Prolog

AlyssMainwaring

Co myślicie o tym prologu? Wg mnie do bani :/

Tris

Jak dla mnie też. Był nudny i taki niezwiadowczy Sad

.

CzarnaPerła

Hah, pisałam już w dwóch innych tematach swoje uczucia co do prologu. Razz

No, ale mogę powtórzyć, skoro został stworzony specjalny temat.
Mnie się ten prolog ani trochę nie spodobał. Nie zachęcił mnie w ogóle do dalszego czytania. Taki....Dziwny trochę jak dla mnie. Tak więc zgodzę się z autorką tematu.

AlyssMainwaring

Dzięki, miło mi Very Happy

ogólnie, to nie podobał mi się dlatego, że taki przygnębiający bo nasi bohaterowie już nie żyją ;(

Aasiaa

Dla mnie prolog i "Urywek" fajnie "usprawiedliwiają" napisanie tej książki, jako kilku opowiadań. Autor wpadł na ciekawy pomysł, żeby to nie było tylko opowiedzeniem tych historii, ale żeby tworzyło wspólną całość.
Zresztą wiemy, że poza fanami serii ktoś zainteresował się dziejami naszych bohaterów Smile

Główny Zwiadowca

Prolog raczej słaby ,brakowało w nim zwiadowców!!!!

AlyssMainwaring

No dokładnie.

jusssstaaaa

A moim zdaniem prolog był dobry, a nawet bardzo dobry. Tak jakby... nie pasował do "Zwiadowców"i przez to urozmaicił książkę.

AlyssMainwaring

Co do tej Drużyny to tak... Ale mnie się nie podoba, że dopiero odkopują Redmont, bo na 99.9% nie będzie w następnej książce jak to się stało, że on już nie istnieje, więc zawsze będzie to pod znakiem zapytania. Wcześniej też tak myślałam, co się mogło stać z Redmont, że dopiero go wykopują i teraz jestem w ciągłej niepewności, wręcz wrę z niepewności i niewiedzy, co też mogło się stać A w dodatku mogła być jakaś wojna i teraz nie wiadomo z kim, kiedy, jak to się stało - przecież byli zwiadowcy... Chyba, że wszyscy stali się tacy, jak Meralon

jusssstaaaa

Mat-wiil

dziwny i zaskakujący chyba nikt nie myślał że taki będzie

Nimrodel

Mnie prolog zaskoczył, ale jak najbardziej pozytywnie. Smile

Może dlatego, że lubię archeologię. Razz

Fajny pomysł, naprawdę - coś innego, zaskakującego, z przyszłości powracającego w przeszłość, jak większość opowiadań. Prolog wprowadza czytelnika w taki nostalgiczny nastrój - historia zwiadowców się skończyła, wracamy wstecz. Bardzo fajne. :>

Cery

Mi osobiście spodobały się Prolog i Urywek. Fajnie wiedzieć, że historie Korpusu nie poszły w zapomnienie Very Happy

Karel

Jak dla mnie prolog był okropny. Był zupełnie bez sensu.

Kurokuma

Prolog pomysłowy ale okropnie nudny po pierwszych kilku linikach chciałem go ominąć lecz jakoś wytrzymałem. Zaś urywek był bez sensu tylko po to aby reklamować nową książkę.

AlyssMainwaring

No, zareklamowanie, ewidentnie.

Nahya

Moim zdaniem prolog był bardzo..przewidywalny, filmowy i naciągany.. No ale lepszy taki niż żaden.

-Wega-

Moim zdaniem prolog i "Urywek" były fajne. Było to coś innego i zaskakującego, wstęp do całej książki i zachęciło mnie to do dalszego czytania. Odmiana- dobra rzecz. Fajny powód by zawrzec książkę w kilku opowiadaniach.

P.S. Jeżeli coś nie ma zwiadowców w sobie to nie znaczy że od razu gorsze.

Irindia

Według mnie był to ciekawy pomysł na prolog, jednak "Urywek" mi się nie podobał, jeżeli jest książka "Zwiadowcy" to nie powinno być w niej reklamy do innej serii (chyba, że takie coś jak na końcu 10.).

Ran-Koshi · Wysłany: Pon 22:39, 25 Mar 2013 Temat postu:

Prolog jak prolog-nudny!

Will11 · Wysłany: Czw 20:15, 28 Mar 2013 Temat postu:

Prologi są ciekawe.
Według mnie prolog 11 części jest jak z filmu dokumentalno-historycznego. Nie mówię że zły tylko stwierdzam fakt.

Svengal

Moim zdaniem prolog był pomysłowy i szczerze mówiąc (albo raczej pisząc

) zaciekawił mnie. Jest to bardzo fajny wstęp do Zaginionych Historii.

mudancicha

Zgodziłabym się tutaj z Nahyą - przewidywalny, filmowy i naciągany. Znaczy może taki nie do końca przewidywalny. W życiu bym się nie spodziewała takiego nawiązania. Poza tym wydał mi się idiotyczny biorąc pod uwagę, że np. I cz.: Flanagan wymyśla sobie potworki rodem z prawdziwej fantastyki, a potem, jak gdyby nigdy nic, nawiązuje książkę do naszych czasów. Czytałam go z wyraźnym zdziwieniem na twarzy. Nie podobał mi się.

LadyPauline26

O tym prologu gdzieś już wspomniałam, ale skoro jest osobny temat, to mogę wspomnieć jeszcze raz, trochę dokładniej.
Po pierwsze: porażka.
Po drugie: wcale nie uważam, że lepszy taki nić żaden.
Po trzecie: faktycznie przewidywalny.

Właściwie najbardziej nie podobało mi się to, że akcja ma miejsce w czasach... no powiedzmy, że współczesnych. W głowie mam tylko taki obrazek, że po przeszukaniu i przekopaniu okolicy, nagle czyjaś łopata (dobra... wiem, że wykopalisk nie prowadzi się ogrodowym szpadlem) zgrzytnęła o coś twardego, a po dłuższym kopaniu wygrzebali z ziemi sypiący się szkielet Willa, Halta, czy kogokolwiek innego i wystawili go w muzeum obok imitacji płaszcza i zardzewiałej saksy -.-
Inna sprawa, że początek był raczej nudnawy i niespecjalnie potrzebny, bo żadna z osób z prologu nie miała potem roli w książce. Znaleźli chatkę i co? I nic. Do samej książki nabrałam ostatnio nieco więcej sympatii, ale ten wstęp się udał średnio.

Yaela

Tak nie wolno Sad

Reklamują tym inną książkę, wciskają nam na siłę jej kawałki. Pozatym jest ona przereklamowana.

To straszne, że działo się jakieś sto czy więcej lat po tym wszystkim. Poczułam się jakby ktoś mnie przestrzelił strzałą.