Atramentowe serce

Akela

Ja też lubię grube książki i muszę przyznać, że faktycznie dobrych książek nie ma za dużo. I to niezależnie od grubości.

Frey · Gość

Dostałam ją na mikołajki więc nie pasowało nie przeczytać Smile

Przeczytałam i nie rozczarowała mnie, bardzo mi sie spodobała. Pozostałych części nie czytałam, ale chyba nadrobię zaległości:P

Actia

W takim razie szybko bierz się za czytanie. Ja też po przeczytaniu pierwszej części byłam ciekawa, co dalej, ale zwlekałam z zakupieniem kolejnych części. Dopiero drugą dostałam na Boże Narodzenie, trzecią dokupiłam niedługo później. I byłam na siebie bardzo zła, że dopiero teraz się za to zabrałam.
Trylogia jest niesamowita. Jestem nią oczarowana. Rzeczywiście, pierwsza część jest najsłabsza. Wam się najbardziej podoba trzecia. Ja uważam, że najlepsza była druga. Miała w sobie tę magię, tę Moc. Wiecie, powrót do domu Smolipalucha, spotkanie się z rodziną, a także z Ogniem. I jeszcze cudownie przedstawiona relacja Smolipaluch-Farid. W tej części lubiłam Fenoglia, wcześniej był strasznym dziwakiem, potem strasznie mnie irytował. Ale w drugiej części go lubiłam. I Meggie też, potem zaczęła mnie irytować.
I w ogóle, wszystko było tam świetne. Wraz z Meggie, Faridem i Mo poznawaliśmy ten świat od środka, uczyliśmy się go. A z Smolipaluchem i Resą przypominaliśmy sobie, jak bardzo ten świat kochamy...
I jeszcze to cudowne zakończenie. Słodko-gorzkie. I bym była bardzo wkurzona, ale skądś wiedziałam, że Smolipaluch wróci. Very Happy

Trzecia też była niezła. Lepsza od pierwszej, gorsza od drugiej. Już się zaznajomiliśmy z tym światem, a jednak wciąż nie jest dla nas do końca odkryty. No i były w tej części takie momenty, że zapominałam o reszcie świata i wpadałam w tę książkę. Podobał mi się tam niesamowicie opis Śmierci.
Minusy? Doria. Ale on mnie wkurzał. I jeszcze to, że Meggie się nim tak zachwycała. I to, że Smolipaluch (uwielbiam go!) nie ma już blizn. I że tak pokochał Mo. Wolałam go wcześniejszego. Ale i tak go kocham.

Akela

Ta więź Smolipalucha i Mo bardzo przypomina Eragona i Saphirę z Dziedzictwa, nie uważacie?

Dragiełło

Pierwsza część nie była taka zła, drugiej totalnie nie pamiętam,a trzecią na nieszczęscie dostałam na urodziny (sama chciałam) i nawet sprzedać w antykwariacie mi trudno - chociaż kiedyś to mi się ta seria podobała Very Happy

Triste

Ja czytałam tą serię i podobała mi się. Widzę, że większości najbardziej podobają się 2 i 3 część, ale ja się z tym nie zgadzam. Jak dla mnie najlepsza była jedynka, 2 i 3 wydawała mi się pisana "na siłę". Chociażby kilkakrotna śmierć Smolipalucha. Za pierwszym razem kiedy ożył było to fajne. Później nudziło. Co do ulubionych bohaterów to są nimi Smolipaluch i Basta. Ciekawy jest też Capricorn i nie wydaje mi się on oklepany. W każdej książce jest jakaś negatywna postać i tutaj właśnie był nią on.

Nemo · Wysłany: Sob 22:13, 12 Mar 2011 Temat postu:

Nie mam ulubionej części... Podobają mi się wszystkie 3 tomy i podobno jest film (przepraszam ale nie wiem czy już o tym pisaliśmy bo nie chciało mi się czytać poprzednich 4 stron Smile

) którego jednak nie widziałam -.-"... Osoby które widziały - fajny?

Menolly · Wysłany: Pią 22:57, 18 Mar 2011 Temat postu:

Mnie film nie za bardzo się spodobał, ale oglądałam go dość dawno. Książka zdecydowanie lepsza, chociaż nie wiem, jakbym to oceniła oglądając film teraz.

kuba

Ja przeczytałem całą seriie najbardziej podoba mi się 3. Film też oglądałem i uważam że jest świetny.

Akela

Oglądałam. Książka zdecydowanie lepsza.

Elene

Zgadzam się z Akelą. Też mi się wydaje, że książka lepsza. Smile

kuba

Też tak uważamy ale nie zmienia to faktu że film jest świetny.

Akela

Widywałam lepsze. Choćby Avatar. Jak wytresować smoka. Opowieści z Narnii. Książę Persji. Ba! Nawet bajka o ostatnim jednorożcu podobała mi się bardziej!

Elene

Fakt, film nie najgorszy ale też nie najlepszy. Wg mnie jest taki... średni.

Rexus Maximus

Jak tysiące innych filmów, o których zapomni się, gdy nadejdzie nowy hit. Np. Epoka Lodowcowa IV!

Akela

Ja tam hitów nie potrzebuję żeby go zapomnieć. Gdyby nie książka to już teraz pojęcie o czym był miałabym mgliste, a oglądałam go w kilka miesięcy po premierze.

Dafne

Ja filmu nie oglądałam, ale trylogia naprawdę świetna. Czytałam to już dosyć dawno, ale wciąż uważam za jedną z najlepszych książek fantasy, jakie kiedykolwiek wpadły w moje ręce.

Adianna

Ja czytam tą serię,najbardziej podobała mi się pierwsza część, druga jest taka sobie, przeciętna,a przez 3 nie mogę przebrnąć, taka jest nudna.

Akela

Czyli twoje zdanie jest dokładnie odwrotne, niż opinie większości osób w tym temacie. Osobiście uważam, że to jedynka jest trudna do przebrnięcia, a dopiero w dwójce akcja zaczyna się na serio. Z kolei trójka jest udanym zwieńczeniem.

Alice

Ja czytałam i ani trochę mi się nie podobała.

Akela

Co kto lubi. Według mnie była fajna, według wielu- najlepsza.

Aayla_Secura

Książka jest świetna polecam. Moją ulubioną postacia jest oczywiście Smolipaluch.
W 2 części akcja dzieje się trochę w naszym, a trochę w Atramentowym Świecie, za to w 3 głównie w atramentowym Swiecie, bo są w nim uwięzieni.

Mirinda

Czytałam, podobała mi się, jednak trzecia część taka sobie. Były ciekawe momenty, ale dwie poprzednie podobały mi się o wiele bardziej Wink

Fajnie, że ten synek Wiolanty i Cosima (nie pamiętam jego imienia, sorki xDD) jak się o coś uprze, to musi to dostać, jak widać wyszło to na dore- choć ja też się do niego nie przekonałam po tym wszystkim ^ ^. No, ale ogólnie nawet polecam, i wg mnie I część jest właśnie bardzo dobra ; ]

Ser

Atramentowa trylogia jest bardzo ciekawą i piękną serią. Czytałem to dawno temu, kiedy byłem jeszcze mały, a mimo to pamiętam jakby to było wczoraj. Kiedy uda mi się dorwać tę książkę jeszcze raz, to będę przeszczęśliwy

Najbardziej polubiłem Smolipalucha i Gwina, i muszę powiedzieć, że jego nowa kuna (Skoczek, czy tak?), w ogóle mi się nie podobała. xD

SrebrnaGwiazda

A ja, odszczepieniec, nie lubię Farida, ale i Dorii też, więc cóż. Uwielbiam Mo jako Sójkę i Smolipalucha oraz jego kuny. Tylko niestety, w niektórych fragmentach wiało nudą, a w pierwszym tomie to już wogóle. Jak dla mnie za bardzo przypominał te Zmierzchy i tym podobne, niestety.