Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5. Ponowne spotkanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:01, 18 Mar 2010    Temat postu:

Drużyna nadal jechała gościńcem rozmawiąjąc ze sobą, gdy usłyszeli wycie wilka. Kertis szybko się odwrócił i zaczął biec w stronę zktórej dochodził odgłos. W biegu powiedział tylko
Wilki mają jakiś problem.
Tak, tak, jego wilki zawsze mają problemy. Powiedział ktoś z drużyny, gdy tylko Kertis pobiegł. Nikt na poważnie nie przejął się ostrzeżeniem wilka Kertisa. Jednak gdy po chwili jazdy do członków drużyny zaczęły dochodzić dalekie odgłosy walki, przyspieszyli. Pierwsi galopowali łucznicy z naciągniętymi cięciwami na łukach, a zaraz za nimi reszta z mieczami w dłoniach. Gdy byli już bardzo blisko odgłosy walki ucichły. Cała drużyna zwolniła, myśląc, że to może byc pułapka. Jednak gdy tylko wyjechali zza zakrętu, któraś z dziewczyn jadących na przodzie krzyknęła. Cała droga usiana była trupami ludzi i wilków. Mniej więcej na drodze leżały dwa znajome ciała - Kertisa i Aragorna. Wszyscy od razu zsiedli z koni bięgnąc do przyjaciół, obawiając się najgorszego. Większość osób podbiegła do Aragorna, lecz Rowen i kilku innych pobiegli do ciała Kertisa. Rowen przytknął dwa palce do szyji Chłopaka próbując wyczuć puls. Nic. Chcąc się upewnić przytknął ucho do ust chłopaka, lecz także nie wyczuł żadnego oddechu. Wtedy wiadomość o śmierci jednego z członkó drużyny uderzyła w niego jak piorun. Ktoś obok krzyknął
Aragorn żyje. Jest tylko nieprzytomny. Wtedy poczuł się nieco lepiej i powiedział:
Kertis...on... nie jest dobrze... on chyba.... nie żyje. Ostatnie słowa ledwo co przeszły mu przez gardło. Wstał od ciała i chwiejnym krokiem podszedł na skraj lasu i usiadł pod drzewem. Kolejna ofiara podróży.
Chyba czuliśmy się zbyt pewnie, byliśmy nieostrożni. Pomyślał. Jednak chwilę później wrócił do siebie i podszedł do drużyny słuchając co zamierzają teraz zrobić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Warwick dnia Czw 19:02, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:13, 18 Mar 2010    Temat postu:

Arnarę zatkało. Ile jeszcze ludzi musi oddać życie, by misja przebiegła pomyślnie? Ile żyć musi zostać zabranych, ile krwi przelanej?
Tego nikt nie wiedział. Ich siły ciągle opadały, tylko, gdy poczują się zbyt pewnie, następne niebezpieczeństwo czeka za rogiem. Zawsze trzeba być czujnym, powtarzała sobie przy każdej okazji.
Dlaczego więc nie spełniała tej zasady? Dlaczego, tylko wtedy, kiedy pozwolili sobie na trochę swobody, coś musiało się stać?
Najwyraźniej podczas ważnych misji nie można pozwolić sobie na żadną swobodę, pomyślała.
Zobaczyła Nele idącą w jej stronę. Pantera podeszła do niej i przytuliła się do kucającej Arnary.
-Od teraz musimy być ciągle czujni. Na swobodę możemy sobie pozwolić, owszem, ale ktoś z drużyny zawsze musi patrzeć, co się dzieje naokoło. Nie możemy nikogo więcej stracić-ogłosiła dziewczyna poważnym tonem. Nie chciała stracić nikogo więcej. Nie mogła.
Gdy Aragorn odzyskał przytomność, towarzysze pochowali Kertisa i ruszyli dalej. Od teraz prawie wszyscy milczeli, na każdym kroku wypatrując niebezpieczeństw.
Żeby tylko Evral i Astoria dotarli do nasa bezpiecznie, zwróciła się Arnara do Nele.
Jak na razie nic im nie jest. Czuję to, odparła Nele. Dziewczyna wiedziała, że instynkt pantery jest nieomylny. Ufała jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:37, 19 Mar 2010    Temat postu:

Evral jechał cwałem na swoim koniu. Z tyłu zabezpieczona przed upadkiem jechała Astoria. Wreszcie zobaczył przed sobą wielki wulkan. Pospieszył konia jeszcze bardziej, gdyż bał się o zdrowie ukochanej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:05, 20 Mar 2010    Temat postu:

Actia, Megan i Serafiel spędzili w tamtym miejscu jeszcze kilka dni. W tym czasie reszta drużyny podążała ich tropem. Kiedy jednak dotarli do domku, w którym przebywała trójka porwana przez czarnoksiężnika, ich już tam nie było…


***


Wiatr. Mocny wiatr. A do tego mgła. Jak by było tego mało, znajdywali się koło przepaści. Czarnoksiężnik krążył wokół, jakby czegoś szukał. W końcu zatrzymał się i wykrzywił twarz w uśmiechu. Okropność.
- Wasi towarzysze zaraz się tu pojawią – oznajmił głosem zaskakująco radosnym, jak na niego, oczywiście.
- Dlaczego? – zapytała Actia. Za to ona była dziwnie, wręcz nienaturalnie spokojna.
- Wiesz, jak już wszyscy się tu pojawicie, to zginiecie. Wszyscy. Bez wyjątku. Bez szans na przeżycie.
Mandalorianka pokiwała głową, jakby się z tym pogodziła. Jej twarz nie ukazywała żadnych emocji.
- To nie był twój cel – stwierdziła.
- Nie – przyznał czarnoksiężnik.
Mag wyciągnął dłoń i spojrzał na Actię wyczekująco. Po chwili zaśmiał się dziwnie i opuścił rękę.
- Daj mi mój puginał i mój miecz.
Czarnoksiężnik bez słowa podał te bronie. Actia schowała puginał. Wykonała jakiś dziwny ruch mieczem, a następnie wbiła go w ziemię, pomiędzy Megan a Serafielem. A potem zaczęła się cofać, zbliżając się do przepaści.
- Żegnajcie – powiedziała głosem wypranym z emocji. – Błagam, dokończcie tę misję. Ktoś… ktoś wam w tym trochę pomoże.
- Są coraz bliżej! – prawie że zaśpiewał czarnoksiężnik. – Pośpiesz się.
Miał rację. Słychać już było tętent kopyt końskich. Actia skinęła głową i uśmiechnęła się smutno. Rozpostarła ramiona i zrobiła jeszcze jeden, już ostatni krok w tył. I spadła. Czarnoksiężnik śmiał się, okropnie się śmiał. Następnie rzucił bronie Serafiela i Megan na ziemię. Zniknął w momencie, gdy do Megan i Serafiela dołączyła reszta drużyny.
Miecz Actii, wbity w ziemię, nagle się przewrócił. Sam. Megan schyliła się, bo zauważyła na ziemi jakąś karteczkę. Podniosła ją.
Araluen.
A. V.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:40, 20 Mar 2010    Temat postu:

Grupa jeźdźców wyłoniła się z lasu. Aragorn zobaczył, że kawałek od nich jest Serafiel i Megan. Inni też to widzieli. Rycerz zaczął się zastanawiać co się stało z Actią i czarnoksiężnikiem, nie było ich tam. Zawrócił konia i pognał przez las.
-Uciekł... Może go dogonię jeszcze... Chociaż może to pułapka... Lepsze to niż spotkanie z...- Zawiesił głos.
Bał się spotkania z Megan. Minęło wiele czasu. Obawiał się, że coś mogło się zmienić.
-Może ma mi za złe, że nie dałem rady jej odnaleźć w czas?-
Przeszły go ciarki po plecach. Zrobiło się dosyć zimno. Zatrzymał konia. Nie widział żadnej zasadzki. -Chyba moi towarzysze są bezpieczni. Nie widziałem żadnych ludzi w pobliżu.- Odetchnął z ulgą. Spiął konia i popędził dalej szukając czarnoksiężnika. -Spełnię obietnicę jaką mu dałem po tym jak ich porwał. Dopadnę go prędzej czy później-.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 20 Mar 2010    Temat postu:

Araluen, tak? Co tam znajdziemy droga Actio. Jaka szkoda, że rozstaliśmy się skłóceni. - myślał Serafiel, a chwilę później zwrócił się do towarzyszy,
No dobrze. Oceńmy naszą obecną sytuację. Straciliśmy dowódcę, mamy udac się do Araluenu, ale nie wiemy po co i musimy dokończyc misję. Sytuacja nie przedstawia się koronkowo. Sądzę, że na początek powinniśmy wybrac nowego dowódcę. W końcu ktoś musi podejmowac trudne decycję.
Gdy skończył, reszta drużyna zaczęła debatowac. Serafiel zaś podniósł miecz Actii i dokładnie go obejrzał.
Ten miecz jeszcze wróci do rąk swojego właściciela. Mam nadzieję, że jeszcze żywego. - pomyślał. Podszedł do swojego konia, który podążał razem z resztą drużyny i przytroczył miecz do siodła. Potem podniósł własne miecze.
Jak dobrze jest znów trzymac własną broń


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adirael dnia Sob 18:59, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 20 Mar 2010    Temat postu:

Astus nie dyskutował razem z resztą. Stał na uboczu osłonięty płaszczem, nie widoczny. Zastygł jak kamień i rozmyślał o różnych sprawach. Po jakimś czasie, wrócił do drużyny i spytał:
- I jak wybraliście już tego nowego przywódce? - spytał, patrząc na towarzyszy, czekając na odpowiedź...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:59, 20 Mar 2010    Temat postu:

-Araluen, pewnie tam poleciały te dziwne stwory, były piękne ,ale i tak straszne. Prawdopodobnie chcą się zemścić, pewnie ktoś im coś kiedyś zrobił - mówił do siebie.
- Zna się ktoś na mitologi albo historii? Jak tak, to słyszeliście może o jakimś wiezieniu lub czymś takim dla demonów, itp. Albo jakąś historię o złych bogach lub coś takiego? - Arnog powiedział to nie zbyt głośno ale jednak słyszalnie dla wszystkich.
Zginęło już kilka osób i Arnogowi zrobiło się smutno.
-Czemu to oni musieli zginąć, a nie ja?-chwila przerwy.
-Ciekawe jak to jest umrzeć-znów przerwa.
-Chyba upodabniam się do Kallian- pomyślał i już miał sobie podciąć gardło gdy nagle powstrzymał/ła go ...

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:20, 20 Mar 2010    Temat postu:

Aragorn postanowił wrócić do reszty. Zawrócił konia i pokłusował do obozu. Musi stawić czoła tego co go czeka. Lekko się uśmiechnął -Może jednak zależy jej jeszcze na mnie?- Widział już towarzyszy. Spostrzegł, że Arnog przyłożył sobie ostrze do gardła -Co on robi?- Nie zdążył się nad tym zastanowić gdy przygotował się do skoku z konia. Nagle na Arnoga spadło coś ciężkiego. Był to Aragorn. Przewrócił go na ziemię. Obok upadł nóż, który opuścił Arnog. Towarzysze siedzący obok wstali zaskoczeni. -Mam nadzieję, że chciałeś tylko się ogolić- Powiedział Aragorn nie okazując żadnych emocji. Odwrócił się i gdy chciał odejść natknął się na Megan. Popatrzył jej w oczy. Zmieszał się. Nie wiedział co zrobić ani co powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:51, 20 Mar 2010    Temat postu:

W końcu drużyna zdecydowała się, że każdy powie na kogo chce zagłosować. Wygra ta osoba, która będzie miała najwięcej głosów. Zdecydowano również, że nie wolno wstrzymać się od głosu. No i nie powinno się głosować na zwierzęta, jeśli znalazł się ktoś, kto chciałby oddać na zwierzę swój głos. Oprócz tego nie wolno było głosować na siebie. Pierwszy/a odezwał/a się...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Sob 23:56, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:54, 20 Mar 2010    Temat postu:

W pewnej chwili Serafiel o czymś sobie przypomniał. Podszedł do jednego z koni i zaczął nasłuchiwać. Gdy usłyszał to co chciał usłyszeć, otworzył jedną z toreb i wyskoczyła na nią malutka postać.
Nitael. Stęskniłem się za tobą. Co porabiałeś? Kallian ci nie dokuczała? - Gdy kot usłyszał to imię nerwowo zamruczał. Na ten pomruk Serafiel podszedł do Kallian i zapytał:
Co zrobiłaś Nitaelowi? Znowu dawałaś mu wodę? A tak na marginesie to miło cię znów widzieć - i uśmiechnął się do niej pogodnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adirael dnia Sob 23:55, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:00, 21 Mar 2010    Temat postu:

Pierwszy postanowił odezwać się Rowen.
Ja mógłbym spisywać głosy, żeby potem nie było nieporozumień. A swój głos chciałbym oddać na...
W tym momencie spojrzał po twarzach towarzyszy.
Wybieram Aragorna. Wiele razy dowiódł, że jest bardzo dzielny i potrafi poświęcić się dla drużyny, jeżeli jest to konieczne, np. w walce z piratami. Sądzę, że wybrałem dobrego kandydata.
Chłopak pomyślał, ze wybrał najlepiej. Aragorn wydawał mu się najlepszym kandydatem na wodza. Po tych słowach wziął kawałek papieru, zapisał na nim imiona wszystkich członków drużyny, łącznie z Astorią i Evralem którzy nie byli w tej chwili obecni, i postawił jedną kreskę przy imieniu Aragorna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Warwick dnia Nie 0:02, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chihiro
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:53, 21 Mar 2010    Temat postu:

- Ciebie też miło widzieć Serafielu. Nic mu nie zrobiłam i nie dawałam mu wody -przyrzekła Kallian. Odwzajemniła uśmiech. Po chwili podeszła do kartki. Nie mogła się zdecydować kogo wybrać. Postanowiła zaznaczyć na chybił trafił. Zamknęła oczy i dotknęła jednego z imion palcem...
Postawiła kreskę przy Serafielu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chihiro dnia Nie 0:56, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:01, 21 Mar 2010    Temat postu:

Na kogokolwiek postawiłabym głos... Wiem, że musimy dokończyć misję. I ktokolwiek by nie był przywódcą, gdy spełnimy życzenie Actii, ja pójdę jej poszukać. Nawet, gdyby była martwa. Z wami lub bez was- Nefra zastanowiła się chwilę, potem powiedziała - Mam kilka kandydatów. Sądzę, że powinien być to ktoś zdecydowany i skłonny do działania w każdej chwili... Waham się między Serafielem, Aragornem, Evralem. Muszę się zastanowić.
To musi nam pójść szybko. Actia nie będzie długo czekać. Mogę to zagwarantować, , dziewczyna powiedziała sobie stanowczo w myśli.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:24, 21 Mar 2010    Temat postu:

Rina zastanawiała się, kto mógłby być nowym przywódcą stada. Nefra ma rację. Trzeba jak najszybciej wybrać kogoś i jej poszukać. Po chwili odezwała się. Po długich rozmyśleniach zdecydowałam, że zagłosuję na Serafiela. Wydaje mi się, że sobie poradzi. Dziewczyna uśmiechnęła się po czym usłyszała głośne 'Miau' Nitaela. Chyba kot się ze mną zgadza. Pomyślała. Rowen zaznaczył coś na kartce. Po chwili głos zabrał/a...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:46, 21 Mar 2010    Temat postu:

Astus. Długo się zastanawiał na kogo zagłosować i nie mógł się zdecydować. Każda osoba wydawał mu się odpowiednia. W końcu uznał, że najlepiej będzie za losować. Pomyślał, los wybierze najodpowiedniej ...
Zastanowił się jeszcze chwilę, po czym podszedł do kartki, zamknął oczy i postawił kropkę przy jakimś imieniu . Otworzył oczy i zobaczył, na kogo wypadło. Zamienił kropkę na kreskę, tym samym oddając głos na Evrala...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihex
Podpalacz mostów


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:54, 21 Mar 2010    Temat postu:

Urius długo się zastanawiał. Podszedł do kartki i zaznaczył kreskę przy Aragornie myśląc przy tym.
- Może wybrałem źle, a może dobrze, ale wydaje mi się, że będzie on świetnym przywódcą. Sam nie wiem czemu, ale czuje w nim coś dostojnego... Królewskiego,a poza tym nie jedno krotnie udowodnił swoje umiejętności, czy w walce, czy w dowodzeniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:31, 21 Mar 2010    Temat postu:

Megan stała twarzą w twarz z Aragornem. Nie wiedziała już co myśleć i chyba dopiero teraz do niej dotarło, że tak jak i on, bała się tego spotkania.
Dziewczyna spojrzała mu głęboko w oczy, a on natomiast zauważył w jej oczach łzy. Ona nie zrobiła nic. Pozwoliła na upust swoim emocjom. I nie tylko na te związane z chłopakiem. Megan nie mogła zrozumieć czemu Actia to zrobiła.
- Zgadzam się z Nefrą. Jadę na jej poszukiwanie z wami lub bez, ale jeśli naprawdę muszę zagłosować to... - podeszła do kartki i postawiła kreskę przy Evralu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:18, 21 Mar 2010    Temat postu:

Dlaczego nie wybierają żadnej dziewczyny, pomyślała Arnara, przecież byłabym idealna na przywódczynię. Uśmiechnęła się do siebie ze swojego udanego żartu. Teraz jednak nie było czasu na żarty.
-Zastanawiam się wciąż między tymi trzema osobami. Jednak Evral ostatnio jest bardzo cichy-dziewczyna wysiliła się na szczerą opinię o członku drużyny. Sądziła, że powinna być szczera wobec przyjaciół, nawet jeśli tak wiele rzeczy ich różniło-Ostatecznie jestem za-podeszła do Rowena i postawiła kreskę przy Serafielu-Serafielem-wypowiedziała na głos.

Bardzo proszę o nie obrażanie się o to, że zagłosowałam na tę osobę a nie inną. Musiałam jakoś wybrać, bo od głosu wstrzymać się nie można Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Nie 21:10, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:48, 21 Mar 2010    Temat postu:

Aragorn stał oparty o drzewo. Rozmyślał o tym wszystkim co się do tej pory wydarzyło. -Hmm... Czyżby Actia poświęciła za nas życie? Z resztą jaki miała w tym cel?- Spojrzał na horyzont. Przez to zamyślenie opuścił część dyskusji między towarzyszami. -Mamy wybrać przywódcę... Chyba Actia do nas nie wróci- Pomyślał ze smutkiem. Skierował się do Rowena aby oddać swój głos. Chciał zagłosować na Arnarę pod wpływem impulsu. -Chyba, że ma jeszcze jakiś dar oprócz czytania w myślach? Może potrafi kogoś nakłonić myślą do zrobienia czegoś?- Aragorna przeszły ciarki. Zagłosował w końcu na Evrala. Podszedł do Megan. Musieli porozmawiać. Tyle pojawiło się między nimi przeszkód. -Słyszałem co stało się po tym jak straciłem pamięć... Ja... Gdy ją odzyskałem próbowałem cię odnaleść. W czasie wędrówki tyle się zdarzyło. Zawiodłem wiele osób. Kertis poległ. Gdybym był silniejszy jeszcze by żył...- Zawiesił głos. Poczuł jak odzywają się rany z tamtej walki. Lekko jęknął łapiąc się za ramię. -Zależy ci jeszcze na mnie?- Zapytał wprost.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pawel2952 dnia Nie 21:19, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:03, 21 Mar 2010    Temat postu:

- Zależy ci jeszcze na mnie? - spytał wprost. Megan była zaskoczona. To ona powinna jakoś do tego dojść... I to ona powinna wiedzieć, co mu odpowiedzieć.
- Tak - powiedziała niepewnie, a Aragorn chyba to wyczuł.
-A jak bardzo? Jak na bracie, przyjacielu, ch... - Megan nie wytrzymała. Nie pozwoliła mu dokończyć, bo po raz kolejny wybiegła gdzieś w las...
Nie mogę mu odpowiedzieć, kiedy nie znam odpowiedzi... myślała biegnąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:26, 21 Mar 2010    Temat postu:

Hmm. Kogo by tu wybrac. Wydaje mi się, że odpowiedź jest prosta. - zastanawiał się Serafiel. Po chwili podszedł do Rowena i miał już postawic kreskę przy imieniu Megan, gdy spojrzał na Arnarę. Ta uśmiechnęła się do niego. Serafiel był nią oczarowany.
Zaraz. Ona jest chyba dziewczyną Astusa. Nie będę odbijał chłopakowi dziewczyny. - myślał. Chwilę później przesunął rękę nad imię Arnara.
Za to się chyba Astus nie obrazi. A na plan wobec Megan przyjdzie jeszcze czas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adirael dnia Nie 21:14, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Karczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:58, 21 Mar 2010    Temat postu:

Arnog stał i myślał
-No chyba dobrze że Aragorn na mnie spadł, chyba za wiele się ostatnio wydarzyło. Ale trzeba na kogoś zagłosować. Evral gdzieś uciekł z Astorią i chyba jeszcze nie wrócił?? Jak miał by być przywódźcą gdy go niema?? Serafiel jest miły i ma miłego kotka. Aragorn niby mnie uratował może przypadkiem ale jest załąmany więc raczj się nie nada. Może więc Nefra.
Dziewczynna była by najlepsza
-skończył się zastanawiać i postawił kreske koło imienia Nefry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 21 Mar 2010    Temat postu:

Arnara podeszłą do Rowena i zajrzała mu przez ramię.
-Proszę proszę, aż dwa głosy na mnie-powiedziała dziewczyna i szeroko się uśmiechnęła-Nie powiem, że się nie cieszę. To wychodzi na to, że wygrał-Arnara podliczyła głosy-Hm, jeszcze nie wiadomo kto.
Dziwiła się, że tyle głosów wypadło na nią. Ale cieszyła się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Nie 21:14, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:28, 21 Mar 2010    Temat postu:

Aragorn stał wpatrując się w towarzyszy. Obrady strasznie się przeciągały. Jedni głosowali na swoich kandytatów zaś drudzy na swoich, po czym zmieniano zdanie. Głosy były wciąż naliczane na nowo. Aragorn poczuł się znudzony. Nie widział już sensu w dalszych obradach. Zamyślił się. Myślał o Megan. Przerwała ich rozmowę i gdzieś odbiegła. -Może zrobiłem coś nie tak? Na pewno potrzebuje czasu, żeby przemyśleć pewne sprawy... ja też- Wpatrywał się w niebo. Z zamyślenia wyrwała go gorąca dyskusja Serafiela i Arnary. Zdawało się, że teraz oni obejmują prowadzenie w wyborach. -Ehh... Zaraz się pozabijają... Pomyślał rycerz. Poczuł złość. Zamiast działać siedzą tu i dyskutują niczym starcy na naradzie. -Dosyć! - Przerwał obrady rycerz. -Musimy odnaleść Actię a siedzimy tutaj i marnujemy czas. Mamy wskazówkę, gdzie się udać. Do Araluenu. Czego więcej wam potrzeba by wyruszyć? Jutro o świcie wyruszam do Araluenu by odnaleść naszą towarzyszkę. - Odwrócił się i udał w stronę lasu. Chciał jeszcze potrenować i przygotować się do podróży. Znalazł się na małej polance trochę oddalonej od obozowiska. -Ile duchów uda mi się dzisiaj przywołać?- Uśmiechnął się rycerz i wyciągnął swój miecz przywołując 6 zjaw. Już po chwili po lesie rozchodził się szczęk oręża.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin