Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dziewczyna w Korpusie Zwiadowców
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Równina Uthal
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halt Arratay
Podpalacz mostów


Dołączył: 04 Mar 2013
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś koło Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:20, 28 Sty 2014    Temat postu:

Jaka powinna być kobieta-zwiadowca? Najważniejsze- powinno jej nie być. Taka nie ma prawa istnieć.

Po pierwsze: To było średniowiecze. I choćby nie wiem jak kombinować, to wtedy były jasne zasady gry.
Faceci: zdobywanie żarcia (w sensie mięsa) obrona "czci niewieściej" i ogólne mordobicie. Czyli w to zaliczają się też zwiadowcy.
A kobiety- gotowanie, opiekowanie się dziećmi, sprzątanie chałupy... Takie tam nudne zajęcia. Ale taka jest (a może była) brutalna prawda.

Po drugie:
Cuda mogą się dziać, ale statyczny mężczyzna jest silniejszy od kobiety. Czy mniej nerwowy to nie wiem, ale silniejszy na pewno. Statyczny facet może dać innemu zęby, naciągnąć łuk o dobrym naciągu, dobrze walczyć nożem, biec długo... A kobieta... No cóż... Może i z walką nożem to byłoby po równo... Za dużo tych wielokropków. Ale z resztą to raczej kiepsko.

Po trzecie:
...
A nie wiem, co po trzecie. Nie chce mi się myśleć.
Albo nie, wpadłam na coś.
Mężczyźni mają jednak większy autorytet... I znowu wielokropki. Rozumiecie, o co chodzi? Widzieć zamaskowaną ponurą postać z łukiem, a ponurą postać z pięknie uczesanymi włoskami i makijażem na twarzy... To jednak są dwie różne rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GAROT
Strzelec do tarczy


Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:58, 29 Sty 2014    Temat postu:

A ja się z tobą nie zgadzam Halt Arratay Razz
Nie wzięłaś pod uwagę tego, że jest to książka z nutką ''fantasy''? Oj, na przykład: czy w średniowieczu były jakieś Kalkary? Właśnie... Very Happy Nie bierz wszystkiego na poważnie, przecież jak to był średni wiek, to dlaczego nie obowiązywały ''królewskie maniery''. Np. dlaczego Halt odzywał się do króla w taki luźny sposób, a nie w taki jak powinno się mówić w średniowieczu, nawet w najlepszych stosunkach król musiał zachować twarz. To jest tylko wymysł naszego kochanego pana Flangana Razz
A co do twojej drugiej wypowiedzi to trudno mi się z tym zgodzić. Dam przykład z reala (XD). U mnie na Krav Madze to są dziewczyny, które nie muszą się wysilać, żebym odklepał w paterze Razz
To jest kwestia treningu, oczywiście wszystko zależy też od natury kobiety/dziewczyny, czy jest ''wojownicza'' czy może potulna jak baranek Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kyrol99
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:18, 16 Kwi 2014    Temat postu:

Przecież w 12 części jest dziewczyna Zwiadowca, o imieniu Madie(córka Evanlyn i Horace'a a
A jeśli chodzi o cechy to powinna być: odważna, sprytna, mądra i nie powinna być samolubna.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZwiadowcaWillMinstrel
Sierota


Dołączył: 24 Maj 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:31, 25 Maj 2014    Temat postu:

Powinna umieć dobrze posługiwać się nożami ( boz łuku gorzej strzela bo nie ma tyle mięśni , Powinna być szybka i zwinniejsza od mężczyzn oraz powinna się lepiej ukrywać zamiast strzelania z łuku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss Elizabeth
Sierota


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:27, 06 Cze 2014    Temat postu:

Dla mnie dziewczyna powinna być trochę podobna do Gilana (zabawna, pewna siebie) i do Halta (sarkastyczna, surowa). Do tego powinna być oczywiście odważna (jak wszyscy zwiadowcy ), zacięta, uparta. Ja ją sobie wyobrażam jako świetnego jeźdźca. No i powinna być piękna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:49, 06 Cze 2014    Temat postu:

Piękna, ładna, zabawna, urocza, sarkastyczna, cudownie strzela z łuku, niesamowicie inteligentna, (nie zapominajmy o tym, że piękna) niewiarygodnie zwinna, zgrabna i piękna, szybka, świetnie jeżdżąca na koniu...
Tia. Dodajmy jej jeszcze aureolkę oraz umiejętność płynnego posługiwania się w mowie a także piśmie 340 językami i w ogóle będzie cudnie :3. A do tego potrafi się teleportować! Jest akrobatką, świetnie gotuje i ogólnie umie wszystko.
I musi ko-nie-cznie mieć jakiegoś super chłopaka, który za nią szaleje!!!
A raczej jednego kochającego i kilku, którzy tylko się za nią oglądają i których ona z idealnie dyplomatycznym podejściem uświadamia w tym, że "nie są dla siebie stworzeni".

A tak serio... Naprawdę chciałoby Wam się czytać o takich chodzących ideałach? Neutral
Przecież tacy bohaterowie męczą samym swoim istnieniem. No przynajmniej mnie, bo mam przejściową alergię na waleczne niewiasty. Ale błagam... jak patrzę na to, co niektórzy pisali, to mam wrażenie, że Wam się wydaje, że jak dziewczyna idzie do Korpusu, to od razu ma być ucieleśnieniem wszelkiej doskonałości. A bohaterów idealnych się nie lubi... przynajmniej "statystyczny czytelnik" ma do tego takie podejście.
A ja najwyraźniej jestem statystycznym czytelnikiem Very Happy.

Natomiast o mojej wizji dziewczyny w Korpusie się nie wypowiem, bo uważam, że coś takiego nie powinno w ogóle istnieć na tym świecie. Niestety już się stało Neutral. Więc nie mogę z tym nic zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczy wicher
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:38, 12 Cze 2014    Temat postu:

Po co odnawiać ten temat? Skoro i tak większość czytelników po przeczytaniu tomu 12 twierdzi, że dziewczyna w Korpusie to zdecydowanie coś nie halo. Poza tym teraz jak czytam te wszystkie komentarze to zgadzam się z LadyPauline26. Weźmy np. taką Madie po zaledwie kilku miesiącach już uratowała Willowi życie i zbawiła świat, chyba każdy się ze mną zgodzi, że było to denerwujące. Dziękuję. Najlepiej by było nie odnawiać tematów, które już nie raz były zamykane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:02, 12 Cze 2014    Temat postu:

Nie no... odnawiać sobie można ile wola Very Happy. Jak ktoś chce się wypowiedzieć na temat, to przecież nie można mu zabronić, bo w końcu po to się zapisali ludzie na to forum, żeby o tym mówić. Tylko po prostu nie pojmuję, jak kogoś mogłaby cieszyć taka postać. Wiem, że sama mam alergię na takie bohaterki, ale przecież widzę po opiniach innych, że pełno jest w książkach ideałów, których wszyscy nie znoszą...

A tak odnośnie tematu... Rozwalają mnie osoby, które piszą, że taka dziewczyna powinna być zwinna, umieć strzelać z łuku i jeździć konno oraz "posiadać umiejętności zwiadowcze" . Nie no! You don't say! Very Happy Dziewczyna zwiadowca ma posiadać umiejętności zwiadowcze... Tak bardzo odkrywcze :3. (I tylko pisania takich rzeczy kompletnie nie rozumiem, bo przecież to samo dotyczy faceta Neutral. Jak ktoś tego nie będzie umiał to spadać z Korpusu i "krowy doić!" Very Happy.)
(Daję 100p. jak ktoś pamięta, skąd ten cytat o krowach :3. Tylko nie tu mi o tym piszcie Very Happy.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:08, 13 Cze 2014    Temat postu:

Dziewczyna-zwiadowca to był kiepski pomysł nie tyle ze względu na fakt, że powstała kolejna Mary Sue, ale że to wyraźny chwyt marketingowy Flanagana. Chodzących ideałów w "Zwiadowcach" jest tak naprawdę od groma i jeden więcej, jeden mniej - większej różnicy już nie zrobi. Nie trzeba być zwiadowcą, żeby być ideałem - oj, jaka mądra sentencja... Razz
Najgorsze, co widzę w pomyśle wysłania płci pięknej do Korpusu, to że autor bezwstydnie chce zwiększyć tym poczytność swoich książek. Po co inaczej odkopywałby stare schematy? O ile pamiętam, na okładce pierwszej części było napisane, że to opowieść "o prawdziwej męskiej przyjaźni". W kolejnych latach okazało się, że "Zwiadowcy", to seria nie tylko dla chłopców, więc nie ma co się w sumie dziwić, że taki idiotyczny - z pozoru - pomysł naprawdę ujrzał światło dzienne. Już od dawna, na długo przed premierą 12 tomu bałam się, że Flanagan o czymś takim napisze, choćby właśnie dlatego, żeby utrzymać popularność całej serii i "zaskoczyć" nas na koniec. I proszę - stało się. Chwyt przewidywalny, ale i tak zabolał. Przynajmniej niektórych - oczywiście byli i tacy, którym się to spodobało. Co się dziwić - w dobie równouprawnienia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łapa58
Sierota


Dołączył: 02 Lip 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: głowno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:17, 02 Lip 2014    Temat postu:

Zrównoważona, spokojna, niewysoka, inteligentna, stanowcza i odważna.


Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadenlynAltman
Sierota


Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:44, 07 Lip 2014    Temat postu:

Dla mnie nie powinno być dziewczyny w Korpusie, ponieważ wtedy kobiety nie miały takich przywilejów i rzadko się zdarzało, żeby kobieta mogła pracować razem z mężczyzną w tej samej randzie. Przeważnie zajmowały one niższe stanowiska.


Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łucznik17
Sierota


Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:52, 12 Sty 2015    Temat postu:

Księżniczka Cassandra na początku 7 części bawiła się w zwiadowcę.



P.S Jeśli dobrze pamiętam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatora
Sierota


Dołączył: 30 Maj 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:09, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Cóż przepraszam za odkopanie tematu, ale hmm tematyka interesująca xd. Prywatnie uważam, że kobieta może być w korpusie zwiadowców, Maddie niestety nie jest zbyt udaną postacią, ale Flanagan wielokrotnie udowodnił, że nie potrafi stworzyć przekonującej, lubianej postaci płci żeńskiej. No niestety, ale według mnie wszystkie dziewczyny w zwiadowcach są drętwe, mało realne, brakuje im tego czegoś za co lubimy postaci męskie w tej serii. I to nie zależy od tego, że kobiety takie po prostu są, ale od autora. Możemy mówić,że kobiety są słabsze, nie mają szans w walce itp. itd. ale jak dokładnie przyjrzymy się kartą historii to cóż przedstawia się to w kompletnie innym świetle. Zacznijmy od starożytności, w Sparcie dziewczynki odbierały takie samo szkolenie wojskowe jak chłopcy, nie było gadania,że czegoś nie mogą. Oczywiście uczymy się jaki to system spartański był zły, ale relacje mamy tylko od ich przeciwników ateńczyków, więc... U wikingów kobieta miała duże prawa i mogła też pływać na wyprawy i grabić tak jak mężczyźni, zarządzała majątkiem, jedynym ograniczeniem była jej rola w polityce, w której nie miała wiele do powiedzenia. I też nie było tu mowy, że kobieta jest za słaba itp. itd. Pozostawały w domu kobiety z wyboru, posiadające dzieci i gospodarstwa którymi musiały gospodarować, ale wynikało to ze względów praktycznych. W historii słyszymy o kobietach piratach i to w czasach, gdy "podobno" było to nie do pomyślenia. U Piktów to kobiety dziedziczyły tron. A w średniowiecznej Brugii (tak w średniowiecznej, czyli tej podobnej do czasów z książek Flanagana) "kobietom wolno było samodzielnie dziedziczyć majątki, prowadzić przedsiębiorstwa, obracać wielkimi pieniędzmi. Panie nie tylko miały takie prawa, ale też ochoczo z nich korzystały i w dużym stopniu wygryzły z biznesu mężczyzn." Więc drodzy państwo pomysł zwiadowczyni nie jest wcale taki dziwny, może Flanagan zrobił to by spopularyzować serię (mimo, że stworzenie dobrej postaci kobiecej mu się nie powiodło), ale stwierdzenie, że kobiety są za słabe na zwiadowcę, lub niewystarczająco dobre cóż nie dość, że jest krzywdzące i ograniczające to jeszcze niezgodne z prawdą ponieważ kobiety wielokrotnie trzęsły światem i gdyby zagłębić się w historię to okazałoby się, że nie odgrywały mniejszej roli od mężczyzn. Po prostu taką "męską" historię od czasów oświecenia się popularyzuje i taką wciskają w szkołach . Przepraszam, za wykład xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:17, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Ależ nie masz za co, masz zupełną rację. Kobieta zwiadowca może i nie byłaby tak zła, ale nie w przypadku Flanagana, który nie oszukujmy, z biegiem czasu wcale nie okazuje się być megagenialnym i utalentowanym pisarzem. Nie chcę go obrażać, ale z każdą kolejną częścią "Zwiadowców" traci mój szacunek, bo niewiele nowego do serii wnosi, a mimo że Maddie tą nowością jest, w nieszczególnie dobrym świetle prezentuje autora, który już dawno temu mówił o zakończeniu serii. Nie wspomnę już o tym, że "Drużyna" miała być trylogią.

Nie chcę też wyjść na antyfankę, bo Zwiadowcy naprawdę przykuli moją uwagę, bardzo ich lubiłam, nie byłoby mnie tu bez nich, no ale jednak... trochę umiaru Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mudancicha dnia Pon 18:19, 20 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:40, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Trudno zaprzeczać, że kobiety miały dużą rolę w kształtowaniu świata. I nie tylko przez szeptanie czegoś mężowi albo swoje wdzięki, tylko prostu dlatego, że siedziały czasami na tronie albo podejmowały ważne decyzje... I na pewno zdarzyłoby się dużo przykładów na jakieś wybitne kobiece postacie z naszej historii, nawet gdyby pominąć te najbardziej charakterystyczne przypadki od Joanny D'Arc zaczynając, a na Skłodowskiej kończąc.

Tylko z mojej perspektywy problem polega na tym, że wielu autorów nie umie dobrze wykreować postaci kobiecej w męskim świecie. (Tak, ja też nie umiem Very Happy.) Wstyd napisać, że jest w czymś gorsza, bo przecież równouprawnienie, ale jak wszystkich pokonuje, to też brzmi niezręcznie i niewygodnie. Już pomijam to, że Flanagan średnio sobie poradził z tym zadaniem... Uważam, że ogólnie mało autorów umiało tak wykreować kobietę o bardziej wojowniczych zapędach, żeby mnie nie denerwowała swoją omdlewającą nieporadnością albo zachowaniem jak u zatwardziałego wojownika z dwudziestoma latami praktyki. (Może dam jako wyjątek Tennety ze "Strażników płomienia". Paskuda, jakich mało, ale było w niej coś interesującego Very Happy. Bo już popadała w skrajność. A! I Holly z Artemisa albo Deryn z Lewiatana, bo tam w grę wchodził czysty profesjonalizm :3.)
Także mnie ten pomysł nie podobał się, jeszcze zanim Flanagan zabrał się za jego opisywanie.
Bo wiedziałam, że nie wybrnie z tego w odpowiedni sposób, a jak dla mnie pakowanie księżniczki do takiej roli tylko dodało temu wszystkiemu takiego dziwnego klimatu... Chyba byłabym bardziej przychylna dla jakiejś chłopki, którą by Will sobie wypatrzył we wsi, że się fajnie wspina na drzewa i trafia kamykami w króliki Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pon 18:58, 20 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mudancicha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:25, 20 Kwi 2015    Temat postu:

LadyPauline26 napisał:
pakowanie księżniczki do takiej roli tylko dodało temu wszystkiemu takiego dziwnego klimatu... Chyba byłabym bardziej przychylna dla jakiejś chłopki, którą by Will sobie wypatrzył we wsi, że się fajnie wspina na drzewa i trafia kamykami w króliki Very Happy.


Z drugiej strony nawet to nie byłoby zbyt kreatywne: chłopka która zyskuje szansę w nowym życiu byłaby powtórzeniem historii Willa i innych sierot, które również uzyskiwały szansę. Jej również zapewne nie podobałby się fakt, że zainteresowała się nią tak "przerażająca i tajemnicza" formacja zwiadowców, bez względu na to jak bardzo inteligentna, wredna czy pyskata by była.

Księżniczka? I to jeszcze córka Wielkiego Horacego i Niesamowitej Księzniczki Cassandry?! Toż to niesamowite. A jakże ambitne, że nieposłuszna i pełna energii tak jak rodzice. Czemu by nie zatrudnić Willa jako niańki? Eh...

Kobiety w książkach nigdy nie zwracały zbyt szczególnie mojej uwagi, bo z reguły były tam gdzie być powinny. Jak Flanagan pisze książkę o formacji w 100% składającej się z mężczyzn, to, za przeproszeniem, miejsce kobiet ewidentnie jest w kuchni (albo u kurierek, czy gdziekolwiek, ale nie u zwiadowców!).

W zasadzie to nie wiem nad czym się rozwodzę, bo już dawno udało mi się stwierdzić, że cała seria to tylko przyjemna bajeczka, typowy hepi end w każdej sytuacji, nic poważniejszego, ale rzeczywiście cięzko mi przeżyć tą Maddie, nawet jeżeli było jasne, że autor posłucha w końcu apelu wielu fanek o jakieś dziewczęcy akcent....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:48, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Też mi po napisaniu tego o chłopce przyszło do głowy, że to by była powtórka z rozrywki. Ale prawdę mówiąc to, co robiła Maddie, też było w pewnym sensie kopią życia Willa. On tez dorastał na zamku nawet jeśli w sierocińcu i bez takich przywilejów jak dzieci żyjących szlachciców, więc przeniesienie się do niewygodnej chatki Halta było dla niego sporą zmianą.
Ale wydaje mi się, że dziewczynka z biednej rodziny byłaby bardziej wiarygodna w swojej roli. I jej umiejętności miałyby większy sens. Waleczną księżniczkę już mieliśmy i nawet pod koniec serii, w dziesiątym tomie, zaczęłam tolerować Evanlyn. A powtarzanie tego samego schematu u jej córki, to... niby z jednej strony coś logicznego a z drugiej dziwnego. Bo Evanlyn miała sporo przeżyć, które ją ukształtowały. To całe porwanie, walka w Skandii. W ogóle palenie mostu i wyprawa do Arydii. A Maddie była rozkapryszona i lubiła luksusy, a ta jej zwiadowczość wyglądała trochę jak wciśnięta na siłę i robiona na pokaz. Wydaje mi się, że średnio to do niej pasowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erak_princess of Skandia
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 02 Maj 2015
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skandia, Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:02, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Przeczytałam tu parę szowinistycznych postów i muszę szowinistów sprowadzić do pionu... Albowiem istnieją dziewczęta/kobiety silniejsze od mężczyzn. I właśnie te z nich, które są silne, wysportowane, wytrzymałe, zgrabne i sprytne pasowałyby na zwiadowcę tak samo ja mężczyźni, bo różni je tylko wygląd. Dla potwierdzenia moich słów mogę Wam z ręką na sercu powiedzieć, że tylko jeden kolega z klasy jest ode mnie silniejszy. (robiliśmy zawody) Więc czemu nie? W końcu i tak szybciej dojrzewamy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:30, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Kluczowy słowem, które sprawiło, że przekreślam całkowicie powyższy post jest określenie "zgrabna" na dziewczynę, która miałaby być zwiadowcą... No właśnie. W tym jest problem. Kobieta trafiająca do korpusu z miejsca, już na starcie, dostaje tyle innych dodatkowych cech istoty idealnej, że ciężko mi w ogóle o tym myśleć, a co dopiero czytać. Co ma zgrabność do bycia zwiadowcą? Ani tutaj nie gra roli siła, ani mądrość, ani spryt, ani doświadczenie... tylko to, że ma fajną figurę. Średnie kryterium do wyboru kogoś, kto ma ochraniać kraj.

Poza tym nie potrafię się dopatrzyć szowinizmu w mówieniu faktów. Kobiety są z reguły słabsze, ale nie są przez to gorsze. Po prostu mają drobniejszą budowę i nic w tym złego - tak jest ustalone w naturze i jedna dziewczyna silniejsza od chłopaków z klasy nie zmieni biologii na całej planecie. Jest mnóstwo wyjątków, ale trudno się kłócić z tym, że osobniki płci męskiej mają przeważnie więcej siły fizycznej. Gdyby ktoś powiedział: "baby są durne i nie nadają się na zwiadowcę, bo tam trzeba być odpowiedzialnym i odważnym" - to ok, tu by się można spierać i broić płci żeńskiej. Ale siła fizyczna to co innego, bo nawet po latach na siłowni kobieta nie miałaby jej tyle co po takim samym treningu mężczyzna (nie mówię o stosowaniu różnych odżywek), bo prawa przyrody mają głęboko w nosie równouprawnienie na tym polu.

Natomiast dojrzewanie użyte jako argument nie ma dla mnie większego sensu, ponieważ większość zwiadowców i tak nabywa doświadczenie i uczy się latami, więc przewaga szybszego dojrzewania istniałaby przez może 4 lata na samym początku. A zresztą głupkowate zachowanie nastolatka jest równie słabe co huśtawki nastrojów u młodej dziewczyny.

Ja nadal jestem na nie.
Uważam, że kobiety są w porządku, mogą być dzielne, silne i odpowiedzialne i zasługują na równe traktowanie... Ale nie mam ochoty ich oglądać w zwiadowczym płaszczu i tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Nie 0:34, 06 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:00, 06 Wrz 2015    Temat postu:

A ja bym spytała z ciekawości, w której "Erak_princess of Skandia" jest klasie... Sorry, ale to ma bardzo duże znaczenie :3. Może w okresie 5-6 klasa albo od biedy pierwsza gimnazjum też byłam mocniejsza od większości chłopaków. To jest taki czas, gdy dziewczyny dominują. Teraz 80% klasy, a mam klasę typowo męską (20 chłopaków na 7 dziewczyn ;-; ) złamała by mnie na pół :3. Znaczy nie twierdzę, że nie dałabym sobie z nimi rady, tylko na pewno są dużo, dużo silniejsi. I to kwestia biologii, nie szowinizmu Wink (Tak. Będę teraz obrażać własną płeć. Co ja poradzę, że tak mi się dostało? Very Happy).

Poza tym nie bez powodu w Zwiadowcach znalazł się Korpus dyplomatyczny... Oczywiście też chciałabym budzić postrach i patatajać z rozwianymi włosami po lasach, niszczyć wrogów i w ogóle wybrać życie super Ninja, ale zdążyłam sobie uświadomić, że kobieta się na Zwiadowcę nie nadaje, i tyle. Oczywiście - mądra, przebiegła, sprytna, wysportowana i piękna, a to tylko książka - ale nie mogę przestać myśleć o takiej kobiecie, przez miesiąc jadącej gdzieś daleko na misję w słońcu, deszczu, śniegu, nie myjąc się, nie dbając o siebie i w ogóle olewając siebie absolutnie. No ale już dobrze, to nie nasza wina, że kobiety mają najgorzej ;333.

Moim zdaniem to bardziej rzecz w tym, że żadna dama nie chciałaby do korpusu dołączyć. Średniowiecze i czasy nań stylizowane to zupełnie inna mentalność. Ktoś taki jak Maddie po prostu nie ma praw istnieć. Bycie kompletnie nieatrakcyjną w oczach innych mężczyzn (naciąganie łuku i pracowanie całe życie pozbawia kobiecej sylwetki), niewygoda, niebezpieczeństwo...
Jeszcze raz wspomnę o uwarunkowaniu biologicznym, które raczej nie zachęca pań do biegania po lasach - do tego stworzeni zostali mężczyźni.

Podsumowując, pod wpływem weny na kompletnie niepotrzebny komentarz powtórzyłam wszystko, co zostało już napisane, wyszłam na szowinistkę i przestała mnie boleć głowa. Same plusy Very Happy.
Czyli: Fajnie by było być Zwiadowczynią, ale w wyobraźni, bo w życiu jest to kompletnie nierealne. End :3.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Alice00 dnia Nie 12:01, 06 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:37, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Ja myślę, że kobieta spokojnie mogłaby zostać zwiadowcą. Przecież w dzisiejszych czasach mamy kobiety żołnierzy czy będące górskimi ratownikami, więc są to zajęcia typowe dla mężczyzn, ale jednak raz na jakiś czas zdarzy się dziewczyna, która jest w stanie sprostać takim samym wyzwaniom, co faceci. Rzadko, ale jednak. Poza tym mogłaby mieć też w niektórych sytuacjach lepiej niż mężczyzna, bo nikt nie podejrzewałby, że jest zwiadowcą i łatwiej byłoby jej zdobyć jakieś informacje.
Ja tam mogłabym nawet i poczytać o takiej dziewczynie, ale pan Flanagan musiałby wymyślić wiarygodniejszą historię niż ten kit z Maddie. Takie rzeczy się nie dzieją. Rozkapryszone księżniczki nie zostają zwiadowcami, to są bajeczki dla małych dzieci. Jak już miała być dziewczyna, to można było napisać coś bardziej sensownego, np. że była córką jakiegoś zmarłego zwiadowcy czy miała dziadka zwiadowcę. Mogłaby być przez to zainteresowana dołączeniem do korpusu i mieć już nawet jakiś minimalny trening, bo tatuś pokazał trochę jak się bronić, rzucać nożem czy strzelać z łuku. Potem Will wziąłby ją na ucznia i można wymyślić coś w miarę sensowengo, a nie te głupoty z "Królewskiego Zwiadowcy".
Ale i tak wolę czytać o facetach zwiadowcach


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ranger394 dnia Nie 21:39, 06 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:24, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Tak... myślę, że ostatnie zdanie u ranger to kluczowy problem, jaki mam z kobietą zwiadowcą... Nie jest facetem Very Happy. A o takich zdecydowanie lepiej się czyta - przynajmniej mnie. Zazwyczaj nie jestem przeciwna romantycznym wątkom, toleruję je i zwykle nawet kibicuję parom, które polubię, ale w Zwiadowcach fajne było to, że w większości tomów to zauroczenie było raczej elementem dekoracyjnym, a nie stałym motywem. A gdyby jakaś dziewczyna na stałe dołączyła do grona głównych bohaterów, brała udział w akcjach i do tego miała niesamowite umiejętności - byłaby to prosta jak drut droga do otoczenia jej większym lub mniejszym wianuszkiem adoratorów. Co niespecjalnie by mi pasowało.

I faktycznie, są pewne rzeczy, które sprawiają, że kobieta miałaby przewagę, ale zwiadowcy nie są jednak typowymi szpiegami, którzy mają wejść w tłum i podsłuchiwać. Ich zadanie jest trochę inne i fakt, że nie podejrzewano by ich o bycie zwiadowcą pewnie często by się nie przydawał. Zwłaszcza że wiele akcji udaje się właśnie dzięki ich renomie. Pokazują, że są zwiadowcami i to otwiera im różne furtki.
Kiedy nie ma wojny - jak teraz, w czasach pokojowych dla Araluenu - przeciętny zwiadowca wykonuje raczej robotę stanowiącą coś pomiędzy policjantem, leśniczym a detektywem. I wizja kobiety z rozwianym włosem, która szpieguje na wojnie jest pewnie dla wielu osób fajnym pomysłem, ale to nie byłaby standardowa praca. A średnio wyobrażam sobie drobną kobietę, która budzi postrach w kradnących królewską zwierzynę kłusownikach, bandzie przydrożnych rozbójników albo jakichś mordercach. Pewnie nie potraktowaliby jej zbyt poważnie, co zmuszałoby ją wciąż i wciąż do udowadniania kolejnym przestępcom, co umie, zanim mogłaby się zabrać za strasznie ich. Rozumiem postęp i w ogóle... ale wolę na to patrzeć z praktycznego punktu widzenia i z perspektywy tamtych czasów, a nie tak jak wielu zwolenników - czyli z punktu widzenia fana typowej literatury dla współczesnej dziewczyny, gdzie musi być silna, zdecydowana i odważna młoda kobieta, która walczy z kłopotami ramię w ramię z facetami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:58, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Z tym udawadnianiem to racja. Już sobie to wyobrażam. Banda jakiś opryszków, a tu jedzie sobie młoda dziewczyna na małym koniku i krzyczy "Stać, królewski zwiadowca"...chwila ciszy i ryk śmiechu. Rzeczywiście, najpierw musiałaby ich wkurzyć albo przestraszyć, np. przestrzelić komuś łydkę Na każdym kroku spotykałaby się pewnie z taką reakcją, więc mimo pewnych zalet na pewno byłoby jej trudniej, musiałaby mieć silny charakter.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ranger394 dnia Nie 22:59, 06 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:35, 07 Wrz 2015    Temat postu:

Kieeedyś pisałam o tym wywód i nie wiem, czy go gdzieś na tym forum wstawiłam, czy nie... chyba uznałam, że nie warto wstawiać tak kontrowersyjnego czegoś, czy cuś D:. W każdym razie... napisałam tam mniej więcej, co wy i się z wami w pełni zgadzam. Po prostu kobiety są za drobne i te czasy, na których wzorowana jest książka (przypominam - średniowiecze ;_; ) cechowały się tym, że kobiety miały ograniczone prawa i nie walczyły, ale np. zajmowały się domem, dziećmi itp. albo, gdy były magnatkami/księżniczkami/królowymi, miały ładnie wyglądać i od biedy umieć coś ugotować.

No "pszykro" mi niezmiernie, ale kobieta-zwiadowca nie ma racji bytu. Nie dość, że nie budziłaby w żaden sposób szacunku i strachu wśród przeciwników, to jeszcze byłaby postrzegana jako narzędzie do gotowania i prania, a że walczy, to zbuntowane narzędzie go prania i gotowania, z którym należy zrobić co?
- spalić, bo heretyczka
- sprawdzić, czy to nie czarownica, czyli utopić/spalić/przebić kołkiem/milion innych rzeczy zależnych od kultury danego regionu :3
- ewentualnie stracić na szubienicy za bycie wiedźmą D;
I na pewno problemem byłoby to, co raczej mężczyznom się nie zdarza, a co może się zdarzyć porwanej kobiecie, czyli *chrząknięcie*, młodsze dzieci proszone o zakrycie uszu, gwałt, prze państwa. Ot co - zwiadowcom zdarza się dostać do niewoli. Co prawda wątpię, żeby Flanagan opisywał takie rzeczy, ale lubię stąpać twardo po ziemi i nie lubię spoglądać na takie rzeczy przez różowe okulary oblane nutellą i posypane cukrem-pudrem.

Też bym sobie chętnie pobiegała po lesie z łukiem i pojeździła na koniu z rozwianymi włosami, ale no bądźmy realistami.

A poza tym jestem na nie, bo nie lubię czytać o idealnych kobietach. Wolę facetów... i to też nie do końca idealnych Razz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Pon 14:37, 07 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyssia
Sierota


Dołączył: 28 Paź 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:44, 29 Paź 2015    Temat postu:

Dziewczyny bezwzględnie nadają się na Zwiadowczynie Wink Mają mniejszą masę ciała i przez to lepiej się skradają. Może i z łukiem byłby lekki problem, ale zawsze można czymś zastąpić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Równina Uthal Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin