Twoje zdanie

Abelard

Pożyczasz od kogoś? Czy może twoja biblioteka już się w nie zaopatrzyła?
G.

Savier

Wiecie, może w miejskich biblo. jest, ale w wiejskich już nie :/. Ja na przykład mieszkam na wsi, i u nas raczej nic nie ma :/.

mudancicha

Ja mam ze szkolnej. Pani czyta to razem z nami, i czeka na wszelkie nowości z tym związane. Smile

Elladan

Ja nie mam w bibliotece szkolnej zwiadowców, ale niedaleko mnie jest publiczna. Może kiedyś tam zajrzę. Razz

Nahya

Heh.. takim to dobrze Razz

Ja z racji tego, że studiuję w innym województwie niż mieszkam, za każdą wypożyczoną książkę musiałabym dać 20pln kaucji. Trochę mi się to nie uśmiecha

A w bibliotece na UG chyba raczej nie ma takich książek. Wiem że jest King - a przynajmniej niektóre jego książki. Więc pozostaje mi kupować wszystko co warte przeczytania lub pożyczać od znajomych...

LadyPauline26

Ja mam każdą część bo mój tata strasznie lubi czytać więc mi się nie dziwi i kupuje...
A wracając do "Ruin..." (coś wam ten temat się nie klei), to jest to chyba moja ulubiona część. Tak jak ktoś bardzo mądrze stwierdził to części pierwsze PRAWIE zawsze są najlepsze (to nie znaczy, że inne są złe) i spełniła wszystkie moje wymagania: bili się, są (ale nie za dużo) nowi bohaterowie, momenty zabawne i trzymające w napięciu, ta powiedzmy "romantyczna" część też ujdzie.

oskar7654

Fajna,ale nie najfajniejsza.A ja mam wszystkie książki,bo dostałem na urodziny,a V kupiłem.

LadyPauline26

Ale przyznasz, że prawie najlepsza...?

Abelard

Ja niestety nie przyznam, LadyPauline.

LadyPauline26

Specjalnie mówię "prawie najlepsza", bo ja nie mam ulubionej i oprócz Płonącego mostu wszystkie są dla mnie prawie najlepsze... A drugi tom jest prawie prawie najlepszy.

alyss_55

A jeżeli chodzi o mnie to cała seria jest prawie najlepsza

LadyPauline26

Czemu "prawie"? Tak pytam (trzy słowa w poście Very Happy

).

Abelard

Ja nie mam ulubionej, ale najmniej uluboną mam- "Czarnoksiężnik.." I fabuła, i okładka. Oczywiście i tak mnie zachwyca Wink

LadyPauline26

To ja tak mam z "Mostem...". Uważam, że ta książka jest super i w ogóle, ale jeśli porównam ją do innych części to najmniej mi się podoba. V jeszcze nie czytałam więc nie znam swojego zdania...

Tyrell

Uważam, że książka jest bardzo dobra, ale nie moja ulubiona...

LadyPauline26

Nie ulubiona bo inną z tej serii lubisz bardziej czy w ogóle inna książka (inna seria np.) ci się podoba (bardziej)...

-Will-

W 1 tomie przynudzał mnie prolog , ale 1 rozdział rozwiał niezadowolenie. Jest u mnie na 2 miejcu w rankingu "Zwiadowców"

Tyrell

Inna seria...
Kroniki Wardstone...czytałaś

LadyPauline26

Ależ owszem

. Bardzo mi się podobało!

mudancicha

-Will-

W sumie nie taki najgorszy. Lubie dynamiczne prologi Kwadratowy

Timea

Jak dla mnie prolog bardzo fajny - od razu wczułam się w klimat walki ze złem... Ale co kto woli. C:

Abelard

Uch, a dla mnie prolog był okropny, nic z niego nie rozumiałam, i tak wiało nudą...

mudancicha

No wiesz, nie zawsze prologi są ciekawe. One są tylko wstępem. W zasadzie nic w nich nie jest, a jeżeli już to jakaś informacja, która może być powodem dalszych wydarzeń. Nie mówię, że ten tutaj był najgorszy, bo widziałam już gorsze. Podobał mi się. Ale dobrze, że nie był długi.

LadyPauline26

A mi się całkiem podobał. No pierwszego wrażenia to za bardzo nie pamiętam, ale chyb a nie zrobił na mnie złego wrażenia. Nie lubię nie wiedzieć o co chodzi, ale tutaj to tak nie raziło, bo dosyć dużo wyjaśniło się na pierwszych stronach a reszta potem... z czasem. W każdym razie czytywałam gorsze początki i ten był nawet fajny. Śmiesznie się to czyta po raz ósmy jak człowiek zna słowo w słowo Very Happy

. Aha! Raz jeszcze czytałam książki z serii "Podróże z polotem". To było ostatnio, a one są dla dziewięciolatków, (nie śmiać się, chora była i mi się inne książki skończyły, a ta była pod ręką, bo w pokoju obok!) więc może dlatego nie przypadły mi do gustu. W każdym razie tam do ostatniego rozdziału wszystko było jak prolog... Wyjaśnienia były na koniec w ostatnim rozdziale, ale reszta był tzw. X (wielka niewiadoma). Koszmar. Nie wiesz czemu coś tak, a czemu nie tak... a może tak. A jeszcze gorsze, że chociaż te wszystkie książki nie miały ze sobą prawie żadnego związku, to i tak na końcu wszyscy trafiali do tego samego miasta szkoły i każdy był z resztą w tajemniczych okolicznościach rodziną...