[Bohater] Toshak

Crowley.

Co do tej postaci mam mieszane uczucia. Niby zdrajca, a jednak, gdy przegrywa, to nie poddaje się tylko walczy na śmierć i życie z Erakiem.
Zawsze znajdzie się ktoś komu nie podoba się osoba rządząca (choćby rządziła naprawdę dobrze) i nie mam mu za złe, że zdradził. Wkońcu skandianie byli piratami stworzonymi do walki, a Erak zabronił im atakować Araluen, a właśnie stamtąd czerpali największe zyski. Poza tym Araulen leżał stosunkowo blisko Skandii.

Więc co myślicie o tym naszym Toshaku hmm?

C.

Szary125

Właściwie to dużo nad nim się nie zastanawiałem. Myślę że jest parszywym zdrajcą i tyle. To że walczył do końca nie odbiega od normy skandianina

will983

Ale może i walczył do końca ale cały czas uciekał się do chwytów poniżej pasa i to mnie denerwowało. Bo niby skandianin to robi wiele rzeczy dla zysku, ale przecież sprawę dało się załatwić jak człowiek. A nie podstępem zrobił tak by Arydzi schwytali Eraka. Dla mnie jednym słowem to zdrajca który dobrze, że umarł.

martusia19061996

Zgadzam się z moim przedmówcą. Kiedy czytałam "Okup za Eraka" bardzo mnie denerwowało, że w ogóle Toshak zaplanował to całe porwanie i to, że Eraka ciągle gdzieś przemieszczali, a to wszystko właśnie za sprawą tego zdrajcy Skandianina. Razz

Na dodatek Toshak nie wykonał całego planu sam, tylko wykorzystywał do tego celu innych, i w zasadzie to mnie najbardziej wnerwiło. Osobiście bardzo lubię Eraka więc cała ta sytuacja troszeczkę mnie bulwersowała.

Jadugar

Co prawda to zdrajca i wydał wrogom Oberjarla, ale potem przystąpił do honorowego pojedynku w którym zginął. I dobrze.

Alyssa

Troszkę rozumiem Toshaka, który chciał władzy i dlatego wydał Eraka, ale nigdy mu tego nie wybaczę. A to, że walczył do samego końca, nie uznaję za jakąś dodatkową zaletę, po prostu był Skandianinem.

Flexor

Do samego Toshaka nic nie mam. Był poplecznikiem Slagora-podobał mi się ten wątek ze zdradą Slagora, dlatego podoba mi się że, autor dokończył wątek zdrady, której bohaterem w 7 tomie był Toshak. Możliwe że, on też ma swoich popleczników i w przyszłości faktycznie oni pozbędą się Eraka...

Annabeth

Wg mnie Toshak jest zdrajcą, zdrajcą, zdrajcą i nikim innym więcej. To że zginął w pojedynku i walczył do końca nic nie znaczy, bo jak już wcześniej zostało to zauważone jest to typowa cecha każdego Skandianina. Podpadł mi bardzo w momencie, kiedy przychodzi do Yusala i chce żeby ten doprowadził do śmierci wszystkich jeńców. Żeby tak lekką ręką pozbawić życia 7 osób dla zabezpieczenia własnego tyłka?!

Wstrętne.

-Will-

Jak dla mnie Toshak jest podłym zdrajcą, który na pewno nie wzbudził mojego zainteresowania. Ludzie, którzy knują przeciw dobremu władcy (bądź też przywódcy) nie są przeze mnie tolerowani. Na pewno Toshak zasługiwał na karę, ale broń do ręki bym mu dał, kiedy by umierał. Skoro tak nakazywała religia, to po co być wrednym? Oto moje zdanie Very Happy

MrKondziu

Szanuję go tylko za to że walczył do końca, ale jego spisek, niecna próba objęcia godności oberjarla, oraz to że niemal doprowadził do śmierci większości głównych bohaterów powoduje że jest jednym z najmniej lubianych przeze mnie bohaterów.

Halt O'Carrick

Ja go nie lubię. Very Happy

Jak ktoś próbuje zrobić zamach na jedną z moich ulubionych postaci danej książki, od razu ląduje do moich nielubianych postaci. A jeśli się nie podda, tylko jeszcze stawia... to już nie ma o czym mówić. Smile

Główny Zwiadowca

Nie myślałem nad nim ale na pewno bohater negatywny i chciwy.

BraveArcher · Wysłany: Pon 20:07, 24 Mar 2014 Temat postu:

Autor ciekawie użył motywu zdrady w postaci Toshaka. A co do samego bohatera sądzę, iż jest on zwykłym zdrajcą. Jest kimś niehonorowym i bez wszelakiej lojalności.

Interfam76 · Wysłany: Pią 12:01, 28 Mar 2014 Temat postu:

dokładnie tak jak piszesz

kyrol99

Nie lubię zdrajców, więc Toshaka też nie lubię. To, że walczył do końca wcale mnie nie zdziwlo w końcu Toszak to Skandianin Smile