Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Zwiadowcy" a inne serie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paula
Moderator


Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Imaginaerum
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:32, 17 Gru 2013    Temat postu: "Zwiadowcy" a inne serie

Ciągle wywiązują się takie porównania w różnych tematach, skoro to Was tak motywuje do pisania, to tfu!rzcie.

Od jakiej znanej serii - Twoim zdaniem - Zwiadowcy są lepsi? A od jakiej gorsi? Piszcie, ale pamiętajcie, by uzasadniać swoje wypowiedzi.

(Posty bez argumentacji będą bez ostrzeżeń usuwane (tzn. tych słownych, nad tymi bardziej fizycznymi się zastanowię...).)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:58, 17 Gru 2013    Temat postu:

Tforzę sztókę - jestę pisażę! Very Happy

No cóż... To forum o "Zwiadowcach", ale użytkownicy mnie MOŻE nie ukamieniują za moja herezje Very Happy

Jarałem się bardzo tą serią jakieś 3 lata temu Very Happy Uważałem ją za najlepszą ever, porównywalną do Harry'ego Pottera, itp. Ale jak tak teraz patrzę, to dochodzą do wniosku, że mogłaby być to równie dobrze lektura dla klas trzecich szoły podstawowej. Przynajmniej niektóre tomy Very Happy Bo ta seria, nie okłamujmy się, jest nieco dziecinna. Wszystko zawsze pięknie, dobro zwycięża, zło zastaje ukarane, itd.

Przechodząc jednak bardziej do tematu Very Happy Jest wiele serii, które stoją na mojej liście wyżej od "Zwiadowców". O Potterze wspominałem już w innym temacie Very Happy. No ale, na przykład :Tunele". Doceniam bardziej, bo autorzy nie robili zawsze happy endu. Zginęło wiele mniej i bardziej lubianych postaci. Klimat jest taki nieco, hmmm mroczniejszy?
Kolejne są "Kroniki Wardstone" - seria, którą uwielbiam i jestem dużym fanem. Podobnie jak w przypadku "Tuneli" - więcej mroku, ciekawych zwrotów akcji, śmierci, zła i w ogóle.

Na razie tyle, bo jeszcze wyjdzie, że wszystko co czytam jest lepsze od "Zwiadowców" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Moderator


Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Imaginaerum
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:01, 17 Gru 2013    Temat postu:

Wiem, wiem, jak to wygląda. Ale przecież TFU to twierdzenie o funkcjach uwikłanych... Wink Matematyka <3

Ja bym znaczną część książek/serii, które przeczytałam w całym swoim krótkim życiu postawiła nad Zwiadowcami. Wink

A już zwłaszcza klasyki, typu LOTR (nie wiem w ogóle, czemu niektórzy uważają, że można arcydzieło literatury porównywać z komerchą). O właśnie. A porównanie jakich serii ze Zwiadowcami uważasz za karygodne? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paula dnia Wto 21:02, 17 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:32, 17 Gru 2013    Temat postu:

Na pewno Pottera Very Happy I mówienie, że jest dziecinny. Potter jest zakazany przez kościół, nie może być dziecinny!
-Narkotyki?
-NIE!
-Alkohol?
-NIE!
-Papierosy?
-NIE!
-A może..... Harry Potter....?


Tak mi się przypomniało. No co tam jeszcze... Porównanie do WP też odpada moim zdaniem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:31, 17 Gru 2013    Temat postu:

Szczerze mówiąc miałam nie pisać w tym temacie, ale skoro już się zaczęliście tu uzewnętrzniać, to co mi szkodzi dołączyć Very Happy. I prawdę powiedziawszy planowałam napisać dokładnie to samo co kokos... Może z wyjątkiem tego jednego fragmentu, gdzie powiedział o Tunelach, których specjalną fanką nie jestem. Co nie odbiera prawdziwości tym bardziej obiektywnym stwierdzeniom na ich temat.

Ogólnie rzecz biorąc Zwiadowcy to raczej... średnia seria. Też się wahałam nad marudzeniem na forum o tej książce, bo w końcu nie jestem tu zalogowana bez powodu, ale myślę, że po prostu trafiłam na tą książkę w idealnym wieku. Niecałe 14 lat... Czyli dokładnie tyle ile powinien mieć czytelnik, żeby się tą serią bezbrzeżnie zachwycić. Nie przeczę, że można to czytać będąc starszym/młodszym, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy mając siedemnaście lat przy pierwszym zetknięciu ze Zwiadowcami, szukałabym forum i pisała na nim aż tak długo.

Na samym początku faktycznie zakrawało to na małą obsesję, więc nie widziałam za bardzo żadnych wad, ale... no sama nie wiem. Im dłużej tu jestem po tym powrocie w sierpniu, tym bardziej mnie wkurza ta seria i tym mniej uwagi poświęcam tematom, które są stricte o Zwiadowcach... Może nie będę się już pastwić nad wszystkimi rzeczami, które mnie irytują, ale myślę, że wieczne happy endy, przyjaźń i dobro zalewające świat albo wieczną zgodę pomiędzy bohaterami powala na kolana ta przeklęta idealizacja. Dzieło szatana!

Will jest zdolny, pomysłowy, przyjazny, przystojny, mądry, najlepszy, idealny, spostrzegawczy, doskonały, co z tego, że niski, bystry, zawsze ma wyjście z sytuacji, wszyscy go lubią, opędza się od kobiet, nie było lepszego zwiadowcy od Willa...
No lubię Willa, ale są pewne granice. Mógłby mieć chociaż jedną wadę, a nie robić za pomnik nadziei dla niskich chłopaków, którzy myślą, że jak nie mają metra osiemdziesięciu to niczego nie osiągną... No taka motywacja może i ma sens, ale bądźmy realistami chociaż w jednej setnej... I to samo dotyczy Horacego i całej reszty bohaterów, których w późniejszych tomach lubiłam głównie przez wzgląd na swoje zdanie o pierwszych tomach. Willa wykorzystałam tylko jako wzorzec.

Pominę dyplomatycznym milczeniem kompletny brak realizmu w niektórych scenach albo fakt, że Flanagan zrobił zagięcie w czasoprzestrzeni i jego bohaterowie żyją na innych zasadach, starzejąc się dwa razy wolniej niż powinni. Te kwestie już poruszano setki razy. I... kurde. Właśnie do mnie dotarło, że to nie był temat "narzekamy na Zwiadowców". Ach! I cóż ja teraz pocznę? No nie skasuję tego przecież :/ Więc może uznam to za wstęp do dalszej części tego posta.

Tak więc...
Serii przewyższających Zwiadowców są setki, tysiące... dużo. I nie jest to dla dzieła Flanagana specjalną ujmą, bo w końcu chyba nikt nie zakładał, że to ma być literatura z górnej półki tylko dość łagodne fantasy dla nastolatków, które moim zdaniem ma jedną dużą zaletę... A mianowicie idealnie wprowadza tych młodszych do całego świata fantasy. Bo np. ja przed czytaniem Zwiadowców raczej się takim gatunkiem mało interesowałam. A tutaj się trafiają tacy Zwiadowcy, co automatycznie ciągnie za sobą Kroniki Wardstone, Kroniki Pradawnego Mroku, Dziedzictwo... (W sumie to zły przykład dla mnie, bo jakoś nie mogę się do tego ostatniego przekonać. Czyżby to przez Eragona Ideała? :3)

Ehh... generalnie to Zwiadowcy nie są źli. Są wspaniali w swojej kategorii. Ale po prostu przy niektórych dziełach cała seria wypada raczej blado... I tego nic nie zmieni. Na przykład... (właśnie rozglądam się po półkach dookoła siebie Very Happy)... taki Artemis Fowl. Moja obsesja lekka. Brak szczęśliwych lub chociaż pozytywnych w swoim nieszczęściu zakończeń w każdym tomie może mnie trochę zasmuca, ale to po prostu kolejna seria, gdzie bohaterowie bywają brzydcy, niezdarni, niedogadani i... ludzcy? Nawet jak są wróżkami Very Happy A tego w Zwiadowcach zdecydowanie brakuje.

Jestem potworem Neutral. Jak można na Forum Zwiadowcy tak się znęcać nad Flanaganem. Ale sam się prosił tomem dwunastym (którego nie czytałam, ale znam go na tyle dokładnie, żeby się do tego nie spieszyć) i jedenastym (który jest, moim zdaniem, strasznie zmarnowany... bo pomysł miał prawdziwy potencjał).
Nie będę się już tutaj rozwodzić nad kwestią... ach! nie ma to jak przełączyć kartę na jedną minutę i zapomnieć cały zaplanowany akapit :3... Aha! Już pamiętam. Nad kwestią komercyjnego podejścia. Bo jako pisarka u progu kariery (hmm... słowo kariera brzmi dość zobowiązująco... może raczej u progu "życia zawodowego" Very Happy) sama mam połowę przyjemności z pisania, a połowę z faktu, że mogę jeszcze na swoim pisaniu zarobić. Nie ukrywajmy, że to też jest zawód. Twórca to twórca. Sprzedaje innym efekty swojej kreatywności i pracy, na którą poświęcił czas, który mógłby przesiedzieć w biurze albo przy betoniarce... Kwestia życiowych wyborów, więc nie przesadzajmy z tym mówieniem o "pisaniu dla pieniędzy". Bo w pewnym momencie, jak się już wybrało to trzeba tak na to od czasu do czasu popatrzeć. (No proszę. Ćwierć książki nawet nie wydałam, a już tłumaczę i usprawiedliwiam tego chciwego stwora, który we mnie siedzi ). Problem polega na tym, że jak ktoś pisze dla kasy dobre książki, to ja mu z radością zapłacę, a jak pisze słabe, to mam mu ochotę zrobić pełen hipokryzji wykład o szlachetnym i niematerialistycznym podejściu do sztuki. Flanagan jest aktualnie na granicy. Jak dobije do tego przeklętego trzynastego tomu jednak to chyba niestety znajdzie się po tej niewłaściwej stronie granicy, która oddziela autorów fajnych od autorów piszących byle co, żeby tylko zarobić.

MWB! Koniec... Po co ja to piszę? Kim jestem? Po co żyjemy? Czy jesteśmy sami we wszechświecie? Nie wiem dlaczego, ale na koniec takich długich postów, zawsze przychodzą mi do głowy pytania natury egzystencjalnej Very Happy Mam nadzieję, że Was specjalnie nie zanudziłam, ale mam komentarzową wenę od pół godziny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt Arratay
Podpalacz mostów


Dołączył: 04 Mar 2013
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś koło Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:22, 18 Gru 2013    Temat postu:

Lady, przeczytałam całego twojego posta. Hłe hłe. No dobra, to było głupie.

Zgadzam się we wszystkim, co tu już powiedzieliście. A tak w nawiasie, Paula... Kto uważa, że LOTR jest komercha???? To jest barbarzyństwo!!!

No to zacznę wyliczać serie, bo mi się nudzi. TO na początek może te GORSZE, będzie szybko.
Do głowy przychodzi mi tylko seria z Tomkiem Wilmowskim. Kiedyś to uwielbiałam, ale mi się przejadło... Tam też bohaterowie są tacy idealni... Brr...
I to tyle Very Happy

No to teraz te LEPSZE. Muszę uzasadnienia dawać do wszystkich? No dobrze...

Po pierwsze rzecz jasna LOTR. Chyba nie muszę pisać, jaka jest pomiędzy nimi różnica xD Tym, którzy nie czytali, podpowiem- dość spora. Zresztą jak ktoś nie czytał, to niech najlepiej to nadrobi, bo naprawdę warto Smile Powiem tyle, że główny bohater po trudach i mozołach zapragną wziąć sobie pewną błyskotkę, którą należało zniszczyć... Co prawda nie jego wina, ale jednak.

Po drugie- trylogia Sienkiewicza. Może niektórzy tego nie lubią, ale ja w czwartej klasie nie mogłam się od tego oderwać i żyłam tylko potopem szwedzkim Very Happy W każdym kolejnym tomie jest nowy główny bohater, który ma swoją ukochaną (Skrzetuski+Helena, Kmicic+ Oleńka, Wołodyjowski+ Baśka). W tle są wydarzenia historyczne- powstanie Chmielnickiego, potop szwedzki i atak Turcji. Bohaterowie nie są idealni. Szczególnie można to powiedzieć o Kmicicu, który na początku był zdrajcą ojczyzny.

Po trzecie- serie z Panem Samochodzikiem. Taki facet z muzeum jeździ po Polsce (i nie tylko) i rozwiązuje różne kryminalne zagadki, często pomagają mu harcerze i przypadkowo napotkani ludzie.

No to jak kryminalne zagadki to oczywiście Sherlock Holmes. Jest uzależniony od czegoś tam, już nie pamiętam. Cyniczny, szczupły facet palący obrzydliwe fajki, często drwiący ze swojego jedynego przyjaciela Watsona i jeszcze częściej z policji, nie wie, że Ziemia kręci się wokół Słońca, genialnie analizuje fakty.

Winnetou. Seria opisująca młodego wodza Indian- Winnetou i jego przyjaciela Old Shatterhanda. Może i bohaterowie są trochę wyidealizowani, ale akcja jest bardzo fajna, i nie kończy się na absolutnym tryunfem dobra- Winnetou ginie ( ).

Baśniobór. Tam też wróżki nie są idealne Very Happy Historia rodzeństwa, którzy nagle dowiadują się, że ich dziadkowie opiekują się rezerwatem pełnym magicznych stworzeń. Wszyscy często popełniają błędy, nagle okazują się zdrajcami...

Opowieści z Narni rzecz jasna. Najpierw czworo rodzeństwa, a później ich znajomi i znajomi znajomych przeżywają w niezwykłym świecie w innym wymiarze- Narni- niezwykłe przygody. Tam nikt oprócz Aslana nie jest idealny.

Harry Potter- osobiście nie przepadam za głównym bohaterem. Bardziej lubię Rona Very Happy No ale ogólnie mi się podobało. Tylko czemu Syriusz musiał zginąć? :hamster_cies2:

Dobra, nie chce mi się dalej wypisywać. W każdym razie serii lepszych od Zwiadowców jest od groma. Jakby co- serii nie wypisywałam pod względem "lubialności". Pisałam to, co mi akurat przyszło do głowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Halt Arratay dnia Śro 13:28, 18 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:52, 18 Gru 2013    Temat postu:

Hmm... Tak nie do końca w temacie, ale muszę to powiedzieć... Czytanie ze zrozumieniem się kłania, drogi Halcie Very Happy. Paula nie powiedziała, że ktoś nazywa Władcę Pierścieni komerchą, tylko że go do niej porównuję. A przez komerchę mamy pewnie rozumieć Zwiadowców z czym się po części muszę zgodzić.
Może po prostu słowo "porównywać" tu nie pasuje Very Happy. Bardziej "zestawiać". I pewnie wtedy byłoby to bardziej jasne i... W sumie tyle.
Jak coś pokręciłam Paula, to weź sprostuj, ale ja tak to zrozumiałam .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Moderator


Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Imaginaerum
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:55, 18 Gru 2013    Temat postu:

Nie no, w sumie dobrze zrozumiałaś, Gosiu. Wg mnie LOTR jest jedną z najwybitniejszych powieści wszechczasów, a Zwiadowcy - serią dla dzieci i młodzieży, co samo przez się rozumie się jako komerchę, no sorry. Wink Ale bycie komercyjnym nie znaczy bycia złą serią... Chociaż... w tym przypadku...
No dobra, Zwiadowcy są serią odpowiednią dla swojej kategorii wiekowej. Tyle. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:41, 21 Gru 2013    Temat postu:

Nie zabijajcie, ale... nie chciało mi się czytać tych dwóch długaśnych postów. ;_; Wrodzone lenistwo...

Ale chciałam się wypowiedzieć na temat tego porównywania np. do LOTR. Załamka! Tak jak kokosmx jarałam się kiedyś zwiadowcami, w końcu stwierdzając, że to drobna przesada, tak jak Lady po jakimś czasie moja obsesja opadła, a na forum kompletnie przestały interesować mnie tematy związane bezpośrednio z książką. Seria jest nadal wspaniała, owszem, ale na swój sposób, niemogący równać się np. z HP i LOTR.

Wracając do LOTR, powtórzę: załamka! Na forum kilkakrotnie spotkałam ludzi mierzących Zwiadowców na równi z LOTR... I za każdym razem zastanawiałam się, jak można porównywać taką bajkę do literatury na tak wysokim poziomie?! Tworzonej przez tak długi czas? Doskonale obmyślanej, w której każda postać, każde miejsce znajduje swoje... uzasadnienie?

Najgorsze co mnie spotkało to człowiek, który stwierdził, że w filmie o Zwiadowcach powinni brać udział wszyscy aktorzy z LOTR.
...
Serio? Gorzej już chyba ośmieszyć Tolkiena to się nie da.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaela
Podrzucacz królików


Dołączył: 18 Sie 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Słupsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:07, 22 Gru 2013    Temat postu:

Hm... Mnie bardziej podobają się "Igrzyska Śmierci", ale "Zwiadowcy" nie są ostatni Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brzozowa Aleja
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:29, 23 Mar 2014    Temat postu:

Jest dużo serii, które postawiłabym nad ,,Zwiadowcami''. Przeczytałam kilka, które o wiele bardziej mi się podobały. Oczywiście jedną z nich jest ,,Harry Potter'', w którym mamy bardzo ciekawy, rozbudowany świat czarodziejów, akcja jest starannie przemyślana, występują zaskakujące zwroty akcji, intrygujące zagadki, klimat niesamowity - z każdą częścią jest coraz mroczniej i niebezpieczniej. Po drodze ginie wiele postaci - w tym wiele dobrych. W porównaniu z tym, ,,Zwiadowcy'' to sielanka - w nich od czasu do czasu główni bohaterowie pogonią jakichś podskakujących obcokrajowców i mają spokój, w ,,Harrym'' zagrożenie jest obecne przez cały czas trwania serii. I jeszcze jedna rzecz, którą cenię w ,,Harrym'' - sympatyczni, ciekawi bohaterowie, przeżywający wiele przygód. W ,,Zwiadowcach'' na pozór też tak jest, ale jednak widać różnice. Np. taki Harry to wiele razy był jakiś poobijany, podrapany, często mdlał, wywalał się, jego towarzysze też często obrywali jakimś paskudnym zaklęciem. A co w ,,Zwiadowcach''? Mamy jakiś niezniszczalnych supermanów – niby zwykli ludzie, nawet nie czarodzieje, a zawsze wychodzą cało z opresji, bez zadrapania. Teraz jeszcze kwestia postaci dziewczyn. W HP jest ,,dobrze wyważona'' Hermiona, przedstawiona jako dobra przyjaciółka, osoba odważna, sprytna, nieco zarozumiała, ale też wrażliwa i pomocna. Jest ,,pełnokrwistą'' bohaterką, ważną obok Harry'ego i Rona. W ,,Zwiadowcach'' niestety kogoś takiego nie ma (cóż, takie czasy). Albo mamy procę, albo bezbarwną piękność (dziewczyny definiowane jako ukochana X lub Y, szczątkowe ilości indywidualnego charakteru, nie mówiąc już o przeżywaniu przygód). Z fajnych serii to jeszcze ,,Opowieści z Narnii'' z magią, przygodami, realistycznie ukazanymi postaciami, baśniowym, ale nie cukierkowym światem... ,,Percy Jackson i bogowie olimpijscy'', ,,Kroniki rodu Kane'' – obie serie charakteryzujące się pomieszaniem mitów (greckich i egipskich) ze światem współczesnym. W jednej serii są herosi, w drugiej magowie. W obydwóch mitologiczni bogowie. Ogólnie książki trochę przypominające Harry'ego Pottera, a co za tym idzie niosące dużo szybkiej akcji, niespodzianek, fajnych bohaterów, a to wszystko jeszcze bardziej zakręcone, przy okazji dużo humoru. Powinnam dorzucić tu jeszcze ,,Władcę Pierścieni'' (wszyscy mówią, że literatura z wyższej półki) – genialnie stworzone Sródziemie, dużo fascynujących wydarzeń, cały wachlarz fantastycznych stworów, chociaż z czytaniem szło mi nieco opornie, taki jakiś ciężkostrawny styl, chociaż książki bez wątpienia porządne. Napisałabym też o ,,Tunelach'', chociaż to trochę niepoważne, gdyż przeczytałam zaledwie pierwszą część (pozostałe zakupione i czekają). A ,,Zwiadowcy''? Mają tę zaletę, że lekko się ich czyta. Mogą służyć jako takie wprowadzenie do świata fantasy, choć ja akurat natknęłam się na nie już po HP, Narnii i LOTR. Myślę, że nadają się dla tzw. młodszej młodzieży, gdzieś 10-14 lat. Cóż, za mało rozwinięty świat, za mało mroku, za to stanowczo za dużo idealizowania. A ja niestety za bardzo narzekam.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaela
Podrzucacz królików


Dołączył: 18 Sie 2013
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Słupsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:46, 21 Kwi 2014    Temat postu:

kokosmx napisał:
Tforzę sztókę - jestę pisażę! Very Happy


Jarałem się bardzo tą serią jakieś 3 lata temu Very Happy Uważałem ją za najlepszą ever, porównywalną do Harry'ego Pottera, itp. Ale jak tak teraz patrzę, to dochodzą do wniosku, że mogłaby być to równie dobrze lektura dla klas trzecich szoły podstawowej.


Ja zaczęłam to czytać w trzeciej klasie xD.

A wracając do tematu, seria jest lepsza od "Drużyny" równie dobra, co "Dziedzictwo", gorsza od "Percy'ego Jacksona". Moje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miv
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:38, 13 Wrz 2014    Temat postu:

Muszę się zgodzić z większością wypowiedzi. Nie pamiętam, kiedy zaczęłam czytać "Zwiadowców", jednak musiałam się nimi zainteresować w takim wieku, że całkowicie trafili w moje gusta, a teraz, z perspektywy czasu... Cóż, mogę powiedzieć, że w porównaniu z wieloma książkami, z którymi zdążyłam się zapoznać, wypadają raczej blado. Ale sentyment został Very Happy Obie serie Flanagana stawiam na równi z "Percym Jacksonem" czy serią "Dziedzictwo" - też takie czytadła dla młodzieży, zabijacz czasu w ładnej oprawie. W sumie ostatnio stwierdziłam, że "Zwiadowców" i "Drużynę" można też porównać do serii "Dary anioła", do przeczytania której namówiła mnie niedawno koleżanka, z tym że "Dary anioła" są zdecydowanie bardziej babskie Wink Jednak ogólny zarys jest ten sam: fantastyka dla młodzieży. Według mnie wszystkie książki z tej kategorii można postawić na jednym poziomie, no, może wyłączając z tego serię o Potterze, która wyraźnie wybija się ponad resztę, choćby dlatego, że nie jest tak prosto skonstruowana i sielankowa jak większość. Innymi słowy: "Zwiadowców" stawiam na równi ze wszystkim innym, na co można napatoczyć się w księgarni na regale "Literatura dla młodzieży", natomiast wyżej stawiam większość działu "Fantastyka", jak np. takie "Metro 2033" (ale tylko oryginalna seria, z uniwersum dla mnie strawne są tylko "Korzenie niebios"), książki Pratchetta, serię o Wiedźminie, "Pieśń Lodu i Ognia", "Kłamcę" i pierdyliard innych. "Zwiadowcy" są oparci na prostym schemacie, który charakteryzuje właśnie tę literaturę młodzieżową, a dla którego nie ma miejsca w tej "prawdziwej" fantastyce - bohaterom żadna poważniejsza krzywda się nie dzieje, wszystko jest milutko i wesolutko. Z tego właśnie powodu "właściwą" fantastykę stawiam wyżej - tam nie ma takich schematów i jest więcej konkretniejszej i często też krwawszej akcji Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mentor siwobrody
Sierota


Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:54, 05 Maj 2015    Temat postu:

Ja moim skromnym zdaniem sadzę że zwiadowcy to najlepsza seria jaką znam, ponieważ nawet na początku książki coś się dzieje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WILL-TREAT
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 15 Kwi 2015
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:49, 07 Maj 2015    Temat postu:

Moją ulubioną serią jest śródziemie LOTR SILMARILLINON I HOBBIT potem zwiadowcy a potem moze Narnia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin