Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

13. część Zwiadowców
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont / Królewski zwiadowca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:34, 22 Sty 2015    Temat postu:

Może. Osobiście wolałabym to, niż prequel jako trzynastą część Zwiadowców. Dwunastka była beznadziejna, niech on już nie dobija tej serii. Jak tak nad tym pomyślałam, to masz rację :/. Zakończenie już znamy, początek znamy, wiemy kto przeżyje, jak to się i tak właściwie skończy... Książkę przeczytam, ale jak na razie mam mieszane odczucia. Chyba chciałabym, żeby Halt był dla mnie tak tajemniczą postacią jak na początku- to właśnie jego tajemnice były jedną z najmocniejszych stron pierwszej książki. Sporo stracił w ,,Królach Clonmelu" ale według pogłosek to ma być cały jego życiorys Surprised. Czasem lepiej chyba nie wiedzieć niektórych rzeczy Wink.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice00 dnia Czw 18:34, 22 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mentor siwobrody
Sierota


Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:47, 05 Maj 2015    Temat postu:

Ten powyżej ma rację. To była by beznadzieja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WILL-TREAT
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 15 Kwi 2015
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:22, 07 Maj 2015    Temat postu:

Ja osobiście uważam że są szanse na fajną akcję w 13 tomie
Gdyż słabą 12 cz J.Flanagan otwiera przed sobą duże pole do popisu. Może napisać cos o gilanie, Will, Muddie- nwm jak sie pisze wiec poprawcie jak cos Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:38, 08 Maj 2015    Temat postu:

Pole do popisu? Proszę bardzo, oby tak dalej! Może kiedyś "Zwiadowcy" wylądują jako taka saga jak te romantyczne tasiemce co są dodawane do czasopism dla pań domu. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice_Villows
Sierota


Dołączył: 06 Kwi 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Prowincja Legras
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:31, 16 Maj 2015    Temat postu:

Na pewno będzie 13. część. Wiem, bo byłam w czwartek w Krakowie na spotkaniu z Johnem i mówił, że ma zamiar ją napisać Smile.


Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra23
Sierota


Dołączył: 17 Maj 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:12, 17 Maj 2015    Temat postu:

Byłam na spotkaniu w Warszawie i dowiedziałam się, że:

1.W listopadzie tego roku pojawi się pierwsza część - prequel serii o Halcie i Crowleyu.

2. Flanagan planuje drugą część prequela.

3. Będzie jeden tom o przygodach Maddie.

4. Powstaną jeden lub dwa tomy Drużyny.

Wszystkie informacje pochodzą z ust samego Johna Flanagana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:12, 17 Maj 2015    Temat postu:

O... Mój... Boże.
Nie chciałam urazić niczyich uczuć religijnych, zaznaczam na wstępie. Ale...

Czy ten facet nie umie się pohamować?
Już zapowiedział pięć książek. Ja wiem, że kasa to kasa... No ale bez przesady.
To tak: Naprawdę podobali mi się Zwiadowcy. Gdyby mi się nie podobali, nigdy by mnie tu nie było Very Happy. Jednak moim skromnym zdaniem seria mnóstwo straciła. Ja wiem, że niektórym dwunasta część się podobała, ale sądzę, że spadła z poziomem - ciężko mi było w ogóle ją czytać. Maddie szczerze znienawidziłam, bo mogłaby być pokazywana jako przykład "jak NIE tworzyć postaci w powieściach" ze swoją płytkością i idealnością. Jeżeli jej postać nie zostanie choć trochę zmieniona, kolejne części też nie będzie mi się czytać lepiej.
Prequel... jeżeli zostanie porządnie poprowadzony, może być niezły.
Drużynę już w ogóle czytam dla zabawy i przestrogi. Stała się tak karykaturalna, że wręcz absurdalna .
Co ja tu robię...

Nie chcę hejtować. Nie po to to piszę. Myślę wyłącznie, że niedługo Flanagan zniszczy tą serię. Mam wrażenie, że stracił do niej serce, albo przynajmniej zgubił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:24, 17 Maj 2015    Temat postu:

Serca chyba nie stracił, ale może ma go nawet za dużo... Tak się przywiązał, że nawet nowy cykl (Drużynę mam na myśli) osadził w tym samym świecie. Co prawda pokazanie innego miejsca z tego samego wymyślonego świata mogłoby być nawet fajne, ale mam wrażenie, że to u niego raczej brak pomysłów na coś nowego. Przecież w Drużynie są nawet te same postacie co w Zwiadowcach i te same realia. Tylko inna historia. Więc po prostu w końcu się to przeje nawet największym fanatykom.

Nie chciałam pisać tego posta, bo już dużo razy mówiłam, co myślę na temat zmieniania Zwiadowców w niekończącą się opowieść, ale naprawdę tego nie rozumiem. To jak wyżynanie starej szmaty, żeby wycisnąć z niej jeszcze kilka kropelek... A przecież zawodowy pisarz chyba miałby dość inwencji twórczej, żeby stworzyć coś zupełnie nowego. Zresztą teraz mógłby własnym nazwiskiem zareklamować nawet cykl zupełnie niezwiązany ze Zwiadowcami i może by mu to nawet wyszło na dobre... Ale jak chce tak robić, to proszę. Tylko na własną szkodę. Jego interes.
Chociaż też nie do końca, bo x młodych ludzi wyda pieniądze na te książki z sentymentu (jak ja) albo dlatego, że będą po pierwszych Zwiadowcach oczekiwać czegoś godnego uwagi i pewnie się nie doczekają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:26, 18 Maj 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

A ja Wam pokażę to, czyli, nazwałabym to, "odzyskany" szacunek do gościa. Przynajmniej w większej mierze. Bo, tak jakby, powiedział wprost dlaczego Zwiadowców lubiłam kiedyś a nie lubię teraz. Oczywiście nie bierzcie tego dosłownie. Taka moja prywatna interpretacja. Może nie ze wszystkim bym się zgodziła, ale nawet nie starałam się tego czytać z jakimś większym zrozumieniem. Ale dosyć ciekawe.

Nawet powiedział, że zdjęcia do filmu ruszają latem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:18, 18 Maj 2015    Temat postu:

Nie rozumiem do końca przesłania Twojego posta Very Happy. To znaczy odzyskałaś do niego szacunek po tym wywiadzie, czy jak? I dlaczego? I gdzie on tu mówił o lubieniu Zwiadowców teraz a kiedyś? Po prostu proszę o ujęcie tego innymi słowami, bo trochę nie do końca rozumiem, co masz na myśli, a czuję, że to ma gdzieś sens, którego nie widzę ;-;.

A jak o mnie chodzi to mój szacunek pozostaje taki sam.
Czyli raczej w małej ilości, ale nie dlatego, że gościa nie doceniam, tylko sama nie wiem, co mam o nim myśleć, więc nie myślę prawie wcale. To znaczy to nie jest tak, że z powodu słabszych książek nagle mam ochotę go zwyzywać i obrazić się, mówiąc, że go nie szanuję. Może dawniej bym tak zrobiła, jak Zwiadowcy wypełniali całe moje życie, ale teraz mnie to nie rusza Very Happy. Po prostu uważam, że kilka z tych książek to zupełnie niepotrzebne zużywanie papieru i tuszu. Do szacunku to wiele nie ma. I ten wywiad też niczego nie podbudował. Bo w sumie gość mówi sporo o tym, co powtarza pewnie w każdym wywiadzie... Że to dla syna i takie tam. Standardy, które pewnie recytuje od 2004 roku. Chociaż mam wrażenie, że zrobił się trochę bardziej cyniczny w tych swoich odpowiedziach. (Ale może za dużo znaczenia przypisuję interpretacji emocji w słowie pisanym. Nie wiem przecież jaką miał wtedy minę i ton głosu.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:46, 19 Maj 2015    Temat postu:

Znaczy, no, yy xD No żal. To nie to, że odzyskałam szacunek i że go nie miałam xD tak jakoś beznadziejnie mi to słowo pasowało, a w zasadzie "szacunek" to mocno przesadzone. A o co mi właściwie chodziło... Bo jak nie raz pisaliście Wy, jak również sama dostrzegałam, z każdą kolejną częścią się pogrąża. Ale ja z każdą kolejną serią jestem starsza, a Zwiadowcy już przestają być książką dla mnie, bo, jak sam powiedział, pisał książkę dla dzieci. Teraz sięgam po to raczej z sentymentu. A kolejne części traktuję jak odskocznię.
A czemu wgl sięgnęłam do tego wywiadu? Nie mam pojęcia. Czy coś zmienił, raczej niewiele. Raczej to, że Flanagan sam w nim stwierdził, że jest beznadziejny, bo większość jego książek przed Zwiadowcami była odrzucona xD NIEWAŻNE XD Jakieś pranie mózgu mi sie obudziło xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:28, 19 Maj 2015    Temat postu:

Cytat:
Raczej to, że Flanagan sam w nim stwierdził, że jest beznadziejny, bo większość jego książek przed Zwiadowcami była odrzucona xD.

Jak to brutalnie brzmi Very Happy.

Ale fakt, jak to przeczytałam to trochę to zabrzmiało jakby się przyznawał, że mu nie idzie pisanie. W sumie to tym bardziej mnie przez to dziwi, że w takim morzu popularnych książek, nagle Zwiadowcy tak bardzo się wybili. Wspominał tam, że to zasługa jakiś księgarzy i bibliotekarzy, który mu robili lokalnie reklamę, ale ciekawy jest ten sukces Zwiadowców na pół świata, jak wziąć pod uwagę, jak wypadają na tle reszty książek Very Happy.
Swoją drogą jak powiedziałaś, że dawniej Ci się to bardziej podobało, bo to książka dla dzieci, to mnie zaczęło zastanawiać, jak bym do tego podeszła teraz Very Happy. Czy by ta książka wydusiła ze mnie chociaż ułamek tego zachwytu, którzy przejawiałam na początku. Masakra... jak wspominam pierwsze przeczytanie Ruin, to cud, że się nie udusiłam z zachwytu... Zaczęłam chyba tego samego albo kolejnego dnia czytać jeszcze raz i potem jeszcze raz, a w tym samym tygodniu wynudziłam drugi tom,, który też pochłonęłam w kilka godzin.


Ale żeby całkowitego off-topu nie robić, to po prostu powiem w nawiązaniu do tytułu tego tematu, że trzynasty tom, jeśli się pojawi, to pewnie nie wzbudzi nawet takich emocji jak dwunasty. Bo w dwunastce była przynajmniej kontrowersja jakaś. Ludzie się zachwycali albo oburzali kobietą zwiadowcą i jeszcze doszła do tego ta grupa starszych czytelników, którą bulwersowało, że coś takiego w ogóle powstaje. Teraz to chyba będą próbowali ciągnąć na renomie poprzednich części nadal, ale jak to będzie dalej trwać, to pewnie wszyscy to przestaną kupować. Najbardziej wkręcone dziecko się znudzi Very Happy.
Zwykle narzekam tylko na to, że planują jakąś trzynastą część, ale teraz po prostu tak patrzę na to ze strony marketingowej i pod kątem zarabiania. Niby widać trochę, że to dla kasy, ale jak się zastanowić, to przecież Flanagan sobie strzela z łuku w stopę i to hurtowo. Starych fanów kompletnie do siebie zrazi, a nowi chyba też mają mózg i część przestanie kupować na ślepo wszystko, co tylko ma jego nazwisko na okładce Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:46, 19 Maj 2015    Temat postu:

Flanagan to, Flanagan siamto...
Przeczytałam wczoraj ten wywiad i aż się zachłysnęłam ._..
To może od początku, bo aż mną potrząsnęło.
"Och uwielbiam historię... podziwiam wasz dywizjon 303... Szkoda, że nie mogli dostać się do amerykańskiego lotnictwa."

Ano szkoda tylko, że to był RAF, a sam dywizjon miał problemy z dogadaniem się z Brytyjczykami oraz jednym Kanadyjczykiem, ale potem jakoś poszło.
Panie Szydłowski, ma pan nowego następcę!

Ok. Koniec tego małego odejścia od tematu.
Osiem razy odrzucili jego książki. Jedną z nich łaskawie wzięli po sukcesie "Zwiadowców". To trochę niesmaczne, bo to tak jakby zrobić niezłe ciasto, dostać pochwałę, a potem przynieść drugie - to, które się nie przyjęło, a w międzyczasie zdążyło trochę przykryć się kurzem i podgnić.

I trochę powątpiewam w to, czy "Zwiadowcy" rozeszli się tak, jak on to powiedział. Światowy sukces zapewniony przez polecanie dzieciom i ich matkom. Pewnie w międzyczasie przetłumaczono "Zwiadowców" na polski i węgierski na zapas.

W ogóle nie sądzę, że pisanie dla dzieci jest równe pisaniu dla innych odbiorców. Jednak wątpię w to, czy dziecko zrozumie np. Wiedźmina, a dorosły będzie świetnie bawił się przy, bądź co bądź, książce dla dzieci/młodzieży.

"Nie mogę ulegać wpływom odbiorców, ale jednak kobiety dla poszerzenia targetu będą ok."
Zostawię tę niespójność bez komentarza.

Ale dlaczego reżyserem ma być facet od CoD'a: Modern Warfare i porażki Bonda, czyli "Quantum of Solace"? Przecież to się kupy nie trzyma. On nie ma doświadczenia w tworzeniu takich filmów. Oj posypią się po premierze gromy...

"Bałem się że ze scenariusza zniknie cały abstrakcyjny humor opowieści"
Abstrakcyjny i nieprzewidywalny humor. Jak kawały o Jasiu.

"Zawsze uznawałem się za dobrego rzemieślnika." Dlatego odrzucili jego powieści osiem razy.

Aż mi głupio krytykować człowieka, który napisał książki, które mnie wciągnęły do czytania na dobre, ale cóż... po prostu nie mogę sobie tego przepuścić, bo niektóre wypowiedzi są tak dziwne, że nie można zostawić tego bez komentarza.

Nie wiem, co jeszcze mogę tu dopisać. Po prostu szkoda, że ta seria znalazła się na takim poziomie. Miała dobry początek, średni środek (z małymi wyjątkami), ale teraz już koniec (chyba) to tragedia. Toż nawet ta od H.P. osiągnęła sukces znacznie większy i jakoś tymi książkami tak nie pluła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:51, 19 Maj 2015    Temat postu:

Jeśli chodzi o to dołączenie do lotnictwa, to też nie wiedziałam, o co chodzi z tym "amerykańskim", no ale uznałam to pomyłkę, efekt braków w mojej własnej wiedzy albo nie wiem... błąd przy przepisywaniu. Już nie czepiajmy się takich szczegółów. To też jakaś mania w polskich wywiadach, żeby z każdego wycisnąć chociaż odrobinę wiedzy o naszym kraju i jego historii, żeby poczuć, że się o nas mówi w szerokim świecie. Standard. Gdyby mnie ktoś spytał o szczegóły dotyczące historii Australii, też wiedziałabym tylko kilka rzeczy w stylu większe miasta, stolica i początki osiedlania się na tych terenach. A nikt nie robiłby z tego powodu scen.

Cytat:
I trochę powątpiewam w to, czy "Zwiadowcy" rozeszli się tak, jak on to powiedział. Światowy sukces zapewniony przez polecanie dzieciom i ich matkom. "Pewnie w międzyczasie przetłumaczono "Zwiadowców" na polski i węgierski na zapas."

Poniekąd rozumiem, co tutaj masz na myśli, ale weź pod uwagę, że przecież pomiędzy wydaniem tej serii w oryginale a w polskiej wersji minęło jakieś pięć lat i było trochę czasu na zdobycie popularności. Gość wydał chyba z osiem tomów, zanim w Polsce pojawiła się w ogóle pierwsza część.

Cytat:
"Bałem się że ze scenariusza zniknie cały abstrakcyjny humor opowieści"
Abstrakcyjny i nieprzewidywalny humor. Jak kawały o Jasiu.

Tu się zgodzę... nie widzę tego abstrakcyjnego humoru. Zwłaszcza na tle książki, którą teraz czytam i przy której Zwiadowcy byliby nasączeni humorem abstrakcyjnym jak tak samo jak podręcznik do wosu...

Cytat:
"Zawsze uznawałem się za dobrego rzemieślnika." Dlatego odrzucili jego powieści osiem razy.

A tutaj akurat nie wiem, co myśleć. W sumie to ma rację. Nie traktuje siebie jak pisarza artystę i to chyba dobrze, że jest realistą. Jego książki zaczęły być czymś określanym jako czytadła. Takim trochę masowym produktem. Przynajmniej nie twierdzi, że jest wybitnym pisarzem, któremu powinni wcisnąć x nagród za jego teksty nie z tej ziemi. Jak dla mnie to określenie "rzemieślnik" całkiem dobrze opisuje jego późniejsze dokonania. Trzyma się pewnych schematów, szybko produkuje kolejne tomy, które w miarę nie odbiegają od siebie poziomem. Dla mnie to dość trafnie ujęte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:18, 19 Maj 2015    Temat postu:

Z tą historią raczej mi chodziło o to, że nie mówi się, jak się czegoś nie wie. Zwłaszcza, jak coś trafia do szerokiego grona odbiorców.

To tak jakby strzelić "Kocham geografię. Białoruś to dawne Zaporoże?"
No po prostu RAF amerykańskim lotnictwem nie był i tyle.

I rzeczywiście strzeliłam babola z tym polskim wydaniem. Zdarza się. Dzięki, że mnie poprawiłaś.

No może z tym rzemieślnikiem byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że cały wywiad ma taki dziwny wydźwięk. Po prostu jak się go czyta, a na koniec widzi "zawsze uznawałem się za dobrego rzemieślnika", to pozostaje taki niesmak. Może to po prostu dziwne tłumaczenie i to, że rzemieślnik kojarzy mi się z kimś ponadprzeciętnym w danym zawodzie, chcącym samodoskonalenia, a sam "tytuł" nie odnosi się nijak do pisarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrz Halt
Sierota


Dołączył: 02 Sie 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lenno Redmont
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:55, 02 Sie 2015    Temat postu:

13 części nie będzie, aczkolwiek Flanagan ma zamiar napisać jakąś książkę o Halcie i Crowleyu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:40, 10 Sie 2015    Temat postu:

I stało się! Ów "prequel Zwiadowców" został zapowiedziany na facebooku przez Jaguara :3 [link widoczny dla zalogowanych] To chyba nie 13 Zwiadowców, chociaż logo ma to samo... Nie wiem :/. Zobaczy się. Osobiście jestem przeciwko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:56, 10 Sie 2015    Temat postu:

Nie, to nie jest 13. część. To jest zupełnie nowa seria, o przygodach Halta i Crowleya za młodych lat, o ile dobrze pamiętam i nic się nie zmieniło. Wink Może być ciekawie - dopowiadanie wcześniejszych losów bohaterów wydaje się być nieco lepszym pomysłem niż rozciąganie serii do granic możliwości. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrodel dnia Pon 21:00, 10 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont / Królewski zwiadowca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin