Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czy miał ktoś kiedyś pomysł żeby napisać własną książkę?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage / To i Owo...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Will11
Wybrany na ucznia zwiadowcy


Dołączył: 18 Lip 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:18, 19 Lip 2012    Temat postu:

Też tak miałem mając 8 lat_(wracając do pisania książki)._Mi się udało się napisać książkę bez obmyślania wcześniej fabuły_(mając 12 lat), a nazywała się "Era Smoków"Wink._Fabuła wiła się przez przygody, zmagania się z przeciwnościami itd..._Głównym bohaterem był osiemnastoletni chłopak o imieniu Dennis._Był bardzo zręczny i biegły w sztuce mieczy i noży, a także i w złodziejstwie [Jak "a także", to nie "i"]. I jego drużynie (która była od niego o wiele starsza):_Alisterze, przywódcy drużyny,_Louisa najlepszego łucznika w drużynie, Groma krasnoluda [Czy ktoś wie, o co w tym zdaniu chodzi?], który był głośnym wojownikiem, ale i najlepszym ze wszystkich, Archer, który był ich łowcą, Commer będący zaraz za Alisterem najstarszy był paladynem i mentorem Dennisa, który nauczyciela w cale nie chciałWink._Była jeszcze Cassandra, która była magiem, a zarazem była bardzo ładna._Był jeszcze ich zwiadowca (który zmarł w pierwszej części książki "Era Smoków"),_Dendy, posiadający umiejętności kamuflażu, jak nasi drodzy Will i Halt._Podróż pełna niebezpieczeństw i trudności.

Gratuluję spójności i logiki wypowiedzi. Tak, to był sarkazm.
P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yvette
Wybrany na ucznia zwiadowcy


Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:31, 13 Sie 2012    Temat postu:

Tak, chciałam. Nadal chcę.
Na początku były zwykłe opowiadania. Potem zaczęłam pisać ff. To nie było to. Rzuciłam się na głęboką wodę i rozpoczęłam zabawę z kryminałem. Jednak w moim otoczeniu nikogo kryminały nie pociągają i nikt nie chciał czytać, więc odłożyłam nieskończony do szuflady.
Teraz już mam zamiar wziąć się na poważnie. Będzie to powieść fantasy. Wiadomo, że tego nie wydam, ale zamierzam dobrnąć do końca i mieć satysfakcję z mojego dzieła. Być może opublikuję w Celtii... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:44, 01 Sie 2013    Temat postu:

Ja zaczęłam w życiu tyle książek, że przestałam już pamiętać wszystkie tytuły. Już pomijam ile historii zostało tylko w mojej głowie. Na szczęście mała strata, bo pewnie większość byłaby teraz dla mnie zbyt dziecinna. Tylko niestety wszystko rozbija się o brak zapału do pisania Sad
W sumie najwięcej co udało mi się napisać, to było jakieś 30 stron A4 całkiem przyzwoitej powieści, na którą mam bardzo dużo pomysłów. Tylko właśnie muszę się za to raz a porządnie zabrać. Najgorszy to jest wstęp. Tzn. ciężko napisać początek, bo ty już często wiesz, co będzie dalej, ale ten kto będzie czytał, nie ma o tym pojęcia i zamiast opisywać te ciekawe wydarzenia, musisz jakoś przebrnąć przez tłumaczenie, kto jest kim i dlaczego te wydarzenia się właśnie tak, a nie inaczej poukładały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alia11
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koło Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:46, 02 Sie 2013    Temat postu:

LadyPauline26 napisał:
Ja zaczęłam w życiu tyle książek, że przestałam już pamiętać wszystkie tytuły. Już pomijam ile historii zostało tylko w mojej głowie. Na szczęście mała strata, bo pewnie większość byłaby teraz dla mnie zbyt dziecinna. Tylko niestety wszystko rozbija się o brak zapału do pisania Sad


Skąd ja to znam? Pisałam jakieś tam książki w 1 klasie, potem w 2 i w tym roku w 4 też. Ale tak jak koleżanka powyżej zaczęłam i skończyłam po jakimś 1 rozdziale, bo stwierdziłam, że np. pójdę sobie do koleżanki. Potem jak wracałam to niebardzo wiedziałam co dlaej miałam pisać w książce, no i lądowała ta ,,książka" na półce, w szafie i zbierała kuż. Potem zaczynało się kolejno itd...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:28, 06 Sie 2013    Temat postu:

Taki słomiany zapał to chyba najbardziej niszczy twórczość Very Happy
Każdy ma tyle pomysłów, a większość osób odkłada pracę zanim wkręci się w akcję. Na przykład po napisaniu poprzedniego posta usiadłam nad swoją powieścią, ale już drugiego dnia odechciało mi się pisać i wena jakoś przeszła. (Chociaż ja weny jakoś szczególnie nie potrzebuję, a wręcz wolę pisać bez niej, bo wtedy nie buduję takich bezsensownych zdań, naładowanych metaforami i innymi środkami stylistycznymi Very Happy).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halcik
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:47, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Setki. Po jakimś czasie mi się odechciało. Po pierwsze: nie mam tyle weny i czasu co kiedyś. Po drugie: gdy już zacznę, nieumyślnie kopiuje wątki z innych książek. Za dużo czytam Very Happy. Po trzecie: wstydzę się ich komuś pokazać. A myśl, że przeczyta to co najmniej kilkadziesiąt ludzi, napawa mnie przerażeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:06, 10 Wrz 2013    Temat postu:

Ja też mam poważny problem z pokazywaniem innym co napisałam Sad
Ostatnio to przełamuję, ale ciągle jest sporo rzeczy, o których chciałabym pisać, tylko niestety wiem, że nie byłabym w stanie postawić pod tym swojego nazwiska. Nawet wątki miłosne jakoś mnie żenują, a w cudzych książkach przecież zwykle pasuje mi coś romantycznego między ścinaniem głów, pościgami, a krwawymi bitwami.
Nie wiem, jak ja sobie z takim podejściem wyobrażam zarabianie na pisaniu książek Very Happy Ale pożyjemy zobaczymy. Na razie wymyśliłam całkiem zgrabny pseudonim artystyczny, którym pewnie będę się ratować przez jakiś czas .
Ale jak już wspomniałam, zaczynam pomału się przed tym wstydem bronić i jest lepiej.

A co do głównego tematu, to ostatnio mam taki zapał do pisania i tyle pomysłów, że zaczęłam pisać trzy nowe książki naraz. Idzie... dobrze. Z jedną świetnie, pozostałe trochę w tyle, ale ujdą. Bardzo mnie ciekawi, ile jeszcze uda mi się ten stan utrzymać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Wto 19:08, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:48, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Tak właściwie to piszę książkę, choć nie wiem do końca jak mi to idzie. Zaczęłam pisać mając 13 lat, czyli rok temu w czerwcu, akurat wtedy, kiedy miałam nogę w gipsie Very Happy. Wiem na pewno, że teraz mam o wiele lepszy styl niż wcześniej. Poza tym mam kawałeczek następnej powieści i pomysł na jeszcze jedną i drugi tom tej pierwszej. Jakby ktoś nie wiedział, to moja książka jest tu http://www.forumzwiadowcy.fora.pl/proza,126/wojna-elfow,6744.html na forum Wink.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:31, 29 Wrz 2013    Temat postu:

LadyPauline26 napisał:
Ja zaczęłam w życiu tyle książek, że przestałam już pamiętać wszystkie tytuły. Już pomijam ile historii zostało tylko w mojej głowie. Na szczęście mała strata, bo pewnie większość byłaby teraz dla mnie zbyt dziecinna. Tylko niestety wszystko rozbija się o brak zapału do pisania Sad
W sumie najwięcej co udało mi się napisać, to było jakieś 30 stron A4 całkiem przyzwoitej powieści, na którą mam bardzo dużo pomysłów. Tylko właśnie muszę się za to raz a porządnie zabrać. Najgorszy to jest wstęp. Tzn. ciężko napisać początek, bo ty już często wiesz, co będzie dalej, ale ten kto będzie czytał, nie ma o tym pojęcia i zamiast opisywać te ciekawe wydarzenia, musisz jakoś przebrnąć przez tłumaczenie, kto jest kim i dlaczego te wydarzenia się właśnie tak, a nie inaczej poukładały.

Zgadzam się w zupełności! Zaczęłam pisać powieść w 6 klasie ale utknęłam na 11 rozdziale. Przeczytałam to po dwóch latach i stwierdziłam, że za szybko lecę! W 5 rozdziale wyjaśniłam tajemnicę, która mogłaby być punktem kulminacyjnym książki . Poza tym mój styl pisania był na niezbyt wysokim poziomie, ale myślę o wywaleniu tamtej wersji i zaczęciu od nowa tej samej historii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:39, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Zauważyłam, że ostatnio moje rozwlekłe wynurzenia na temat pisania książek i emocji, jakie się z tym wiążą, okazują się pasować, do większość osób, które kiedykolwiek podjęły się pisania czegokolwiek Very Happy

Natomiast, nieco uaktualniając moje literackie dokonania, najdłuższa rzecz jaką napisałam, ma aktualnie około 70 stron A4 (przy wąskim marginesie, więc gdyby zmniejszyć do normalnego, byłoby więcej). No i nadal piszę. Kilka dni po wstawieniu mojego ostatniego posta tutaj, coś drgnęło i od tej pory dopisuję nowe rzeczy praktycznie codziennie. Nie wiem od czego to zależy, bo nic wielkiego się nie wydarzyło... ale nagle dostałam kopa. I piszę .
Co prawda nie tamtą wymarzoną powieść, ale obecną lubię tak samo Very Happy

A tak w ogóle Evans, może wstawisz swoje teksty do Celtii? Lubię zachęcać ludzi do pokazywania co napisali Very Happy (Bo praktycznie zawsze jest to coś dobrego Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:41, 30 Wrz 2013    Temat postu:

Może kiedyś wstawię . Muszę przyznać, że nieco boję się miażdżącej krytyki (to wszystko pisałam dosyć dawno, a nie jestem pewna czy teraz wyszłoby dużo lepiej, bo trudno mi przelać swoje myśli na papier). Poza tym muszę powiedzieć, że mój wewnętrzny leń (który ostatnio zadziwiająco urósł) buntuje się na myśl, że miałabym to wszystko przepisywać (pisałam wszystko ręcznie na papierze), więc prawdopodobnie trafi to tutaj, gdy będzie mi się nudzić i dostanę wenę na stukanie w klawiaturę .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:22, 30 Wrz 2013    Temat postu:

Nie sądzę, żebyś spotkała się z miażdżącymi opiniami Very Happy. Jestem złośliwym, czepliwym, paskudnym i ogólnie bardzo złym krytykiem literackim, tylko w stosunku do osób, którym nie chce się poprawiać błędów. I nie językowych, czy logicznych, tylko ortograficznych - które dodatkowo podkreśla! - albo koszmarnych powtórzeń.
Poza tym jestem mocno wyrozumiała, bo każdy tekst wymaga przecież pomysłu (ciekawego lub mniej, ale jednak) i pracy. Nie można kogoś zmasakrować, jeśli się postarał, a opowiadanie po prostu nie jest w naszym guście Very Happy
Także nadal zachęcam do wstawiania. To forum jest trochę... może wymarłe to za dużo powiedziane, ale "senne" na pewno. Każda próba ożywienia się przyda (Zresztą inni też nie mają jakiś wygórowanych wymagań, co do tekstów.)

Żeby nie odbiegać od tematu (chociaż w sumie... chyba nie odbiegłam aż tak bardzo Very Happy), mogę jeszcze powiedzieć, że zauważyłam jedną ciekawą rzecz u siebie. A mianowicie to, że zaczynam swoje powieści i opowiadania od... tytułu . No niby logiczne. Zawsze się od tego zaczyna. Ale ja mam na myśli to, że najpierw wymyślam tytuł, a potem powieść Very Happy. Często, jak nie mam konkretnego pomysłu to wymyślam jakieś dziwne zdania albo przekręcam litery w wyrazach i zdarza się, że coś "styknie" . Po prostu usłyszę jakiś zwrot i już wiem, że to jest niezły pomysł. (Niestety 95% tego, ląduje po prostu zapisane na kartce jako plan na przyszłość.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:09, 01 Paź 2013    Temat postu:

Tutaj akurat mam na odwrót. Nie mam najmniejszego pojęcia jak moja opowieść ma się nazywać, czy skończy się na jednym tomie (jeśli w ogóle dojdę tak daleko), ani nawet jak się skończy. Po prostu miałam pomysł i zaczęłam pisać, a z biegiem czasu coś dodawałam, zastanawiałam się, jak jakiś wątek przedłużyć itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daria
Sierota


Dołączył: 04 Maj 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:03, 04 Maj 2014    Temat postu: Re: Czy miał ktoś kiedyś pomysł żeby napisać własną książkę?

Drogi Kubo.

Bardzo dobrze, że masz takie plany. Popieram i wspieram, chętnie przeczytam jakiś rozdział albo i dwa. Recenzent jest potrzebny.

Mam dla Ciebie kilka porad:
1. Zacznij uważać na lekcjach polskiego. Od pisarza nie wymaga się idealnej znajomości ortografii, ale jest ona niezbędna chociaż w stopniu podstawowym. Potencjalny wydawca zaśmieje Ci się w twarz, gdy zobaczy w Twojej książce takie słowo jak "wziołem".
2. Fajnie, że masz pomysł na tytuły i już masz plan na całą serię, ale zejdź na Ziemię. Najpierw napisz zamkniętą całość pierwszego tomu i spróbuj pokazać to jakiemuś wydawnictwu, ale nie nastawiaj się, że z marszu wydadzą całą serię.
3. Pamiętaj, że wydanie książki kosztuje. Nie mało.

A teraz liczę na zapowiedź Smile Najlepiej w osobnym temacie, będzie czytelniejsze.


Odpowiadając na Twoje pytanie - tak, marzę o wydaniu książki i myślę o tym na poważnie. Moje teksty zajmują miejsca w różnych konkursach i cieszą się uznaniem czytelników. Co prawda teraz kieruje mną aktorska dusza, piszę głównie scenariusze, ale "Zwiadowcy" przypomnieli mi, gdzie jest moje miejsce - w świecie fantastyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brzozowa Aleja
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:54, 20 Cze 2014    Temat postu:

Hi hi hi hi Very Happy W wieku 6-7 lat pisałam mini-książeczki (kilka części) pt. ,,Kot i Gołębie''. Każda strona podzielona była na pół – na górze rysunek, a pod spodem 2-4 linijki tekstu Very Happy Na dodatek rymowanego! Very Happy Cała seria opowiadała o konflikcie między Kotem a Gołębiami. Bohaterowie ciągle robili sobie na złość. ,,Kot popatrzył... - klocki lego! No i widły... No do czego? Z klocków lego powstał dach oraz na gołębie strach''. Tego typu zdania Very Happy
Miałam jeszcze parę zwierzęcych książek (nigdy nie napisałam książki, gdzie ludzie byli głównymi bohaterami) w całości, niektóre tylko zaczęte. Tak więc był ,,Pies Kaneo'' – czarny kundelek, który wiódł spokojne życie gdzieś na wsi. Oprócz niego występowali tam kot Mruczyś (zawsze jakaś oryginalność Very Happy), dalmatyńczyki Ciapusek i Malinka, kociak Totek, wróble oraz ludzie: Agatka i Rafałek, ich rodzice (właściciele Kanea) i sąsiadka Teresa. A przygody dotyczyły np. wylania farby, ducha z prześcieradła, spotkania z dalmatyńczykami itp. Jednym słowem dziecinada. Jak wzięłam to w młodości do szkoły i zaprezentowałam, pół klasy rzuciło się do pisania książek Very Happy
Pamiętam, że wyprodukowałam też w całości ,,Małego pieska i jego przygody'' – całkiem ciekawe to było, ale niestety owa książka mi gdzieś zginęła. Historia pieska wziętego ze schroniska i przygarniętego przez ludzi, którzy mieszkali w mieście, potem chyba przeprowadzili się na wieś. Pamiętam, że mieli Mercedesa Very Happy Na końcu główny bohater spotyka grupkę wędrujących psów, wśród których jest jego siostra Very Happy Aha, książka pisana w narracji pierwszoosobowej – z punktu widzenia pieska.
W pamiętnikarskiej narracji miałam ,,Kitiego i Bimalę'' oraz kontynuację ,,Kitiego, Bimalę i Filiusa''. Większość imion ukradłam, wiem Very Happy To z kolei były książki o kotach, pierwsza część pisana oczami Kitiego, co do drugiej nie mam pewności, gdyż utwór zaginął niedokończony. Krótko: wesoły kociak Kiti i jego starsza siostra Bimala poznają nowego przyjaciela – Filiusa, który zabiera ich do swojego miasta. W drugim tomie dochodzi tam do serii porwań. W międzyczasie kociaki doskonalą swe umiejętności, biorą udział w zabawach i polowaniach. Zapowiadało się obiecująco Very Happy
Zaczęłam też dwie książki o królikach (Królidełko*, Uszate opowieści), jeszcze kilka o psach (Historia psa Tango, O suczce, która odkopała skarb i jeszcze jakieś). Dawno temu zaczęłam fanfick Harry'ego Pottera – Harry Potter i zaginiony róg, jeśli mnie pamięć nie myli. Ze cztery strony zeszytu najwyżej napisałam... Wpadałam na inne zdechłe pomysły... Głównie w dziedzinie fantastyki. Natomiast całkiem niedawno sporo myślałam o zwykłej obyczajówce bądź o obyczajówce z elementami magicznymi. Planowałam kiedyś także opowieść osadzoną w dziwnej polsko-ruskiej wiosce Very Happy Naszło mnie również na komedię o nowoczesnej wsi i jej mieszkańcach. Najdłużej siedzi we mnie jednak pomysł na pewną serię fantasy, rozwijam go i przekształcam już grube trzy lata, ale nadal nie wygląda tak jak powinien. Mam bohaterów, jakieś scenki, lecz fabuły tylko zarys. Nie zdecydowałam się jeszcze na rodzaj narracji. Jeszcze muszę dużo popracować, żeby zacząć pisać to normalnie. Na razie staram się stworzyć w miarę przyzwoity plan.
Co do innych pomysłów - będę gromadzić je w szufladzie Very Happy
* Tytułowe królidełko było nie tylko nazwiskiem głównego bohatera, ale też jakimś magicznym artefaktem o wielkim znaczeniu dla wszystkich królików Very Happy Jeeeeeeju, ale pomysły!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:56, 29 Lip 2015    Temat postu:

Ach! Jak dawno pisałam tu w tym temacie :3. Trochę się od tamtej pory zmieniło, więc tak sobie odświeżę Very Happy. W sumie dzięki tym kilku postom sporo zawdzięczam, bo one mnie zmotywowały do wznowienia pisania i ta dam - twór na ponad 200 stron gotowy :3.

Więc generalnie już trochę udało mi się cel osiągnąć, bo wydanie to raczej nie dla mnie... nie teraz na pewno Very Happy. I nie tego. Raczej jakbym kilka powieści napisała, styl sobie wyrobiła, to wtedy bym się zastanawiała.

Co do pisania, to natrafiłam na kryzys pokonywany tak naprawdę tylko chęcią skończenia czegoś, co się zaczęło, uporem oraz przekorą Very Happy. Znaczy nawet nie tyle, że pisanie mnie męczy, tylko widać mam podobnie jak z czytaniem - nie mogę za długo utkwić w jakimś gatunku, bo się denerwuję i przejadam. Dlatego serie nie są dla mnie dobrym pomysłem Very Happy.

Mam też inny problem z pisaniem. Bo mam wrażenie, że jak zaczęłam o tym pisać, to, nie wiem... przypięłam sama do siebie pewną łatkę. "Fantastyka, romans be." A jednak mnie trochę ciągnie ku czemuś w innych, nieco bardziej krwistych klimatach ;_;. Nie mówię od razu o horrorach, dramatach czy innych, ale po prostu... nie takie wesołe Very Happy. I nie wiem, co z tym fantem zrobić... Czuję się rozdarta nieco przez to ;__;.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:01, 27 Kwi 2016    Temat postu:

Witam po 2,5 roku!
Wszystkie słowa z moich poprzednich postów zmieniają teraz kompletnie znaczenie i są tylko jakimś odbiciem dawnego myślenia. To brzmi trochę patetycznie... ale mówię teraz z perspektywy osoby, która napisała dwie zasługujące na miano cegieł książki; i zdaję sobie sprawę, że po takim doświadczeniu nie da się myśleć tak samo jak przed jego początkiem ani nawet na samym wstępie. Wiadomo... w 2013 roku nie mogłam jeszcze wiedzieć - zwłaszcza we wrześniu - do jakich rozmiarów to urośnie.

Obecnie nazwałabym siebie osobą uzależnioną od pisania... Uzależnienie jest dość lekkie, bo teraz - kiedy naprawdę nie mogę na to poświęcać czasu, potrafię się jakoś opanować - chociaż też nie do końca. Ten brak motywacji z 2013 roku zniknął kompletnie. Pomysłów nadal mam bardzo dużo i wciąż nie w pełni nad nimi panuję, ale pisanie Krwi nauczyło mnie w jakiś sposób kontrolować tę masową produkcję. Zaczęłam zauważać powielające się schematy, kopiowanie samej siebie, podobieństwa między wątkami i ogrom tego wszystkiego nieco się skurczył. Nadal - i nie będzie tu ani grama skromności - twierdzę, że umiem wymyślić książkę w 20 sekund, ale teraz te pomysły podlegają nieco ściślejszej selekcji. Odrzucam to, co na wstępie wydaje się słabe i zachowuję w pamięci tylko bardziej wartościowe plany. I nie otwieram Worda wyłącznie po to, żeby wklepać pięć linijek i stracić wenę przez brak zaangażowania w historię.

I myślę, że właśnie to jest teraz dla mnie istotne.
Jeśli przejmuję się losem postaci, jeśli Ci bohaterowie staną się dla mnie ważni, to naprawdę potrafię im poświęcić setki godzin. Mogę siedzieć po nocach i klepać 2000 słów bez przerwy tylko po to, żeby opisać jedną rozmowę na jakiś w zasadzie średnio ważny temat. Poniekąd utrudnia mi to życie, bo z przywiązania do starych postaci nie umiem się przestawić i zapałać taką samą miłością do nowych... Mimo że bardzo się o to staram.
Ale nie napisałam w tym temacie tylko po to, żeby się zwierzać, co mi się zmieniło w sposobie myślenia. Tzn. uważam, że przynajmniej dla mnie takie uaktualnienie jest ważne, bo to forum to już taki pseudoblog chwilami, no ale... Właściwie mogę spokojnie stwierdzić, że mam teraz dość konkretny pomysł. Dokładniej mówiąc dwa, z czego jeden jest już tutaj zaczęty. Co prawda planuję też trzeci tom Krwi, ale to inna sprawa. Chciałam po prostu zaznaczyć, że moja kreatywność nie umarła; musiałam ją tylko nieco utemperować i postarać się spokojnie podejść do swoich rozbuchanych wizji, żeby znowu nie wychodziły z tego niedorozwinięte pierwsze rozdziały, które tracą urok w dwa dni po zapisaniu ostatniego wyrazu.
Także pomysły wciąż mam, z tym że nieco bardziej okiełznane niż poprzednio. Nie eksperymentuję za bardzo z gatunkami, bo nadal nie ciągnie mnie do romansów, kryminałów, horrorów czy książek historycznych. Chcę po prostu tworzyć niejednolitą mieszankę wszystkiego i nie określać się żadnym typem literatury, bo chyba nie wyszłoby mi to na dobre. A jak kogoś interesują moje próby twórcze to... please, wait :3.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Śro 21:09, 27 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisica
Wybrany na ucznia zwiadowcy


Dołączył: 18 Lip 2021
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieś obok Redmont
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:31, 22 Mar 2022    Temat postu:

Ja tak.
Wpadłam na pomysł pisania książki i ją pisze. Seria będzie pod tytułem Wojowniczki, a pierwszy tom jeszcze nie wiem 🤔. Narazie muszę się zabrać ze pisanie, bo obecnie to piszę ją w głowie Neutral Very Happy. Książka będzie dość romantyczna, ale nie za bardzo, będzie przygodowa, raczej nie fantasy, nie chcę wymyślać jakichś dziwnych stworów, leków czy magii. Zamieszczę tam prawdę o ziołach leczniczych (jeden bohater będzie się na nich znał) i innych rzeczach, jak np. Że można jeść żywicę. (Uprzedzam nie róbcie tego, to że żywica jest jadalna nie znaczy, że nie może wam zaszkodzić.)

Ps. kuba Bardzo fajnie zapowiada się twoja książka


[Lady.]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lisica dnia Wto 9:33, 22 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage / To i Owo... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin