Problem z "kolegą"

Kicia_wrr · Wysłany: Pią 22:05, 23 Mar 2012 Temat postu: Problem z "kolegą"

Nie wiem, gdzie to napisać, więc dam to w FAQ.
W mojej klasie mamy naprawdę okropnego chłopaka. Bije się (nawet z dziewczynami!), zabiera rzeczy, klnie, oblewa innych swoim piciem, przewiesza kurtki w szatni lub zrzuca je na ziemię, wyzywa kolegów i koleżanki, okłamuje nauczycieli, wszystko komentuje. Kilka dni temu zaczął wyzywać moją przyjaciółkę od najgorszych, oczywiście stosując istne morze przekleństw. Chciałabym się dowiedzieć, jak można kogoś takiego "unieszkodliwić" (oczywiście nie fizycznie Wink

) i dać mu nauczkę?

Castagiro · Wysłany: Sob 1:01, 24 Mar 2012 Temat postu:

Wywieźcie do lasu, każcie mu kopać sobie dół, zakopcie go w nim przysypując wcześniej wapnem. Gwarantuję, że problemów stwarzać nie będzie. Sam stosuję taką metodę.

Tomcio · Wysłany: Sob 10:09, 24 Mar 2012 Temat postu:

Daj mu kwasem siarkowym po oczach. Myślę, że bez dobrze funkcjonujących narządów wzrokowych cwaniak nie będzie już takim kozakiem.

Metoda Casta jest jeszcze lepsza, ale no nie chciałem powtarzać.
Można też przypalić, a następnie odciąć mu język. Gwarantuję, że nie będzie już tak sypał obelgami.

Czekolada-Tano · Wysłany: Sob 10:31, 24 Mar 2012 Temat postu:

Ja proponuję związanie, zakneblowanie, polanie benzyną, wrzucenie do szafy a następnie spalenie szafy. Kolega będzie pięknie płonąć Very Happy

.

Shoot · Wysłany: Sob 16:43, 24 Mar 2012 Temat postu:

Piękne skutki bezstresowego wychowania.
Porozmawiajcie z wychowawczynią lub pedagogiem i przedstawcie całą sytuacje. Możecie też nagrać jego zachowanie na telefonie. To w razie jak by zaprzeczał, że się tak zachowuje. Jak to nie pomoże to poproście rodziców aby porozmawiali z jego rodzicami. Jak zawiodą te dwa sposoby to zróbcie to co jego rodzice powinni już dawno uczynić. Po prostu spuszczajcie mu regularny łomot może się w końcu nauczy. Nie róbcie tego na terenie szkoły tylko po za nią. Profilaktycznie wymyślcie jakaś bajeczkę że niby się wywalił, potkną dla tego jest poturbowany. Musicie tylko ustalić jedną wersje i się jej trzymać w razie jak by się poskarżył.

Edit: Tylko nie zróbcie mu krzywdy. lekki łomot bez większego uszkodzenia ciała wystarczy.

xThauron · Wysłany: Nie 23:44, 25 Mar 2012 Temat postu:

Jak to powiedział zgredek w siódmej części:
"Ja nie chciałem nikogo zabić, co najwyżej poturbować, albo mocno zranić"
Czy coś takiego, bo nie pamiętam...
Zróbcie to samo z tym kolesiem. Ewentualnie pobawcie się w zwiadowców i postrzelajcie sobie do niego z krzaków Smile

Nahya · Wysłany: Pon 20:46, 26 Mar 2012 Temat postu:

Ok dość tych cwaniackich podpowiedzi...
Zamykam.