Co wam się nie podoba?

assanda

Nie martw się wszyscy mnie nienawidzą Very Happy

.

Brązowe Oczy ma rację nie chcecie skończyć tak jak ja, dla mnie jest już za późno, ale wy się ratujcie Razz

.
A no jeszcze jakby ktoś nie wiedział nie lubienie Halta to herezja, a całe forum jest zjednoczone pod hasłem:

ŚMIERĆ HERETYKOM

Za nieprzestrzeganie tej zasady grozi stos, ewentualnie ugotowanie w zupie pomidorowej.
Dobrze, że mnie jeszcze nie znaleźli. Właśnie trzeba by zmienić kryjówkę.

Brązowe Oczy

Naprawdę myślę, że powinnaś się nawrócić. Ta niezrozumiała niechęć do Halta źle się skończy.

Will11

No... Niebezpieczeństwo czyha wszędzie Very Happy

assanda

(Rozejrzała się zaniepokojona po pokoju po czym przystąpiła do pisania.)

Wiem, że powinnam zaprzestać szerzenia herezji, zwłaszcza, że nie mam żadnych zwolenników. Ale może kiedyś uda się ich zgromadzić, wtedy będę traktowana jak męczennik.
Jedna wierna, ostatnia wierna Razz

.

Brązowe Oczy

Wierna? Niby czemu? Bandzie nudnych, niedopracowanych bohaterów bez polotu? W tych książkach bez Halta nic by nie zostało.

ranger394

Te książki bez Halta nie miałyby prawa nazywać się "Zwiadowcy"...

Arya Wszędobylska

assanda

Wierna swoim racjom, co wcale nie oznacza, że lubię bohaterów pokroju Maggie. Muszę się też z wami zgodzić, że Halt jest dość dobrze dopracowanym bohaterem.
Ja wcale nie twierdzę, że mogłoby go nie być, w końcu to jeden z głównych bohaterów. A Korpus Zwiadowców nie istniał by także bez Crowleya, co nie przeszkodziło Flanaganowi w usunięciu go.

A teraz proszę nie kłóćmy się o moje nie lubienie Halta. Wiem już, że jestem skazana na śmierć. Nie dobija się leżącego Razz

.

kokosmx

W dwunastej części wiele rzeczy, łagodnie mówiąc, mi się nie spodobało. Większość został już wymieniona. Ale na pewno, moim zdniem, śmierci dwóch bohaterów zostały opisane zbyt powierzchownie Sad

assanda

No i jeszcze muszę dopisać, że denerwują mnie niedopowiedzenia, czy przekręcanie wcześniej opisanych faktów przez Flanagana np. w pierwszej części było napisane, że Alyss trafiła do sierocińca p Willu, a w innej9nie pamiętam której) było napisane, że gdy Will tam trafił to ona już tam była.
No może nie jest to jakieś wielkie niedopowiedzenie, ale trochę denerwują mnie sytuacje gdy znam książkę lepiej od autora.

Brązowe Oczy