Walka

asugan · Wysłany: Wto 22:12, 09 Mar 2010 Temat postu: Walka

Jak wszycy wiemy (większość) w 1 tomie pod Chatą Halta rozegrała się walka miedzi Horace a 3 Du**ami. Widzicie może wyda sie to dziwne ale interesuje mnie to że uczniowe z 3 roku nie dali sobie rady z 1 roczniakiem! Licze że ktoś rozwinie temat (było w książce wiele takich przypadków lecz ta walka była czymś dziwnym) Niech Zwiadowca Roon będzie z wami Smile

Mihex · Wysłany: Wto 22:24, 09 Mar 2010 Temat postu:

Nie wiem czy była, aż tak dziwna. W książce wiele razy było napisane, że Horace jest wielkim szermierzem, to na pewno się do tego przyczyniło, możliwe, że pomogły mu jego siła, zawziętość i możliwe, że wielka chęć udowodnienia swojej wyższości nad nimi.

Actia · Wysłany: Wto 22:27, 09 Mar 2010 Temat postu:

Mihex ma rację.
W książce było napisane coś w stylu, że Horace ma do tego naturalny talent.

Warwick · Wysłany: Wto 23:20, 09 Mar 2010 Temat postu:

Zgadzam się z przedmówcami. A poza tym Horace na pewno czuł się swobodniej przy Halcie niż trzech "osiłków" ze szkoły rycerskiej , w końcu Halt był nauczycielem jego przyjaciela. Do tego jeszcze chodziły pogłoski, że zwiadowcy posługują się czarną magią, co na pewno osłabiło "pewność siebie" uczniów 3 roku.

Ellenai · Gość

Tak, zapewne chodziło o ten niezwykły talent Horacego.

Raqasha · Wysłany: Śro 14:15, 10 Mar 2010 Temat postu:

Też się muszę zgodzić. Horace miał niezwykły talent.

Karen · Wysłany: Czw 19:00, 11 Mar 2010 Temat postu:

Ja myślę, że u Horace'a dużą rolę odegrało upokorzenie, z którego zrodził się gniew. Nawet po sobie wiem, że im więcej impulsywnych emocji, tym lepsza siła działania.
Poza tym, jak już wspomnieliście, Horace miał duży talent.
I... wzrost Very Happy

W książce wspomniane jest, że nasz bohater odznaczał się dość imponującą budową, więc może po prostu przewyższał tamtych zarówno gabarytami, jak i siłą?

Wyrwij · Wysłany: Czw 19:59, 11 Mar 2010 Temat postu:

1. Nie jest to wielka różnica, ale oni byli z 2 roku, tak dla ścisłości.
2. Zgadzam się z Karen.
3. Horace przewyższał ich inteligencją (wbrew pozorom...) siłą i talentem szermierczym. Dla mnie nie było to dziwne...

akms84 · Wysłany: Sob 9:37, 13 Mar 2010 Temat postu:

Trzeba nadmienić że Horace nie chciał wcześniej im dołożyć ze względu na to iż uważał że tak powinno być. Można powiedzieć że Flanagan zarysował tu po prostu Falę jaka miała miejsce jeszcze jakiś czas temu nawet w naszym wojsku. Poza tym tacy ludzie są po prostu mocni w grupie. Tak więc kiedy dostał szansę walki jeden na jeden to po prostu ją wykorzystał.

Danielo363 · Wysłany: Sob 20:42, 13 Mar 2010 Temat postu:

Zgadzam się z Karen i wyrwijem

alyss_55 · Wysłany: Nie 16:31, 21 Mar 2010 Temat postu:

Po części zgodzę się z Warwick. Tyle, że tu bardziej obecność Willa go podniośła na duchu. Przecież byli przyjaciółmi.

Abelard · Wysłany: Pon 13:47, 22 Mar 2010 Temat postu:

Horace wtedy oprócz zawziętości i talentu spieszył się by pomóc przyjacielowi, to dodało mu sił, jak sądze. Zresztą gdybym sama miała okazję, by upokorzyć publicznie- Willa i Halt- moich wielkich wrogów, nie przegapiłambym tego.

Savier · Wysłany: Wto 19:35, 23 Mar 2010 Temat postu:

Był po prostu spokojny. Wiedział, że przy Halcie jest bezpieczny. Zwiadowca jeszcze zmiażdżył morale osiłków. Pamiętajcie, że Flanagan wiele razy wspominał, iż inteligencja owych 2-roczniaków jest... niska Very Happy

. Przecież mieli problem ze zrozumieniem żartów, rozkazów i obczajeniu się w sytuacji Wink

.

LadyPauline26

Jak dla mnie to wygrał... no rzeczywiście dzięki talentowi i temu, że po jego stronie był przyjaciel i najlepszy zwiadowca. Ale wydaje mi się też, że oni się bali. Tam nawet było napisane, że znali jego umiejętności, a do tego zobaczyli co Halt zrobił Aldzie.
No a poza tym: "Przecież powiedział Willowi, że jeśli będzie kiedyś potrzebował przyjaciela, może na niego liczyć. Nadszedł czas, by spełnić tę obietnicę."

Abelard

A więc uważasz że to byli po prostu tępi, silni tchórze? Całkiem mozliwe...A jednak wydaje mi się że oni mieli całkiem spory rozum.

Chihiro

A moim zdaniem on wygrał dlatego, że oni nie byli dobrze wyszkoleni i w ogóle zbytnio nie umieli walczyć, a napędzali wszystkim stracha, tylko dlatego że byli starsi i groźnie wyglądali.

Miguel

według mnie Horace został podniesiony na duchu przez Halta dlatego mu tak dobrze szło i do tego ma ogromne umiejętności władania mieczem

Przecinki!E.

Elladan

Horace miał wielki talent, ot co.

alyss_55

I trochę oleju w głowie

Jenny

Tak, tak. Horace jest cudny, silny i inteligenty, dlatego pokonał tych 3 starszych kretynów (za przeproszeniem) Very Happy

.

Rasti

Moim zdaniem odpowiedź tkwi w talencie. Tak, jak jednemu dasz kartkę i ołówek i narysuje Ci coś na prawdę konkretnego, a komuś bez talentu poddasz tej samej próbie, różnicę dostrzeże chyba każdy. Zważając, iż jeszcze rozpoczął on naukę, a komuś kto posiada talent idzie to na prawdę dobrze, można wywnioskować, iż tacy cwaniacy to żaden kłopot. W teraźniejszości jest to samo. Chodzą takie cwaniaki na ulicy, a pewnie nawet nie potrafią poprawnie pięści złożyć.

Elladan

Tak jak już mówiłem, talent i ćwiczenia.

Wyrwij

Olej w głowie ma, na pewno, ale zastanowiłabym się nad prędkością wyłapywania i rozumowania faktów...

Elladan

No właśnie. Mózg ma na miejscu, ale powinien poćwiczyć szybkość połączeń zwojów mózgowych.

Mihex

Co do szybkości rozumienia to podobno on był mądry, ponieważ po tym jak ową trójkę wyrzucono ze szkoły było napisane, że Horace szybko nadgonił resztę w tych innych bardziej teoretycznych przedmiotach, a to, że był mniej kumaty od Halta to chyba bardziej skutki wychowania, bo dziecko głupie się nie rodzi, a to jak szybko będzie "łapać" zależy w 90% od tego jak rodzice wychowają dziecko, a on był sierotą.