Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

4. Rejs
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:43, 03 Mar 2010    Temat postu:

Astus kręcił się niecierpliwe po pokładzie. Wyglądał na nieobecnego, jak by nad czymś strasznie myślał. Nawet podszedł do niego ktoś i spytał czy wszystko w porządku, odpowiedział, że "Tak", ale nawet nie wiedział kto to, był tak zamyślony. Po jakimś czasie, po prostu odwrócił się i pewnym krokiem podszedł do Arnary. Stanął przed nią, wyjął coś z kieszeni, ukląkł i spytał:
-Ar, czy wyjdziesz za mnie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bombix dnia Śro 19:53, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:44, 03 Mar 2010    Temat postu:

Evral z braku zajęć, postanowił pobawić się kotem Adiraela. Podszedł do kotka i powiedział:

- Hej, zagramy w 'zgadnij kotku co mam w środku'?

Ponieważ kot nie odpowiedział, Evral wszedł do kajuty kapitana i zobaczył lustro. Przejrzał się, krzyknął i zemdlał.


Pisz dłuższe posty.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:00, 03 Mar 2010    Temat postu:

Actia przechadzała się po pokładzie. Zauważyła Serafiela, który bawił się ze swoim kotkiem. Przystanęła, obserwując ich z uśmiechem na ustach. Nie chciała przeszkadzać, więc nie odzywała się. Jednak w pewnym momencie Serafiel się odwrócił i zauważył Mandaloriankę.
- Witaj… – powiedziała, uśmiechając się delikatnie. – Jak się bawi twój kotek? – zapytała, spoglądając a to na zwierzaka, a to na Serafiela. – Oczywiście, jeśli mogę o to zapytać – dodała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chabersztyna
Gość





PostWysłany: Śro 20:34, 03 Mar 2010    Temat postu:

Astoria usłyszała znajomy krzyk.
Evral.
Podbiegła do kajuty i widząc chłopaka mimowolnie się skrzywiła. Wyglądał jak trup. A teraz leżał bezwładny na podłodze. Szybko zajęła się nieprzytomnym. Czynności wykonywał machinalnie, opanowała je do perfekcji. Podniosła delikatnie Evrala i przeniosła na puste posłanie kapitana. Po kilku chwilach goniec oprzytomniał. Dziewczyna patrzyła się obojętnie w ścianę, nienaturalnie wyprostowana.
Evral wydał z siebie cichy jęk bólu. Astoria spojrzała na niego. Wzrok był pełen smutku, ale nie było w nim współczucia.
Patrzyli tak na siebie w niezręcznej ciszy, w końcu dziewczyna spuściła wzrok.
- To koniec, prawda? - zapytał chłopak beznamiętnie patrząc w belki sufitu.
- Myślę, że już dawno był. Tylko nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy - głos magiczki był również wyprany z emocji. Poklepała go po ramieniu w geście pożegnania, ale wtedy zauważyła mały woreczek, który Evral ściskał w dłoni. Powoli wyjęła mu go z ręki. Otworzyła, powąchała zawartość i ze wstrętem odrzuciła sakiewkę, a jej zawartość wysypała się na podłogę.
- Nie wiedziałam, że ćpasz... - wyszła, a jej przepełniony smutkiem głos wciąż brzęczał w uszach chłopaka.


A.
Powrót do góry
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:54, 03 Mar 2010    Temat postu:

Serafiel postanowił odpowiedziec Actii.
Bawi się świetnie. Naprawdę mnie rozwesela. Zastanawiam się nad imieniem. Myślałem o Ertael. Jak ci się podoba? A może Nitael? Pozostają jeszcze tradycyjne imiona. Na przykład Puszek Okruszek. Trochę za długie mi się to wydaje. I co o tym sądzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:05, 03 Mar 2010    Temat postu:

Arnog usiadła sobie na statku i przyglądał się członkom drużyny. Działo się dużo: od miłości Astusa do rozpaczy Evrala. Actia była szczęśliwa, nic jej nie dolegało i nie wyglądała na smutną. Astus chyba znalazł gdzieś pierścionek i już po 3 dniach zapytał się Arnary, czy za niego wyjdzie.
Evral na początku zdaniem Arnoga wyglądał normalnie, ale potem załamał się psychicznie i stracił chęci do życia. Serafiel znalazł kotka i pokłócił się z Kallian. Jej za to nie przydarzył się żaden wypadek.
-Sukces- pomyślał. Megan wyglądała źle i była ciągle smutna po tym jak dostała od kogoś list. Arnog domyślał się, że pewnie Marcus jej złamał serce, czy jakoś tak się na to mówiło. Nagle usłyszał krzyk i pobiegł do kajuty kapitana. Leżał tam Evral, a obok niego stała Astoria. Powiedziała coś do niego, a potem wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Wyglądało to tak jak by ze sobą zerwali, jeżeli w ogóle ze sobą byli. Arnog podszedł do Evrala.
-Co ci jest człowieku ogarnij się- krzyknął do niego rzadko coś mówił, chociaż to coraz częściej się działo, ale chyba nikt nie słyszał, jak krzyczy!!! Podszedł i podniósł woreczek, który rzuciła Astoria. Powąchał, miał straszny zapach. Podszedł do niego.
- Na pewno dlatego tak wyglądasz. Powiedz mi, co ci zrobili Skandianie? Na początku wyglądałeś lepiej, a teraz jest coraz gorzej - powiedział mu szeptem.
Z tego co widział prawdopodobnie był to narkotyk stosowany przez Skandian do zanikania własnej woli u osoby, która go brała. Słyszał też, że czasem ma skutki uboczne takiej jak załamanie psychiczne i niechęć do siebie.
- Gdybym tylko wiedział, co ci zrobili, nie odleciał bym tak szybko i powybijał bym wszystkich. Wygląda na to, że Aragorn dużo lepiej zniósł to - powiedział do siebie w myślach.
Arnog wyszedł z pokoju, podszedł do Actii i powiedział jej na ucho
- Evral dostawał ten narkotyk. Wygląda na to że wystąpił u niego efekt uboczny przez, co sam z własnej woli go brał. Musi leżeć i się nie ruszać, niech ktoś cały czas z nim będzie, i lepiej żeby niebyła to Astoria, chyba się pokłócili.
Sam odszedł od Actii i usiadł na pokładzie.
Zastanawiał się, co mógłby zrobić dla drużyny. Sytuacja wyglądała tak jak by wszystko miało legnąć w gruzach, już połowa osób miała jakiś problem albo się z kimś nie lubiła. Potem poszedł do Aragorna i zmienił się go za sterem, poprosił go o to żeby opowiedział mu co zrobili im Skandianie.

A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maiko dnia Śro 21:10, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:15, 03 Mar 2010    Temat postu:

Actia pokiwała głową i odprowadziła wzrokiem Arnoga. Następnie znów popatrzyła na Serafiela. Mimowolnie się uśmiechnęła.
- Z imion, które zaproponowałeś, najbardziej podoba mi się Nitael – powiedziała, a następnie skierowała swój wzrok na kotka. – Uroczy jest – stwierdziła cicho. – Przepraszam, ale myślę, że powinnam pójść teraz do kajuty Evrala. Podobno się nie czuje za dobrze.
Actia uśmiechnęła się smutno do Serafiela i skierowała się do kajuty. Okazało się, że Evral przysnął. Mandalorianka usiadła na jakimś stołku, wzdychając cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:29, 03 Mar 2010    Temat postu:

Evral powoli wychodził spod działania narkotyku. Obudził się, ale nie otwierał oczu. Actia weszła do jego kajuty myśląc, że śpi. Kiedy wyszła, goniec zdjął koszulę, otworzył małe okienko, przecisnął się przez nie, a ponieważ wychudł, nie było to problemem. Wyskoczył do wody, chciał popływać. Ach, jakże miła chłodna woda. Pomyślał, że kiedy wróci, porozmawia z Astorią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:51, 03 Mar 2010    Temat postu:

Arnara się zakrztusiła. Na początku nie wiedziała, co powiedzieć, a gdy się uspokoiła, zaczęła mówić, próbując wszystko jakoś spójnie ułożyć.
Astusie... kocham cię, ale nie sądzę... myślę, że to za wcześnie. Nie jestem na to gotowa... odpowiedzialna. Poczekajmy z tym jeszcze... Wybacz-Arnara czuła sie fatalnie, ale wiedziała, że postąpiła słusznie. Nie była gotowa.

Pisz dłuższe posty.

A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Śro 22:02, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihex
Podpalacz mostów


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:06, 03 Mar 2010    Temat postu:

Urius siedział spokojnie na boku łodzi. Przyglądał się wszystkim na pokładzie i ich zachowaniu. Wszyscy byli czymś zajęci tylko nie on, więc postanowił zająć się swoim koniem w geście podziękowania za ratunek. Szedł przez łódź, nie zwracając uwagi na innych. Gdy zszedł pod pokład, gdzie schowane były konie. Wziął trochę siana leżącego w rogu i podał swojemu koniu. Przesiedział z nim długi czas myśląc o tym co jego ojciec miał na myśli nazywając konia "królem Koni". Po jakimś czasie wrócił na pokład i stanął na boku łodzi, lekko uśmiechając się, widząc tę całą "szopkę" jaką urządzili jego towarzysze.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:31, 03 Mar 2010    Temat postu:

Actia przechadzała się po pokładzie, rozmyślając.
Niedobrze. Evral... zachowuje się bardzo dziwnie, jakby miał jakąś depresję. I te prochy - pokręciła głową, wzdychając przy tym. - I podobno Astoria z nim zerwała. No cóż, nie uczyni to atmosfery milszą, a w dodatku... Biedny Evral, w takim momencie.
Przystanęła, wpatrując się w wodę. Zauważyła, że się zamgliło.
Nagle statek zatrzymał się.
- Co jest? - zapytała samą siebie.
Zrobiło jej się zimno. Zauważyła "wyłaniający się" z mgły statek. Kierował się w ich stronę...
- Co się stało? Dlaczego nie płyniemy? - pytali inni.
- Nie rozumiem - krzyknął ktoś.
A tymczasem na ich pokład zaczęli wskakiwać obcy ludzie, najprawdopodobniej jacyś piraci. Nie mieli przyjaznych zamiarów. A jeśli ktoś miał, co do tego jakieś wątpliwości, to za chwilę się one rozwiały. Bowiem piraci zaczęli ich atakować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:24, 03 Mar 2010    Temat postu:

O drewnianą burtę uderzyły głucho haki zarzucone przez piratów. Trzymały statki przy sobie. Piraci zaczęli wdzierać się na pokład skandyjskiego okrętu. Aragorn spostrzegł, że jeżeli nie pokonają agresorów okręt trafi w ich łapczywe łapska. Zmarszczył brwi -Nie oddam statku!
-
Wykrzyknął do siebie w myślach. Wspiął się na maszt. Chwycił mocno za linę i przeleciał na niej na okręt wroga z okrzykiem
-Do abordażu!.
Nie chciał aby walka odbywała się na ich okręcie. Ktoś mógłby go uszkodzić. Gdy znalazł się nad dwoma wilkami morskimi, puścił linę i spadł przewracając ich. Natychmiast wstał sięgając za swój dwuręczny miecz. Zakręcił nim młynek nad głową, odpychając na boki piratów. Natrafił na myśl, która zmotywowała go do dalszej walki
-Kolejny stateczek, do kolekcji - uśmiechnął się szeroko.
Podbiegło do niego na raz trzech piratów. Z trudem zatrzymał ich jednoczesne ciosy z góry. Cofnął się i mocno ich odepchnął. Postanowił nie dopuścić do przejęcia okrętu i ewentualnej porażki przeciwników. Przeciął haki trzymające przy sobie oba okręty. Zakołysały się na falach i odpłynęły lekko od siebie, nie trzymane już niczym. Aragorn lekko się zachwiał. Wykorzystał to jeden z piratów i wymierzył cios w kolczugę rycerza. W oczach Aragorna pojawiła się mgła. Szybko złapał oddech i wymierzył w agresora cięcie z boku. Był gotów oddać życie za towarzyszy, szczególnie za Megan.
-To dla niej! - Powiedział co dodało mu nowych sił.
Uderzył w pięścią w twarz kolejnego z wrogów, innego ciął mieczem. Żałował, że nie przywołał drużyny duchów do walki, jednak teraz było na to za późno. Nagle poczuł piekący ból. Zrobiło mu się ciepło. Wysoki pirat z blizną wyciągnął z jego barku miecz, który przebił się przez kolczugę. Aragorn zemdlał i upadł na drewniany pokład. Jego srebrna, błyszcząca kolczuga zaczęła zmieniać kolor na szkarłatny, przez krew z jego rany oraz piratów których już zabił.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:04, 04 Mar 2010    Temat postu:

Rowen siedział na statku myśląc o różnych sprawach, lecz gdy dobiegły go krzyki od razu zerwał się na równe nogi i zobaczył jak piraci zarzucają haki na okręt drużyny aby go do siebie przyciągnąć. Zareagował automatycznie: wyciągnął łuk zaczął celować do piratów. Ustrzelił kilku wrogów, gdy usłyszał Aragorna, który wzywał do abordażu. Rowen wziął pierwszą napotkaną linę i przeleciał na drugi statek. Oprócz niego i Aragorna, na pirackim okręcie znalazł się rónież Urius. Reszta drużyny walczyła z piratami, którzy przedostali się na statek, kórym płynęli. Rowen wyjął sztylet i zaczął atakować piratów. W końcu, gdy miał trochę więcej przestrzeni schował sztylet i ponownie wyciągnął łuk. Podczas strzelania zuważył, że ktoś odciął liny trzymające oba statki blisko siebie. Jako że trzej członkowie drużyny, którzy znaleźli się na wrogim okręcie, walczyli lepiej od piratów, ci raczej nie sprawiali im problemów. Jednak mieli przewagę liczebną. Nagle Rowen usłyszał wiwatujące krzyki piratów i zobaczył upadającego Aragorna. W tym momencie zawołał do Uriusa, który walczył obok niego:
Aragorn jest chyba ranny. Osłaniaj mnie Po tych słowach ruszył w stronę przyjaciela, zadając obrażenia wszystkim, którzy stanęli na jego drodze. Gdy dobiegł do niego zobaczył zakrwawione ramię.
To nie wygląda dobrze. Powinien szybko znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Nagle usłyszał trzepot skrzydeł nad sobą. To Arnog krązył na Selli i strzelał we wrogów zatrutymi strzałkami. Gdy jednak zobaczył pirata, który zadał cios Aragornowi obniżył lot i pomógł Rowenowi wsadzić nieprzytomnego rycerza na Sellę, następnie rzekł do niej.
Uważaj, żeby nie spadł i zanieś go na nasz statek - Ptak od razu wystartował. Arnog został aby pomóc w walce, a poza tym Sella nie uniosła by ich dwóch. W tym momencie podbiegł do nich Urius i powiedział.
Musimy stąd uciekać, jest ich zbyt wielu. Nie powiedział nic więcej, tylko ruszył w stronę szalupy, cały czas raniąc wrogów. Gdy wszyscy trzej byli w szalupie Rowen przeciął jedną linę która ją podtrzymwała, a Urius drugą. Z hukiem wylądowali na wodzie i zaczęli wiosłowac w stronę ich statku. Arnog natomiast stał z tyłu łódki i strzelał do piratów, którzy od razu wskoczyli do drugiej szalupy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Warwick dnia Czw 0:12, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chihiro
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:13, 04 Mar 2010    Temat postu:

Kallian walczyła z piratami. A właściwie teraz biegła po relingu , gdyż jeden z przeciwników ciosem w klingę sztyletu sprawił, że ten poleciał kilkanaście metrów dalej. Biegnąc po relingu modliła się, aby się nie poślizgła. Jednakże jej modły nie zostały najwyraźniej wysłuchane, bo po chwili zwisała trzymając się relingu nad wodą. Wymachiwała nogami, przy okazji przeklinając we wszystkich językach, które znała. Piraci próbowali ją zepchnąć, lecz ona się mocno trzymała. Wreszcie przestała dziko wymachiwać dolnymi kończynami i skupiła się na tym jak nie spaść do wody. Wiedziała, że skok do wody nie byłby zabójczy, ale nie chciała zmoczyć słoną wodą swoich włosów. Ta ostatnia myśl sprawiła, że postanowiła działać. Oparła się nogami o ściankę statku i odepchnęła się. Po chwili stała do góry nogami nad relingiem. Podskoczyła popychając równocześnie dwóch piratów na ziemie. Szybko wzięła swój sztylet leżący na pokładzie i zaczęła rzucać nożami w piratów (zawsze wyjmuje potem z ciał swoich ofiar tą broń) chowając równocześnie jeden sztylet do wysokich butów. Gdy skończyły jej się noże zaczęła walczyć jednym sztyletem. Potem zabijała tym drugim wrogów z zaskoczenia. Jednakże choćby zabiła ich z dziesięciu to oni i tak nie ubywali.
- Ale ich tu dużo. Dobrze, że nie są braćmi - stwierdziła. Po chwili zawołała do towarzyszy: - Czy mi się wydaje, czy ich ciągle przybywa? Co robimy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:59, 04 Mar 2010    Temat postu:

Evral wracał właśnie, gdy zobaczył obcy statek. Płynął ile miał sił, ponieważ woda go otrzeźwiła. Dopłynął do szczeliny między dwoma statkami. No tak, zaatakowali ich. Na chwilę się oddaliłem i już zaatakowano nasz statek, pomyślał. Zobaczył pod wodą okienko statku pirackiego. Prawdopodobnie był tam schowek na jedzenie. Evral wyjął swój długi nóż, właściwie - długi sztylet i - i wybił nim okienko. Woda natychmiast zaczęła się wlewać do środka. Evral wszedł do schowka. Woda sięgała mu już po kolana. Odetchnął głęboko i wszedł po schodach prowadzących na górę. Wyjął drugi bardzo długi sztylet, przygotował się do walki, zlustrował sytuację i ruszył na przeciwników. Kopał skakał, ciął. Odtańczył piękny taniec wojenny. Zabił wielu ludzi, jednak wydawało się, że jest ich nieskończenie wiele. Jeden z piratów ciął w jego nagi tors. Pozostawił ranę długości ok. 20cm. Grupka piratów zmusiła go do cofnięcia się na bakburtę. Walczył, ale stracił równowagę i spadł do morza. Słona woda zapiekła go w jego ranę. Zacisnął zęby i tym razem podpłynął od sterburty, wbił noże w ścianę i począł się wdrapywać przy pomocy noży. Kiedy znów stanął na pokładzie, powiedział z zadowoleniem mimo bólu, który targał jego ciałem:

- I am back.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elladan dnia Czw 10:59, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:05, 04 Mar 2010    Temat postu:

Schowaj się gdzieś kocie. To nie miejsce dla ciebie. - powiedział Serafiel i ruszył na przeciwników. Gdy powalał jednego syknął na niego. Sprawny obserwator mógłby zobaczy 2, wyraźnie szpiczaste zęby. Tamten pirat jednak tego nie ujrzał, gdyż już był martwy. Chwilę później podczas walki od tyłu zaszedł go nieprzyjaciel. Nie zdążyłby się obronić, gdyby nie jego kot, który skoczył na napastnika i zaczął drapać mu twarz.
Dzięki kocie. Jestem twoim dłużnikiem. Ale teraz lepiej zmykaj, jeśli chcesz się jeszcze kiedykolwiek napić mleka.


A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:50, 04 Mar 2010    Temat postu:

Actia również walczyła, pomagając sobie przy tym Mocą. Na szczęście odzyskała już nad nią kontrolę. Chociaż było ciężko, drużyna zaczęła wygrywać. Piraci wycofali się i odpłynęli, znikając w gęstej mgle.
Mandalorianka uśmiechnęła się ponuro. Zapewne każdy z nich odniósł jakieś obrażenia, zapewne dość małe. Oprócz Aragorna i Evrala. Na szczęście ktoś się już nimi zajął. Actia była z tego powodu zadowolona, ponieważ sama niezbyt dobrze znała się na leczeniu.
Statek znowu zaczął płynąć, a świetlista smuga ponownie się ukazała. Actia jednak wydawała się być strapiona. Zauważyła bowiem KOGOŚ na tym pirackim statku. Czarnoksiężnika, z którym już się spotkali. Dziewczyna nie wiedziała dlaczego, ale budził on w niej niepokój.
Oddaliła się trochę od towarzyszy i oparła o reling, wpatrując się w wodę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:25, 04 Mar 2010    Temat postu:

- Boże! Aragorn! - krzyknęła Megan, gdy zauważyła, że Sella przyleciała z Aragornem na plecach. Szybko go wzięła w ręce i zaniosła do kajuty, gdzie wcześniej leżał Evral. - Boże! Proszę, żeby to nie było nic poważnego.
Szybko postanowiła mu opatrzyć ranę. Była poważna, ale potrafiła sobie z nią poradzić - przynajmniej tak myślała. Uwarzyła jakąś miksturę i, za pomocą kawałka materiału, ty znalazła, zaczęła mu przykładać do rany owe lekarstwo. Po chwili wzięła czysty kawałek materiału (było go mnóstwo), zanurzyła w wywarze i obwiązała nim bark Aragorna, choć było to piekielnie trudne i do tej pory, nie wie jak jej się to udało. Po chwili pochyliła się nad nim i pocałowała prosto w usta. Nie wiedziała, czy miała nadzieję, że jest jeszcze nieprzytomny czy już się obudził. Po prostu to zrobiła. Chwilę później wyszła na pokład, a na nim ranny Evral. Dobra... Co ja zrobiłam, że tylko moi przyjaciele są tak okropnie ranni? pomyślała i zaniosła chłopaka do kajuty, gdzie leżał Aragorn. Położyła go na drugim łóżku i także opatrzyła ranę wywarem, którym wcześniej leczyła Aragorna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 04 Mar 2010    Temat postu:

Po skończonej walce, Serafiel zobaczył co u kota. Nie było za dobrze. Miał pokaleczone łapki.
Spokojnie mały zaraz się tym zajmę. - powiedział i odszedł do kajuty kapitana. Gdy wrócił niósł ze sobą bandaże. Owinął kotu łapki i go pogłaskał.
Mam dla ciebie niespodziankę. Wymyśliłem ci imię. Co powiesz na Nitael?
Kot zamruczał ochoczo w odpowiedzi. Potem wdrapał się na swojego pana i usiadł na jego ramieniu. Serafiel podszedł do Actii, która stała przy relingu.
Co tam widzisz? Znowu jakieś niebezpieczeństwo? Kot więcej nie będzie walczył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:09, 04 Mar 2010    Temat postu:

Actia odwróciła się i spojrzała na Serafiela. Uśmiechnęła się mimowolnie, gdy zauważyła kota siedzącego na ramieniu swego pana.
Niebezpieczeństwa są wszędzie – mruknęła. – Ale na razie nic nam nie zagraża. Przynajmniej mi się tak wydaję – umilkła na chwilę, a następnie zapytała cicho: - Ciekawe dokąd prowadzi ta świetlista smuga…?
Przez chwilę znów wpatrywała się w wodę, milcząc przy tym. W pewnym momencie pokręciła głową i zapytała wesoło:
Wybrałeś już jakiś imię dla twojego kotka? Zdecydowałeś się jednak na Nitaela, czy nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:12, 04 Mar 2010    Temat postu:

Astus był zrozpaczony. Schował pierścionek i zaczął się snuć po pokładzie. Nie mógł sobie znaleźć miejsca. Chodził od jednego do drugiego krańca statku. Po jakimś czasie nie wiadomo dlaczego, zaczął wspinać się wspinać na masz. Gdy był na bocianim gnieździe to wspiął się jeszcze wyżej aż po słupku. Gdy dotarł na koniec tego cienkiego słupka, zaczął ma nim balansować. Pomyślał przez chwilę, przeżegnał się i skoczył do morza...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:16, 04 Mar 2010    Temat postu:

Ale gdy spadał, zatrzymał się nagle i coś popchnęło go znów na pokład.
Umiem czytać myśli, pamiętaj. Smutno mi z tego powodu, czuję się bardzo winna, ale... nie jestem gotowa... mówiłam... To nie znaczy, że to się nigdy nie stanie. Po prostu powinniśmy poczekać. I więcej nie podejmuj takich prób... proszę-dziewczyna czuła się strasznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:33, 04 Mar 2010    Temat postu:

Arnogowi się już nudziło, nie wiedział co ze sobą zrobić, na statku nie było niczego ciekawego. Stanie za sterami może dawało jakieś zajęcie, ale przy słabym wietrze była okropnie nudne. Nikt chyba nie zwracał na niego uwagi, nikt do niego nie podchodził i nie gadał nim. Ostatnio oprócz Kallian, tylko Rowen się nim zainteresował, ale prawdopodobnie tylko przez to że wymagała tego sytuacja. Na przykład Actia - jego zdaniem zwracała na niego uwagę, tylko wtedy, gdy coś do niej mówił i raczej potem nic nie mówiła. Z niektórymi chyba ani razu nie zamienił słowa od początku wyprawy. Może na początku był nieśmiały, ale to z biegiem czasu się zmieniło. Teraz raczej coś mówił i już nawet nie szeptem. Tylko dlaczego nikt na niego nie zwracał uwagi? Był ciekaw,y czy chociaż o nim myślą? Ale ukrył tę myśl przed Arnarą, która przypadkiem mogła w nich szperać. On raczej myślał o drużynie i nawet był lekko zdziwiony, że się o nich martwi. Nagle zobaczył Astusa, który chciał się zabić, chciał wstać i go złapać, ale zobaczył Aranrę i sobie odpuścił. Po chwili wstał i poszedł do Aragorna, był ciekaw jak się czuje. Ten leżał na łóżku, a przy nim siedziała Megan. Była mu jakby nieznana, nawet po chyba pół roku spędzonym razem. Obejrzał rany Aragorna, ale nic nie mógł zrobić, jego sztylet był wyczerpany. Usiadł na krześle po drugiej stronie łóżka i ku jego zdziwieniu zasnął.


A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:43, 04 Mar 2010    Temat postu:

Astus był wdzięczny Arnarze, że go uratowała, choć jej o tym nie powiedział. Nie wiedział, co nim wtedy prowadziło. Był zadowolony, że żyje, ale nadal był zrozpaczony. Chwilę pokręcił się po pokładzie, do nikogo się nie odzywał, a nikt nie chciał mu przeszkadzać. Po paru chwilach zszedł pod pokład, znalazł jakąś pustą kajutę i wszedł tam. Nie było tam okien i panowała kompletna ciemność. Nie chciał zapalać świecy, więc usiadł pod ścianą i zastygł, wyglądał jak rzeźba...


A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:58, 04 Mar 2010    Temat postu:

Arnara poszła za Astusem, zastanawiając się, dlaczego to wszystko musiało się tak potoczyć. Nele spytała się, czy iść za nią, ale potem sama stwierdziła, że to zły pomysł. Dziewczyna nie miałaby nic przeciwko temu.
Astusie-powiedziała, wchodząc do kajuty-Nie wiem, co zrobić, żebyś poczuł się lepiej, ale... Nie załamuj się, przecież niczego tak naprawdę nie straciłeś... A wszystko może poczekać. Po prostu, jak już mówiłam, nie jestem jeszcze na to gotowa, nie cieszę się ze swojej decyzji, ale uważam, ze dobrze postąpiłam. Wiedz, że ja też teraz się źle z tym czuję. Mało tego, czuję się fatalnie, tak jak ty. Sam możesz podjąć decyzje, jak teraz będziesz się zachowywał, ale wiedz, że naprawdę nic nie straciłeś-dziewczyna uśmiechnęła się niepewnie do mężczyzny.
Najgorsze było to, że mogła słyszeć jego myśli.
-Kiedyś na pewno to się stanie. Ale proszę... nie bądź taki przygnębiony...-dziewczyna usiadła obok Astusa.

A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Czw 20:02, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin