mogła to zrobić Lanowi?! Sad Nie wybaczę Sad. Takie chamstwo...
Ale nie wszystkie Aes Sedai są takie złe :3. Verin na przykład nawet lubiłam :3. Albo te siostry, zieloną i brązową... w ogóle mam automatyczną sympatię wobec brązowych Ajah Very Happy. Amyrlin też taka zła nie była...

Dobrz... napisałam coś miłego, znowu trzeba ponarzekać :3. Lordzie Rand, tobie Egwene nie starczy?! Nie... w tobie musiały się jeszcze dwie dziewuchy zakochać... A tak lubiłam Elayne Sad. No kurde... jeśli liczyć Selene (liczyć ją, nie liczyć, liczyć, nie liczyć...)... NO ILE MOŻNA?! Szlag człowieka może trafić...

Koniec? Koniec. Czyli o zakończeniu :3. Które strasznie mi się podobało Very Happy. Tyle na to czekałam :3. Sama końcówka, ostatnia strona... jakoś tak mi do gustu przypadła Very Happy. (Ach, jedyna rzecz w końcówce, która mi się nie podobała. Panie Jordan, JAK mogłeś tak Ingtara urządzić? Sad. Niby specjalnego powodu nie było, ale na początku zrobił na mnie tak dobre wrażenie, że do końca zostało, mimo jego paranoi odnośnie Rogu.)
Więc jeśli komuś udało się przebrnąć przez te 900 stron Oka Świata, to zdecydowanie polecam sięgnięcie po Wielkie Polowanie Very Happy. Nie wiem, czy sama bym kupiła, ale dostałam w prezencie i teraz wisi mi cena - jak tylko dojrzę gdzieś trzecią część, Smoka Odrodzonego, od razu kupuję :3. I pewnie znów zniknę na parę dni, zanim nie połknę w całości...

(I tak na marginesie. Opisywanie wrażeń po każdej części NIE JEST PRZESADĄ, bo taka jedna książka ma więcej treści niż, powiedzmy, cała seria Pas Deltory Neutral. I to spooooro.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Dragon
Sierota


Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:50, 28 Mar 2014    Temat postu:

Dzień dobry, to mój pierwszy post na tym forum więc może pierwsze się przywitam

Fajnie sobie poczytać komentarze kogoś kto dopiero zaczyna czytać coś co samemu przeczytało się 20 lat temu, a od tamtego czasu jeszcze parę razy
Nie ukrywam, że trochę zazdroszczę. Mi zostały do przeczytania jeszcze Bastiony Mroku (o ile Zysk łaskawie wyda je pod koniec Kwietnia), a na Memory of Light to pewnie poczekam parę lat. Chociaż do tego to już się przyzwyczaiłam. Czytanie tej serii to było jedno wielkie czekanie.
W sumie trudno powiedzieć cokolwiek o tej serii ciekawego, a co jednocześnie nie byłoby spoilerem.
Dla mnie Koło Czasu jest serią życia, czytam to już tak długo, że nie wyobrażam sobie jak to będzie gdy oczekiwanie na ostatni tom już się skończy.
Gdy kupowałam Oko Świata nic nie zapowiadało tego fanatyzmu powiedziałabym nawet, że średnio mi się podobało. Ale Oko Świata to dopiero początek, Jordan dopiero się rozgrzewał. Od początku zaczął budować ten gigantyczny, skomplikowany i doskonale przemyślany świat. Jednak trzeba dać mu szanse. Ilość wątków i postaci jest doprawdy imponująca, na szczęście jakoś można się w tym połapać. Jordan jednak wystawia fanów na próbę gdzieś koło Ścieżki Sztyletów, doprawdy wodolejstwo jest nie do zniesienia. Na szczęście pod koniec (zapewne również dzięki Sandersonowi) Koło Czasu odzyskuje dawny blask.
Z moich ulubionych postaci oczywiście Rand i Mat - bez niego ta seria nie byłaby taka sama. No i Logain oczywiście, mój ulubieniec, aczkolwiek o nim dopiero potem. Z kobiet bardzo lubię Min i Nynaeve.
Poza tym cóż tu jeszcze dodać, trzeba przeczytać, nawet te opisy, doprawdy dzięki nim ta książka jest tak bogata i można tak bardzo wczuć się w ten świat.
Więc nie zrażajcie się i tylko czytać dalej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:24, 28 Mar 2014    Temat postu:

Witam, witam i... wow . Aż dziwnie rozmawiać dla odmiany z kimś, kto już przeczytał Very Happy. Choć mój światopogląd się nieco zachwiał... To jeszcze nie jest do końca wydane? Jej...
Ja tam przerywać nie mam zamiaru, już po trzeciej części (która była świetna :3) i tylko czwartej wypatrywać Very Happy. Trochę utrudniony dostęp do księgarni porządnych mam...
Za to mam pytanie odnośnie wydań... bo nie bardzo je rozumiem Very Happy. Ponoć za pierwszym razem części niektóre, w tym czwartą, rozkładali na dwa tomy, a za drugim nie. Tylko pojęcia nie mam, czym one się różnią i które wydanie mam (znaczy się, te trzy części). Można to jakoś... poznać? Neutral Bo nie bardzo wiem, czego mam dalej szukać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:36, 28 Mar 2014    Temat postu:

Ekspertem nie jestem, ale coś spróbuję wyjaśnić, bo mam natchnienie do pisania postów, a trochę tego za dużo, żeby się uzewnętrzniać na c-boxie :3. A więc po pierwsze: tak, to nie zostało jeszcze do końca wydane, bo po śmierci Jordana serię zaczęła kończyć inna osoba na podstawie jego notatek i teraz powoli zamyka wszystkie wątki. Ale że wątków jest sporo, no to trochę to wszystko jednak trwa Very Happy.

I ta druga sprawa, czyli kwestia wydań, które my z tatą też rozkminialiśmy nieraz...
Więc przede wszystkim sobie musisz znaleźć jakąś najbardziej aktualną listę - chyba nawet na Wikipedii jest - z tym podziałem na tomy. Albo ten podział Jordana. Bo on chyba właśnie wydawał takie cegły, a czasami wydawnictwo robiło sztuczny podział. Teraz wydają już normalnie, tak jak to było pisane - jeśli mi dobrze wiadomo.
Możesz też na tytuły rozdziałów w spisie treści zerknąć, bo tam się nieraz pojawia rozdział zatytułowany tak, jak jakiś mniejszy tom i wtedy wiadomo, że to jest całościowe wydanie. Bo często od tych nazw rozdziałów nazywają te sztucznie podzielone tomy.
To idzie rozkminić tylko strasznie komplikują. Ja nawet widziałam "Oko Świata" wydane chyba w podziale na trzy tomy... To ja sobie nie wyobrażam całej serii zebrać w taki sposób. Chyba z 60 tomów by wyszło Neutral.

(Przeczytałam jeszcze raz tego posta. Nie żadna LadyPerfekcja tylko CzłowiekChaos Neutral. Sorry, że takie to nieskładne. Mam nadzieję, że da się zrozumieć cokolwiek Very Happy.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Dragon
Sierota


Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:54, 29 Mar 2014    Temat postu:

Wydawnictwo Zysk zaczęło wydawać Koło Czasu już w 1994 i zapewne z oszczędności, albo raczej z chęci zysku zaczęło wydawać wielkie tomy Jordana podzielone na pół. I tak przez 20 lat. Gdy Jordan zmarł i jego schedę przejął Brandon Sanderson, chyba gdzieś koło tego, wydawnictwo wznowiło serię w innym formacie i w pojedynczych tomach. W ten sposób został też wydany pierwszy tom Sanderson-Jordan (Pomruki Burzy), nie skomentuje co o tym sądzę i jak to wygląda na mojej półce.

Seria w wersji anglojęzycznej jest już zakończona, a ostatni tom A Memory of Light został wydany w Styczniu 2013. My w Polsce czekamy na tłumaczenie, ale jak już pisałam Zysk wyrabia się dopiero z Bastionami Mroku. Zajęło im to ponad 4 lata. Podobnież ta wiekopomna chwila ma nastąpić w Kwietniu. Wiele osób nie czekało na łaskawców z Zysku i przeczytało w oryginale, choć wielu ciągle czeka. Ja się za to nie biorę, jakoś nie dowierzam swojemu językowi
Jeśli się bierzesz za serie to raczej masz szanse pozbierać wszystkie części w nowym formacie. Wiem, że w sklepie internetowym Zysku można zakupić większość tomów.
Poza tym w Polsce były wydane dwa tomy nie związane bezpośrednio z aktualną akcją. Nowa Wiosna - opowiadająca o wydarzeniach sprzed około 20 lat przed Okiem Świata. Akcja zaczyna się pod koniec wojny z Aielami i dotyczy głównie momentu poznania Moiraine i Lana (abstrahując od tego, to naprawdę spoko babka, tylko polubia się ją z czasem ). Jakby ktoś się chciał za to brać to dopiero koło Triumfu Chaosu, wcześniej bym odradzała. Druga książka to 'Koło czasu. Przewodnik po sadze Roberta Jordana'. Opisuje wszystkie, no większość, stworzonych przez Jordana narodów, kataloguje historię, a nawet opisuje kontynenty. Za to też nie wcześniej niż Triumf Chaosu - za dużo spoilerów. Dokładny spis wszystkich części, nowych i starych można znaleźć na Wikipedii.
Wiem, że wydano Oko również w wersji dla młodszych - From the Two Rivers i In the Blight chyba tak to było. Ale to nie w Polsce.
No i proszę, jak się rozpisałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:33, 27 Maj 2014    Temat postu:

Wiem, że żywię złudną nadzieję, że Lady Dragon jeszcze wejdzie na forum i mi odpisze, ale cóż... Niektórzy robią wielkie powroty :3.

No więc, jako że Bastiony Mroku już wyszły, czy przeczytałaś i jaka jest twoja opinia? Very Happy Znaczy się... tak ogólnie, bez spoilerów ;__;.

I takie pytanie, nad którym się nieco głowię... Czy Sanderson trzyma poziom, jeśli chodzi o styl pisania? Czy widać dużą różnice między nim a Jordanem?

"(abstrahując od tego, to naprawdę spoko babka, tylko polubia się ją z czasem)"
A tak sobie nawiążę do tego... Bo po przeczytaniu tego zrobiłam dziwną minę i powoli zamknęłam kartę z tym tematem... A teraz w sumie rozumiem, o co ci chodziło Neutral. Jestem na Triumfie Chaosu, pierwsze rozdziały, i w sumie... się zgadzam :\.

No dobrze, może coś poza pytaniami... Jak już wspomniałam, mam za sobą pięć tomów, szósty w trakcie i dwa następne zakupione czekają na mnie Very Happy. Czwarta się trochę... wlokła :\. Szli, gadali, szli... Najciekawsze rzeczy się u Perrina wydarzyły Very Happy. (Choć Perrin stracił w moich oczach Neutral. Faile stała się drugą znienawidzona postacią, zaraz po Lanfear Neutral.) Dużo szybciej pochłonęłam piątą Very Happy. Strasznie podobał mi się wątek z Nataelem (i pytanie, czy o nim jeszcze będzie coś ważniejszego? Fajnie by było...) i z Aielami Very Happy. W sumie... brakło nieco Perrina, ale tutaj będzie, z tego co wyczytałam z tylnej okładki. I z pojawieniem się Taima zaczęło być ciekawie Very Happy. Teraz tylko czekać na Logaina, bo już nieco spoilerów przeczytałam niestety... I się zastanawiam, co z Morgase... i innymi postaciami... Czyli czekam, aż Jordan rozwinie wszystko Very Happy. (A, i smutno mi było przy Gawynie Sad. Noż kurde Sad. Za to Mat znowu jest genialny! Very Happy Już się stęskniłam za tym Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Wto 20:35, 27 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Dragon
Sierota


Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 30 Maj 2014    Temat postu:

Droga Evans, oczywiście, że wchodzę na to forum i sprawdzam sobie ten wątek od czasu do czasu Odpisałabym wcześniej, ale po tym jak wypisałam tu epopeje, a komputer wywalił mi to wszystko w kosmos to miałam na chwilę dość... No, a teraz trza pisać od nowa

Bastiony Mroku mam już zaliczone. Tą część i Pomruki Burzy zaliczam do jednych z najlepszych w całej serii. A słyszałam, że nawet to, nie może nas przygotować na to co następuje w Pamięci Światłości
Spółka Jordan-Sanderson wymiata. Jordan stworzył genialny, bogaty świat, a Sanderson wniósł do niego powiew świeżości. Nie widać zmiany w stylu książki, Sanderson ma wielkie zdolności adaptacyjne. A jeśli już coś, to wyszło tylko na dobre. Skrócone są przydługie opisy, nie ma już paru stron opisów sukienek Bez większych spoilerów mogę napisać, że warto przemęczyć środek serii, który cierpi na widoczny spadek formy, aby dotrzeć do końca. Zresztą ja czytam Jordana, aby spotkać się z chłopakami, nawet jak tylko stoją w miejscu i ładnie pachną Po prostu uwielbiam ten świat i klimacik Jordana, dobrze jak jest akcja, ale jak jej nie ma, to też się czyta. Nie wiem czy rozumiesz co mam na myśli?...

Z całej trójki Perrin jest najmniej ulubiony, a po poznaniu z Faile powoli zmienia się w rozdeptany pantofel. Przynajmniej na kilka dobrych tomów, chociaż i dla niego jest nadzieja
Musiałam się chwilę zastanowić, zanim skapowałam o jakim Ty Nataelu piszesz. No cóż, jeśli o to chodzi, to przykro mi... Hmm, co do Aielów, to będzie dużo, dużo więcej. I niestety, będzie też dużo z Seanchanami, których nie trawię. Ale Jordan chyba lubił ten wątek, więc trudno, jego prawo

Tak, tak, wątek Taima jest bardzo ciekawy, i Logain, mój ulubieniec swoją drogą, też się będzie pojawiał. Tak naprawdę cały wątek Czarnej Wieży jest bardzo podniecający. Jeśli mogę Ci zdradzić mały spoilerek, to nie będą oni przyjaciółmi, oj nie Ale jak to się kończy, to niestety sama jeszcze nie wiem. Trzeba mi czekać na Pamięć Światłości, które jak wieść niesie, ukazać się w Polsce ma na jesień.
Mat nie zmienia się do końca, no może trochę dorośleje, co jest pocieszające, bo bez niego ta seria nie byłaby taka sama.
W sumie to sama nie wiem co Ci pisać, żeby nie strzelić jakiegoś spoilera. Jak Cię ciekawość zżera, to możesz pytać o jakieś konkretne rzeczy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:37, 31 Maj 2014    Temat postu:

A jednak Very Happy. Widziałam, że ostatnio logowałaś się ponad 50 dni temu i myślałam, że zniknęłaś, a tu nie :3.

Cytat:
Po prostu uwielbiam ten świat i klimacik Jordana, dobrze jak jest akcja, ale jak jej nie ma, to też się czyta. Nie wiem czy rozumiesz co mam na myśli?...

O, dobrze to rozumiem Very Happy. Przez te 300 stron Triumfu, które mam za sobą, wydaje mi się, że tylko gadają i prawie nic nie robią Neutral. Może poza spotkaniem z Taimem, ale tam w sumie też wiele nie było... Ale i tak od rana do teraz bez przerwy siedziałam z nosem w książce Very Happy.

A co do pytań, to owszem, jedno mi przyszło na myśl dopiero co... Właśnie doszłam do części, gdzie Alanna z Verin dotarły do Randa w Caemlyn i... Alanna umrze? :3 Albo chociaż cofnie to, co zrobiła? :3 Albo ktokolwiek inny? Bo miałam ochotę wleźć do książki i ją udusić Neutral.

A poza tym... Kiedy zacznie się coś z Logainem dziać? Very Happy Bo tak czytam, że to twój ulubieniec i chciałabym w końcu dojść do czegoś konkretnego... Na razie tylko historyjki arystokratom opowiada Neutral. I kiedy coś ruszy z Siuan i Lean? Very Happy Bo to się chyba łączy, tak? (Sorry, że tak ogólnikami daję, ale nie chcę spoilerować...)

I już w ogóle nie będzie Nataela? Neutral Nie wierzę... A ja go polubiłam Sad. (Ta, tu też o spoilerowanie mi chodziło, dlatego tak pisałam Very Happy.)

I jeśli o Faile i Perrina chodzi, to nie mogłabym tego lepiej opisać Neutral. Co prawda u mnie dopiero się to rozpoczęło, ale to niezła zapowiedź... I kurde Neutral. Nie znoszę tego Sad. Z całego serca życzę jej śmierci... Tak jak Lanfear i Alannie... Trzy osoby, których nie trawię Neutral. Może przejdzie... Ale... jest nadzieja? :3 Choć tyle dobrze Very Happy. (W ogóle trudno mi znaleźć kobiecą postać, do której bym nie miała nic Neutral. W sumie to niemożliwe chyba... Nanyeve, Moiraine (wybacz, Lady :3), Verin - to te, do których mam mało zastrzeżeń. Jak już rozmawiałam z LadyPauline (dziwnie tak, ale ty też Lady, to żeby się nie myliło Very Happy) na c-boxie, to stwierdziłyśmy, że Jordan ma tendencję do idealizowania kobiet Neutral. Tak jak Elayne w Oku lubiłam, tak teraz nie znoszę... Aviendha tak samo...)

I już na jesień planują ostatnią część? Szybko coś chyba, patrząc na tempo wydawania poprzednich części... czy nie? Trochę średnio się orientuję Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Sob 17:40, 31 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Dragon
Sierota


Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:57, 02 Cze 2014    Temat postu:

Co do odpowiedzi na Twoje pytanie to niestety, Allana nie umrze ani nic nie cofnie. Będzie związana z Randem i jeszcze będzie żywiła jakieś pretensje względem jego osoby, mimo, że związała go na siłę.
Co do Logaina, to już niedługo, ale też nie będzie bóg wie jakiej akcji. Wiesz, jeśli chodzi o jego osobę to nigdy nie było dużo, 1-2 rozdziały na tom. Moim zdaniem jest to bardzo niewykorzystana postać. Dlatego też moje serce krwawi haha. Z Siuan, może trochę to się łączy, ale ich ścieżki już się właściwie rozchodzą.
Nataela, już nie będzie, niestety.
Ciekawa jestem skąd takie namiętne uczucia do akurat tych trzech kobiet u Ciebie Za Faile też nie przepadam, to prawda. Allana mi w sumie zwisa, a Rand nie żywi do niej żadnych uczuć. A Lanfear, no cóż, to Lanfear, no ale, jak to mówił Jordan RAFO - Read And Find Out.
Mnie kobiety u Jordana też denerwują, ale już się przyzwyczaiłam do tych fochów. I naprawdę Aes Sedai w porównaniu do Asha'manów to mizernie wypadają, rozhisteryzowane idiotki. A Asha'mani są tacy nieobliczalni. Aviendhy za to nie cierpię, mimo że u Jordana u każdej postaci można znaleźć fajne i niefajne cechy, to ona mnie strasznie wkurza.
Ale naprawdę, im dalej w las, tym te postacie robią się coraz bardziej skomplikowane.
I tak, jesień tego roku, to rakieta. Trochę mi się w to wierzyć nie chce, zwykle na kolejne tomy to czekało się latami. Zysk nie rozpieszczał nigdy czytelników. No, ale może tym razem będzie niespodzianka. Oby


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Dragon
Sierota


Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:21, 15 Cze 2014    Temat postu:

A co do bardziej intensywnych uczuć, to ja szczerą nienawiścią darzę Cadsuane Melaidhrin. Zrobiła by mi tą przyjemność i umarła, ale niestety, jak na razie trzyma się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:38, 15 Cze 2014    Temat postu:

Ja na razie do niej nie doszłam, ale chyba będzie niedługo, bo w glosariuszu już coś o niej pisali Very Happy. Bo Triumf skończyłam i się za Koronę Mieczy wzięłam... W sumie Alannę przełknę, odmieniło mi się po czasie Very Happy.

Co do Logaina... aż żałuję, że o nim nie ma więcej, bo mi smutno, jak widzę w glosariuszu "aktualnie nie wiadomo, gdzie przebywa" Sad. Tak jakoś się go nie mogę doczekać i zobaczyć, czy też go polubię Very Happy. Bo na razie nieźle sobie radzi Kwadratowy. Ale najwidoczniej sobie jeszcze na niego poczekam...

I fakt, jakoś do kobiet nigdy się nie mogę przekonać... Drażni mnie zdecydowana większość z nich Neutral. Nawet wymieniać nie będę... A przez Nataela jestem zła na Jordana Neutral. Tak fajnej postaci nie wykorzystać... No nic Sad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demandred
Sierota


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:49, 07 Paź 2014    Temat postu:

LEKKIE SPOJLERY! - tak od połowy posta.


Witam drogie Panie, bo chyba Panie głównie w tym wątku się udzielają.

Przede wszystkim bardzo mi milo, że ktoś podpiera się moją stroną Smile w początkowym poście. Jednocześnie przepraszam, bo pomimo że najobszerniejsza z polskojęzycznych - to wciąż za mało na niej wiadomości, no ale to strona miała być z założenia hobbystyczna i powstała jako odpowiedź na całkowity brak w tamtym czasie polskich stron o tym gigantycznym dziele.

Co do samego cyklu, to zdecydowanie będę zawsze zachęcał, z tym że trzeba wyraźnie powiedzieć, że początkowe tomy bardzo się różnią od ostatnich. Niby ci sami bohaterowie, ale zdecydowanie już inni. "Oko świata" zdecydowanie bardziej przypomina (moim zdaniem) książkę dla młodzieży niż to, co się dzieje potem. Jeszcze tak powygładzane, jeszcze momentami naiwne, ale wciągające. To prawda, że Jordan dysponował bogatym, kwiecistym stylem narracji, żeby nie powiedzieć momentami rozwlekłym - ale też i przez to tak ciężko się te książki czyta w oryginale, o ile ktoś rozumie angielski oczywiście - bo samo rozumienie nie wystarcza, tu trzeba doskonale władać angielskim; mi wystarczyło, by zrozumieć 2/3 tekstu, co jednak spokojnie pozwalało na ogarnięcie całości książki.

Przyznaje, że bardzo ciekawe było czytać komentarze osób dopiero zaczynających cykl Smile i sympatie/antypatie do bohaterów.
Rand. Początkowo typowy wiejski chłopak, ze wszystkimi wadami i zaletami. Potem mocno się zmieniający... bardzo mocno. Doroślejący. W końcowych tomach - momentami wręcz odpychający (co jednak było zamierzonym działaniem autora) - po to, by w Bastionach mroku dostać całkiem nowego Randa.
Matt. Genialna postać. Choć tak naprawdę dopiero od momentu, jak zaczął dowodzić Legionem. Przyznaje się, że watek z Tuon i ich wzajemne relacje są moimi ulubionymi
Perrin. No przyznaje, że drażnił mnie momentami mocno. I tak naprawdę zaczął być zjadliwy dopiero po porwaniu Faile.
Egwene... tak jak Rand. Bardzo, bardzo się zmienia, zwłaszcza po naukach u Aielow. No a to, jak radziła sobie z Komnatą... przyjemnie się czytało. Nie wspominając już, co było po uwiezieniu w Tar Valon - bardzo bylem ciekaw, jak Jordan wybrnie z tego wątku, i z pomocą Sandersona wyszło to świetnie
Verin lubi się do samego końca. Choć zaspoileruje - w Pomrukach burzy bardzo was zadziwi Smile Bardzo
Nynaeve. Ustawiałaby po katach wszystkich, których by mogla. Aż czasami współczułem Lanowi Very Happy

Niestety mam dla Was smutne wieści - ostatni tom to nie jest jeden wielki happy end. To prawdziwa Ostatnia Bitwa. A co za tym idzie, nie wszyscy ja przeżyją...
Ale to już musicie przeczytać sami - Zysk obiecuj, że na jesieni, co znając życie i Zysk oznacza ze na wiosnę.
Aha - i wybór Sandersona okazał się strzałem w 10-ke. doskonale dokończył i zdynamizował cykl.


Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:09, 07 Paź 2014    Temat postu:

Łooo... jaki szok, że tu ktoś jeszcze napisał Very Happy. Tak z mojego czytania ze zrozumieniem (powiedzmy) wynika, że już czytałeś ostatnią część po angielsku? Very Happy Fajnie tak ;-;. Ja niestety już dostałam spoiler odnośnie dwóch rzeczy i niespecjalnie jestem z tego powodu zadowolona :\. Zwłaszcza że przebrnęłam przez ósma część i teraz mnie dziewiąta czeka, a ponoć to są najbardziej wodolejskie tomy z całej serii. No i wciąż nie mogę uwierzyć, że nie wydali w nowej wersji Gilotyny Marzeń ;___;. Jak pisałam do wydawnictwa, to mi odpowiedzieli, że jeszcze nie została wydana, choć jest planowane... to mnie ciekawi, kiedy niby ;-;.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demandred
Sierota


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:47, 08 Paź 2014    Temat postu:

W zasadzie nie da sie uniknac nawet lekkiego zaspoilerowania, ale staralem sie to ograniczyc do minimum.
Na pocieszenie dodam, ze choc czasem wiadomo co sie stanie - ja mniej wiecej zawsze wiedzialem co sie bedzie dzialo przed polskim wydaniem, nawet nie czytajac wydan angielskich a tylko odwiedzjac zagraniczne fora - to potem czytajac i dowiadujac sie JAK to sie stanie, mozna dopiero sie zadziwic - autorowi udaje sie nie raz zaskoczyc pomyslowoscia. Ba. Nie trzeba czytac zagranicznych for - wystarczy ksiazki, ot chocby Matt. Juz od wizyty na pustkowiu Aiel, za wykoslawionymi drzwiami, wiadomo ze ceka go spotkanie z Corka Dziewieciu Ksiezycow. Skoro czytasz osmy ton to zapewne juz tez masz swiadomosc kto to jest. Wiec teoretycznie Czytelnik doskonale wie co sie wydarzy.. a i tak caly watek to jeden z fajniejszych.
Osmy i dziewiaty tom.. moze niekoniecznie najwiecej wodolejstwa, ale stworzono tyle watkow,, wprowadzono tyle postaci, ze nieraz sie zastanawiam czy Jordan mial jakies sciagi zeby sie nie pogubic kto jest kto Smile I po Gilotynie Marzen, ostatnim tomie w pelni napisnaym przez Jordana, szczerze nie wyobrazalem sobie ze uda sie to zamknac w jednym tomie bez utraty jakosci, wygladalo mi bardziej ze bez minimum pieciu sie nie obejdzie.
Sanderson ostatni tom podzielil na trzy.. i zrobil to tak ze az przyjemnie sie czyta. W Bastionach akcja pedzi szybko, wydarzenia gonia wydarzenia a przy tym nie masz zadnego uczucia bylejakosci czy sztucznego zamykania watkow, wrecz przeciwnie.
A co do terminu wydania, niestety musisz miec swiadomosc jednego - polaczenie Zysku i Kola swiata oznacza ze opoznienia w publikacji nie liczy sie w tygodniach, nie liczy w miesiacach, czasami niestety w latach - Bastiony wyszly u nas chyba ze trzy lata po premierze amerykanskiej, jakis rok! po premierze Pamieci Swiatlosci (amerykanskiej)


Człowieku! Nie mam już siły poprawiać Twoich wiadomości. Używaj polskich znaków i pisz bardziej estetycznie, bo nie da się tego normalnie czytać.
Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin