Relacje towarzyskie

Adirael

Niby taki come back, nie?

Relacje towarzyskie. Kiedyś to był jeden z najpopularniejszych tematów na tym forum. Przynajmniej tak mi się wydaje. Niestety, na przekór większości użytkowników, admin Dorian usunął ów temat. A teraz, razem z Gilcią*, wymyśliliśmy, żeby reaktywować relacje. Reaktywować. Lubię ten wyraz. No i tak to jest. Jeśli ktoś nie wie, o czym tu pisać, to zaraz to wyjaśnię. O relacjach towarzyskich. Już wszystko jasne? Jeszcze ktoś nie rozumie? Ech, jak zwykle trzeba wszystko dokładnie tłumaczyć. Piszemy tu o naszych kontaktach z rówieśnikami i rodzicami, o jakichś szczenięcych miłościach, problemach ze szkolnymi huliganami itp. itd.** Teraz już na pewno wszystko rozumiecie. A więc piszcie w tym temacie, bo to fajny temat jest.

*To głównie jej zasługa. A jakby coś nie pasowało, to ona mnie zmusiła do napisania tego tematu.
** Znowu deja vu. Kiedyś podobnie to opisywałem. Tak, to ja wymyśliłem kiedyś ten temat.

Raqasha

Jak wspaniale, że ten temat wrócił do łask, tzn. na forum.
To od czego zaczynamy? ;>

Adirael

Pasowałoby jakiś temat do rozmowy znaleźć. Tylko jaki? Może poczekajmy, aż lud obczai ten temacik i sam coś zaczną. Duża część forum chyba nie zna tego tematu. Dajmy jej szansę.

Nahya

No to ja zacznę! Jak waszym zdaniem najłatwiej poderwać chłopaka/faceta którego znamy tylko z widzenia a który (naszym zdaniem) nie zwraca na nas najmniejszej uwagi?;> Mówiąc poderwać nie mam na myśli jednego spotkania ;>

Adirael

Najlepiej jest, jak się tego faceta nie zna. Jeśli go znasz, to będzie ci o wiele trudniej. Wiem, co mówię. W wakacje jeździliśmy z kolegami na dziewczyny. No i raz najzwyczajniej w świecie podjechałem do takiej jednej na rowerze, zagadałem do niej. Porozmawialiśmy chwilę i odjechałem z jej nr komórkowym. Niby fajnie, ale znajomość nie przetrwała długo. Chociać jeszcze nie dawno ze sobą pisaliśmy.

Nahya

"Na dziewczyny" - fajne określenie Very Happy

Mhm.. dziwne, ale mi zawsze było łatwiej wyrwać faceta którego znam albo którego zna ktoś z moich znajomych. Po prostu potrzebuję pretekstu żeby znaleźć się w jego towarzystwie

Może po prostu wynika to z faktu, ze jako dziewczyna wstydzę się "podchodzić" do facetów. Nadal jestem konserwatywnego zdania że w taki sposób jaki ty opisujesz podrywają faceci - dziewczynie nie wypada.

Raqasha

ryba2006

Castagiro

Albo

"Ej! Chodź pójdziemy nasrać do papierowej torby i podpalimy to komuś pod drzwiami!"

Efekt gwarantowany.

Nahya

Jo tam Cast ty się znasz - pewnie dlatego ciągle uganiasz się za jedną laską (od podstawówki?) i nie możesz jej wyrwać xD

Ok teraz mi powiedzcie w jakim wieku waszym zdaniem "można już" stracić dziewictwo w dzisiejszych czasach? Powiedzmy że robię taki mały eksperyment psychologiczny Smile

Shoot

Według Polskiego prawa legalnie można bodajże od 15 lat.

Castagiro

Dokładnie tak jak Shoot. Prawo zezwala na obcowanie płciowe od 15 roku życia więc w tym wieku można.

A co do twojego postu Nahya, to niech cie za dużo nie interesuje za kim i jak długo się uganiam;) Nie znasz sytuacji to się nie wypowiadaj Smile

Mihex

A nie czasem od 16 lat? Bo w tym wieku można już być normalnie ukaranym za przestępstwo, a dodatkowo jest, że stosunek płciowy z osobą poniżej 16 roku życia jest uznawany za pedofilstwo i karany, więc raczej 16 lat Razz

Shoot

Sex osoby pełnoletniej z osobą poniżej 15 roku życia to przestępstwo. Jak w wieku 16 lat pukasz rówieśniczkę to najwyżej możesz dostać lanie od rodziców.

Nahya

Nie chodziło mi o regulacje prawne na ten temat.. Tylko o to co wy na ten temat myślicie - kiedy za wcześnie, a kiedy nie ;>

Cast -> przepraszam.

Castagiro

Mihex

Dobra wracając do tematu... Nahya nie ma chyba najbardziej odpowiedniego wieku, powinno być chyba wtedy kiedy czujesz się najbardziej pewna, że chcesz to zrobić Razz

Nahya

No tak, ja to doskonale wiem

Ale na przykład jeśli twój znajomy Mihex powiedziałby ci że już teraz uprawia seks to byłoby to dla ciebie normalne czy raczej pomyślałbyś że to jednak za szybko?

Wyrwij

Jak dla mnie, 15, 16 lat to za wcześnie. Ale cóż poradzić, młodzież teraz szybciej dorasta i dojrzewa, więc może i to się zmienia. Ja osobiście uważam, że tak około 17-18 lat to najwcześniej. Dlaczego? Ano dlatego, że mijają wszystkie "puste miłości" i człowiek zaczyna myśleć o swoim życiu bardziej poważnie, jest w stanie przewidzieć konsekwencje i skutki swoich decyzji.
Koniec końców, jest to sprawa indywidualna.

Adirael

Ja uważam, że pierwszy raz powinien być dopiero po ślubie. Żeby nie zgrzeszyć. No i najpierw studia zaliczyć, ustatkować się, znaleźć drugą połówkę, wziąć ten ślub. No to niech będzie, że trzeba mieć 30 lat.

Nahya

Jak sobie przypomnę jaka byłam mając 18 lat.. a jaka jestem teraz.. Pewnie za jakieś 5 lat znowu powiem to samo, ale wtedy na pewno nie myślałam o życiu poważnie. W sumie i teraz nie myślę, a jednak ten seks uprawiam. Wydaje mi się że "gotowość" do odpowiedzialności za swoje czyny czy też wkroczenia w dorosłe życie nie jest tu granicą. Dzisiejsza młodzież moim zdaniem to era gumek i pigułek - dla nich ciąże się nie zdarzają

A nawet gdyby to również nie traktują tego jak koniec świata. Więc jaka jaki jest ten główny motyw? Ciekawość?

Adirael

Dobra, ja się z takiego tematu wycofuję. Za młody jestem. Wstąpię tu za kilka lat.

mudancicha

Nie mam w tym temacie zbyt rozwiniętego zdania. Ale najbardziej chyba zgadzam się z Wyrwijem. Teraz, mając niby te 15- 16 lat mamy inny pogląd na świat. Później to się zmienia, już bardziej zdajemy sobie sprawę z tego, że sami odpowiadamy za swoje czyny.
Ale pani od biologii, na WDŻ-ecie cały czas nam <dziewczynom> mówi: chłopcy będą dążyć do seksu z wami, aby wyładować swoje hormony (czy coś tam takiego xD), a nie dla tego, że was lubią.

Castagiro

Mihex

W dzisiejszych czasach młodzież wcale nie dojrzewa szybciej (widzę to po mojej klasie... 16 lat w tym roku, a zachowują się jak 10 latki), dojrzewali szybciej ludzie podczas wojny, potwierdzone to jest nawet naukowo, wtedy ludzie w wieku który my jeszcze uznajemy za nastolatka (tak 14-18 lat) żenili si/ wychodzili za mąż, a do tego byli już na tyle odpowiedzialni, że mogli je utrzymać. Co do reszty tematu to w sprawach sercowych się nie wypowiem, sam się nie zakochuje póki co.
Ta granica 18 lat, siostra w tym roku 20, nie widzą aby zmieniła się jakoś znacznie, podobnie ja, w tym roku 16 ale nie odczuwam żadnej różnicy między zachowaniem moim teraz, a 2-3 lata temu