Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Aktualnie czytam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:28, 14 Maj 2017    Temat postu:

Szczerze mówiąc, mogłabym sobie spokojnie odpuścić mówienie o tym, że czytam "różne rzeczy na studia", ale nazwa tego tematu nie mówi nic o tym, że czytana rzecz musi koniecznie być pełnoprawną książką. Więc ja - jak zwykle w okresie przedsesyjnym i generalnie jak zwykle w ciągu roku akademickiego - nie pochłaniam niczego dla czystej przyjemności i z wyboru. Mam teraz stertę esejów o literaturze, a poza tym nadal brnę przez Moby Dicka Melville'a... (Poniekąd to jest z wyboru, bo zadane mamy tylko kilka rozdziałów, a ja zabrałam się za całość.)
Niestety jakkolwiek by mi się ta powieść nie podobała, tak jej czytanie nie idzie zbyt szybko. Trochę brakuje tutaj jednego wątku, który trzymałby wszystkie rozdziały razem. Tzn. jest kwestia białego wieloryba i zemsty, ale trudno o tym pamiętać, kiedy większość fabuły zajmują wywody głównego bohatera na WSZYSTKIE tematy związane z samym wielorybnictwem i często nie odnosi się on nawet do tej wyprawy, od której się wszystko zaczęło. Podoba mi się, ale nie jest to książka, od której nie da się oderwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:25, 14 Maj 2017    Temat postu:

I się też wzięłam za "Bastiony Mroku" Jordana. W sumie jakiś czas temu, bo z 250 stron mam za sobą, ale że jeszcze 900 czeka, to w sumie daleko nie zaszłam. Ale uznałam, że to przedostatnia część "Koła Czasu", to już tę serię skończę jak najszybciej. Zwłaszcza że czyta się ją dobrze za wyjątkiem wątku Perrina, którego coraz bardziej nie znoszę ;-;.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:44, 14 Maj 2017    Temat postu:

Dasz radę bez większych spojlerów powiedzieć, czym aż tak Cię denerwuje? Very Happy Co prawda nie pamiętam, żebym go jakoś uwielbiała te parę lat temu, ale w pierwszym tomie wydawał się taki... no powiedziałaby, że neutralny. Nie wkurzał mnie niczym konkretnym prawie na pewno. Wiem, że potem te postacie się rozwijają w bardzo różnych kierunkach w ciągu serii, ale chyba o Randa i Matta już nie raz zapytałam, a o Perrina jeszcze nie - stąd ciekawość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:59, 14 Maj 2017    Temat postu:

On był nijaki a teraz jak jest sam, to to jest raz, że nudne, dwa, że jego rozterki są dla mnie zupełnie niestrawialne Neutral. Nie wiem, co uznajesz za mocny spoiler, bo cały rozwój bohatera i wydarzenia z tym związane są poniekąd spoilerami... ale w pierwszej części już było, jak obudził w sobie wilka. To teraz, w 13. części, nadal z tym wilkiem swoim walczy i ma rozterki, czy dać się mu ponieść, czy nie... błagam, kwestia roztrząsana przez kilka-kilkanaście tysięcy stron się robi nudna. Nawet Rand zdążył się ogarnąć, a jego bycie cwelem trwało kilka tomów. Więc to rzecz nr 1. A rzecz numer dwa jeeeest niby spoilerem, ale nie wiem jak ważnym... Nie wiem czy o tym nie wspominałam już zresztą. Ale na wszelki wypadek dam w spoiler, jak chcesz, to przeczytasz, jak nie to nie.
Cytat:
Po prostu Perrin jest cholernym pantoflarzem, jego żona jest irytująca,
jeszcze ludzie myślą, że ją zdradził i cała ta otoczka jest dla mnie okropna i mam tylko "szkoda, że nie umarła, jak prawie tak się stało". No niestety. Jedyne co jest ciekawe w jego wątku to Aielowie czyt. Gaul, Tam (ojciec Randa) i jeszcze dwóch ludzi Randa, Grady i jeden, którego nazwiska nie mogę spamiętać.

Teraz jedyne, na co liczę w związku z jego wątkiem, to że doszło do zetknięcie się jego i innej grupy i to może być jeszcze ciekawe, zwłaszcza patrząc na kilka czynników, ale to tam już nie będę się rozpisywać, bo raz, o jednej postaci możesz w ogóle nie pamiętać, a dwa, że no spoiler.

Swoją drogą kiedyś pożyczałam koledze 2 pierwsze tomy i ostatnio mu nieco opowiadałam to wspomniał, że ma szacunek do autora, że nie wywala postaci ot tak, tylko do nich wraca... i jak tak myślę, to fakt, nawet ten kapitan statku, co Randa, Mata i Thoma przewoził do Białego Mostu ma swój wątek zahaczający o kilka inne, a jego informacje są kluczowe dla Mata w tej części co czytam Very Happy. Oraz to, co się na połowie strony w 1 tomie pojawiło. Aż dziw, że się w tym Jordan nie gubił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:05, 24 Maj 2017    Temat postu:

Nie żebym skończyła te rzeczy, o których pisałam w poprzednich postach, ale już się zabrałam za coś nowego. Tym razem "Waiting For The Barbarians" J.M.Coetzee. Jestem po dopiero paru stronach, więc trudno na razie ocenić, ale czyta się dość łatwo. W sensie język jest stosunkowo prosty, więc nie muszę co chwilę kombinować ze sprawdzaniem słówek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:12, 25 Maj 2017    Temat postu:

LadyPauline26 napisał:
Tym razem "Waiting For The Barbarians" J.M.Coetzee.


O! Czytałam to, hoho, dawno temu. W gimnazjum jeszcze, jak przygotowywałam się do olimpiady. I książka jest bardzo dobra. Tzn. może niekoniecznie dla nastolatka, ale i tak mi się podobała (poza niektórymi fragmentami). Tytuł świetny, okładka klimatyczna, to od razu człowiekowi się chce czytać. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:37, 31 Maj 2017    Temat postu:

Ok, wreszcie po chyba miesiącu czytania (tylko drugiego tomu) skończyłam Moby Dicka... W KOŃCU! Podobało mi się, ale tak się to za mną wlekło... A od pewnego momentu miałam wrażenie, że się ani trochę nie posuwam do przodu. Zakończenie jest... mierne. W sensie z jednej strony samemu pomysłowi nie mam wiele do zarzucenia, ale jednocześnie nie do końca rozumiem, dlaczego najbardziej burzliwe momenty w książce są ściśnięte na kilku stronach, a opisy naukowych wynurzeń zajmują po kilka rozdziałów jeden za drugim. Można było nieco więcej uwagi poświęcić takim puntom zwrotnym. Ale nieważne...

Teraz... nawet nie wiem co będę czytać i co czytam.
Generalnie to wszystko... W tej minucie wiersze, streszczenia, jakąś sztukę, opowiadanie, książkę. Już nie wiem na czym zawiesić oko. Zostaje chyba tylko rozpaczać ;-;. No ale... może jakoś zaliczę ćwiczenia, bo tylko o tym na tę chwilę marzę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:18, 14 Cze 2017    Temat postu:

...równo miesiąc. Tyle czytałam "Bastiony Mroku". Choć jak zawsze nieadekwatne, bo przez kilka dni przeczytałam ponad pół książki... jednak bycie zamkniętym w sypialni bo robotnicy są w mieszkaniu wpływa pozytywnie na czytanie. W każdym razie z samej książki jestem bardzo zadowolona - Perrin stał się dużo łatwiejszy do strawienia w trakcie czytania i nawet skłaniam się ku zdaniu, że się naprawił bądź jest tego bliski. Mat w ogóle najlepszy, a scena ich spotkania podbiła me serce i sprawiła, że się tylko szczerzyłam do papieru <3.
Cytat:
Tylko Mat może zmienić spotkanie dwóch dowódców swoich własnych armii w spotkanie kolegów z wioski, łapiąc borsuka

Trochę mi jednak przeszkadzała korekta, bo może w stosunku do ilości tekstu stężenie błędów nie było duże, ale jednak się nieraz rzucały w oczy, zwłaszcza w drugiej części książki - jakby nagle deadline zastukał korektorowi do drzwi i ten zaczął się śpieszyć. Szczególnie upierdliwe, już pomijając literówki, było mylenie imion - wiem, że i Egwene, i Elayne zaczynają się na "E", ale to nie powód, by je stosować losowo w dowolnej chwili. Niby z kontekstu było wiadomo, o kim mowa, ale mimo to irytujące, zwłaszcza gdy jedna mówiła o drugiej.
Poza tym rozumiem ludzi nieznoszących wątku Seanchan - ja wciąż nie wiem, co on ma na celu, bo główny wątek spokojnie można by było prowadzić bez nich. A ich kultura tak boli w moje serce że to jest niemożebność Neutral Mam nadzieję, że to się rozwiąże w jakiś... niespodziewany sposób, że tak powiem, nie spoilerując, bo będę mocno zła na zakończenie.

A teraz jako że znajomy mi do sierpnia pożyczył książkę, za nią się wezmę c: "Życie Szaleńca" Akutagawy Ryuunosuke jest dość cienkie i tekst ma sporych rozmiarów, więc szybko powinno zejść. Już jestem po pierwszym opowiadaniu - właśnie, bo to zbiór opowiadań - a mianowicie najbardziej mnie interesującym "Rashoumon". I jest... ciekawe. W ogóle mój cel wakacyjny to nadrobić klasykę rosyjską, amerykańską i japońską, chociaż zacząć, więc no Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:28, 15 Cze 2017    Temat postu:

Zaliczenie, do którego czytałam wspomniane w poprzednim poście teksty udało mi się zdać, ale mam jeszcze egzamin z tego samego materiału - plus znacznie więcej (bo poprzedni semestr plus materiał z wykładów). Więc teraz też będę siedziała nad tą samą poezją i powieściami, co wcześniej. Ale na ten moment akurat zajmuję się dla odmiany Syntaxem, więc... no - czytam notatki z wykładu o składni Very Happy. (Ten uśmiech jest bardzo nieprawdziwy...) Potem pewnie wrócę do streszczeń itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:55, 28 Cze 2017    Temat postu:

Ja mam za sobą Akutagawę i sięgam teraz po coś lżejszego, co mam nadzieję, że szybko przeczytam, czyli "Apollo i boskie próby. Mroczna przepowiednia" Riordana. Co prawda póki co średnio mi się podoba ale chociaż idzie szybko i lekko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:39, 28 Cze 2017    Temat postu:

No. A ja już się z sesją uporałam mniej lub bardziej i egzaminów więcej nie mam, więc mogę się zabrać za czytanie tego, na co tylko mam ochotę. Dlatego obecnie sięgnęłam po Ruiny Gorlanu, których nie czytałam - jeśli się nie mylę - od pięciu lat. Dobra pora, żeby sobie trochę przypomnieć szczegóły.
A przy okazji próbuję też skończyć zaczęte nie tak dawno Waiting for the Barbarians, które zaczęłam jako lekturę, ale które musiałam porzucić, bo skończyliśmy omawianie i pojawiły się inne lektury wymagające mojej uwagi. Całkiem spoko się wydawało, więc uznałam, że nic mi nie szkodzi dojść do końca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:59, 03 Lip 2017    Temat postu:

Skończyłam Apolla i... ciężko mi powiedzieć, że jestem rozczarowana, bo po Riordanie nie oczekiwałam cudów, ale jakoś nużące się dla mnie stają jego powieści. Wszystkie polegają na ciągłym zagrożeniu, w które ciężko jest się wczuć, mniej lub bardziej zabawnych żartach, a od wydania Domu Hadesa i na poruszaniu tematów tabu, czy takich, które jeszcze niedawno były tabu, bo teraz to mało kogo szokują. Nie wiem... niby czytało się w porządku i szybko zleciało, ale jakoś nie odkryłam w tej książce nic nowego.

A teraz czytam "Zieloną Milę" Kinga. Oglądałam już film, więc wiem, co się wydarzy, ale i tak pewnie będę poruszona ;^;. Może nie płakać, bo filmy mocniej na mnie działają niż książki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:09, 03 Lip 2017    Temat postu:

"Ruiny Gorlanu" skończone w ciągu około jednego dnia. Czytało się je cudownie, mimo że znałam wszystkie wydarzenia na tyle dobrze, żeby wiedzieć doskonale, co się za chwile stanie, a czasem nawet jakie zdanie padnie w kolejnej linijce. Są fragmenty, które znam prawie na pamięć, ale ta książka jest taka cudowna, że jeszcze pewnie niejeden raz po nią sięgnę <3.

A obecnie wciąż próbuję dobrnąć do końca wspomnianego w poprzednim poście "WFTB" (pozwólcie, że będę używała skrótu, bo chyba jeszcze trochę to potrwa...). No a dodatkowo zabrałam się za "Płonący most". Ten tom znam nieco słabiej niż "Ruiny" Widzę to już teraz po przeczytaniu kilku rozdziałów, ale to raczej kwestia nieco zapomnianych detali, które zaraz przypominam sobie na nowo, a nie tego, że kompletnie wyleciało mi z głowy, co się po kolei dzieje. W każdym razie przyjemność z czytania jest dokładnie taka sama jak i w przypadku poprzedniej części Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:13, 06 Lip 2017    Temat postu:

Jakąś godzinę temu skończyłam "Zieloną Milę" i... no cóż, wiedziałam, czego się spodziewać. Kilka szczegółów zmienili ale zaskakująco wierna jest adaptacja. Wzruszyłam się też, trochę pociągałam nosem ;^;. Ale szybko mi się czytało - ciężko mi stwierdzić, czego to kwestia. Może tai okres dobrego czytania, może faktu, że znałam historię, może języka, może wszystko na raz. Nie wiem.

A teraz zabieram się za "Martwe Dusze" Gogola c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:11, 06 Lip 2017    Temat postu:

Tak, tak. Zdaję sobie sprawę z tego, która jest godzina...
W każdym razie! Dzisiaj udało mi się dokończyć czytanie "Płonącego mostu" i idąc za ciosem zabieram się za kolejny tom Zwiadowców. Nie wiem natomiast, czy mam ochotę na czytanie całej serii ciągiem. Zaplanowałam na te wakacje dużo książek i jednak fajnie byłoby też dołożyć coś nowego , a nie tylko powtórki. Ale to kwestia do przemyślenia, bo jak na razie bardzo się w to odświeżanie wciągnęłam. (I bardzo, bardzo bym chciała przeczytać kiedyś początek Zwiadowców, nie pamiętając, co się za chwilę wydarzy, ale chyba już nigdy niektórych scen nie zapomnę, więc to niestety niemożliwe Sad... Może gdybym nie zaglądała do serii przez kilkanaście lat, ale chyba nie dałabym rady na tak długo się od niej odciąć.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Czw 4:14, 06 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:03, 03 Sie 2017    Temat postu:

A ja... ja wymęczyłam "Martwe Dusze". Z opinią poczekam, bo muszę przetrawić. Ale za to biorę się za "Rzeźnię Numer Pięć" Kurta Vonneguta c: Jego zawsze szybko mi się czytało, więc mam nadzieję, że i tym razem wyjdzie. Wypadałoby, bo i tak wydłużyłam już sobie termin wypożyczenia tych dwóch książek a zależy mi, by jeszcze jedną wypożyczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:37, 03 Sie 2017    Temat postu:

O matko... już nawet nie pamiętam, ile książek przeczytałam od czasu swojego ostatniego posta. Będę się musiała wspomóc listą. Więc... od czasu "Płonącego mostu" udało mi się doczytać także trzeci i czwarty tom Zwiadowców, które już recenzowałam na forum po latach. Poza tym była powieść "Strych Tesli" - podobno jedna z części trylogii, ale chyba jedyna, jaka ukazała się w Polsce.
Do tego w bardzo szybkim tempie przeczytałam książkę "Pozdrowienia z Korei" Suki Kim, która opowiada o życiu pewnej pisarki, która jako nauczycielka angielskiego i udawana misjonarka wyjechała do Korei Północnej, żeby uczyć dzieci elitarnych rodzin na specjalnym uniwersytecie. Moja koleżanka ze studiów robiła na jednych zajęciach prezentację na ten temat, zainspirowana właśnie tą historią i zupełnie przypadkiem po ponad półtora roku samych chęci przeczytania okazało się, że moja mama wypożyczyła to sobie na wakacje Very Happy. Nie jestem pewna, czy dowiedziałam się wiele więcej poza tym, co już kiedyś obiło mi się o uszy, ale i tak myślę, że warto na to zerknąć.

Ok... ostatnie dwie pozycje. Pierwsza to "Witajcie w Rosji", czyli seria krótkich, nie do końca powiązanych ze sobą opowiadań o życiu we współczesnej - a jakże - Rosji, którą napisał autor "Metra 2033", Dmitry Glukhovsky. Książka jako całość nawet spoko, chociaż nie każde opowiadanie miałabym ochotę czytać jeszcze raz, a większość mnie aż tak nie porwała, bo to jednak nie do końca moje klimaty. Acz czytało się szybko.
No i na koniec: "Wyspa Delfinów" Arthura C. Clarke'a, który napisał też poznaną przeze mnie dwa lata temu książkę "Spotkanie z Ramą". Powieść dość krótka i prosta, ale muszę przyznać, że sięgnęłam po nią głównie ze względu na sentymenty, bo pierwszy raz miałam ją w rękach prawdopodobnie w okolicach piątej klasy podstawówki lub wcześniej i bardzo niewiele pamiętałam. (A nawet jeśli coś pamiętałam, to potem okazywało się, że w sumie w złym kontekście i doszłam do końca nie doczekawszy się niektórych scen, bo - jak się okazało - one już były, tylko nie w taki sposób, jak oczekiwałam. Przykładowo byłam pewna, że bohater znajdzie na sąsiedniej wyspie jakieś ciała... tymczasem cały wątek zmarłych z pragnienia rozbitków zamknął się w opowiedzianej na paru stronach legendzie.) Od paru lat chciałam znów dorwać "Wyspę Delfinów" w swoje ręce, ale nigdy nie udało się znaleźć tego starego egzemplarza, a ostatnio tata po prostu kupił ją na nowo. Ogólnie zapamiętałam to jako coś wybitniejszego, ale myślę, że warto poznać. Bardziej przypomina to długie i rozwinięte opowiadanie, a fabuła fajna, bo głównym tematem jest nauka języka delfinów i przyuczanie ich w zamian angielskiego... I wychodzi z tego realna komunikacja ze zwierzętami :3.
*** *** ***


No - sporo się tego nazbierało... Nawet nie zauważyłam, ile przez lipiec przeczytałam w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Cieszę się, że tak to wyszło i mam nadzieję, że sierpień pójdzie jeszcze lepiej. A obecnie jestem mniej więcej w 1/3 piątego tomu Zwiadowców i czyta się świetnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:14, 11 Sie 2017    Temat postu:

Z lekką obsuwą, ale! Skończyłam Vonneguta dość szybko, jak zawsze przyjemnie mi się go czytało c: Ma ciekawe podejście do wojen w tej książce i w sumie... trochę się z nim zgadzam odnośnie tematu. Polecam w każdym razie "Rzeźnię".

A teraz się już 2 czy 3 dni temu zabrałam za "Folwark Zwierzęcy" Orwella c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:48, 11 Sie 2017    Temat postu:

A mój maraton "Zwiadowców" trwa. Piąty tom skończony, szósty też - chociaż trochę wolniej, a w tej chwili jestem przed połową siódmego. Dłuższych opinii nie będę pisać, bo później i tak recenzje wrzucę w Redmont, ale na ten moment mogę powiedzieć, że nie mam pojęcia, z czego to wynika, ale wiele momentów zaskakująco mnie wzrusza. Do tego stopnia, że potrafi mi skapnąć kilka łez. Nie domyśliłabym się np. przed sięgnięciem po "Okup za Eraka", że zacznę chlipać, jak zgubi się Wyrwij. Albo że w piątym tomie zawilgną mi oczy, jak Halt powiedział do Willa "synu"... Albo zawiniły hormony, albo lepiej to napisane, niż zapamiętałam Very Happy. Mam wrażenie, że dawniej niespecjalnie płakałam przy tej serii. Albo po prostu z wiekiem się zrobiłam większym mięczakiem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:59, 17 Sie 2017    Temat postu:

Dziś siadłam i skończyłam "Folwark Zwierzęcy" i... cóż, podobał mi się, choć rzecz jasna tematyka do przyjemnych nie należy. Widać podobieństwa do "Roku 1984" a tata książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Większe niż "Folwark", ale ten jest napisany bardziej przystępnie i jest krótszy. W każdym razie polecam jeśli jakimś cudem ktoś nie zna, choć w to wątpię Very Happy Nawet bez czytania chyba większość osób wie, o czym to.

A teraz zabieram się za "Jestem Kotem" Natsume Sousekiego. Pożyczone, ale hej, jest pisane z perspektywy kota, nie może być złe. Słyszałam nieco o tym, to w końcu sama zobaczę jak się czyta c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:56, 17 Sie 2017    Temat postu:

Na froncie bez zmian. Ciągle "Zwiadowcy". Kiedy już doszłam do około połowy, wciągnęłam się już porządnie i siódmy tom poszedł mi w szalonym tempie - właściwie w jeden dzień pochłonęłam większość książki. Podobnie miałam teraz z częścią ósmą, którą odłożyłam dosłownie kilkanaście minut temu. Na początku szło systematycznie, ale wolno, natomiast od wczoraj udało mi się pokonać drugą połowę i przeczytać kilkaset stron w zasadzie nie wiem kiedy.
Opinię będę wyrażała oczywiście w Redmont, ale... tutaj dodam tylko, że jak na razie żaden z tomów mnie nie zawiódł. Każdy ma rzecz jasna swoje małe mankamenty i w dalszych częściach prędzej doszukam się wad, ale to nigdy nie jest nic, co zraziłoby mnie całościowo do danej książki albo postaci.

No ale... jeszcze zobaczymy, jak to będzie dalej.
Bo teraz zabieram się - rzecz jasna - za "Halta w niebezpieczeństwie".
(Chociaż wspomnienie Evans o "Folwarku zwierzęcym" sprawiło, że przypomniałam sobie swoje ambitne plany nadrabiania różnych lektur i klasyków. No cóż... wszystkiego się zrealizować nie da w jedne wakacje, a powtórzenie książek Flanagana też chodziło mi po głowie od dawna, więc uznajmy, że bardziej wzniosła literatura doczeka się swojej kolejki w jakieś inne dłuższe wolne albo w drugim semestrze, kiedy skończę już zajęcia z literatury.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:26, 03 Lis 2017    Temat postu:

A ja robię przerwę od kota. Zostało mi ponad 100 stron i... meh. Czytanie mi nie idzie, choć mi się podoba. Więc póki co czytam, co sobie zamówiłam - "Statek Umarłych" Ricka Riordana. Odmóżdżanie się młodzieżówką c:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:45, 05 Lis 2017    Temat postu:

Ja nawet nie pamiętam wszystkiego, co przeczytałam od czasu ostatniego posta. Na pewno skończyłam całą główną serię "Zwiadowców", ale na razie zostawiam prequele na luźniejsze czasy. Poza tym było jeszcze kilka tekstów jako lektury, a niedawno dokończyłam powolne czytanie "Greka Zorby". W sumie powolne było tylko na początku, ale potem zdenerwowałam się na tę książkę i przeczytałam ją do końca bardzo szybko, byle już skończyć.
Gdyby ktoś pytał, to nie polecam. Uważam, że kilka rzeczy było tam ciekawych, ale generalnie większość jest niepotrzebnie przeciągnięta, a postaci nie da się praktycznie w ogóle polubić. Przynajmniej połowę stron dałoby się w moim mniemaniu wyrzucić i skondensować tę wtórną filozofię do zaledwie kilku rozdziałów długiego opowiadania.

A obecnie próbuję się zmobilizować do przeczytania w końcu "Wielkiego Gatsby'ego". Chociaż powinnam raczej użyć oryginalnego tytułu, bo prędzej będę to czytała po angielsku niż po polsku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:11, 13 Lis 2017    Temat postu:

Ja, odsuwając "Lalkę" najdalej, jak się da - chciałam ją czytać, naprawdę! Poległam nieco przez język, ciągłe sprawdzanie słów mnie męczyło, do tego co uciekałam myślami, to musiałam się cofać cały akapit... - sięgnęłam po "Wilcze Leże" Pilipiuka. Najnowszy zbiór opowiadań, konkretnie. Cóż, polecam bardzo, bo Pilipuk naprawdę ma rękę i krótkie formy wychodzą mu świetnie. Mam do nich ogromną słabość, bo są jednocześnie lekkie i ciężkie, a do tego często łączą historyczne ciekawostki z fabułą (tu główne skrzypce gra postać niejakiego Roberta Storma, nieporadnego poszukiwacza przeszłości za pieniądze, fana antyków) co sprawia, że nigdy nie wiem, kiedy w coś wierzyć, a kiedy nie... Do tego często wrzuca ponadnaturalne wstawki, a to kompletnie ja. Za taki przykład może na przykład posłużyć opowiadanie o poszukiwaniu szkicu kontynuacji "Szatana z siódmej klasy" - "Drugich wakacji Szatana". Nauczyłam się coś o Makuszyńskim, porozważałam piekło wojny, dowiedziałam się jak było z wydawnictwami w tamtym okresie, poznałam jakieś dziwne Pilipiukowe zaświaty czy coś, a wszystko przy lekkim stylu i sympatycznym bohaterze. Palce lizać, pomijając to, że nie wiem, czy w tym wszystkim nie wcisnął mi jakiegoś kitu, bo przedstawia wszystko tak realistycznie, że mógłby przekonać mnie do największych idiotyzmów.
Chociaż oczywiście nie wszystkie opowiadania reprezentują sobą identyczny poziom... kwestia gustu, tak naprawdę.

Niedługo biorę się za "Zbrodnię i karę" i modlę się, żeby poszło mi lepiej niż z wspomnianą Lalką Razz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:13, 13 Lis 2017    Temat postu:

Ja obecnie planuję skupić się na lekturach, ale dla własnej przyjemności zaczęłam niedawno podczytywać "Wyspy" Normana Daviesa o historii Wysp Brytyjskich właśnie. Na razie siedzę w dość długim wstępie, ale i tak lubię styl tego pisarza, więc chętnie przeczytam od początku do końca, nawet z dodatkami takimi jak np. przedmowa. Książkę kupiłam na pierwszym roku i czas w końcu czegoś fajnego się z niej nauczyć Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40  Następny
Strona 38 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin