Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nierealne marzenia (dobra, realne też :D)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage / To i Owo...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:28, 27 Gru 2014    Temat postu:

No i tego... marzenia mi się trochę zmieniły przez ostatni rok, prawdę mówiąc. Się człowiek nieco sam z siebie przecież zmienił i takie tam. Nie będę może filozofować, bo ostatnio wszystkich zadręczam swoimi głębokimi i mniej głębokimi przemyśleniami Very Happy. A więc...

Po pierwsze chciałabym wydać książkę. Bo tak jakoś wyszło, że jedną już napisałam i... i nic mi jak na razie z tego. Jest tylko napisana. Więc chciałabym mieć w sobie dość samozaparcia, odwagi i chęci do pracy, żeby ją poprawić, ogarnąć się i iść do jakiegoś wydawnictwa. A potem, żeby się wszystko jakoś ułożyło, jeśli nie jest zależne ode mnie. Uznaję to za realne marzenie. Ale nie akurat w tym momencie życia chyba. Więc po prostu bardzo bym chciała, żeby ten moment przyszedł szybko. No i żebym odzyskała wenę i chęci do pisania, bo zostało mi według średniej dla naszego kraju tylko jakieś pół wieku życia, a to mało na napisanie wszystkiego, co bym chciała :3.

Po drugie: chciałabym lepiej rysować. Nie dobrze, tylko lepiej... tak nieskromnie sobie powiem, że "dobrze" to jest już teraz Very Happy. No ale zawsze może być lepiej. I łatwiej. Więc marzy mi się więcej umiejętności w tym kierunku, a do tego może większa swoboda w używaniu różnych narzędzi. Żebym mogła też coś potem malować. Albo żeby mi się udało dorwać jakiś tablet z programem do rysowania. (A do tego, żebym się nie bała niektórych rzeczy próbować stworzyć.)

A wspólne marzenie do dwóch powyższych: zarabiać na tym. Bardzo bym chciała znaleźć taki zawód albo tak zorganizować sobie życie, żebym mogła dostawać pieniądze za pisanie i rysowanie. Bo coraz bardziej zbliża się ten moment, kiedy będzie się trzeba jakoś ogarnąć i wybrać sobie drogę życiową, chociaż wstępnie, a ja nie mam zbyt wielu perspektyw... szczególnie takich, które by mnie jakkolwiek satysfakcjonowały. A jeśli już muszę robić to, co na razie mam narzucone, to żebym chociaż umiała się tym cieszyć. I mieć z tego przynajmniej nikłą przyjemność i widzieć w tym jakiś sens.

I... nie chce mi się pisać nierealnych marzeń. Kichać nierealne marzenia. Jak mi się spełnią te, które mam teraz, to mi chyba wystarczy i jakoś przeżyję bez niektórych dziwnych tworów mojej wyobraźni. Życiowego partnera też jakoś teraz sobie nie życzę. To znaczy... fajnie by było spotkać kogoś wyjątkowego i takie tam. Ale ten człowiek miałby ze mną bardzo ciężkie życie, a jestem jednak w sporym stopniu altruistą, więc nie chcę go skazywać na swoje towarzystwo przez x lat. Biedny byłby to człowiek, ach biedny...

A tak na koniec takie pół-realne marzenie. Brzmi to, mówiąc szczerze, okropnie ckliwie, no ale tak jakoś mi przyszło na myśl. Bo uśmiechu, to mi przed świętami pełno ludzi życzyło. Ale na cóż mi to, że się będę szczerzyć. Zmarszczek tylko więcej dostanę... (chociaż miałoby to zalety, bo może wreszcie wyglądałabym na starszą, a nie jak wyrośnięte dziecko). Więc mnie się marzy, żebym była szczęśliwa. Mało prawdopodobne w moim przypadku, no ale... pomarzyć sobie można :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brzozowa Aleja
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:38, 27 Gru 2014    Temat postu:

Nie będę oryginalna. Też chciałabym pisać książki. Może nie od razu być wielką pisarką, co nic innego w życiu nie robi, ale napisać i wydać parę niezłych powieści. Np. kilkutomową serię. I żeby chociaż umieć pisać. Póki co przez ok. trzy lata plątał mi się po głowie pewien zarys, który zdążył się już w miarę rozwinąć i ukierunkować. Robię na razie takie różne plany wydarzeń, listy wątków, opisy postaci. Usiłuję sobie wyobrazić moje ewentualne książki już wydane, stojące w empiku, wygląd okładki + pochwały z tyłu. Przy okazji pojawia mi się przed oczami ekranizacja, zwiastuny, plakaty w kinie. Ha ha ha, marzenia ściętej głowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:54, 30 Sie 2015    Temat postu:

A ja z kolei też zrewiduje swoje marzenia... Tak mi jedna rzecz przyszła do głowy i może w trakcie przyjdzie coś jeszcze :3.

Więc nie jest to nowe marzenie. Raczej... odkurzone ostatnio. Ale nie mogę rzecz jasna od razu dojść do konkretów, bo muszę wcześniej zacząć ogarniać mój tok rozumowania Kwadratowy.
Więc zaczęło się od tego, że przeglądałam sobie swój poprzedni tu wpis i widzę, że wspomniałam o zostaniu astrofizykiem w NASA. Nadal mnie to rajcuje, ale jest tak nierealne, że szkoda sobie głowę zawracać :3. Generalnie astronomia i fizyka od lat są moją miłością, ale nie oszukujmy się, w Polsce nie ma co po tym szukać roboty. Więc w przyszłości będę skupiać się na innym aspekcie fizyki bądź ewentualnie matematyki. Ale tak naprawdę nie mam najmniejszego pojęcia, co po tych studiach inżynierskich wszelakich można robić i nieco mnie ta perspektywa przeraża ;__;. I przez to przypomniał mi się inny zawód, który chciałam wykonywać. Pierwotnie było to pisanie, jak wielu tu osób, ostatnio jednak uznałam, że... mogę to robić dla rozrywki, ale zawodowo chyba bym się wykończyła Neutral. Nie mówiąc o tym, że nie myślę o swych tworach na tyle dobrze, by je przelewać na tysiące egzemplarz. Ale że znów odbiegam od tematu... do rzeczy! Uznałam więc, że skoro pisanie książek to nie mój konik, to może by chociaż uczestniczy w ich tworzeniu? I tak, proszę państwa, doszłam do marzenia o zostaniu redaktorem bądź też korektorem :3. Bo takie poprawienie mozolne powieści wszelakich, latanie po biurze z kserówkami, poganianie autorów, by przestrzegali deadline'ów, i spotkania z radą przy kawie (wyobrażenia Evans o pracy redaktora :3) wydają mi się niesamowicie ciekawe Very Happy. Więc wydawnictwo jako miejsce pracy jest dla mnie taką opcją zaraz za jakimiś technicznymi kierunkami :3.

Z innych marzeń, to może tak... bo generalnie nie lubię podróżować. To nawet nie to, że nie lubię poznawać nowych miejsc, jeździć czy chodzić, po prostu jedna jedyna rzecz (poza brakiem finansów) przeszkadza mi w jakichś dalszych wycieczkach... Bagaż. Po prostu stres towarzyszący odprawie z wielką walizą, dumanie, czy wszystko się wzięło, czy rzeczy się nie zagubią gdzieś w samolocie i inne takie sprawiają, że wszelkie chęci do podróży mi uciekają Neutral. Więc takim małym, nierealnym marzeniem jest kiedyś podróżować sobie... ot tak, bez niczego Very Happy. Z portfelem w torebce i niewielką kosmetyczką, żebym mogła sobie kupić ubrania na zmianę i się nie martwić tachaniem brudnych, na noc sobie wykupować pokój w hotelu i tak sobie podróżować pierwszymi lepszymi autobusami, nie martwiąc się o budżet. Takie beztroskie "a, gdzie teraz?" Very Happy

No i marzy mi się pisanie, ale... tego, czego nie umiem. Moim cichym marzeniem jest tworzenie satyry, niestety mój humor śpi sobie i nie jestem w stanie stworzyć nic takiego Very Happy. Lubię czytać i wtedy poczucie humoru istnieje, ale takie... bierne. Nie umiem go wytworzyć i przekazać :3. Poza tym jakichś poruszających rzeczy. Generalnie odnoszę czasem wrażenie, że mojej twórczości brakuje emocji i chciałabym umieć to zmienić, wyrazić swoje myśli dokładnie w taki sposób, w jaki je odczuwam.

A! Ostatnia rzecz. Znacie to uczucie, że cały dzień niby coś robiliście, ale jakby to zebrać w kupę, to zajęłoby najwyżej dwie godziny a nie osiem? To kolejna rzecz, o której marzę... umiejętność wykorzystywania umiejętnie czasu Neutral. Rozplanowywania wszystkiego i trzymania się tego. Nie marnowania godzin na wgapianie się w ścianę ;___;. Bo myślę sobie czasem, ile książek nie przeczytam, ilu rzeczy nie poznam... tylko dlatego, że nie potrafiłam się streścić z tymi, którymi się zajmowałam. I smutno się od tego robi Sad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:15, 31 Sie 2015    Temat postu:

W sumie miałam zrezygnować z pisania tego posta, bo powtórzyłabym po Evans tylko jedną rzecz, ale w związku ze swoimi przemyśleniami ostatnio przypomniałam sobie jeszcze jedno... raczej dość nierealne marzenie. Więc jednak coś tutaj napiszę.

Zacznę może od tego, co przypomniała mi Evans. Tak! Ja chce być redaktorem! Przez ostatni rok po prostu w każdym dłuższym tekście znajduję błędy - czasem literówki, czasem merytoryczne, czasem jakieś dziwne konstrukcje itp. I ja po prostu marzę o tym, żeby pracować z kimś nad tekstem, mówić co można poprawić, wywalać różne bezsensy itd. Mam po prostu wrażenie, że niektórzy ludzie pracujący przy korekcie przysypiają podczas roboty, więc te moje plany zdobycia podobnego zawodu biorą się częściowo z takiej potrzeby wybawienia świata od literówek w książkach Very Happy. Także praca w wydawnictwie jak najbardziej mnie pociąga, chociaż większe szanse miałabym raczej na zdobycie stanowiska tłumacza - co też jest ok :3 - bo prędzej wykształcę się na tym polu niż jako redaktorka. Ale kto wie... może kiedyś jakoś mi się to połączy Very Happy.

A drugie marzenie, wynikające poniekąd z tej uwagi o tłumaczu - chciałabym znać dużo języków obcych na bardzo dobrym poziomie. Patrząc z nierealnej strony: po prostu rozumieć każdego na świecie. Patrząc od bardziej realnej strony: nauczyć się jak najwięcej różnych języków z każdej części świata i móc się w nich płynnie komunikować, rozumieć filmy, książki itd. Ogólnie zazdroszczę osobom, które szybko uczą się słówek i gramatyki. Ja nie do końca mam do tego talent, więc marzy mi się, żebym miała więcej motywacji do nauki i jednocześnie mniej problemów z przyswajaniem wiedzy (w sumie to ostatnie nie dotyczy tylko języków...).

Aha! No i muszę złożyć gigantyczny, zamaszysty podpis pod ostatnim akapitem Evans, bo nieumiejętność gospodarowania swoim czasem to chyba jedna z moich głównych wad ostatnio. A raczej zwyczajnie mówiąc: marnowanie całych godzin na robienie głupot, nawet jeśli wiem, że ułożenie po raz tysięczny tego pasjansa nie będzie nigdy ciekawsze od książki, którą powinnam czytać albo od rysunku, który mogłabym skończyć. Ot co! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:11, 31 Sie 2015    Temat postu:

Okej, to ja mam teraz jedno takie marzenie... Zresztą bardzo proste i nieskomplikowane.

Mianowicie - jako że skończyłam właśnie gimnazjum, idę do liceum i tak jakby... znam dwie osoby z klasy, z czego jedna mnie chyba nie lubi już... - chciałabym się zaaklimatyzować w tej klasie. Przez ostatni rok, może i dwa w gimnazjum w sumie... byłam takim niepotrzebnym kawałkiem. Bo jedna grupka tu, druga tam, chłopcy trzymają razem... i Lif została sama. Poniekąd przeze mnie, nie jestem osobą, z którą też się przyjemnie rozmawia, takie przynajmniej odnoszę czasem wrażenie. Mała Martusia z warkoczykiem, którą wszyscy uwielbiali, niestety lub stety zniknęła dobre trzy lata temu... I nie chcę przez to, że jestem teraz taka jaka jestem, żeby kolejna klasa za mną nie przepadała :<.

Tyle! Jak się człek postara, to się spełni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WyrwijMiriam
Sierota


Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:59, 28 Wrz 2015    Temat postu:

Mieć konia takiego jak wyrwij
Swój dom i dużo dzieci
I ładne widoki (z końskiego grzbietu) Smile Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnar
Sierota


Dołączył: 19 Kwi 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:20, 19 Kwi 2016    Temat postu:

No to teraz chyba moja kolej:

1.Nie ograniczony zapas kabli, siłowników itp.
2.Kompiter na którym wot pójdzie na 150fps (a nie 5-7), własny internet.
3.Pokój (bez brata w komplecie).
4.UAZ-a
No, to tym rozpustnym akcentem zakończę swoją listę .


Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage / To i Owo... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin