Ruiny Gorlanu - ulubione momenty

Dorian

Wasze ulubione fragmenty 1 Części Zwiadowców.

Ellenai · Gość

"Dwaj zbrojni strażnicy, zaskoczeni jego nagłym pojawieniem się i szybkością, z jaką nadjechał, postąpili krok do przodu, zagradzając mu drogę skrzyżowanymi pikami.
- Ej, ty, zaraz! - zawołał jeden z nich, kapral. - Czego tu szukasz? Co ci się tak śpieszy?
Will otworzył usta, aby coś odpowiedzieć, nim jednak zdążył się odezwać, za jego plecami rozległ się tubalny, gniewny głos:
- To ja się pytam, czego szukasz w służbie barona, głupcze, skoro nie jesteś w stanie rozpoznać królewskiego zwiadowcy?
Był to sir Rodney, który długimi krokami przemierzał dziedziniec, kierując się ku siedzibie możnowładcy."

Ale temu strażnikowi, którego skarcił rycerz, musiało się zrobić głupio!

Risate

Można powiedzieć, że moim ulubionym fragmentem jest rozdział 22. Ale przecież nie będę go tu cytować Very Happy

Chihiro

Moim ulubionym fragmentem jest ten w którym Horace próbował dosiąść Wyrwija.
A oprócz tego fajny był ten w którym Halt wyjawia Willowi kim był jego ojciec.

Jenny

Ha! A mi się najbardziej podoba cały Epilog i ten fragment:

'On zaś skinął głową - raz i drugi - a następnie zapadła pomiędzy nimi cisza - lecz cisza przyjazna.'

O! I jeszcze ten:
' - Wszyscy jesteśmy z ciebie dumni, Willu. A ja chyba najbardziej ze wszystkich.
Pocałowała go. A jej usta były niewiarygodnie, w nieopisany sposób - delikatne.
Wiele Godzin później, nim wreszcie zdołał zasnąć, wciąż jeszcze czuł na wargach ich dotyk.'

Och! Ale to było romantyczne...

Mielcarz

Tak, Jenny, to było super zakończenie!
Zresztą cała książka była super!

Mastero

Zgadzam się z Mielcarzem Smile

Abelard · Wysłany: Nie 23:04, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ja też z wami się zgadzam. Oprócz tych wymienionych to jak Will widzi Halta po raz pierwszy(Napatrzyłeś się już?), podziękowanie barona Willowi i ten koniec:Halt stał owinięty płaszczem i uśmiechał się. To było takie cudowne i wzruszające! I jeszcze jak siedział-Will- na ganku i obracał swój liść. I fajne było polowanie na kalkary, jak ta bestia wpadła w ogień^-^. Mogę tu wymienić wszystkie zdarzenia w książce, więc dam jeszcze parę nejlepszych i zmykam dalej Wink

Horace vs Wyrwij, ich bójka, pierwszy strzał z łuku Willa i scena jak Will próbował złapać Wyrwija u Boba:) NO, to chyba wszystkie najlepsze. Oczywiście cała książka była super!

Wyrwij · Wysłany: Nie 23:36, 21 Mar 2010 Temat postu:

Nie no, litości!
Ja nie umiem wybrać ulubionego, jak bym zaczęła wypisywać, to bym całą książkę przepisała chyba...

LadyPauline26

Jeny... to był JEDYNY romantyczny fragment z całej książki.
Ale też go lubię. No nie chcę się powtarzać, większość lubi te same fragmenty co ja... Więc zgadzam się z każdym co pisał nade mną plus jeszcze moment gdy poznali Gilana.

mudancicha

Jak już gdzieś napisałam: ta książka jest bnajlepsza!!! Te wszystkie momenty, które powypisywaliście to właśnie te najlepsze. Very Happy

oskar7654

Mi najbardziej podobało się to,jak Will próbował dosiąść Wyrwija.I gleba...hahha

ZwiadowcaQ

Najlepsza była walka Roodneya, barona, Halta i Willa z kalkarami Smile

Miodzio

Abelard

Tak, bardzo mi się podobał moment uśmiercenia kalkara przez Willa.

oskar7654

O tak.Zapomniałem o tym bardzo fajne.

LadyPauline26

A kamienne fletnie nie były takie złe, jak teraz to czytam to nawet fajne i nie takie nudne jak niektórzy mówią.

Abelard

Zgadzam się, LadyPauline! Były ciekawe i w ogóle mnie nie nudziły.

oskar7654

Takie... dziwne,niesamowite.

mudancicha

Robiły odpowiednią atmosferę Wink

LadyPauline26

Abelard wiesz co? My to się bez przerwy nawzajem ze sobą zgadzamy (hehe).
Pewnie masz podobny gust i zdanie o tej książce...

Abelard

Może i tak Kwadratowy

Off-top!

Gość

Mnie się podobało polowanie na Kalkary i jak Halt sprał tych deb...._(sorrki) co Horacego_(tak go nazywam Razz

) prześladowali.

Nim.

6frans6

A mój ulubiony fragment to był zaraz na początku książki nie mama w tej chwili bo pożyczyłem ale było jakos tak : "-On w trakcie rozprawy wrzucił na środek dwa króliki.Przeciwnej płci. Wiosną jeśli można uściślić " po tym się z 15 minut brechtałem Very Happy

Abelard

Tak, to było dobre

mudancicha

Hehe... Też nie mogłam powstrzymać śmiechu... Ale bardziej rozśmieszyło mnie to, że tak zaakcentował to wydarzenie... Very Happy