Ile osób wciągnęliście w Zwiadowców?

Aga222

Z tego co pamiętam trzy koleżanki. Może więcej.

m.

Ghador

Wiesz co? Może poprawisz to "morze". Bo morza chyba nie wciągnęłaś. Hmm? Evil or Very Mad

Jednemu wujkowi dałem pierwszą księgę.

Alyss_Treaty

ja wciągnęłam tylko koleżankę, 2 kolegów i siostrę. Ja tyle o tej serii opowiadam, że juz nikomu się słuchać nie chce... Very Happy

Evi

Ja wciągnęłam mamę, tatę, brata, 5 koleżanek, 2 kolegów i kuzynkę

Saide

Mi sie udało wciągnąć koleżanke oraz dwóch kolegów z klasy, pozatym jeszcze próbuje namówić kilka osób.

Juminako

Ja w zwiadowców wciągnęłam dopiero koleżankę z ławki xD

Ghador

Dałem koledze na urodziny pierwszą księgę. Nie lubi tego typu książek, ale mam nadzieję, że go wciągnę. Wink

wojtex111

Tak z 10 głównie ze szkoły... Ale w sumie może więcej bo adminuję fp na fb ( [link widoczny dla zalogowanych] ) Smile

PS Ostatnio dowiedziałem się że ksiądz uczący mnie rel. też ich czytał

Anastazja

Ja ze swoim: "Posłuchajcie tego...." namówiłam do czytania: Mamę, koleżankę i kolegę. Niestety u mnie w szkole czytanie jest bee, a inni moi znajomi czytali wcześniej niż ja

Lifanii

Mi się udało wciągnąć dwie koleżanki i próbuję namówić do czytania też kolegę

Halt Arratay · Wysłany: Pią 22:02, 29 Mar 2013 Temat postu:

Ja wciągnęłam swoją koleżankę, drugą koleżankę, trzecią koleżankę, czwartą koleżankę, chłopaka z klasy, chłopaka z młodszej klasy, jeszcze jednego chłopaka.

Will11 · Wysłany: Sob 16:00, 30 Mar 2013 Temat postu:

Ja dwóch kolegów do zwiadowców i jednego do drużyny.

Lifanii · Wysłany: Nie 20:27, 31 Mar 2013 Temat postu:

Ja jeszcze wciągnęłam siostrę mojej koleżanki i jeszcze jedną koleżankę.

Varda

Ooo, dużo tego będzie. Very Happy

W podstawówce prawie wszystkie dziewczyny z mojej klasy, w tym najlepszą przyjaciółkę, poza tym jednego chłopaka i nauczycielkę matematyki, mamę, tatę, trzy kuzynki i kilku tam kuzynów, cioć i wujków. Ponadto dziadka Very Happy

. Siostry nie musiałam wciągać, bo to ona mnie wciągnęła Smile

. Za duże osiągnięcie uważam też fakt, iż to dzięki mnie "Zwiadowcy" pojawili się w mojej szkolnej bibliotece. Razz

Brązowe Oczy

Ja chyba tylko moją kuzynkę i kolegę. Ale że w ogóle jestem aspołeczna, trudno się dziwić.

Największego szoku dostałam, jak okazało się, że czyta to mój wice... To był wtf?! dekady. Smile

Will11

MacNeil

W sumie niewiele. Sama jeszcze nie skończyłam czytać więc dokładnych argumentów możliwe,że nie podałam,ale dwie osoby uznały,że jestem wkurzająca i tylko dla świętego spokoju sięgnęły po 1 część i wydaje mi się,że są zadowolone z wyboru Smile

Alia11

Mnie wciągnął Halt Arratay a pomogła mu Gabrielka00 potem wciągnęłyśmy koleżankę.

Shanta

Ha, cel osiągnięty! W kręgu moich przyjaciół obraca się niewiele osób, które czytają książki. A oto proszę, tak długo gadała, że moja koleżanka w końcu sięgnęła po tę książkę. I jest zachwycona c:

Alisa

Ja nie wciągnełam jeszcze żadnej osoby. Moi znajomi wręcz brzydzą się książkami a rodzice nie czytają fantastyki.

LadyPauline26

Mnie nie udało się wciągnąć nikogo. W sumie kuzynka jakiś czas czytała i nawet miała tu konto, ale wtedy wpadło jej w ręce coś innego, co polubiła bardziej, więc przestała się fascynować. Zresztą nigdy nie miała do tego takiego stosunku jak. Po prostu jej się podobało i nawet nie wiem, do którego tomu doczytała.

Ale mówiąc szczerze, bardzo rzadko zdarza mi się opowiadać ludziom o rzeczach, które lubię i je zachwalać. Kilka osób z rodziny wiedziało, że się tym fascynuję, ale nawet nie zaczynali czytać, bo miałam wtedy trzynaście lat, więc pewnie założyli, że w takim razie to nie dla nich Very Happy

Halcik

Ja też nikogo nie wciągnęłam-rodzice nie czytają takich rzeczy, próbowałam koleżankę wciągnąć,ale u niej w bibliotece jest wielgachna kolejka po 1 część,a poza tym ona nie lubi walki...
Mnie wciągnęła koleżanka, którą wciągnęła jej koleżanka.... :hamster_bored:

Alanur

Ja wciągnęłam: dwie przyjaciółki, tatę, a jedną przekonałam, żeby przeczytała kolejne części (zatrzymała się chyba na szóstej).

Agnes

Osobiście uważam, że "wciąganie" kogoś w cokolwiek jest bez sensu. Jak ktoś chce to przeczyta, a jak nie, to już jego sprawa.

Bądź co bądź, ostatnio moją siostrę czekało kilkugodzinne siedzenie w poczekalni. Zapytała, czy mam pomysł co może robić. Szczerze mówiąc byłam zajęta i miałam inne problemy na głowie. Odruchowo sięgnęłam na półkę z książkami i nie patrząc co robię wybrałam "Zwiadowców". Chyba się jej spodobało

agnes0537

Mnie udało się tylko młodszą siostrę. Mam nadzieję że uda mi się wciągnąć więcej osób.