Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Książkowe wyzwania

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:10, 16 Maj 2015    Temat postu: Książkowe wyzwania

Ohoho... czyżby Lady zakładała kolejny temat o książkach, na który prawie nikt nie odpowie? :3
Taaaak! Kwadratowy
To do roboty!

Nie będę się rozwodzić nad sensem tego wątku, więc po prostu w paru słowach powiem, o co chodzi. Zatem: ostatnio często zdarza mi się czytać książki, które nie wpisują się w moje ulubione gatunki i staram się też z własnej woli sięgać po lektury szkolne, których nie przerabiałam w całości (lub w ogóle) albo po jakąś ambitniejszą/starszą literaturę. Na przykład teraz czytam powieść, która w 2008 roku dostała nagrodę Nobla. Trudno mi powiedzieć, czy słusznie... ale to już inna sprawa Very Happy. Po prostu nie jest to dla mnie coś typowego.

Stąd pytanie: czy zdarza się Wam czasami robić postanowienia, że przeczytacie jakąś książkę (ale postanowienia, które raczej wiecie, że spełnicie Very Happy)? I nie mam na myśli tylko tego, że zobaczycie coś w empiku i pomyślicie że to musi być fajne, ale też coś bardziej wymagającego. Jakąś starą książkę albo bardzo długą. Albo bardzo długi cykl. Albo coś z klasyki.
I ogólnie czy zdarza się Wam robić wyzwania w stylu "przeczytam to w miesiąc" albo "przeczytam to przed osiemnastką/maturą/nowym rokiem szkolnym"?

Temat może nie brzmi porywająco, ale ostatnio dowiedziałam się że na różnych stronach (na facebooku i pewnie na lubimyczytać) funkcjonują takie wyzwania z rodzaju "przeczytam książki z tytułem na każdą literę alfabetu w ciągu tego roku" albo "przeczytam książkę autora o takich samych inicjałach jak ja"... Więc interesuje mnie, czy ktoś faktycznie tak robi Very Happy.
Zwłaszcza że sama mam kilka takich rzeczy, które przeczytam nie dlatego, że zapowiadają się na niesamowite albo że ktoś mi to polecił, ale dlatego, że mam ambicje przez to przebrnąć... Np. przez "Hobbita" i "Władcę pierścieni", do czego pewnie trochę głupio się przyznawać Very Happy. W tym wieku być, fantasy lubić, a jeszcze nie przebrnąć przez Tolkiena...


I teoretycznie o planach czytelniczych można mówić też w tym temacie.... Ale uznałam że to i tak mało aktywny wątek, a nic mi nie zaszkodzi tutaj o coś takiego zapytać.
(Swoją drogą można też powiedzieć o spełnionych planach... U mnie to byłoby np. przeczytanie "Martwych dusz" Gogola przed maturą, chociaż nikt mnie nie zmuszał ani do niczego mi to nie było potrzebne w zasadzie... Po prostu chciałam z własnej woli wziąć wreszcie jakąś książkę z klasyki.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Śro 22:01, 19 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:53, 16 Maj 2015    Temat postu:

Hmm... Od razu mi kilka rzeczy przyszło do głowy, ale spróbuję jakoś to uporządkować Very Happy.

Więc przede wszystkim obiecałam kiedyś, że przeczytam "Trylogię" Sienkiewicza. Nie udało się, ścięłam się gdzieś na "Ogniem i Mieczem". Ale mam zamiar znów spróbować, tylko mam problem z tym, że dotarłam do drugiego tomu, a niewiele pamiętam i nie chce mi się od początku zaczynać. Ale generalnie można powiedzieć, że nabrałam doświadczenia w czytaniu książek, które mi się niezbyt podobają, więc dobrze by było choć jako tako to znać Very Happy.

Po drugie, mam solenną obietnicę przeczytania "Kronik Idhunu". Co też mi kiepsko idzie, bo mam wersje niemieckie, a zwyczajnie nie mam takiej znajomości języka, by wystarczyła do czytania. I mnie te setki stron szwabskiego nieco przerażają ;__;. Ale z drugiej strony kiedyś robiłam notatki do prologu, w sensie nad słowem zapisywałam jego znaczenie, żeby potem usiłować połączyć to w sensowną całość. I ostatnio przez pewną sytuację, której nie będę tu opisywać, musiałam zerknąć na dosłownie dwa akapity, i udało mi się w miarę dobrze pojąć sens i przełożyć na słowa. Czyli muszę się zdobyć na wytrwałość i się zabrać za pracę Very Happy. W sumie myślałam, czy by nie traktować w kolejce czytania pojedynczych rozdziałów jako książek. Bym tłumaczyła rozdział, czytała coś innego, znów rozdział i tak dalej. Ale to też jest "w planach" Very Happy. Generalnie chciałam nieco zaczekać, aż z materiałem na niemieckim dojdziemy nieco dalej, jeśli chodzi o konstrukcje gramatyczne, bo łatwiej jest pojąć słówka, jak się wie, czemu w danej sytuacji zmieniają formę na taką i taką.

Innym wyzwaniem było przeczytanie "Koła Czasu", jednej z największych serii, które widziałam i największą, za którą się zabrałam Very Happy. I tu idzie w dobrym kierunku, bo jestem już na X części. Czasem idzie ciężko, zwłaszcza że tomy VIII-IX były dość... meczące do czytania, choć stosunkowo krótkie. Tu głównym problemem jest wydawnictwo, które w XIII-tomowej serii (bo XIV, ostatni, czeka na wydanie) pominęło część XI, więc siłą rzeczy nie będę miała jak jej przeczytać, chyba że wzięłabym od wujka ebooka w oryginale Neutral. Ale 1) nie lubię ebooków, 2) nie czuję się na siłach, by czytać coś napisanego takim językiem po angielsku ;-;. Wydawnictwo prawie rok temu mówiło, że wkrótce wydadzą... pozostaje mi dowiedzenie się czegoś więcej na ten temat.

W sumie takim "wyzwaniem" było też przeczytanie "Wiedźmina", bo miałam straszną awersję do polskich autorów i nie chciałam mieć z tym nic wspólnego. A nalegania ze strony różnych osób tylko pogłębiły moja niechęć. Ale była też cząstka mnie, która uznała, że warto tak znane dzieło znać. No a że w końcu dostałam to na święta w ramach prezentu, to postanowiłam nie zostawiać nieprzeczytanych książek, które już mam. I nie żałuję, bo bardzo mi się podobało, zarówno historia, jak i styl Very Happy.

Swego rodzaju wyzwaniem jest też w sumie moje postanowienie, by nie ominąć żadnej lektury. I to nawet nie dla sprawdzianów, tylko po to, by 1) mieć o czym mówić i pisać podczas większych egzaminów, 2) no te dzieła znać, bo jednak się wpisują w ogólnie znane, do których się nieraz nawiązuje. Na przykład kilka dni po przeczytaniu "Makbeta" znalazłam w "Monstrumologu" porównanie do ducha Banka Very Happy. Fajnie jest jednak takie drobiazgi wyłapywać i rozumieć ich sens. Może postanowienie do czytania czegoś, co jest obowiązkowe, to lekka chała - ale działa, a o to mi chodziło.

Z takich mniejszych wyzwań, to po prostu obietnice, by przeczytać dane tytuły z takiego czy innego powodu - różne dzieła Tolkiena, na początek takie "Dzieci Hurina", bo je mogę pożyczyć od siostry. Tunele, które mnie męczą tak bardzo, że kupiłam sobie wszystkie tomy, by się bardziej zmotywować. Verne'a, zwłaszcza "Podróż do wnętrza ziemi", które mnie zafascynowało przez film, a przez którego styl nie mogłam przejść kilka lat temu. Na celowniku jest też "1984", jako taka starsza powieść. Z ogólniejszych, to mam też ambicję, by sięgnąć po dzieła z różnych gatunków, nie tylko fantastykę i kryminały, a to oznacza, że szukam romansu, który nie raziłby bardzo mojej duszy bezsensownością związku, który zazwyczaj jest niczym niepoparty i od pierwszego wejrzenia Very Happy. Poza tym chcę się przełamać do horroru i coś ciekawego znaleźć, o Kingu myślałam. Chciałabym też więcej poczytać po angielsku, żeby sobie wzbogacać słownictwo Very Happy.

Póki co więcej nic nie przychodzi mi do głowy, aczkolwiek takich planów i wyzwań czytelniczych mam mnóstwo, bo to mnie zwyczajnie motywuje Very Happy. Nieraz by coś przebrnąć muszę się zaprzeć i postanowić "dziś doczytam dotąd i już", potem na większą skalę książki, potem serie i tak to idzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Sob 0:57, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:00, 14 Wrz 2015    Temat postu:

Trochę głupio tak założyć temat i nawet się w nim nie wypowiedzieć... No cóż, czas to naprawić. Bo na kwestii różnych książkowych wyzwań mam akurat sporo do powiedzenia. Niestety głównie przez to, że ostatnimi czasy czytanie stało się dla mnie w mniejszym stopniu przyjemnością, a w większym - właśnie wyzwaniem. Nie mam często nastroju, żeby czytać, ale wiem też, że niektóre rzeczy po prostu prędzej czy później będę chciała wykreślić ze swojej listy - więc wolę się za nie zabrać już teraz, nawet pod lekkim przymusem, niż czekać na jakiś dzień łaski, kiedy pochłonięcie każdej litery będzie mnie napawać radością. Ale do rzeczy!


Pierwsze podstawowe wyzwanie wiąże się z tym tematem. Mam wielką ochotę wpisać na swoją listę "do przeczytania" całą masę różnych klasyków i starszych książek, ponieważ przez te wakacje kilka takich wpadło w moje ręce i okazały się równie wciągające jak te współczesne utwory. Co prawda nigdy nie byłam wielkim wrogiem lektur, ale powieści napisane dawno temu zawsze kojarzyły mi się w jakiś sposób z przymusem czytania, analizowaniem i pisaniem schematycznych charakterystyk. Nawet jeśli jakaś lektura mi się spodobała, to i tak nie umiałam jej czytać dla czystej przyjemności, bo zawsze trzeba było myśleć o zapamiętywaniu różnych szczegółów i miało się świadomość, że potem będzie z tego sprawdzian czy kartkówka. Dlatego teraz nastawiam się bardziej optymistycznie do różnych klasyków. Chciałabym przeczytać różne dzieła polskich twórców, trochę wychodząc poza te powieści, które znamy. Prus chociażby nie napisał tylko "Lalki" i nieraz zaskakuje mnie, że twórcy książki znanej mi jako lektura mają też masę innych dokonań, o których nam nikt nie wspomniał. I mam wielkie ambicje je poznać. A poza tym kusi mnie, żeby przebrnąć przez twórczość kilku zagranicznych pisarzy - np. Dickensa, Dumasa, Balzaca albo Dostojewskiego (i innych rosyjskich twórców przy okazji).

Drugie z moich wyzwań pokrywa się z tym, co napisała Evans. Bardzo chciałabym wyjść nieco poza swój ulubiony typ książek (młodzieżówki, fantastyka) i poznać więcej nowych gatunków. Na chwilę obecną najbardziej marzy mi się przeczytanie dobrej książki historycznej z jakiegoś innego okresu niż druga wojna, a przy rozmowie z Evans przypomniało mi się też, że lubię czytać o życiu różnych ludzi, więc pewnie mogłabym spokojnie sięgnąć po biografię. Swoją drogą powiedziałam wcześniej, że fantastyka to mój ulubiony gatunek, ale prawdę mówiąc, trudno tak twierdzić, skoro się czytało niewiele poza nią. Raczej nie znajdę sobie nic, co kupi moje serce do końca życia, ale wolałabym mieć szersze horyzonty, zanim kategorycznie stwierdzę, co lubię najbardziej. Dlatego drugie wyzwanie to czytanie powieści z różnych gatunków. Chyba nigdy nie czytałam thrillera ani tym bardziej horroru, więc mam trochę do nadrobienia - zwłaszcza że same thrillery mają całą masę podgatunków. (Swoją drogą... mówię "thriller", a przecież jest na to polskie słowo. Nie jestem tępicielką zapożyczeń, ale "dreszczowiec" brzmi całkiem fajnie Very Happy.)

Trzecie wyzwanie ma nieco inny charakter, bo dotyczy nie samej treści książek, ale raczej tego, co zalega mi w pokoju. Jakieś trzy lata temu miałam zupełnie inne podejście do organizowania przestrzeni wokół siebie i znosiłam z domowej biblioteki w salonie całe sterty różnych książek do przeczytania na później. Zwykle w takiej wysokiej, chwiejnej wieży nic nie rzucało się w oczy i po prostu zaczęłam to traktować jako ozdobę albo stały element wyposażenia, od 2011-2012 nie sięgając po nic. Ale że od początku tego roku mam obsesję na punkcie wyrzucania wszystkiego, co zajmuje niepotrzebnie przestrzeń, zaczęłam jedna po drugiej brać te książki z mojej komody i szafki nocnej, żeby się ich pozbyć. Niestety nie jestem w stanie psychicznie zmusić się do tego, żeby oddać coś bez czytania, więc każdą powieść przed zaniesieniem na właściwe miejsce w domu musiałam najpierw skończyć. Aktualnie sporą część mam już za sobą, bo poświęciłam na to prawie całe swoje wakacje, a w tym roku trwały dłużej niż normalnie, więc było na to dużo czasu. Dlatego moim aktualnym wyzwaniem jest oddać książki wzięte z salonu na ich prawowite miejsce w domu, bo mój prywatny zbiór i tak rozrósł się w tym czasie do tego stopnia, że zaczęło mi na niego brakować półek. Na szczęście w tym, co trzy lata temu zawlokłam do swojego pokoju, panuje jakakolwiek różnorodność gatunkowa, więc to wyzwanie w jakiś sposób pomaga mi realizować poprzednie - a czasami też pierwsze.


I w sumie na tym bym mogła skończyć... Chciałabym też - rzecz jasna - czytać więcej po angielsku, ale to mnie czeka na studiach albo częściej zaglądać do mądrzejszych książek, porzucając w końcu te dziecinne... no ale tak naprawdę te trzy powyższe punkty chyba najlepiej podsumowują moje życzenia co do czytania na kolejne lata Very Happy. W sumie powinnam też wspomnieć o tych wyzwaniach czasowych, ale ilość zasad, którymi się ograniczam w kwestii czytania jest nieco przytłaczająca... np. muszę kończyć książkę w tym samym miesiącu, w którym ją zaczęłam (co niestety nie zawsze wychodzi) albo zaczynać coś nowego zaraz po tym jak poprzednią lekturę odłożę na półkę... No ale to jest czasem tak męczące, że próbuję nieco wykroczyć poza swoją strefę komfortu i powoli rezygnować z takich reguł, bo może będę przez to miała nieco więcej przyjemności z czytania :3.

(A! I tak na koniec mi się przypomniało, to szybko napomknę. Chciałabym czytać więcej literatury z innych regionów. Większość powieści, jakie biorę do ręki pochodzi z państw anglojęzycznych, a chętnie poznałabym literaturę z różnych innych krajów. Nawet tych bardziej egzotycznych. Żeby trochę poznać kulturę itd.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pon 18:42, 14 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin