Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zwiadowcy zmieniają życie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:05, 11 Paź 2016    Temat postu: Zwiadowcy zmieniają życie

W sumie wyszła wczoraj rozmowa (czytaj: trochę jakby mój monolog) na temat braku ruchu na forum i tworzenia nowych wątków. I może faktycznie nie warto ich tworzyć. Ale wpadłam dzisiaj zupełnie przypadkiem, bez zastanawiania się nad tym nawet, na jeden temat, który w zasadzie nie był chyba poruszany, a to dość ciekawe - zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy mogą na to spojrzeć z perspektywy... no dobrych kilku lat. Siedmiu w moim przypadku.

Także pytanie jest proste. Jak ta seria wpłynęła na Wasze życie? Very Happy Może tytuł tematu jest trochę patetyczny, ale sama po sobie widzę, że byłabym chyba bez tych książek trochę inną osobą i miałabym do kilku spraw zupełnie inne podejście. A im dłużej się zastanawiam, tym więcej widzę drobiazgów, które wynikają właśnie z przeczytania Zwiadowców. I nie chodzi mi tutaj tylko o wywrócenie charakteru do góry nogami ani wielkie rewolucje, ale nawet zwykłą zmianę sposobu myślenia o jakimś problemie albo stosowanie którejś z Falanaganowskich mądrości :3.

Do dzieła Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:06, 13 Paź 2016    Temat postu:

Fajny temat Very Happy.

Cóż... Na pewno należy pominąć obsesyjną chęć zakupu szarego cętkowanego płaszcza, nauki jeżdżenia i ten leżący w rogu łuk, prawda? Very Happy Cóż po raz drugi, zdecydowanie go nadużywam... Ciężko mi się nieco wypowiedzieć, bo Zwiadowcy przypadają na koniec mojego "wielkiego czytania" kiedy to przeczytałam na raz tyle pozycji, że myśli i uczucia z nich zlewają mi się w całość.

Uogólniając... Wtedy gwałtownie, szybko i mocno zmienił mi się światopogląd. Bez wątpienia to wina wszystkich przeczytanych książek - zwyczajnie nie było innego czynnika, który mógłby wtedy tak na mnie zadziałać. Kompletnie inaczej zaczęłam patrzeć na wszystko dookoła siebie, znajomych... Strasznie szybko "wydoroślałam", jeśli chodzi o sposób myślenia. I to był też czas, kiedy powoli zaczynałam się powolutku interesować historią, a przynajmniej powoli przestawałam uważać ją za zło konieczne :3 (drugą rzeczą, która mnie ostatecznie przekona, będzie Hetalia - widać normalne lekcje nie trafiają do osób takich jak ja...).

Dobrz, bo już zaczyna robić się nieskładnie. Oto lista rzeczy, które się zmieniły:

- stan mojego portfela, gdy kupowałam kolejne zgubione strzały,
- to, że teraz zawsze, jak patrzę z wysokiego punktu na las, wyobrażam sobie, jakby to było patatajać tam konno,
- spojrzenie na materiały - z każdego można w końcu zrobić płaszcz!
- znalazłam jedną ze swoich postaw życiowych w tekstach Halta,
- zaczęłam inaczej reagować na ludzi, którzy czytali Zwiadowców (CZYTAŁEŚ! KOGO LUBISZ?! HALTA?! JA TEŻ!!!),
- *zakłada kaptur, staje w cieniu czegokolwiek i udaje, że jest drewnem/ścianą/liśćmi/czymkolwiekjeszczemoże/.

Jak przypomnę sobie dokładnie, co mi się poprzestawiało w głowie po Zwiadowcach, to napiszę jeszcze...

- A! I po Zwiadowcach napisałam trzy opowiadania! Co prawda tylko jedno było coś warte, pisane jest dalej i zostało nazwane - ta, Ciemność miała "jakieśtambardzodalekiekorzeniewZwiadowcach", nawet jeśli to dziwne i nie mają ze sobą nic wspólnego... Ale zawsze to coś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anpetka
Podrzucacz królików


Dołączył: 15 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:00, 14 Paź 2016    Temat postu:

No temat muszę powiedzieć, że ciekawy.
Robienia liści dębu z drutów miedzianych i planowania z kolegą otworzenia szkoły Zwiadowców trzeba raczej pominąć, nie?

No więc na pewno zmienił się stan mojego portfela, po kupieniu 13 tomów "Zwiadowców" i łuku ze strzałami (płaszcz darmowy Very Happy ). Myślę, że też inaczej podchodzę do pewnych spraw w życiu, częściej patrzę w górę itp. Ogólnie często stosuje się do "przykazań Zwiadowców".

No i oczywiście nie mogę pominąć materializowania się za plecami znajomych, czym do dziś ich zaskakuje. Po prawdzie to za tym nie przepadają, ale to już ich problem.

W sumie "Zwiadowcy" zmienili też trochę moje podejście do geocachingu, czego dowodem może być np. cache o tematyce zwiadowczej.

Obudzili też oni moją twórczość pisarską, nadal na miernym poziomie, ale zawsze już to jakiś poziom większy niż 0.

Myślę, że z takich najważniejszych to tyle Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:54, 15 Paź 2016    Temat postu:

Nie jestem specjalnie zaskoczona, że większość rzeczy, które zostały powiedziane, dotyczą i mnie Very Happy. Też kupiłam łuk i strzały ze względu na Zwiadowców, chociaż wcale nie strzelałam tak dużo. Najwięcej w 2010... Od tamtej pory tylko kilka razy. Trochę żałuję, że tak to zaniedbałam, ale to wynikało głównie z miłości do książki i kiedy skończyła się Zwiadowcoobsesja, przestałam też bawić się w Zwiadowcę Very Happy.

Poza tym na pewno dodałabym skradanie się. W sumie zawsze chodziłam bardzo cicho (strasznie siostry i te sprawy :3), ale po przeczytaniu tej serii zaczęłam jeszcze bardziej uważać na to, jak i gdzie stawiam nogi, żeby wydawać jak najmniej odgłosów. W sumie do dzisiaj mi to zostało i nawet jak sama jestem, idę po chodniku itp., próbuję np. omijać liście i skrzypiące panele.
Zresztą obserwowanie ludzi chyba też się z tego wzięło. Zawsze najlepszy jest stolik albo ławka w rogu pomieszczenia itd. No i naprawdę często omiatam wszystko dookoła wzrokiem tak... na wszelki wypadek. Plus obserwuję cienie i odbicia - chociaż to raczej wynika z lekkiej paranoi, że ktoś mi coś chyłkiem ukradnie albo będzie chciał mnie walnąć w łeb, kiedy się odwrócę .

Kolejna rzecz to jedna postawa ze Zwiadowców. Dawniej dałabym też to, że ludzie widzą to, co chcą widzieć (czy jakoś tak) albo że nikt nie patrzy w górę, ale to są na co dzień mało praktyczne rady. Natomiast jedno, co mi zostało, bo dopasowało się też do mojego charakteru, to jest zakładanie najgorszego scenariusza, bo potem mogą nas spotkać co najwyżej miłe rozczarowania Very Happy. Wiem, że pozytywne myślenie i te sprawy, to też jakaś droga, ale na mnie dużo lepiej działa ta postawa Halta.

I ostatnia rzecz, to wyrobienie sobie w miarę spójnego gustu literackiego.
Przed Zwiadowcami nie miałam ulubionego typu książek. Czytałam wszystko, co mi wpadło w ręce - najczęściej rzeczy z czasów dzieciństwa moich rodziców - i nie orientowałam się za bardzo w tych wszystkich gatunkach. No a "Ruiny Gorlanu" zostały takim zalążkiem i podstawą mojej późniejszej kolekcji młodzieżówek. Teraz mój gust się trochę poszerzył i rozwinął, ale myślę, że z tego świata fantasy raczej prędko nie wyrosnę... o ile w ogóle do tego kiedykolwiek dojdzie Very Happy.


I to tyle. Pewnie jeszcze parę drobiazgów by się znalazło, ale to były takie najważniejsze rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Sob 15:57, 15 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:57, 16 Paź 2016    Temat postu:

Mi jest ciężko jakoś się ustosunkować... znaczy... no dobra, mogę polecieć tym samym. Dostałam łuk, choć tu równy wpływ wraz ze Zwiadowcami miał Władca Pierścieni - kto nie chciał strzelać jak Legolas. Ale tak naprawdę najbardziej zmieniło to to, że zarejestrowałam się tu i poznałam was wszystkich. Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało i nie wiem nawet czy to o to w tym temacie chodzi. Ale jednak jak się zna kogoś tyle lat, spotykało się i tak dalej, to to odbieram jako największą zmianę Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:11, 17 Paź 2016    Temat postu:

Aaa! Jak ja mogłam o tym zapomnieć! Toż to w sumie najważniejsze! Wiedziałam, że mam o tym napisać i wyleciało mi z głowy, jak siadłam do posta... pisanego na forum. Oczywiście, że forum! W kwietniu 2017 minie dokładnie 7 lat, od kiedy tutaj jestem i - co jeszcze bardziej mnie przytłacza - będzie to dokładnie 1/3 całego mojego życia. To jest taki kawał czasu, nawet biorąc pod uwagę przerwy, że aż nie wypada tego pominąć.
W sumie temat faktycznie jest bardziej o tym, co zmieniła książka, a nie co zmieniła ta strona, ale bez Zwiadowców przecież by mnie tutaj nie było. I jestem pewna na 100%, że gdybym w 2010 roku się nie odważyła założyć konta, to byłabym inną osobą, niż w tym momencie. Nie jakoś bardzo inną, ale jednak w znacznym stopniu, na kilku płaszczyznach. (Bo wydaje mi się, że po tej obsesji na punkcie Zwiadowców, którą miałam na początku, nie zdecydowałabym się na zapisanie tutaj później.)

Więc cóż... Zacznę od ludzi, których tu poznałam i z którymi utrzymuję kontakty do dzisiaj. I tych, z którymi już nie utrzymuję, bo jest ich cała masa, ale też jakoś na mnie wpłynęli. Hej! Bez Zwiadowców mogłabym nie mieć z kim iść na studniówkę Very Happy. Poza tym na pewno można dodać napisanie dwóch książek, co pewnie bez forum i jakiejkolwiek widowni by nie było możliwe. W ogóle dzięki tym wszystkich postom, Celtii i moderowaniu, sporo się nauczyłam o poprawności językowej, sprawdzaniu tekstów itd., a to zawsze cenna wiedza.

No i wydaje mi się, że tutaj się też nauczyłam paru takich podstawowych zasad koegzystowania z ludźmi w internecie. Np. stąd wiem, co to są spojlery, a raczej jak bardzo można zdenerwować kogoś, zdradzając mu dalszą fabułę. (Wciąż mi głupio . Przepraszam jeszcze raz, choć tych ludzi już nie ma.) No i w ogóle... jakkolwiek by mnie tu sporo spraw nie denerwowało czasami, tak chyba nie będę nigdy żałować, że spędziłam tutaj tyle... pewnie już by się zebrało... setek godzin.


A wszystko dzięki dostaniu Zwiadowców w 2009 Very Happy.
(Btw. Sprawdzałam i ten temat założyłam też dlatego, że Zwiadowcy mają za dwa tygodnie dwunaste urodziny. Nie w Polsce oczywiście, ale oryginał "Ruin Gorlanu" wyszedł 01.11.2004... Także wieki temu!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Plamciak
Sierota


Dołączył: 23 Sie 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:29, 11 Lis 2016    Temat postu:

Muszę zacząć od tego, że zaczęłam lubić historię. Wcześniej nienawidziłam tego przedmiotu xD

Kupiłam sobie łuk i strzelam nim od czasu do czasu. Najczęściej do wiadra xD Chociaż to: "Łuk, łuk, łuk idę strzelać jak tylko mam czas" już dawno mi przeszło.

Założyłam też zeszyt z cytatami z książki. Zawsze, jeśli coś planuję zerkam tam i sprawdzam, czy nie da się wykorzystać jedną z mądrych rad Halta.

Często też staram się stać w bezruchu lub podchodzić moich znajomych od tyłu, co uważają za dziecinne Sad Nie znają się i tyle Razz

Zwiadowcom zawdzięczam jeszcze więcej, ale zbyt długo by trwało, gdybym miała to wszystko wymieniać.



Lady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin