Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

4. Rejs
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorian
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:31, 27 Lut 2010    Temat postu: 4. Rejs

Kontynuacja RPG.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:50, 27 Lut 2010    Temat postu:

Jesteśmy więc na jakiejś małej, zamglonej wysepce i nawet nie znamy jej nazwy – powiedziała Actia, marszcząc brwi. – Ale znaleźliśmy się tu, spotkaliśmy Evrala i Aragorna… Przypadek? Być może, ale… Wiecie co? NIE wierzę w przypadki. Uważam, że powinniśmy tutaj zostać i poszukać… Co wy na to? Jakieś propozycje, co do naszej misji?
Actia spojrzała na swoich towarzyszów, czekając na ich reakcję. Pierwszy/a odezwał/a się…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:18, 27 Lut 2010    Temat postu:

Rowen.
I tak jak na razie nie mamy żadnej mapy, nie wiemy gdzie jest najbliższe miasto, więc sądzę, że powinniśmy rzeczywiście nie marnować czasu tylko zacząć poszukiwania Był chętny do zaczęcia poszukiwań. Z Iberionu wyruszyli dosyć dawno, a nadal nie mieli ani jednej wskazówki dotyczącej Insygni. Kraina wokół nich wydawała się dosyć oschła. Ogólnie było dosyć zimno, na szczęście wiał dosyć ciepły wiatr. Gdzie nie gdzie leżały zalegające kupki śniegu, ale spod nich zaczęły wyrastać kwiaty. Krótko mówiąc zaczynała się wiosna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chabersztyna
Gość





PostWysłany: Sob 17:36, 27 Lut 2010    Temat postu:

Wiosna? Na reszcie! Astoria widziała jak kwiaty walczą, aby piąć się ku słońcu przez topniejącą warstwę śniegu.
I kiedy tak wpatrywała się w krajobraz coś, niespodziewanie, pacnęło ją w tył głowy. Było zimn i mokre. Fuj. Śnieg... starła ręką mokrą maź. Przeciwnik znów zaatakował. Kulka leciała prosto na dziewczynę, ale ta odepchnęła lecący pocisk ręką.
To ty! - Przeciwnik został zlokalizowany. Astoria w odwecie również rzuciła śniegiem, ale nie trafiła. Nie mogła się równać z mistrzem śniegowej potyczki... I kiedy ów mistrz śmiał się z niej w najlepsze, dziewczyna uśmiechnęła się złośliwie i uniosła jedną brew. Skinęła palcem, a na osobę spadła z dachu jakiejś karczmy warstwa starego śniegu...
Teraz to Astoria miała niezłą zabawę z... [osoba]
Powrót do góry
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:26, 27 Lut 2010    Temat postu:

Evral w najlepsze bawił się w rzucanie kul śniegowych w Astorię. Przemykał szybko z jednego miejsca w drugie, jednak potknął się i Astoria go zlokalizowała. Wielka czapa śniegu opadła mu na głowę. Otrząsnął się, wszedł na dach i spojrzał w dal. Niespodziewanie zeskoczył z niego, przemknął się do stojącej tyłem Astorii i rzucił wielką kulą śniegową w plecy. Przestraszona krzyknęła lekko, a w następnej chwili, Evral już lewitował w powietrzu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elladan dnia Sob 18:28, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:02, 27 Lut 2010    Temat postu:

Astus postanowił trochę rozejrzeć się po najbliższym otoczeniu. Ruszył przed siebie, bo zobaczył przepiękny kamień, więc ruszył w jego stronę. Był już od niego 100 metrów, kiedy znów się zamyślił. Myślał o tym samym ciągle, lecz tym razem z myśli wyrwał go jeden mały incydent. Wpadł do jakiegoś dołu, głębokiego na 2 metry. Astus rozejrzał się, a potem zaczął się uwalniać, lecz wokół dołu było błoto, co uniemożliwiało wydostanie się.
-Halo! Pomógł by mi ktoś? - krzyczał mężczyzna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 27 Lut 2010    Temat postu:

Rina usłyszała krzyk . Skąd dochodzi to wołanie Dziewczyna poszła w stronę, gdzie słyszała głos. Podeszła i ujrzała Astusa. Uśmiechnęła się, gdy go ujrzała i pomogła mu wyjść z dziury. Kiedy chłopak był na powierzchni ziemi Rina powiedziała:
Coś ostatnio jesteś rozkojarzony, wpadasz na drzewa i w dziury. Ciekawe co jest przyczyną tego.. Powiedziała i odeszła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Raqasha dnia Sob 19:13, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:32, 27 Lut 2010    Temat postu:

Aragorn był podekscytowany spotkaniem z przyjaciółmi po tak długiej przerwie. Było tyle rzeczy, które mógł im opowiedzieć, że nie wiedział od czego zacząć. Mieli ogromne szczęście, że się spotkali akurat na tej wyspie. Rycerz serdecznie przywitał się ze wszystkimi. Kiedy chciał im opowiedzieć jak się uwolnili, skąd mają okręt ktoś go szarpnął za rękaw. Była to młoda dziewczyna, która przypłynęła tu razem z nimi. Aragorn nawet nie zauważył, że część osób jest nieco zaskoczona jej obecnością. -Tak.. Ekhem.. To jest Shira. Ją też porwali Skandianie. Gdy "pożyczyliśmy" ich okręt to ją na nim znaleźliśmy. To dzięki niej popłyneliśmy akurat tutaj. Mieszka tu jej rodzina. - Shira lekko się uśmiechnęła do wszystkich. Aragorn wypatrywał wzrokiem Megan. Tak długo jej nie widział.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pawel2952 dnia Sob 19:33, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chihiro
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:40, 27 Lut 2010    Temat postu:

Kallian uśmiechnęła się jeszcze raz patrząc na Arnoga. Cieszyła się, że widzi go całym i zdrowym. Na ramieniu siedziała Tessa napawająca się chwilą, gdy Rina nie trzymała miotły. Oczywiście, Kallian zganiła ją za to, że ukradła pożywienie z kuchni, ale szczurka wzruszyła tyko ramionami i wytknęła jej język.
Teraz, jednak Kallian się tym nie przejmowała. Spojrzała na kwiaty przebijające się przez śnieg. Pochyliła się i delikatnie zerwała jeden z nich (najpierw jednak upewniła się, że nie jest on zagrożonym gatunkiem). Powąchała go. Tak dawno nie czuła się tak wspaniale. Zawsze na wiosnę miała przeczucie, że nic złego nie może się zdarzyć w tak piękną porę roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:03, 27 Lut 2010    Temat postu:

Ha, Astusie, niedługo się zabijesz – powiedziała Actia, uśmiechając się delikatnie. – Dobra, chyba czas ruszać.
Po chwili każdy już dosiadł swego konia i ruszyli. Jechali bardzo wolno. Nikt z drużyna nie wiedział, czego właściwie ma szukać. Byli już w dość wielu miejscach, a jeszcze nic nie znaleźli. Wysepka, na której przebywali była bardzo zamglona. Powodowała wielkie ograniczenie widoczności. Przez taką pogodę członkowie drużyny jeszcze bardziej wzmocnili swą czujność.
Actia dotknęła dwoma palcami skroni. Zaburzenia Mocy – pomyślała. Do tego jeszcze dochodził niepokój.
Może lepiej zsiądźmy z koni – zaproponowała.
Nagle usłyszeli trzask…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:13, 27 Lut 2010    Temat postu:

Gdy tak ich konie powoli szły, Megan przykłusowała na Davii do Aragorna i Shiry.
- Witaj Shiro. Jestem Megan. Przyjaciółka Aragorna - uścisnęły sobie ręce, a kobieta (Megan) uśmiechnęła się do Aragorna. Po chwili usłyszeli trzask. Trzask gałęzi. Po chwili na ich drodze pojawił się młody chłopak na koniu. Dość małym koniu - jakby na kucyku. Wyglądał na mniej więcej 14 lat - tak jak Carla. Na jego ramieniu także spoczywał łuk, a na plecach miał kołczan strzał. Nawet karnację miał podobną do Carli.
- Lucas?! - krzyknęła Carla zsiadając ze swojego konia.
- Carla?! - chłopak postąpił podobnie jak jego rówieśniczka. Po chwili już byli w uścisku.
- Co ty tutaj robisz? - spytała.
- Miałem przekazać tej księżniczce list - w tym momencie Megan załamała ręce i spuściła głowę. Fajnie... No to chyba już wszyscy wiedzą kim jestem... pomyślała. - Ale... Co ty tutaj robisz? Sądziłem, że jesteś w drodze powrotnej do Iberionu, a ty jesteś...
Megan nie dała mu dokończyć i wtrąciła w pół zdania.
- Dobra, dobra. Ja miałam ją odwieść do Iberionu, ale nam się ruszyło nie w tą stronę. No dobra. A teraz czyń swą powinność i przekaż mi ten list od Marcusa.
- Skąd...? - zapytał chłopak wyjmując list ze swojej torby. Megan jednak spojrzała na niego, a ten zrozumiał już swój błąd.
- A tak w ogóle... Jak to możliwe, że wy mnie znajdujecie, nie ważne gdzie jestem? Przecież to nie możliwe... Zawsze mnie znajdujecie...
- Bo Iberiońscy gońcy są najlepsi. Znajdą cię zawsze i wszędzie - powiedzieli jednocześnie. Megan spojrzała na nich trochę dziwnie. Po chwili Carla wyjaśniła - Wpajano nam tę regułkę od kiedy tylko zaczęliśmy się uczyć na gońców. Sądzą, że to w dużej mierze sprawia, że tak w siebie wierzymy zawodowo. Takie: 'Mówisz i masz'. Z resztą... W Ibierionie połowa społeczeństwa to gońcy, a połowa dyplomaci... - powiedziała i się uśmiechnęła. Pogadali jeszcze chwilę, a w między czasie Megan poprosiła Lucasa, by bezpiecznie odwiózł Carlę do domu. I odjechali. Ona tym czasem wsiadła na swojego konia i powiedziała, że mogą już spokojnie jechać i już się raczej nie zatrzymają z jej winy. A gdy ruszyli Megan złamała woskową pieczęć i przeczytała list. A w liście był wiersz. Wiersz, którego wolała już nigdy nie przeczytać. Ustalili bowiem z Marcusem, że napisze go tylko w jednej sytuacji. W oczach kobiety pojawiły się łzy, a po chwili zaczęła obficie spadać na papier rozmazując atrament.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:25, 28 Lut 2010    Temat postu:

Arnog uśmiechnął się do Kallian i szybko pobiegł zerwać jej kilka kwiatów. Wręczył je ukochannej a ona się do niego przytuliła.
-Dobrze cię znowu widzieć i mam nadzieje że nic sobie nie zrobiłaś- powiedział. Razem poszli do miasta i usiedli na ławce, przytulili się i zaczeli rozmawiać. Rozmawiali tak sobie tak dłuższą chwile aż wkońcu zawołał/ła ich...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maiko dnia Nie 12:26, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:28, 28 Lut 2010    Temat postu:

Astus wreszcie podjął decyzje, musiał powiedzieć jej właśnie w tym momencie. Jeszcze raz ułożył sobie wszystko w głowie i ruszył w kierunku dziewczyny. Stanął na wprost jej, a ona dziwnie na niego spojrzała.
- Eee... No chce ci powiedzieć że... Nie może inaczej... Jest coś takiego o czym... Nie to też żałosne - jąkał się tak Astus, a dziewczyna coraz podejrzliwie na niego patrzyła - No więc... Ja... Nie, nie mogę.
Dukał dalej Astus, lecz nagle odwrócił się na pięcie. Na początku chciał uciec, ale po chwili znów się odwrócił do dziewczyny i po prostu pocałował Arnare w usta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bombix dnia Nie 14:28, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:39, 28 Lut 2010    Temat postu:

Dziewczyna poczuła się dziwnie. Uśmiechnęła się lekko, ale nie wiedziała, co zrobić. Nie czuła się skrępowana, ale... czuła się po prostu inaczej. Nie była w stanie dostrzec uczuć Astusa wcześniej, a teraz tak nagle je poznała.
-Ja też, Astusie-dziewczyna powiedziała wesoło, uśmiechając się do mężczyzny.
Była zadowolona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Nie 14:54, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:06, 28 Lut 2010    Temat postu:

Sobie moment wybrali – mruknęła Actia do Rina, szczerząc swe piękne ząbki w uśmiechu. – Jak dzieci. Niech ich błyskawica popieści. Dobra, ruszamy – krzyknęła do reszty. – Uważajcie na ten dół. Astusowy dół – dodała, nie mogąc się powstrzymać.
Drużyna ruszyła. Przez tę mgłę poruszali się dość wolno. Actia nadal wyczuwała jakieś zaburzenia Mocy. Byli już daleko od dołu, do którego wpadł Astus, jednak na ich drodze pojawił się następny. Mandalorianka właśnie maszerowała tyłem, bo krzyczała coś do ludzie, którzy szli za nią. Nic więc dziwnego, że po chwili wylądowała w tym dole.
Nosz, po prosty – burknęła. – Skąd one się tu biorą? Pewnie to Astus je wykopał, abym wpadła. Za te „żarty”. Phi. Jeszcze sobie płaszcz podrę, a przecież on jest wyjątkowy!
– Co ty tam gadasz? – zapytała Rina.
Podobno gadanie do siebie jest pierwszą oznaką nienormalności – odparła. – Tyle, że to nieprawda.
Actia wstała, chcąc się wydostać z dołu. Jednak nie mogła. Jęknęła z bólu i z powrotem upadła.
– Nic ci nie jest?
Tak jakby coś… – Mandalorianka wydała okrzyk zachwytu. – Tu jest jakiś tunel!
Zaczęła się czołgać…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:26, 28 Lut 2010    Temat postu:

Tunel? Zapytała ze dziwieniem Rina. Po chwili powiedziała A, Tunel!i pomyślała Yhm, efekty specjalne.
Po czym weszła do dziury i zawołała:
Chodźcie trzeba sprawdzić co jest w tunelu!
Po wypowiedzi ruszyła za Actią. W końcu jakaś akcja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Raqasha dnia Nie 15:27, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:37, 28 Lut 2010    Temat postu:

Astus był szczęśliwy, ponieważ Arnara odwzajemniła jego uczucia. Jechał/Szedł obok niej, kiedy to Actia wpadła w dół. Podjechał do niej, i spojrzał w dół.
-O... Widzę, że nie tylko mi się to zdarza - zaśmiał się mężczyzna - Ale mówisz tunel? No to zobaczmy.
Astus zgrabnym skokiem wylądował w dole, obok Actii czołgającej się wgłąb tunelu. Kucnął i zajrzał tam. Zastanowił się chwile, pomógł Arnarze zejść i także zaczął czołgać się wgłąb...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:39, 28 Lut 2010    Temat postu:

Evral zeskoczył do dołu i spojrzał w ciemność. Wydawało mu się głupim pomysłem czołganie się w głąb czegoś nieznanego. Zaśpiewał i przywołał dwa wilki. Jeden szedł przed nim, drugi za nim. Tak obstawiony, raźno wszedł do tunelu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chabersztyna
Gość





PostWysłany: Nie 15:58, 28 Lut 2010    Temat postu:

Astoria spojrzała na Evrala unosząc przy tym jedną brew.
Potrzebna ci obstawa, żebyś czuł się bezpieczny? Kto cie tu może zaatakować? Kret? - podeszła do chłopaka i z uderzając go palcem w pierś powiedziała z wyrzutem - Zakrywasz się tymi wilkami. Przede mną. Widzę to, nie jestem ślepa! Nie mów mi tylko że mnie też się boisz? Unikasz mnie odkąd wróciliście z Aragornem. - kontynuowała swoją tryadę, a parce przyglądała się ukradkiem spora część grupy. - Co się z tobą dzieje? Gdzie ten dzielny i wspaniały Evral, który nie bał się niczego, a już w szczególności wypowiedzenia prawdy prosto w twarz? Wyrzuć to z siebie. Zniosę to. Znosiłam już o wiele gorsze rzeczy - ostatnie zdanie wypowiedziała o wiele ciszej i jakby bardziej do siebie niż do chłopaka. Na jej twarzy kwitły rumieńce gniewu. Czekała na reakcję towarzysza...


Ostatnio zmieniony przez Chabersztyna dnia Nie 15:58, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:02, 28 Lut 2010    Temat postu:

Dzieciaki, uspokójcie się. Mamy ważniejsze sprawy do roboty – zawołała Actia, która przypadkiem usłyszała „rozmowę” Asturii i Evrala. – Niech was błyskawica popieści – mamrotała. – Tak to jest, jak ktoś chce się bawić w miłość i zakochanie podczas poważnej misji. A my nie mamy czasu na jakieś zabawy, gierki czy błahostki. No dobra, PRAWIE nie mamy.
Tunel z czasem robił się coraz wyższy i szerszy. W końcu można było wstać i iść. Co prawda, na początku trzeba było się schylać, ale na szczęście niedługo później się to zmieniło. Gdy tylko można było stać prosto, Actia zaczęła biec. Jednak drużynę czekała następna niespodzianka – tunel zaczął się pochylać. Mandalorianka w pewnym momencie się poślizgnęła i po prostu zjechała w dół.
Uhuh! Zabójcze uczucie… Jakby się leeeciałooo… – krzyczała.
W pewnym momencie reszta usłyszała plusk.
Uważajcie, tutaj, na dole, jest malutka sadzawka – zawołała Actia, kaszląc i krztusząc się.
Gdy tylko udało jej się wypłynąć z wody, następna osoba zjechała. „Mała sadzawka” w rzeczywistości nie była ani mała, ani sadzawką. Było to właściwie podziemne jeziorko – głębokie i ogromne. Gdy wszyscy już znaleźli się koło Mandalorianki, (niektórzy jęczeli, że są przemoczeni) to dziewczyna wyszeptała:
Tam coś jest… W środku. INSYGNIA! Jednak nie da się jej wyciągnąć – jest za głęboka. Próbowałam ją wyciągnąć Mocą, ale…
Nie dokończyła, bowiem pojawił się ten mag, z którym walczyła Astoria. Zaśmiał się teraz okropnie i powiedział:
– Biedaczki, czary tutaj nie działają.
TO TY! – warknęła Actia, wyciągając miecz.
Maga jednak już nie było…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:32, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Ach, dzielny i nie-bojący-się-niczego - powiedział Evral. -Może moje doświadczenie stało się za bogate. Miałem niezłą lekcję pokory, kiedy porwali nas Skandianie. Jeżeli wilki ci przeszkadzają to je usunę. - machnął ręką odprawiając wilki. -Dokończmy tą dyskusję później, teraz zadanie czeka.

I Evral zjechał za Actią.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorian
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:08, 28 Lut 2010    Temat postu:

Trzy postacie przemykały wśród cieni skał, za którymi wznosiła się Ra'Sha'Ank - Góra Północy. Prawie niewidoczni kierowali się w stronę ścieżki, prowadzącej na szczyt wulkanu. Po drodze mijali fragmenty marmurowych kolumn, jakieś złote czy żelazne ozdoby.
Aż dziw bierze, że Talantis upadło. W niemal pół tysiąca lat rozwinęli się od osady, do silnego państwa... Gdyby jednak nie ta ich chciwość, to Bogowie by ich nie zniszczyli. I nie zablokowali by tu magii! - mówiła do siebie Merriden.
Nie zapominaj, że my byliśmy wśród nich! - syknął Glagol. - A, że nie chcieliśmy zniszczyć Ra'Sha'Ank, naszej świątyni, zrzucili na z Iberu i zamknęli na tej cuchnącej wysepce.
Ale jesteśmy wolni. I odzyskaliśmy namiastkę magii. Po tym, jak przetopimy insygnia i uzupełnimy Krąg Gwiazdy, znów odzyskamy boskość. A wtedy, nie będzie litości i dla ludzi i dla bogów! - oznajmił tryumfalnie Eseth.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:07, 28 Lut 2010    Temat postu:

Torba Arnoga znów zaczęła się świecić.
- Jak zwykle coś się dzieje on świeci, ale dlaczego robi to w miejscu w którym można używać magii? - pomyślał i wyjął sztylet.
- Uciekł ale zostawił insygnia, zaraz się nią zajmę, a wy pomyślcie, co dalej - powiedział do grupy. Był już mokry ale ubranie tylko by go zwalniało, więc rozebrał się do bielizny i wskoczył do lodowatej wody. Zanurkował i ocenił głębokość.
- Głębiej niż ostatnio. Może najpierw spróbuje tak - pomyślał.
Wyszedł z wody, wziął swoją torbę, wyjął z niej sznur, przywiązał go do niej i zawołał Evrala.
- Choć tu, pomożesz mi - a tamten przyszedł.
- Musisz tylko wciągnąć torbę z wody jak ci powiem - dodał, wrzucił do torby z dziesięć kilogramów kamieni i rzucił je do wody koło Insygnia. Rozpędził się i wskoczył do wody. Gdy już był najniżej jak mógł dopłynąć, złapał linę i podciągał się w dół. Niestety zabrakło mu metra. Wypłynął i kazał Evralowi wyciągnąć torbę.
- Tym razem wskoczę z torbą-powiedział do siebie. Złapał mokrą torbę i wskoczył razem z nią. Dopłynął do dna ale Insygnia była za daleko i nie starczyło mu tlenu. Wypłynął.
- Jeżeli się świecisz to może możesz mi pomóc? - powiedział do sztyletu. Przyłożył sobie go do płuc i poczuł jak zwiększa się ich objętość. Znów wskoczył z plecakiem tym razem starczyło mu powietrza i wyciągnął Insygnia, podszedł do Actii i wręczył ją jej. Był/o/a to...

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:30, 28 Lut 2010    Temat postu:

Aragorna przebiegł dreszcz. Jego ubranie było mokre a w podziemnej jaskini nie było zbyt ciepło. Bolały go już nogi. Odstąpił swojego konia Shirze dlatego podróż po wyspie odbył pieszo obok swojego konia. Dziewczyna została przed wejściem do tunelu razem z końmi. Nie chciał narazić jej na jakieś niebezpieczeństwo. Obiecał jej, że bezpiecznie wróci do domu. Gdy jego towarzysze skupili się na czymś miał okazję żeby chwilę pogadać z Megan. Nie widzieli się tyle czasu. Nie miał jeszcze okazji, żeby porozmawiać. Odkąd otrzymała tą dziwną wiadomość była bardzo smutna. Nie był pewien czy powinien coś zrobić i co. Postanowił podejść. -Megan?...Nie znam treści tej wiadomości, która cię zasmuciła ale wiedz, że możesz na mnie liczyć- Uśmiechnął się do niej. Miał tyle rzeczy do opowiedzenia. -Jak twoja kostka? Widzę, że już dużo lepiej jak ostatnio.- Uśmiechnął się szeroko starając się poprawić jej humor. Zastanawiał sie czy jest ciekawa jego losów w niewoli oraz jak się uwolnili. Chciał jej tyle opowiedzieć i usłyszeć od niej co robili w tym czasie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:22, 28 Lut 2010    Temat postu:

Actia spojrzała na berło. Przypatrywała mu się przez chwilę, a później rzuciła nim o ziemię. Tak jak myślała - pękło.
- Następna podróba - warknęła.
Spojrzała w wodę i cofnęła się dwa kroki. Wydawało się, że woda świeciła na czerwono.
- Tam... w środku jest chyba jakieś przejście!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin