Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dziewczyna z Pomarańczami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alyss9
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:06, 05 Cze 2015    Temat postu: Dziewczyna z Pomarańczami

Po pierwsze dziękuję Lady za przypomnienie mi o tej książce swoim postem w Aktualnie czytam.
Autorem ,, Dziewczyny..." jest Jostein Gaarder. Tata George'a umarł 11 lat przed czasem, w którym toczy się akcja. Pewnego dnia zostaje znaleziony jego list do syna. Opowiada w nim o pewnej dziewczynie i na koniec zadaje George'owi ważne pytanie.
Podobało mi się czytanie o poszukiwaniach tytułowej dziewczyny z pomarańczami przez Jana Olava . Jestem z siebie dumna, dlatego że odgadłam kim ona jest, wcześniej niż George . Koniec książki stanowi rozmyślanie nad sensem życia. Przyznam, że zmusił mnie do myślenia. Ta powieść bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alyss9 dnia Pią 13:07, 05 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:32, 05 Cze 2015    Temat postu:

W sumie miałam właśnie zakładać ten temat i wtedy zobaczyłam, że dodałaś coś o "Świecie Zofii". Wiedziałam, że to tego samego autora i się zaczęłam zastanawiać, czy o "Dziewczynie z Pomarańczami" też napiszesz. Jak widzę tak i w sumie mnie to cieszy, bo pewnie sama bym machnęła recenzję ze streszczeniem na 1800 słów, a mam małe problemy techniczne... A tak to tylko sobie powiem w skrócie, co myślę. Więc dzięki Very Happy.

Książkę skończyłam czytać wczoraj i od razu na wstępie powiem, że całkiem mi się podobała - przebrnęłam prawie całą w jeden dzień i tylko zaczęłam przedwczoraj wieczorem, a przy moim tempie ostatnio, to dość dobry wynik. Bywała momentami dość irytująca i irracjonalna, a do tego autor od pewnego momentu wciąż powtarzał te same myśli (na temat baśni i zasad, które w nich panują - głównie), ale po przeczytaniu powieści "Pustynia" jestem już zahartowana i potrafię jakoś przebrnąć przez takie filozoficzne gadki Very Happy. W sumie jak chodzi o te rozważania nad światem, to wiele z nich nawet do mnie przemawiało, ale sama jestem osobą, która dużo się zastanawia nad "życiem, wszechświatem i całą resztą" (), więc nie było tak, że nagle ta książka skłoniła mnie do refleksji nad tym, na co wcześniej nigdy nie zwróciłam uwagi. I myślę, że można było to trochę skrócić, bo czasami miałam wrażenie, że czytam piąty raz tę samą stronę.

Ale! Żeby nie było, że narzekam, po prostu zwrócę uwagę na to, że to nie jest do końca powieść, w której chodzi o opowiedzenie jakiejś historii z życia, tylko trochę o takie metaforyczne przesłanie z tą opowiastką w tle. Więc nie mogę do końca oceniać tych romantycznych momentami wynurzeń, bo one nie miały w tym wszystkim najgłębszego znaczenia moim zdaniem. (I ja też się wcześniej domyśliłam tego, kim jest ta dziewczyna Cool. W sumie podejrzewałam to od samego początku, ale nie mogłam tego połączyć z niektórymi faktami i wydawało mi się dziwne, że ja wiem, a Georg nie, więc nabrałam pewności dopiero pod koniec - ale jeszcze przed wyjawieniem sekretu Very Happy.)


I w sumie nie wiem, co tutaj jeszcze mogę powiedzieć. Książka dobra i fajnie napisana, aczkolwiek chwilami przewlekła. Końcówkę bym nieco skróciła, bo wydawała mi się sztucznie dobudowana do całej opowieści i nieco wybiła mnie z rytmu, odrobinę psując wrażenie po tym, co mnie poruszyło wcześniej. Za spory minus mogę uznać tutaj zachowanie głównego bohatera, tzn. Georga... sama nie wiem dlaczego, ale dość często mnie irytował, bo nawet jak się z nim zgadzałam w poglądach (czyli w sumie prawie cały czas), to on przedstawiał to w taki sposób, jakby pokazywał, że jest lepszy, bardziej spostrzegawczy i mądrzejszy od swoich rówieśników, a czasem i od całej ludzkości, więc miałam momentami tego dość. Zwłaszcza jak wydawał osądy o ludziach, prawie nie mówiąc krytycznie na swój temat.
(Dopatrzyłam się też jednej małej nielogiczności... Wydawało mi się, że z słów autora wynikało, że ojciec postanowił napisać do syna list tej nocy, kiedy patrzyli na gwiazdy na tarasie. A jednocześnie kolejnego dnia miał trafić do szpitala...chyba!... Kłóciło się to trochę z tym, co było powiedziane wcześniej i nie widziałam w tym logiki, ale może po prostu źle to zrozumiałam. Nieważne, taka luźna uwaga Very Happy.)

Ale podsumowując:... raczej polecam, chociaż nie każdemu. Trzeba lubić takie rozmyślania filozoficzne i opowieści z dość istotnym wątkiem romantycznym. Albo gustować w smutnych książkach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pią 17:37, 05 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin