Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Pod Dębowym Liściem"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 444, 445, 446 ... 473, 474, 475  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:40, 27 Lip 2014    Temat postu:

Eh... a u mnie z opalaniem jest różnie Very Happy. Bo w sumie lubię być taka trochę bardziej brązowa, ale... Najgorsze jest pierwsze siedzenie na dużym słońcu Neutral. Bo cokolwiek bym nie zrobiła, zawsze się spalę -.- Szczęśliwie w tym roku stało się to już na zawodach gdzieś na początku czerwca, więc teraz nie mam się czego bać Very Happy. Ale... też raczej rzadko opalam się tak specjalnie kładąc się na leżaku itp. Zazwyczaj na balkonie siadam z książką/zeszytem ze Strażnikiem i siedzem :3. Albo się opalę, albo nie Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:38, 27 Lip 2014    Temat postu:

Phi... koleżanka tu poważne pytanie zadała a odpowiedzi nikt się nie podejmie... Więc, Eillistraee (Muszę się przyznać, przy nicku musiałam się posłużyć dobrą, starą metodą ctrl+c, ctrl+v, bo stwierdziłam, że literowanie go za długo zajmie Sad. Bardzo ładny jest, ale straszny do zapamiętania Very Happy.), co do twojego posta... (Btw., fajny temat, lubię kosmosy Very Happy. No dobra, nie tylko kosmosy, ale mniejsza :3.)

Tak, zacznę od obcych wysyłających nam znaczki Very Happy. No więc, zasadnicze pytanie, to czy wierzę, że takie ludki pozaziemskie istnieją. Oczywiście, że tak! Tutaj zawsze przytaczam cytat gościa, którego nazwiska nie pamiętam, z książki bądź artykułu, której/którego nazwy nie pamiętam Very Happy. W wolnym tłumaczeniu: "Wszechświat to duże miejsce i jeśli jesteśmy w nim tylko my, wydaje się to strasznym marnotrawstwem przestrzeni" :3.
Co do kontaktowania się: heh, kto wie Razz. 3 tysiące lat... Może wtedy nas odkryli, ale olali prymitywnych ludzi przez brak odpowiedzi :3. You never know Very Happy. A może jacyś cwaniacy stwierdzili, że zarobią na takiej historii Very Happy.

Lecimy dalej od końca! Niepodległa kolonia na Marsie? Jeśli takowa powstanie, do czego raczej daleko, bo podróże kosmicznie raczej nie idą do przodu zbyt szybko, z pewnością kiedyś zachce sobie autonomii Very Happy. Jakoś nie wierzę, by ludzie, którzy z zasady chyba nie lubią być pod czyjąś kontrolą, chcieli słuchać się kogoś oddalonego o setki tysięcy kilometrów Very Happy. (I nie czepiać się mnie, jeśli przesadziłam z liczbą, nie mam najbledszego pojęcia, ile jest do Marsa, pomijając już fakt, że odległość jest zmienna zależnie od tego, gdzie są planety.) Everything's possible, więc... tu jestem na tak Very Happy. (Oczywiście pozostaje kwestia tego, że ludzie z Ziemi mieliby znikomą możliwość kontroli nad marsjańską kolonią.)

Przepowiednie... łomaterdei. Spytać się trzeba ludzi, którzy przeżyli koniec świata 21.12.2012r. Razz Ponoć Amerykanie się na tym wzbogacili, bo sprzedawali miejsca w schronach . Ale szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia, ile w tych plotkach prawdy, bo się nie interesuję takimi rzeczami Very Happy. Aczkolwiek słucha się świetnie Very Happy. Ale wrócę do tematu może. Tak wspominam rozmowę z koleżanką o Ukrainie, która była przekonana, że zaraz rozpęta się wojna. Zastanawiałam się, na jakich podstawach tak twierdzi... Bo jej dziadek 50 lat temu stwierdził, że tak będzie :3. "To mądry człowiek był" Very Happy. No i jej tata się denerwował, wojna gotowa! Very Happy
Nie no, tak na poważnie, to... ech, znów muszę się powtórzyć... Kto wie? Very Happy Możliwe, ale w sumie bywały już podobne kryzysy, które udawało się zażegnać. Pożyjemy, zobaczymy. A co do porządku świata i niewolnictwa... jakoś nie sądzę, by to ponownie przeszło Very Happy. Po Lincolnie i całej wojnie secesyjnej jakoś nie potrafię w to uwierzyć... No ale gdyby jednak ta wojna wybuchła (w co wątpię), to wiadomo, jakie są konsekwencje... Poniszczone gospodarki, miasta w ruinie, straty w ludziach, już nie wspomnę o coraz to wymyślniejszych i śmiercionośnych broniach, które wymyślają.

A o gdybaniu powiem tylko tyle, że moim zdaniem jest bezcelowe i bezsensowne Razz.

Wiem, troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że taka odpowiedź cię satysfakcjonuje Very Happy. A, jeszcze tylko dodam od siebie, bo początkowo myślałam, że o to pytasz (moje cudne czytanie ze zrozumieniem); co myślę o ludziach, którzy wygadują takie rzeczy czy w nie wierzą? A róbta co chceta Very Happy. Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na to, co paplają ludzie, a każdy ma prawo wierzyć, w co chce, nieważne, jak bardzo bym się z tym nie zgadzała Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:00, 27 Lip 2014    Temat postu:

Eillistraee napisał:
Na Facebooku jakaś strona pokazała typka, który twierdzi, że wydarzenia na Ukrainie i Bliskim Wschodzie mogą zapoczątkować wojnę. Po wojnie jednostka stanie się bezwartościowa, powstanie nowy porządek świata i rozwinie się nowe niewolnictwo

Czemu zawsze tak się zdarza, że gdy na świecie dzieje się coś niecodziennego, tacy mądrale - jak ten tu z fb - zaczynają wyskakiwać jak grzyby po deszczu i zalewać internety swoimi szalonymi teoriami... Cóż, akurat ten, jeśli popisał się oryginalnością, to tylko w doborze słów - bo z tego, co tu przytoczyłaś, wnioskuję tyle, że chciał powiedzieć "Możliwe, że konflikt na wschodzie doprowadzi w końcu do wojny - jeśli tak się stanie, Rosja będzie górą, kto wie, jakie ziemie jeszcze sobie przywłaszczy, a na końcu wszędzie na powrót wprowadzą komunizm." A ustrój takowy rzeczywiście uznaje jednostkę samą w sobie za zupełnie bezwartościową. O wolności ciężko też w tym przypadku mówić, więc może o tym myślał, mówiąc górnolotnie o powrocie "niewolnictwa". Takie tam bajania typowych mądrali, uważających się za Bóg wie jakich proroków, a mówiących w sumie oczywiste rzeczy. Osobiście mam takich głęboko w poważaniu i Tobie radzę to samo. Wink

Co do tego:
Eillistraee napisał:
Znalazłam przepowiednie dot. tego co się z nami stanie wg Baby Wangi. Jakieś choroby, opady, wojny, kontakty z innymi cywilizacjami, przekraczanie granicy wszechświata i takie tam. Twierdziła, że kolonia na Marsie będzie chciała niepodległość od Ziemi.

Po pierwsze, co myślę w ogóle o innych żyjątkach w kosmosie - na pewno jakieś są. Ale czy chociaż w znikomy sposób inteligentne - wątpię. A już inteligentniejsze od ludzi - na pewno nie. Nie lubię science-fiction. Razz Albo pokładam zbyt wielką wiarę w ludzkość. Ale prawda jest taka, że to właśnie na Ziemi są najlepsze warunki do życia i to właśnie na tej, a nie innej planecie, się to życie rozwinęło - a żeby gdzieś daleko we wszechświecie istniały sobie jakieś inne cywilizacje, to całkiem możliwe, ale szczerze wątpię, żeby miały się nami kiedykolwiek zainteresować. I my nimi też. Przekraczanie granicy wszechświata jest raczej snem niż realnym celem, zwłaszcza, że większość astrofizyków zamrugałaby z niedowierzaniem po usłyszeniu pojęcia "granica wszechświata". Otóż coś takiego nie istnieje - kosmos ponoć "żyje", wciąż zachodzą w nim jakieś reakcje, jedne planetoidy się tworzą, inne rozpadają, ale wszechświat cały czas się rozszerza. Póki co, nikt nie zna jego granicy. Wink
Tak więc gadanina tak zwanych "wróżbitów", to zwykłe bajeranctwo, chęć przyciągnięcia naiwnych ludzi. A takie zdanie wyrabiam sobie o danym proroku natychmiast, kiedy słyszę, że nie potrafi niczego konkretnego sprecyzować - i mówi tylko o szeroko pojętych wojnach, epidemiach, głodzie, zniszczeniu, etc., etc. Cóż, to, że coś takiego nas spotka, jakąś porażającą nowiną nie jest - takie rzeczy dzieją się cały czas na naszych oczach i nikt jakoś tego za ewenement nie uznaje.
Takiej wróżbitce od siedmiu boleści też bym nie wierzyła. Wink

Eillistraee napisał:
Obejrzeliśmy film o tym, że rzekomo inne cywilizacje już 3 tysiące lat temu przesyłały nam różne znaki, mapy i pomagały... Tylko dlaczego niby miałoby mieć to miejsce 3 tysiące lat temu ;_;?

Twoje pytanie na końcu jest bardzo trafne. I prowadzi do wniosku, że takie rzeczy wymyślili ludzie, którzy najwyraźniej mają bardzo niskie poczucie własnej wartości, skoro uważają, że motorem rozwoju cywilizacyjnego ludzkości były znaki nadawane przez genialnych kosmitów. Chyba nie muszę jaśniej pisać, co o tym myślę. Wink

Podsumowując temat o przepowiadaniu przyszłości - nie wierzę, żeby coś takiego było możliwe. Po prostu nie wierzę, i tyle. Wszystkie końce świata, ogromne wojny i zniszczenia, najazdy kosmitów, itd. - to tylko wymysły ludzi, którzy chcą się czymś przed światem pochwalić, a niektórzy biedni na takie coś lecą. Razz
Powiem taki przykład - już jakiś czas temu, zanim papież Benedykt abdykował, koleżanka znalazła w internetach stronę kobiety, która twierdziła, że przepowiada przyszłość na podstawie tak zwanych objawień. Twierdziła, że nadchodzi czas końca świata i Sądu Ostatecznego, takie tam. Więc pisała to wszystko na podstawie najbardziej natchnionej księgi o końcu czasów - Apokalipsy św. Jana. Opisywała dokładnie jakie pieczęcie zostały już złamane, że nastaną wielkie rozłamy i niezgoda w Kościele, papież zostanie usunięty, a na jego miejsce wybiorą kardynała "o oliwkowej cerze", który okaże się Antychrystem... I tutaj dostałyśmy małego bzika, kiedy okazało się, że Benedykt abdykował, a zastąpił go Argentyńczyk, człowiek o "oliwkowej cerze". Kręciłam na to nosem, coś ktoś był do kogoś uprzedzony, bo cóż tam jeszcze ta pani pisała? Niedługo po tym, jak w Polsce i w innych krajach zaczęto na poważniej mówić o zmianie waluty na euro, że jest już całkiem możliwa, itd, rozważano różne za i przeciw - opublikowała materiał mówiący o tym, że po pewnym czasie w całej Europie będzie obowiązywała jedna waluta, a co za tym idzie - nastąpi ubezwłasnowolnienie, zaczną się rządy szatańskie, itd. To samo mówiła w sprawie jakichś sieci komórkowych, że nawiązują do cyfr szatana...
Anyway, kiedy doszło już do mnie, że to zwykła naciągaczka strasząca naiwniaczków, publikująca takie "wizje", jakie akurat odpowiadają jej poglądom - zupełnie odrzuciło mnie od tematu przepowiadania przyszłości. Skoro to niemożliwe, to niemożliwe i już - w żadne takie wizje, jakkolwiek natchnione by nie były, już nie uwierzę. Wink

Co do innych cywilizacji w kosmosie - myślę, że to całkiem możliwe, że rzeczywiście istnieją, ale nie uważam, żeby kiedykolwiek w tak znaczący sposób ingerowały w sprawy ludzi.
A kolonie na Marsie - jeśli do zaludnienia planety w końcu dojdzie - chociaż nie wiem, kto by chciał tam zamieszkać, poza badaczami - to całkiem naturalne, że będzie chciała autonomii. A bo to pierwsza kolonia w historii by była, której by nagle zapachniała niezależność? Razz Także znowu - po byku przepowiednia.

Podsumowując całego tego długaśnego już posta - nie wierz w przepowiadanie przyszłości, Eli. Nie daj się zbałamucić. Very Happy Co innego typowanie, co się może zdarzyć, na postawie realnych wydarzeń, sytuacji na świecie - takiemu czemuś można zaufać, ale gdy w grę wchodzą jakieś bardziej dalekosiężne wizje, choćby o przekraczaniu granic wszechświata - przymknij na to oczy i zamknij uszy. Wink Takie moje zdanie w tej sprawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:16, 27 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
kto by chciał tam zamieszkać, poza badaczami

Tak jeszcze tu napomknę, że (chyba, jak mówiłam, średnio się interesuję i plotek nie sprawdzam, ale chyba gdzieś oglądałam w newsach) prowadzili... nabór? ankietę? W każdym razie patrzyli, kto byłby chętny do podróży na Marsa (w Holandii bodajże), nawet jeśli miałaby to być podróż w jedną stronę, bo w dwie póki co nie jest możliwe, i zgłosiło się cale mnóstwo ludzi. W sumie... czy na świecie kiedyś brakowało dziwnych osób, które by się na takie coś porwały, byleby przeżyć coś nowego? Very Happy I byleby zabłysnąć, chociażby we własnych oczach? Coś mi się wydaje, że gdyby powstała opcja skolonizowania Marsa, musieliby jakoś ogarnąć falę chętnych Very Happy. Ludzi pociąga to, co nieznane, dlatego ktoś tam stwierdził, że wlezie na Mont Everest, wiedząc, że nic tam specjalnie nie ma, poodkrywali różne lądy (nie wspomnę o Kolumbie, bo to w sumie było dla zysku) i takie tam Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:52, 28 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
Więc, Eillistraee (Muszę się przyznać, przy nicku musiałam się posłużyć dobrą, starą metodą ctrl+c, ctrl+v, bo stwierdziłam, że literowanie go za długo zajmie Sad. Bardzo ładny jest, ale straszny do zapamiętania Very Happy.), co do twojego posta... (Btw., fajny temat, lubię kosmosy Very Happy. No dobra, nie tylko kosmosy, ale mniejsza :3.)


Hihi ^^.

Cytat:
Wszechświat to duże miejsce i jeśli jesteśmy w nim tylko my, wydaje się to strasznym marnotrawstwem przestrzeni" :3.


Dobre spostrzeżenie. Też uważam, że Wszechświat jest ciut za duży jak na jedną cywilizację.

Cytat:
Przepowiednie... łomaterdei. Spytać się trzeba ludzi, którzy przeżyli koniec świata 21.12.2012r. Razz Ponoć Amerykanie się na tym wzbogacili, bo sprzedawali miejsca w schronach . Ale szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia, ile w tych plotkach prawdy, bo się nie interesuję takimi rzeczami Very Happy. Aczkolwiek słucha się świetnie Very Happy. Ale wrócę do tematu może. Tak wspominam rozmowę z koleżanką o Ukrainie, która była przekonana, że zaraz rozpęta się wojna. Zastanawiałam się, na jakich podstawach tak twierdzi... Bo jej dziadek 50 lat temu stwierdził, że tak będzie :3. "To mądry człowiek był" Very Happy. No i jej tata się denerwował, wojna gotowa! Very Happy


Ano było coś takiego, że bali się i sprzedawali bunkry, schrony i takie tam. Nawet jakiś kabaret sobie z tego żartował Razz. Takie przepowiadanie jest zabawne. "Uwierzę, bo to mądra osoba jest". Jest mądry, czy nie jest... nikt nie wie co będzie się działo w przyszłości, bo hmm... nie żyjemy w tylu wymiarach, żeby wiedzieć takie rzeczy. W ogóle jakoś dziwna wydaje mi się ta kobita: [link widoczny dla zalogowanych] Jak coś, to przepraszam, że strona paranaukowa, ale ja w takie rzeczy nie wierzę. Nie zmienia to faktu, że lubię dyskutować na takie tematy Very Happy. Wracając do tematu... Wydaje mi się dziwna, bo żyła w czasach, gdzie ludzie dokonywali odkryć strasznych i używali ich do równie strasznych celów. Widziała przecież I i II wojnę światową, okres Zimnej wojny, gdzie byli sojusznicy stanęli przeciwko sobie i prawie wysadzili się w powietrze. Zapewne dla tego tak przepowiadała. A zresztą...2011 i 2014 się nie sprawdziły!
Przepowiednie w większości opierają się na takim gdybaniu "taam coś się dzieejee, więc powiaadam waam... eee... będziee wojnaaa!".



Cytat:
Czemu zawsze tak się zdarza, że gdy na świecie dzieje się coś niecodziennego, tacy mądrale - jak ten tu z fb - zaczynają wyskakiwać jak grzyby po deszczu i zalewać internety swoimi szalonymi teoriami... Cóż, akurat ten, jeśli popisał się oryginalnością, to tylko w doborze słów - bo z tego, co tu przytoczyłaś, wnioskuję tyle, że chciał powiedzieć "Możliwe, że konflikt na wschodzie doprowadzi w końcu do wojny - jeśli tak się stanie, Rosja będzie górą, kto wie, jakie ziemie jeszcze sobie przywłaszczy, a na końcu wszędzie na powrót wprowadzą komunizm." A ustrój takowy rzeczywiście uznaje jednostkę samą w sobie za zupełnie bezwartościową. O wolności ciężko też w tym przypadku mówić, więc może o tym myślał, mówiąc górnolotnie o powrocie "niewolnictwa". Takie tam bajania typowych mądrali, uważających się za Bóg wie jakich proroków, a mówiących w sumie oczywiste rzeczy. Osobiście mam takich głęboko w poważaniu i Tobie radzę to samo. Wink


Też tak sądzę. Osobiście w takie brednie nie wierzę.

Cytat:
Po pierwsze, co myślę w ogóle o innych żyjątkach w kosmosie - na pewno jakieś są. Ale czy chociaż w znikomy sposób inteligentne - wątpię. A już inteligentniejsze od ludzi - na pewno nie. Nie lubię science-fiction. Razz Albo pokładam zbyt wielką wiarę w ludzkość. Ale prawda jest taka, że to właśnie na Ziemi są najlepsze warunki do życia i to właśnie na tej, a nie innej planecie, się to życie rozwinęło - a żeby gdzieś daleko we wszechświecie istniały sobie jakieś inne cywilizacje, to całkiem możliwe, ale szczerze wątpię, żeby miały się nami kiedykolwiek zainteresować. I my nimi też. Przekraczanie granicy wszechświata jest raczej snem niż realnym celem, zwłaszcza, że większość astrofizyków zamrugałaby z niedowierzaniem po usłyszeniu pojęcia "granica wszechświata". Otóż coś takiego nie istnieje - kosmos ponoć "żyje", wciąż zachodzą w nim jakieś reakcje, jedne planetoidy się tworzą, inne rozpadają, ale wszechświat cały czas się rozszerza. Póki co, nikt nie zna jego granicy. Wink


Wg mnie mogą być bardziej rozwinięte cywilizacje, bo nie jesteśmy sami.
Dla nas najlepsze warunki do życia są na Ziemi, ale nie wykluczonym jest, że są cywilizacje, które żyją w całkiem innych warunkach i pewnie nawet pierwiastki mają inne Razz.
Na razie Wszechświat jest nieskończony i niech tak zostanie. Nie przekonuje mnie teoria tej całej Wangi, że "za 2000 lat dotrzemy do granicy wszechświata, przekroczymy ją i nastąpi koniec". Aha. Czyli jak zrobimy coś takiego, to nagle co? Ziemia się zacznie rujnować od środka? Przecież dopiero zapowiadała, że przed tym ludzie odkryją nieśmiertelność. Tak samo jak Walezy zahaczył o Nostradamusa (!), a ten przepowiadał mu, że będzie wielki i będzie rządził wieelkim państwem (pewnie miał na myśli ówczesna Polskę ^^) do końca swych dni (czy jakoś tak). Wiecie co? Nic. Przyjechał, porządził i uciekł, a przez naród zapewne został okrzyknięty zdrajcą.
Też mi coś... gratuluję ludziom, którzy boją się przepowiedni tak wyniosłych niczym "Apokalipsa" św. Jana.

Cytat:

Podsumowując temat o przepowiadaniu przyszłości - nie wierzę, żeby coś takiego było możliwe. Po prostu nie wierzę, i tyle. Wszystkie końce świata, ogromne wojny i zniszczenia, najazdy kosmitów, itd. - to tylko wymysły ludzi, którzy chcą się czymś przed światem pochwalić, a niektórzy biedni na takie coś lecą. Razz
Powiem taki przykład - już jakiś czas temu, zanim papież Benedykt abdykował, koleżanka znalazła w internetach stronę kobiety, która twierdziła, że przepowiada przyszłość na podstawie tak zwanych objawień. Twierdziła, że nadchodzi czas końca świata i Sądu Ostatecznego, takie tam. Więc pisała to wszystko na podstawie najbardziej natchnionej księgi o końcu czasów - Apokalipsy św. Jana. Opisywała dokładnie jakie pieczęcie zostały już złamane, że nastaną wielkie rozłamy i niezgoda w Kościele, papież zostanie usunięty, a na jego miejsce wybiorą kardynała "o oliwkowej cerze", który okaże się Antychrystem... I tutaj dostałyśmy małego bzika, kiedy okazało się, że Benedykt abdykował, a zastąpił go Argentyńczyk, człowiek o "oliwkowej cerze". Kręciłam na to nosem, coś ktoś był do kogoś uprzedzony, bo cóż tam jeszcze ta pani pisała? Niedługo po tym, jak w Polsce i w innych krajach zaczęto na poważniej mówić o zmianie waluty na euro, że jest już całkiem możliwa, itd, rozważano różne za i przeciw - opublikowała materiał mówiący o tym, że po pewnym czasie w całej Europie będzie obowiązywała jedna waluta, a co za tym idzie - nastąpi ubezwłasnowolnienie, zaczną się rządy szatańskie, itd. To samo mówiła w sprawie jakichś sieci komórkowych, że nawiązują do cyfr szatana...
Anyway, kiedy doszło już do mnie, że to zwykła naciągaczka strasząca naiwniaczków, publikująca takie "wizje", jakie akurat odpowiadają jej poglądom - zupełnie odrzuciło mnie od tematu przepowiadania przyszłości. Skoro to niemożliwe, to niemożliwe i już - w żadne takie wizje, jakkolwiek natchnione by nie były, już nie uwierzę. Wink


Też coś słyszałam o tym, że jakaś kobiecina przepowiadała takie rzeczy. Osobiście w wyniku mojej niewiary w takie rzeczy i wielkim końcu świata w 2012 roku, jestem dość sceptycznie nastawiona do takich ludzi.
No oczywiście "Apokalipsa" musi być. Przeca trzeba jakoś pokazać "głupim" ludziom, że to co mówi to prawda. Najlepiej powołać się na coś, co jest powszechnie znane i ma niejasny przekaz. Wiadomo, że "Biblię", "Koran" i inne takie nie mogą być odczytywane dosłownie, bo wychodzą takie rzeczy jak "Bóg nas kocha, ale nie kocha, bo urządził potop. Maryja zaszła w ciążę, ale jest dziewicą, bo tak" (za takie herezje na religii dostałabym naganę i darmowy bilet na przejście z eskortą do dyrektorki).
"rozłamy i niezgoda w kościele" już są od dawien dawna. Nie wiem kto pamięta takie rzeczy z historii, ale było coś takiego jak wielka schizma wschodnia. Papież rzymskokatolicki wyklął i obłożył ekskomuniką patriarchę Konstantynopola. tamten odpowiedział mu tym samym.
Jak papa Franciszek jest antychrystem, to ja ukończę kierunek z rozszerzoną matematyką i fizyką... Czyli strzeliła w kolano chrześcijaństwu, bo skoro Benedykt ubierał się jak cesarz i tak się zachowywał, to nie był antychrystem? Czy "Biblia" przypadkiem nie wspomina o życiu w skromności? Czemu antychrystem miałby okazać się ten przemiły człowiek, który zamiast bawić się w Borgię, wypełnia to co ma przykazane?
Mhmm... ubezwłasnowolnienie miała jakieś 25 lat temu. Teraz już komunizmu niet i nie zanosi się na to, żeby Niemcy chcieli wprowadzać na nowo taki niedorzeczny ustrój. Jestem dość eurosceptyczna, bo nie przekonuje mnie zjednoczenie wszystkich. Dla Polski wprowadzenie wspólnej waluty skończyłoby się co najmniej źle, ale nie żeby od razu komuna 2.0.

Cytat:
Co do innych cywilizacji w kosmosie - myślę, że to całkiem możliwe, że rzeczywiście istnieją, ale nie uważam, żeby kiedykolwiek w tak znaczący sposób ingerowały w sprawy ludzi.
A kolonie na Marsie - jeśli do zaludnienia planety w końcu dojdzie - chociaż nie wiem, kto by chciał tam zamieszkać, poza badaczami - to całkiem naturalne, że będzie chciała autonomii. A bo to pierwsza kolonia w historii by była, której by nagle zapachniała niezależność? Razz Także znowu - po byku przepowiednia.


Może jakieś tam znaki dawali, ale odpuścili jak zobaczyli, że z brązu i kamienia rakiety niet. Bardziej prawdopodobne jest to, że takie odkrycia to falsyfikaty i nic poza tym.
Czekam na herbatkę marsjańską

Cytat:
Podsumowując całego tego długaśnego już posta - nie wierz w przepowiadanie przyszłości, Eli. Nie daj się zbałamucić. Very Happy Co innego typowanie, co się może zdarzyć, na postawie realnych wydarzeń, sytuacji na świecie - takiemu czemuś można zaufać, ale gdy w grę wchodzą jakieś bardziej dalekosiężne wizje, choćby o przekraczaniu granic wszechświata - przymknij na to oczy i zamknij uszy. Wink Takie moje zdanie w tej sprawie.


Nie wierzę w takie rzeczy i nie zamierzam. Co prawda jak przeczytałam w wieku 8 lat, że w 2012 ma być koniec świata, to wpadłam w panikę, ale w miarę dorastania i słuchania o tych końcach świata i innych takich pierdołach, przestałam w to wierzyć. Nie zmienia to jednak faktu, że lubię takie rzeczy czytać, bo lubię patrzeć na to w jakie pierdoły ludzie wierzą Razz.

Cytat:
Tak jeszcze tu napomknę, że (chyba, jak mówiłam, średnio się interesuję i plotek nie sprawdzam, ale chyba gdzieś oglądałam w newsach) prowadzili... nabór? ankietę? W każdym razie patrzyli, kto byłby chętny do podróży na Marsa (w Holandii bodajże), nawet jeśli miałaby to być podróż w jedną stronę, bo w dwie póki co nie jest możliwe, i zgłosiło się cale mnóstwo ludzi. W sumie... czy na świecie kiedyś brakowało dziwnych osób, które by się na takie coś porwały, byleby przeżyć coś nowego? Very Happy I byleby zabłysnąć, chociażby we własnych oczach? Coś mi się wydaje, że gdyby powstała opcja skolonizowania Marsa, musieliby jakoś ogarnąć falę chętnych Very Happy. Ludzi pociąga to, co nieznane, dlatego ktoś tam stwierdził, że wlezie na Mont Everest, wiedząc, że nic tam specjalnie nie ma, poodkrywali różne lądy (nie wspomnę o Kolumbie, bo to w sumie było dla zysku) i takie tam Very Happy.


Wyślijmy tam wszystkie pomyłki w ewolucji i będzie dobrze. Pisząc "pomyłki w ewolucji" mam na myśli naszych polityków, mężczyzn bardziej kobiecych od samych kobiet, twórców słabej i gównianej muzyki i wszystkich jasnowidzów.
My dostaniemy spokój, a naukowcy będą mogli kontynuować badania Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Pon 11:00, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:48, 28 Lip 2014    Temat postu:

Uhuhu! Co za strona, którą podałaś Very Happy. Ale fajna, pośmiać się można Very Happy. Zwłaszcza przy tych:

2271 – Zmianie ulegają pewne prawa fizyczne
Hmm...
2279 – Ludzie odkrywają możliwość uzyskiwania energii „z niczego”.
Life is magic. Tylko to mi do głowy przychodzi Very Happy.
2296 – Ogromna eksplozja na słońcu. Zmienia się grawitacja. Stacje kosmiczne i satelity spadają na Ziemię.
NA PEWNO wybuchająca gwiazda zwiększa grawitację Ziemi, bo nie wiem, jak inaczej miałabym to zrozumieć. Myślałam, że w takich przypadkach powstają bądź powstać mogą czarne dziury, ale co ja się znam...
2304 – Tajemnica księżyca zostaje odkryta.

JAKA tajemnica?
2341 – „Coś strasznego” zbliża się do Ziemi.
Uuuu, coby Eldarion to zobaczył .
3871 – Nowy prorok mówi ludziom o prawach, moralności i religi.
Aww, so nice. Aż mi się przypomniała czytana przeze mnie książka Very Happy.
4308 – Dzięki mutacji ludzie są w stanie wykorzystać ponad 30% możliwości swoich mózgów. Uczucie zła i nienawiści przestaje istnieć.
Na to również nie mam komentarza. A może i mam! :hamster_evillaugh:

Dobra, kończę, ale ja nie mogę Very Happy. Kocham tę babcię i twórcę tego Very Happy. Nie mam się za eksperta, ale no sorry Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Pon 11:50, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:24, 28 Lip 2014    Temat postu:

A no można się pośmiać.

2221 – W konsekwencji poszukiwań pozaziemskiego życia ludzi natrafią na coś strasznego

Ale na co? FSM tworzy wielki meteoryt ze spagetti?

2273 – Wszystkie rasy na ziemi mieszają się. Powstaje nowa.
2378 – Pojawia się nowa rasa ludzka.

Wooow Ile tych nowych ras powstanie! Ile będzie rasizmu!

4599 – Ludzie osiągają nieśmiertelność.

Aha.

Wiecie co jest najśmieszniejsze? Słońce pociągnie spokojnie jeszcze przez parę miliardów lat, a ludzie nie mogą tak szybko ewoluować, przeżywać pierdylionów kataklizmów w 3 pokolenia, a o tym, że nie możliwe jest tak szybkie odkrywanie tylu rzeczy już nie wspomnę Very HappyD.

"2271 – Zmianie ulegają pewne prawa fizyczne."
I nagle zaczniemy spadać w górę, a słowa "spadać w dół" i "cofać się do tyłu" staną się sensowne.

3797 – Do tego czasu zniknie życie na Ziemi, jednak ludzkość będzie już na tyle rozwinięta aby zorganizować życie w innych układach planetarnych (o tym samym roku Nostradamus wspomina w swoich Centuriach, jako o końcu świata).

Hmm... Zniknie życie na Ziemi, ale ludzie nadal będą? Łał. To jest lepsze niż karaluchy, które mogą przeżyć wybuch bomby atomowej!

4302 – Powstają nowe miasta. Nowy kościół wspomaga naukę i technologię przez co jej rozwój gwałtownie przyspiesza. Naukowcy znajdują wspólne mechanizmy we wpływie wszystkich chorób na organizm człowieka.

A to nowe miasta nie powstają cały czas? ;_;

I bonus w postaci komentarza spod tego artykułu:

"jeśli przepowiednie baby wangi pochodzą od istot z innych wymiarów to muszą być prawdziwe i mamy się czego obawiać zwłaszcza , że dużo z nich się już sprzwdziło"

Ekchm... Co się sprawdziło? że niby to?
"2011 – W wyniku opadu radioaktywnego północna półkula Ziemi będzie niemal pozbawiona fauny i flory. Następnie wrogowie zaczną chemiczną wojnę przeciwko pozostającym przy życiu Europejczykom."

Aha. Chyba idę się schować do piwnicy, bo mój odwieczny wróg- sąsiad weźmie Domestosa i wyleje mi na głowę...

"Jej przepowiednie były zdumiewająco trafne. I tak bezbłędnie przewidziała upadek Związku Radzieckiego, katastrofę w Czarnobylu czy zwycięstwo Borysa Jelcyna w wyborach. Wcześniej bezbłędnie określiła datę dojścia do władzy Hitlera i początek II Wojny Światowej. Jej wizje zawierały opis śmierć Stalina, a także, - co może zdumiewać – zatonięcie Kurska. Na długo przed tą katastrofą wymieniła nazwę feralnego okrętu."

Upadek ZSRR był do przewidzenia. Wiadomym było, że taki zbitek różnych krajów długo nie pociągnie, a jakby jeszcze było mało, za sprawą niedociągnięć wybuchł reaktor 4. w Czarnobylu...

Dojście Hitlera do władzy tez można było wywnioskować z tego, że stopniowo zdobywał poparcie wśród Niemców, którzy przegrali I WŚ i byli rozbici. Żeby poderwać do działania takich ludzi wystarczyło nagadać im, że to jak żyją, to wina złego systemu i żydów. Przecież wiadomo jakie ludzie mają do tego podejście. A to, że parę lat przed tym określiła datę, kiedy to wszystko się skumuluje nie ma nic do rzeczy. Wystarczy dokładnie analizować to co dzieje się na świecie i tez można tak wróżyć

Katastrofa w Czarnobylu tez była do przewidzenia. Jak ktoś się tym zainteresuje i pogrzebie trochę w internecie, to dowie się czemu... Nie było szansy, żeby elektrownia budowana na prędko nie miała wad. A zatrudnianie ludzi, którzy już wcześniej odnosili porażki na tym polu jest całkowicie niedorzeczne. Nie dość, że Anatolij Diatłow był zbyt ambitny, na za dużym stanowisku i miał już porażkę, to był jeszcze partyjniakiem i każdy pracownik się go bał, bo nie chciał stracić roboty i mieszkania W Prypeci, ale co ja tam mogę wiedzieć. Przecież lepiej wierzyć jakiejś babie co gada jakieś bzdury...

No ale cóż... Nie dziwię się, że są ludzie, którzy skłonni są uwierzyć w takie bajdy. Za czasów PRL była propaganda o tym, że imperialistyczni Amerykanie zrzucili nad morze Bałtyckie stonki, by unicestwić jakże innowacyjny system komunistyczny, a ludzie w to uwierzyli.

Czekam na to aż ktoś uzna, że historia z The last of Us jest prawdziwa i zacznie gadać o tym, że musimy się chować po piwnicach, bo jakiś naukowiec wypuścił małpy zakażone grzybem Cordyceps formicivora...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Pon 13:25, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:36, 28 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
Wiecie co jest najśmieszniejsze? Słońce pociągnie spokojnie jeszcze przez parę miliardów lat, a ludzie nie mogą tak szybko ewoluować, przeżywać pierdylionów kataklizmów w 3 pokolenia, a o tym, że nie możliwe jest tak szybkie odkrywanie tylu rzeczy już nie wspomnę

Dokładnie o tym samym myślałam, jak to czytałam Very Happy. Zaczęłam przy tej zmianie orbity Marsa po... 200, 300 latach? Nie mam najbledszego pojęcia, co by się musiało stać, by taka opcja była chociażby rozważana. Ja wiem, że z czasem coś tam się w orbicie odkształci i identyczna nie będzie, ale tu o setkach tysięcy lat mowa, a nie pary wiekach. Moja dusza cierpiała, jak to czytałam Very Happy. I faktycznie, o tej ewolucji 100% prawda Very Happy. Nie ogarniam ludzi, którzy wierzą w takie rzeczy Very Happy. No ale cóż, jak już móiłam, róbta, co chceta Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:17, 28 Lip 2014    Temat postu:

Evans napisał:
Tak jeszcze tu napomknę, że (chyba, jak mówiłam, średnio się interesuję i plotek nie sprawdzam, ale chyba gdzieś oglądałam w newsach) prowadzili... nabór? ankietę? W każdym razie patrzyli, kto byłby chętny do podróży na Marsa (w Holandii bodajże), nawet jeśli miałaby to być podróż w jedną stronę, bo w dwie póki co nie jest możliwe, i zgłosiło się cale mnóstwo ludzi.

Czyżby po prostu badanie statystyczne? Wink

Evans napisał:
Coś mi się wydaje, że gdyby powstała opcja skolonizowania Marsa, musieliby jakoś ogarnąć falę chętnych Very Happy. Ludzi pociąga to, co nieznane, dlatego ktoś tam stwierdził, że wlezie na Mont Everest, wiedząc, że nic tam specjalnie nie ma, poodkrywali różne lądy (nie wspomnę o Kolumbie, bo to w sumie było dla zysku) i takie tam Very Happy.

Mam wrażenie, że prawdziwych potencjalnych kolonizatorów dobierano by ostrożniej, nie przez publiczne ogłaszanie zapisów chętnych. Wink Podróż - nawet w tę jedną stronę - musiałaby kosztować, a ktoś musiałby choć w części te koszty zwrócić.
A wracając do tego, że to podróż w jedną stronę - cóż, szaleńców rzeczywiście na świecie pełno i faktycznie ci najbardziej stuknięci potrafili zmienić zupełnie bieg historii, ale podejrzewam, że po kilkunastu latach spędzonych na Marsie, ci biedni dożywotni kolonizatorzy mogliby pożałować swojej decyzji. No chyba, że byliby fanatykami kiszenia się w przestrzeni kosmicznej, w dość nieprzyjaznej dla nas atmosferze (? - jeśli mogę to tak nazwać, nie znam się w sumie) Marsa.

A może po prostu wpływ na to, co piszę, ma fakt, że sama nigdy w życiu nie ruszyłabym w kosmos i absolutnie nie jestem fanką teorii o odległych przyczółkach cywilizacji, które czekają na nas gdzieś w kosmosie. Wink
Nie wyobrażam sobie życia na takim Marsie, gdzie codziennie martwiłabym się o to, czy mam szczelny kombinezon i nie "jeśli, ale "kiedy" coś się spieprzy i się podusimy, rozpuści nas próżnia albo stracimy kontakt z Ziemią. Takie tam. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy podziwiałabym ludzi, którzy zgłosiliby się jako chętni na kolonizatorów innych planet, czy śmiałabym się z ich głupoty. Ale w sumie z tych wielkich odkrywców z przeszłości też miano z początku niezłą bekę, więc podejrzewam, że niestety my argument is invalid... Razz

Btw. ciekawe tematy poruszasz, Eli. (Wybacz, że piszę tak skrótowo, ale Twój nick uparcie nie chce wleźć mi do głowy, a funkcja kopiuj-wklej jest mimo wszystko zbyt czasochłonna. Razz ) Fajnie, bo rzadko można tu o czymś ciekawym pogadać - mimo że akurat w tej dyskusji wykazuję się może zbyt wielkim pesymizmem. Razz Te Marsjany, kosmity, pitolenie takie... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:47, 29 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
Mam wrażenie, że prawdziwych potencjalnych kolonizatorów dobierano by ostrożniej, nie przez publiczne ogłaszanie zapisów chętnych. Wink Podróż - nawet w tę jedną stronę - musiałaby kosztować, a ktoś musiałby choć w części te koszty zwrócić.


Przez te koszty odnoszę wrażenie, że prędzej na Marsa poleci coś prywatnego, niż NASA.

Cytat:
No chyba, że byliby fanatykami kiszenia się w przestrzeni kosmicznej, w dość nieprzyjaznej dla nas atmosferze (? - jeśli mogę to tak nazwać, nie znam się w sumie) Marsa.


Kit z atmosferą... Rodzina, znajomi, zdobycze techniki <--- To są rzeczy przez które nie zgłosiłabym się do takiego programu. Nie wyobrażam sobie, żebym siedziała całe życie na planecie oddalonej o prosiaczkoliony kilometrów od Ziemi... z dala od rodziny.
Owszem atmosfera nie jest przyjemna. Cytuję z Wikipedii "
Atmosfera Marsa zawiera 95% dwutlenku węgla, 3% azotu, 1,6% argonu oraz śladowe ilości tlenu i wody[10]. Jest także silnie zapylona, pył tworzą cząstki o średnicy około 1,5 mikrometra, nadające marsjańskiemu niebu płowy kolor przy obserwacji z powierzchni[91].
Mmm... oddychanie dwutlenkiem węgla ^^!

Cytat:
Btw. ciekawe tematy poruszasz, Eli. (Wybacz, że piszę tak skrótowo, ale Twój nick uparcie nie chce wleźć mi do głowy, a funkcja kopiuj-wklej jest mimo wszystko zbyt czasochłonna. Razz ) Fajnie, bo rzadko można tu o czymś ciekawym pogadać - mimo że akurat w tej dyskusji wykazuję się może zbyt wielkim pesymizmem. Razz Te Marsjany, kosmity, pitolenie takie... Razz


A dziękuję Smile. Co do nicku- nie jesteś jedyna :3. Zabawa się zaczyna jak ludzie zaczną go wymawiać. Po jakimś czasie sobie odpuszczają i kończy się na "Eilisaeae?".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Wto 8:48, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:39, 10 Sie 2014    Temat postu:

Wróciłam i od razu zacznę marudzić, ale no... Mam prośbę do wszystkich, żeby nie czepiać się za bardzo nowych użytkowników, którzy czasem po raz pierwszy mają do czynienia z forum i naprawdę nie jest miłe wyjeżdżanie na nich, jeśli zrobią coś nie tak, np. założą nowy temat w niepasującym dziale (nawet jeśli zdążą zrobić to kilka razy). Zwłaszcza jak robi to kilka osób - nie wiem po co zresztą, bo jedna uwaga wystarczy, a reszta może zostać swobodnie uznana za nabijanie postów. Wystarczy grzecznie zwrócić uwagę, od gromienia są moderatorzy. Razz A zazwyczaj i tak jest lepiej jeśli moderator nie będzie rzucał mięsem, tylko zwyczajnie da użytkownikowi do zrozumienia, co jest nie tak. Sama kiedyś byłam podobnym forumowym laikiem i myślę, że większość z was także, więc proszę was o wyrozumiałość.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrodel dnia Nie 19:41, 10 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:45, 10 Sie 2014    Temat postu:

Kiedy wszyscy byli wyrozumiali ;__;. Oczywiście póki Zwiadowiec nie zaczął obrażać Lady, bo w każdym temacie odpowiadała na jego pytanie, dodając, żeby poszukał o podobnej tematyce, tylko już istniejących. Obawiam się, że wtedy ludzie stanęli za nią, a nie za owym użytkownikiem, który wpieniał się, bo ludzie nie chwalili go za zakładanie tematów burzących porządek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:01, 10 Sie 2014    Temat postu:

Ehm... Pozwolę sobie przytoczyć parę przykładów:

Cytat:
To nie jest miejsce na taki temat. Tutaj się generalnie nie mówi o Zwiadowcach, a pytania możesz zadawać w Chacie Halta - jeśli dobrze pamiętam. Weź człowieku najpierw trochę ogarnij to forum, a potem twórz nowe wątki Neutral.
A odpowiadając - mimo wszystko - na Twoje głupie pytanie: w czwartym tomie Halt powiedział, że konie Zwiadowców pochodzą od rasy, na której jeżdżą Temudżeini. Jeśli jeszcze nie czytałeś tej części - po pytaniu wnioskuję, że faktycznie nie - to nie powiem Ci, jak doszło do tego, że znalazły się w Araluenie, bo mam na tyle łaskawości w swoim sercu, żeby Ci oszczędzić tego drobnego spojlera...

I modem nie jestem, ale chętnie bym Ci wlepiła ostrzeżenia za takie zaśmiecanie forum :\.
Ogarnijcie się, ludzie!


Cytat:
Zwiadowiec napisał:
czytałem tylko dawno i nie pamiętam o tym pomyślałaś

Jeśli ktoś ogląda "Zapytaj beczkę"... to proszę sobie teraz przywołać w głowie rycinę z Mickiewiczem i wyobrazić melodyjkę z Jastrzębich gramatyk ;_; Drogi... osobniku... nie mam pojęcia, co chciałeś mi przekazać.
Starałam się.
Całą siłą woli skupiłam się na tym, by zrozumieć, co właśnie napisałeś... Sad
Nie wyszło, sorry .


Cytat:
Ogladam, wyobraziłam... Chyba miało być "Czytałem, ale dawno i nie pamiętam o czym pomyślałaś".

Autor tego wyrażenia chce nam przekazać coś więcej. Mianowicie chodzi o to, że autor wyraża swe niezadowolenie z faktu, iż Polska znajdowała się pod zaborami. Poza tym "nie pamiętam o tym pomyślałaś" ma swe korzenie w języku, którym posługiwali się pierwsi słowianie. Jest to tekst, który został natchniony duchem twych przodków, droga Pauline!
Ażeby to zrozumieć należałoby przestudiować wszystkie kroniki, które opowiadają o latach 966-1000, bo właśnie wtedy Chrobry stał się królem Polski, a Mieszko przyjął chrzest i ożenił się z Dobrawą, by nie podlegać Cesarstwu niemieckiemu. Podczas tych wydarzeń pewien mało znany Siemowit wziął młodzież i starszyznę i rzekł im: "nie pamiętam o tym pomyślałaś" i nagle wszystko stało się jasne. Wiadomo było, że Simowit jest starcem, który chciał im przekazać coś, co odmieniłoby losy dzisiejszej Polski! Niestety na próżno próbował sobie to przypomnieć, albowiem wielka była jego galopująca skleroza!
Więc Siemowit zapomniał, a dzisiaj jego potomkowie muszą żyć uciśnieni przez vat, Tuska, Smoleńsk i jedyne co moga robić, to powoływać się na historię i przypominać dziatwie, iż przed wieloma laty istniał mało znany Siemowit, który mógłby odmienić ich los.
.
.
.
.
.
Może być i tak, że Zwiadowiec utknął w 1. klasie podstawówki, gdzie uczą pisania poprawnych zdań...


Cytat:
Magia interpunkcji... Mój drogi, patrząc na Twoje posty, zaczynam się poważnie zastanawiać, czy konstrukcja gramatyczna Twojego nicku jest przypadkiem.


Cytat:
Łomatkoboskoznowutensamtemat...



Cytat:
Proszę... Bo przecież tak trudno przeczytać kilka tematów.
Albo tutaj... Ciekawy zbieg okoliczności :3
I chyba najlepszy przykład: TO WŁAŚNIE TEN!

Tematów takich jak ten było tutaj jakieś... pół miliona Neutral.
Jak chcesz, to mogę ci bić prawo za spostrzegawczość -.- *klask, klask, klask*

Opcji jest kilka.
Albo uważasz nas za debili.
Albo siebie za geniusza.
Aaaalbo jedno i drugie.

A tak serio, to nie :3. Nie zauważyliśmy tego. Nigdy Kwadratowy.

Nie chcę cię płoszyć, bo jesteś nowy, więc możesz nie wiedzieć kilku rzeczy, ale LITOŚCI! Weź chociaż trochę poczytaj, co się dzieje na forum, a potem twórz takie durne, powtarzające się po raz miliardowy wątki, od których starych użytkowników już zwyczajnie mdli. Wymądrzę się teraz, ale naprawdę jest coś w powiedzeniu: "Nieznajomość prawa szkodzi". To, że nie wiesz, to żadne wyjaśnienie...
Dziękuję za uwagę.


Podejrzewam, że nie tylko mnie po czymś takim puściłyby nerwy. Wszystkie wyżej przytoczone przykłady ociekają pogardą i ironią. Czy to jest według was w porządku? Albo odstraszyć, albo zirytować nowego użytkownika? Można to wszystko było ubrać w uprzejme słowa, a ewentualny śmiech/zniechęcenie/irytację zachować dla siebie.

Niczym nie usprawiedliwiam Zwiadowca, bo za obrażanie Lady zaraz wlepię mu ostrzeżenie, aczkolwiek nadal twierdzę, że nigdy nie należy pisać do nowych w taki sposób i radzę, żebyście to sobie zapamiętali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:07, 11 Sie 2014    Temat postu:

Się jakoś szczególnie bronić nie zamierzam - bo po co, skoro już i tak jest po fakcie - ale w sumie mogę zaznaczyć, że ten posty, przynajmniej moje, bo wiem, z jakim zamiarem je pisałam, nie ociekają pogardą, tylko... eee... bardziej znudzeniem? (Już prędzej tą ironią, aczkolwiek minę przy pisaniu miałam raczej dość beznamiętną i jakoś samo wyszło Very Happy.) Już to pewnie piszę po raz miliard trzeci, ale jakoś mało kto poza mną podejmuje się do zaglądania do Chaty Halta. (W czym nie ma nic dziwnego, bo tam naprawdę można stracić tę resztkę wiary, że ktoś chociaż jednym okiem rzuca na regulamin. Chociaż, prawdę mówiąc, niektórych rzeczy nie trzeba zaraz znać z regulaminu, bo obowiązują na każdej stronie, na jakiej się komentuje w bardziej cywilizowany sposób...) Oczywiście niektórzy jeszcze wchodzą do tego nieszczęsnego wątku, ale - bez urazy dla tej reszty - to właśnie dla takiej reprymendy, a nie po to, żeby na pytania odpowiadać Very Happy.
I ja się tym innym ludziom wcale nie dziwię, bo mało kto ma poza mną cierpliwość i dość samozaparcia, żeby nowym użytkownikom tłumaczyć pewne mniej lub bardziej oczywiste rzeczy albo odpowiadać na te z Urana wzięte pytania, które chyba wiele z nich wymyśla tylko po to, żeby... nie wiem... zabłysnąć spostrzegawczością? Bo jakoś nie wyobrażam sobie człowieka, który spać nie może, bo ciągle kołacze mu się w głowie ta myśl, że przecież Araluen to prawie jak średniowieczna Anglia Neutral.
No już tu nie będę przesadnie administracji strofować, bo jednak ktoś tu wchodzi i coś robi pożytecznego, ale nie pamiętam, kiedy ostatni raz jakiś moderator np. wpadł do takiego tematu, po czym grzecznie i kulturalnie wszytko nowemu obywatelowi na forum wyjaśnił. A że ja to robię dość regularnie, to jak się trafi tak siódmy, jedenasty, czy dwudziesty osobnik, to człowiekowi już czasem nerwy wysiadają Neutral. Jak musisz:
-tej samej osobie,
-tego samego dnia,
-wyjaśniać tę samą rzecz,
-...
A ten człowiek i tak robi dokładnie to samo za piętnaście minut, po czym wpisuje do jakiegoś tematu posta o treści (w przybliżeniu :3) "oefaehrgnhafehforgneorgnfgsdgfhe", bo się na mnie obraził i uznał, że jest zwolniony z pisania po ludzku. Już pomijam nazwanie mnie "dziewką z wsi" tylko z powodu zwracania uwagi, bo to było bardziej śmieszne niż obraźliwe, a poza tym do teraz nie rozkminiłam, na jakiej zasadzie to jest obraza i skąd akurat taki pomysł, skoro mieszkam w mieście Very Happy.

Zresztą nie obraź się, Nimrodel, ale... te posty są trochę wyrwane z kontekstu. Równie dobrze można by dać tutaj zebrane w jedno miejsce wszystkie posty Zwiadowca i jego wygłupy z c-boxa, bo wtedy to powyżej wyglądałoby już trochę inaczej... Tak tylko wspomnę, bo przecież mało ludzi jest od pierwszego słowa niemiłych i wrednych. Zwykle to jest jakoś uzasadnione... Nie zawsze, ale najczęściej.
A poza tym - co mi się wydaje chyba najważniejsze z tego wszystkiego - na większość z tych dziwnych czy niedziwnych pytań dostał w końcu odpowiedź Neutral. Albo sama mu ją napisałam, albo podałam mu linki do tematów, gdzie mógł się wszystkiego dowiedzieć - a tego się trzeba czasami trochę naszukać, bo nie zawsze są nazwane w taki oczywisty sposób, żeby dało się bez otwierania domyślić, o co będzie chodziło w środku. I właśnie głównie dlatego byłam na niego zła... Bo mogłam mu tylko zmyć głowę za jego zachowanie i sobie pójść spokojnie do swoich spraw, ale zamiast tego klepałam te bardziej treściwe posty i szukałam linków, po czym dostałam po głowie... Iii zostałam nazwana dziewką ze wsi Very Happy. (Ta zniewaga krwi wymaga!)
Natomiast jak chodzi o ten drugi w kolejności cytat, to akurat serio pytałam, o co mu chodzi i liczyłam, że to wyjaśni, bo po prostu nie mogłam zrozumieć, co miał na myśli Very Happy. Tylko że nie wrócił i nie wyjaśnił. Więc nadal tułam się po świecie nieświadoma Sad.
Aha... i wybaczcie mi, pozostali ludzie, którzy brali w tym udział, że Was tak w tym wywodzie regularnie pomijam, ale w sumie to dotyczyło głównie mnie i skończyło się podszywaniem pod moje konto, więc już nie chciałam w to reszty narodu za bardzo mieszać Very Happy. Ten post i tak jest już o wiele dłuższy, niż być powinien ;_;

*** *** *** *** *** ***

Dobra! Miałam się nie bronić, a wyszedł mi cały post tłumaczenia się Neutral.
W sumie nie mam teraz za bardzo nic innego do roboty, bo jest prawie szósta rano i dopiero wróciłam do domu po dłuuuugiej podróży w dość niekomfortowych warunkach :\. To znaczy wygodnie było w aucie, podusie miałam i kocyk do przykrycia, picie pod ręką, książkę - przydatną dopóki nie zaszło słońce Very Happy... Tylko że to jest fajne, dopóki się nie jest skazanym na bezruch przez jakieś 10 godzin z rzędu i to w towarzystwie marudnej siostry i hałasie - szum auta jadącego po autostradzie zmieszany z niekończącym się maratonem piosenek, które mój tata musi włączyć jak najgłośniej, żeby tenże szum zagłuszyć. Na taką kakofonię to nawet własne słuchawki niewiele czasem pomagają Very Happy.
Ale poza tym bardzo fajnie było :3. Sobie do Ustki pojechaliśmy na jakiś czas nawet, chociaż akurat cały wyjazd był na wesele, więc potem siedzieliśmy po nocy, cali spieczeni od słońca z nosami w takim odcieniu czerwonego, jakbyśmy przez pierwsze dwie godziny sprzątnęli cały zapas wódki z wszystkich stolików Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:01, 11 Sie 2014    Temat postu:

Cytat:
Podejrzewam, że nie tylko mnie po czymś takim puściłyby nerwy. Wszystkie wyżej przytoczone przykłady ociekają pogardą i ironią. Czy to jest według was w porządku? Albo odstraszyć, albo zirytować nowego użytkownika? Można to wszystko było ubrać w uprzejme słowa, a ewentualny śmiech/zniechęcenie/irytację zachować dla siebie.

Niczym nie usprawiedliwiam Zwiadowca, bo za obrażanie Lady zaraz wlepię mu ostrzeżenie, aczkolwiek nadal twierdzę, że nigdy nie należy pisać do nowych w taki sposób i radzę, żebyście to sobie zapamiętali.


Dobrze. Wiem, że mój tekst z interpretacją ociekał ironią, pogadą i tak dalej...
Ale proszę cię, Nimrodel... Zwiadowiec miał do dyspozycji szary napis na górze "Szukaj", a na forum jest regulamin i tysiąc tematów dla nowych. Mógł tez popatrzeć trochę, pokomentować i zapoznać się z użyszkodnikami. Mógł sobie wyrobić już jakąś reputację.
Większosć osób wtedy pomyślałaby raczej, że jest ogarnięty i normalny, a nie że jest dzieciakiem, któremu obce jest słowo "myślenie".
To nie usprawiedliwia tego, że ja i inni mogliśmy napisać swoje zdanie w bardziej przystępny sposób. Zdarza się, że ktoś może miał zły dzień albo miał dość już patrzenia na takich ludzi i puściły mu nerwy. Reszta osób to podpatrzyła i może nawet nieświadomie, skomentowała to wszystko w taki, a nie inny sposób. Nikt przecież nie jest robotem z zaprogramowaną opcją "uprzejmość". Każdy jest człowiekiem z uczuciami i klawiaturą na biurku. Wszyscy po trochu poczuli się zapewne urażeni faktem, że piszą tysiąc razy, że "taki temat już jest" i pękli (ja akurat na innych forach).
Dobrym przykładem dla tego moze być, że powtarzałam przez 2 lata jakiemuś typowi, że ma przestać mnie obrażać, bo moja cierpliwość się skończy... Skończyła się. Kiedy znowu zaczął mnie obrażać, to z nerwów puściłam taką wiązankę słów, że teraz trochę mi głupio, bo gdyby powiedział to nauczycielowi, to byłoby ze mną baaardzo źle. Prócz tego zarobił jeszcze kopniaka z glana w rzyć. Musiało boleć, ale poskutkowało. Więcej się nie odezwał.
Tak samo jest tutaj. Każdy z nas ma swoje pokłady cierpliwości i niektórym pewnie powoli się ona kończy. Poza tym u niektórych jeszcze doszedł fakt, iż nowy użyszkodnik obraził LadyPauline. Ona jest tutaj już pewnie ze 3 lata, a on zarejestrował się parę dni temu. Wiadomo, że kazdy będzie bronił jej, bo wszyscy ją "znają", a on wydawał się w oczach reszty zwykłym dzieciakiem z dostępem do internetu.
Może to zabrzmieć jak próba obrony wszystkich prócz Zwiadowca i... tak jest. Nie ukrywam, że przez swoje zachowanie stracił u mnie "zielone światło". W tym momencie ja u administracji zapewne też.
Gdyby postąpił jak trzeba, to zostałby przyjęty z otwartymi ramionami, ale tak nie zrobił.
Mimo wszystko postaram się więcej tak nie robić...
damn...jestem tu chyba od maja, a już się "wymądrzam"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:16, 11 Sie 2014    Temat postu:

Przeczuwałam, że prędzej czy później ktoś z administracji się w końcu odezwie. Razz

Nie będę się tutaj z niczego tłumaczyć, bo rzeczywiście po tych naszych interwencjach lepiej nie jest, a tylko odstraszyliśmy nowego użytkownika. I głupio mi teraz, bo wiem, co bym czuła w jego skórze. Nie usprawiedliwiam tym jego zachowania, ale być może rzeczywiście nie powinnyśmy atakować go całą chmarą. To, że popróbował podskoczyć Lady, to wynik naszych wcześniejszych postów...

Ale z Lady zgodzę się w stu procentach w jednym - moderacja i administracja stanowczo zbyt rzadko odwiedza forum, niestety. Co jakiś czas widuję tylko posty Nim, nikt inny z kadry albo nie przejawia szczątkowego chociaż zainteresowania sprawami na forum, albo może nie ma czasu - nie wiem i nie chcę przedwcześnie krytykować. Ale prawda taka, że jedynymi osobami, które regularnie udzielają się na forum i jednocześnie nie są świeżynkami, to "zwyczajni" użytkownicy, grupka, która działa przy Celtii. O sobie nie piszę, bo nie udzielam się regularnie.

Anyway, problem leży w tym, że to właśnie te osoby natrafiają na posty i tematy tego typu nowych, jak Zwiadowiec, i wypada, żeby to oni zwrócili mu uwagę, bo mało prawdopodobne, żeby jakiś mod lub admin się tym zainteresował i zrobił z takim kimś porządek, zanim tamten zaleje całe forum swoim spamem. A niestety na takich najwyraźniej nie działa staż na forum wypisany pod avatarem, oni reagują przede wszystkim na kolorowe nicki i rangę "moderatora" czy "administratora", bo ten ktoś może im wlepić ostrzeżenia lub wywalić z forum. Szacunek przed władzą. Wink
Gdybym to ja była na miejscu Zwiadowca i ktoś starszy stażem - z całym szacunkiem dla Lady, ale tak by to też można odebrać Wink - wymądrzałby się pod każdym moim postem, w każdym założonym przeze mnie temacie, jednocześnie narzekając, że ZNÓW musi mnie napominać, puściłyby mi nerwy i też wyskoczyłabym z pytaniem - "Skoro cię to nuży, to czemu się ode mnie nie odczepisz?". A odpowiedź, że ten ktoś robi za strażnika Teksasu, zdecydowanie by do mnie nie dotarła. Bo przecież to robota administracji. A potem trafiałoby mnie jeszcze bardziej, kiedy do pierwszego szeryfa dołączaliby po kolei inni szlachetni kowboje. Wciąż bez odzewu administracji. Istna anarchia. Razz

I tak się właśnie sprawy mają. Nie chcę, żeby Nim wzięła sobie to moje narzekanie na frekwencję administracji zbyt bardzo do siebie, bo praktycznie jako jedyna się jeszcze udziela - ale może coś trzeba by z tym zrobić? Mam takie wrażenie, że gdyby nie to, całej tej miniafery ze Zwiadowcem by nie było... Nie chcę też zwalać całej winy tylko na to, ale swój wkład w sprawę na pewno miało. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:48, 11 Sie 2014    Temat postu:

Dobra... skończmy może powoli ten zaśniedziały temat Very Happy. To było dawno i... i jak najbardziej prawda, ale Zwiadowiec i tak już tego nie robi, więc w sumie - jakby nie patrzeć - jakoś to poskutkowało ostatecznie :3. Przynajmniej tyle dobrze, bo może jak się tutaj wróci, to będzie się zachowywać jak każdy użytkownik.
Tylko mnie rozbawiło kilka rzeczy w Waszych postach... Na przykład to Very Happy.

Cytat:
(...) iż nowy użyszkodnik obraził LadyPauline. Ona jest tutaj już pewnie ze 3 lata, a on zarejestrował się parę dni temu. Wiadomo, że każdy będzie bronił jej, bo wszyscy ją "znają"

Możesz wykasować ten cudzysłów przy słowie "znają" Very Happy. Oni mnie znają i to... eee lepiej niż niektórzy ludzie, których spotykam w szkole. I nawet moja nołlajfiarska natura jest zmanipulowana do tego stopnia, że zostałam przez dwóch osobników wyciągnięta na spotkanie na żywo, a jak mi się za nimi zatęskni, to im mogę SMS-a napisać :3.
(Więc oni mnie Znają i to przez duże zet ... zero nonimowości Sad.)
Co i tak sprowadza się do tego, że pewnie masz rację, bo gdyby jakiś nowy użytkownik podskakiwał Evans (daję ją, bo najczęściej poza mną odpowiada w takich tematach), to też bym tam przyszła i próbowała mu wyperswadować, żeby się nieco uspokoił bo staż na forum, stażem na forum (w sumie żaden argument, bo niektórzy to wchodzili przede mną, tylko się później zarejestrowali), ale trochę się czasami ogarnąć wypada, nawet jak się jest nowym Very Happy.
(Chociaż w sumie nie wiem, czy dlatego mnie bronią, że mnie Znają... Oni w sumie mniej mnie bronili, bardziej się zgadzali z tym, co mówiłam, bo wiem, że jakbym tego nie napisała, to ktoś innym by powiedział to samo, a ja bym pewnie przyszła potwierdzić Very Happy. I tutaj nasuwa mi się taka refleksja... że szkoda aż, że Kubuś się nie pojawił w tym czasie na forum, bo jakby się rozkręcił, to by me złośliwości zbladły niczym gwiazdy w świetle słońca. Nie dorastam mu do końców tych nieprzyzwoicie krótkich włosów Sad.)

I może coś napomknę o administracji... No jeszcze pominęłaś, Annabeth, Paulę. Ona wchodzi rzadziej, chociaż wtedy już zazwyczaj wszystko porządkuje i robi małe rewolucje Very Happy. Iii... Eldarion czasem coś naprawi. Aczkolwiek innych to ja tutaj serio nie widuję. Co najwyżej raz na dwa miesiące ktoś wpadnie, się przywita i sobie idzie Very Happy. Chociaż osobiście nie mam nic przeciwko, bo poza takimi incydentami, to raczej na forum jest spokój i sobie nie wchodzimy w drogę, więc administracja i tak by miała niewiele do roboty.
(Pomijam, że mnie jest bardzo trudno odczuwać jakiś szczególny respekt przed niektórymi osobami, bo pamiętam je jeszcze z czasów, jak ja tu już byłam zalogowana i albo razem byliśmy "tymi nowymi", albo ja już miałam jakieś obycie, a oni dopiero się pojawili Very Happy.)

Jeszcze bym chciała milion innych rzeczy napisać, ale już może dość...
Mam jeszcze sporo roboty, bo ledwo się ogarnę na forum po tej nieobecności, to zaraz będę musiała znowu zniknąć i to na jeszcze dłużej. Żegnaj wolności, witaj rodzino... znowu Sad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:34, 11 Sie 2014    Temat postu:

Cytat:
Iii... Eldarion czasem coś naprawi.

Najpierw to "coś" musi być zepsute ;__;. Ciekawe kto psuje...

Aczkolwiek rację przyznaję moim przedmówczyniom. Niedługo mija rok, jak weszłam na forum, a poza tobą, Nimrodel, i Paulą spotkałam... No Eldariona, Raqashę, gdy rangi nowe dała, Cast wpadł jeden raz, chyba na 2 czy 3 dni, Mudan ze dwa, a Actia może trzy. I... to wszystko. Nie, sorry! Dwa razy Dorian wpadł i pousuwał użytkowników, którzy nic nie napisali przez te tygodnie od założenia konta. Nie żeby coś, ale gdy ktoś, jakiś nowy, pisze w takiej Chacie Halta oszołomstwa, to mamy niewiele opcji.
1) Olać i czekać, aż ktoś z "góry" się zainteresuje (a jeśli nie byłoby takiej "wojny" jak teraz, to wątpię, by to obeszło kogokolwiek).
2) Odpowiedzieć mu i napomnieć, że tematów się nie powiela, tylko pierwej szuka, czy już nie istnieją. Co niektórzy przyjmują pokornie i się ogarniają, a inni, jak Zwiadowiec, od razu się oburzają.
Zazwyczaj wybierane jest to drugie, w nadziei że trafi się akurat osoba miła i spokojna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:53, 11 Sie 2014    Temat postu:

LadyPauline26 napisał:
No już tu nie będę przesadnie administracji strofować, bo jednak ktoś tu wchodzi i coś robi pożytecznego, ale nie pamiętam, kiedy ostatni raz jakiś moderator np. wpadł do takiego tematu, po czym grzecznie i kulturalnie wszytko nowemu obywatelowi na forum wyjaśnił.


Annabeth napisał:
Ale z Lady zgodzę się w stu procentach w jednym - moderacja i administracja stanowczo zbyt rzadko odwiedza forum, niestety.


Fakt, macie rację. I z tym rzeczywiście trzeba będzie coś zrobić.

LadyPauline26 napisał:
to jak się trafi tak siódmy, jedenasty, czy dwudziesty osobnik, to człowiekowi już czasem nerwy wysiadają Neutral. Jak musisz:
-tej samej osobie,
-tego samego dnia,
-wyjaśniać tę samą rzecz,
-...


Wiem, że jesteś jedną z najaktywniejszych osób na forum, ale... przecież nikt ci nie każe odpowiadać na te wszystkie posty. Jeśli cię one irytują – tym bardziej. W takich sytuacjach możesz albo odpuścić, albo napisać do jakiegoś moda, żeby wyjaśnił sprawę.

LadyPauline26 napisał:
Zresztą nie obraź się, Nimrodel, ale... te posty są trochę wyrwane z kontekstu.


Są ułożone mniej-więcej chronologicznie (przynajmniej starałam się, żeby tak było) i służą jedynie jako przykład. Posty Zwiadowca też czytałam, na początku nie było w nich nic niewłaściwego. Za posty obrażające cię dostał już 10 ostrzeżeń, zgodnie z zapisem w regulaminie.
Ale tak swoją drogą – czy to, że nowy użytkownik zakłada tematy już istniejące albo zadaje naiwne pytania świadczy o jakiejś jego złośliwości czy zwyczajnie – niewiedzy? Ludzie, jak ja po raz pierwszy zarejestrowałam się na forum to byłam bardzo irytującym dzieciuchem, wstawiałam mnóstwo wykrzykników i emotikonek, przeoczałam kolejne strony tematów i dawałam odpowiedzi na ostatni post z pierwszej strony, itp. Itd., ale – na szczęście! – trafiłam na bardzo wyrozumiałych moderatorów, którzy zamiast wlepić mi ostrzeżenie łagodnie wszystko wytłumaczyli. Co robić, skoro większość nowych użytkowników postępuje w podobny sposób? Wrzeszczeć na nich, że są debilami i nie umieją czytać i pisać po polsku tudzież w jakkolwiek inny sposób – często tak przeironizowany, że aż niezrozumiały – dawać im do zrozumienia co powinni zrobić? To chyba kiepski pomysł... I niezbyt miłe postępowanie.

Eillistraee napisał:
Ale proszę cię, Nimrodel... Zwiadowiec miał do dyspozycji szary napis na górze "Szukaj", a na forum jest regulamin i tysiąc tematów dla nowych. Mógł tez popatrzeć trochę, pokomentować i zapoznać się z użyszkodnikami. Mógł sobie wyrobić już jakąś reputację.
Większosć osób wtedy pomyślałaby raczej, że jest ogarnięty i normalny, a nie że jest dzieciakiem, któremu obce jest słowo "myślenie".


Po pierwsze: znowu ironizujesz. Po drugie: wspomnę jeszcze raz, że ja byłam podobnym nieogarem i naprawdę mogłam irytować, kiedy po raz pierwszy zarejestrowałam się na forum. I, wierz mi, pierwsze co zrobiłam po rejestracji nie było czytanie regulaminu (chociaż już dokładnie nie pamiętam – co najwyżej tylko go przejrzałam, nic nie zapamiętując), ale raczej pisanie postów w interesujących mnie tematach. Tak zazwyczaj jest. Poza tym w regulaminie nie ma podstawowych informacji co do użytkowania forum, tylko zasady, których należy przestrzegać.
A co do nerwów i braku cierpliwości, powtórzę: nikt ci nie każe odpisywać na takie posty. Zwłaszcza, że Lady jako pierwsza zwróciła Zwiadowcowi uwagę. Po co się nakręcać? Poza tym to, co wypisywaliście też może zostać uznane za naruszenie regulaminu, bo jednak stwierdzenie, że Zwiadowiec zatrzymał się na poziomie podstawówki, czy coś w tym stylu zakrawa na obrażanie go... Bycie uprzejmym wobec innych użytkowników jest obowiązkiem każdego, kto rejestruje się na to forum i tutaj usprawiedliwienia, że brakło cierpliwości czy każdemu mogą puścić nerwy są absolutnie nie na miejscu. A tak przy okazji – potem moderatorzy muszą robić z tym wszystkim porządek, a to też jest denerwujące i zabiera dosyć sporo czasu...

Evans napisał:
2) Odpowiedzieć mu i napomnieć, że tematów się nie powiela, tylko pierwej szuka, czy już nie istnieją.


W zupełności wystarczy jak jedna osoba odpowie. I nie będzie zbytnio okazywać swojego rozeźlenia, bo to zazwyczaj nie działa dobrze na nowych (zwykle albo odstrasza, albo wkurza) i dodatkowo nakręca innych, jak to było w tym przypadku...

Ehhh, nie znoszę takich sytuacji! Sprawa, mam nadzieję, została wyjaśniona i lepiej do niej nie wracajmy, bo tylko będziemy irytować siebie nawzajem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrodel dnia Pon 18:56, 11 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:30, 11 Sie 2014    Temat postu:

Dooobra... Więcej już w tej sprawie nie gadajmy, mi pasuje :3. Choć i tak nic nie powiedziałam, ale... Koniec, nie kłócimy się (ja to powiedziałam?! Neutral) i wszystko będzie pięknie Kwadratowy.

A teraz... tak ni z tego, ni z owego się spytam: oglądał ktoś z Was już Strażników galaktyki? Very Happy A dla osób niewiedzących, o czym mówię - nowy film Marvela, co puszczają od 1 sierpnia (o, tu mam [link widoczny dla zalogowanych] :3). A jak ktoś widział, to jak Wam się podobał? Very Happy
Bo ja w sumie wróciłam z kina trochę ponad godzinę temu i muszę powiedzieć, że jak dla mnie świetny Very Happy. Ogólnie ostatnio lubię filmy Marvela, więc inna reakcja z mojej strony raczej by się nie pojawiła, ale na serio... naprawdę mi się podobał :>. Pełno humoru, akcji, no oka się oderwać nie da Very Happy. I powiem szczerze, że nawet dubbing był dobry (akurat tu zazwyczaj jest spoko). Iii... bohaterowie też fajni, teoretycznie wszystkich tych głównych lubiłam Very Happy (A najlepszy jest jedyny tekst Groota: Ja jestem Groot! I tylko tyle Kwadratowy).
Także... jakby ktoś miał wątpliwości, czy na pewno iść, to ja jak najbardziej zachęcam Very Happy. Aaale... jeśli komuś chciałoby się czekać na scenę po napisach, to ostrzegam - napisy 10 min., scena 10 s Very Happy. Ach! I oczywiście na końcu był jeszcze tekst "Strażnicy galaktyki powrócą" Kwadratowy. Czyli ja już na nich czekam Very Happy.

A pomijając może to... to jak macie zamiar spędzić te ostatnie... ostatnie Sad trzy tygodnie wakacji? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lifanii dnia Pon 21:31, 11 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irindia
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:27, 11 Sie 2014    Temat postu:

Może do tej mini wojny nie będę już wracać, bo uważam sprawę za zakończoną, wszyscy wszystko zrozumieli i bez sensu tak drążyć temat. Wink

Strażników galaktyki nie oglądałam i jakoś specjalnie nie ciągnie mnie do tego filmu. Po obejrzeniu trailera mam wrażenie, że film jest lekko dziecinny, tym bardziej, że jest również w wersji z dubbingiem. Filmy science fiction nawet lubię, jednak ten do mnie nie przemawia. Co do filmów z dubbingiem, to takich nienawidzę. Zazwyczaj dubbing wszystko psuje, jest źle nagrany, nie słychać w nim emocji, wydaje się nienaturalny. Już bardziej przemawiają do mnie filmy z lektorem.

A jak już zaczęliśmy temat o filmach aktualnie puszczanych w kinie, to ja zachęcam do obejrzenia Drużyny. Głównie zwracam się tutaj do fanów siatkówki, jednak każdy może uznać ten film za ciekawy. Wink Opowiada o siatkarzach, ich treningach, zawiera wypowiedzi trenerów, zawodników oraz fragmenty "Igłą szyte". Według mnie, jedyną wadą tego filmu jest to, że jest za krótki. Jedynie 70 min... Sad Warto również nie wychodzić od razu po wyświetleniu napisów... Very Happy

Chciałabym również wybrać się na film Epicentrum. Był ktoś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
xThauron
Admin


Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Middle Earth
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:50, 11 Sie 2014    Temat postu:

Jak to. Przecież ja jestem bardzo aktywny. Co wy chcecie :<

PS. Ten kto psuje, to nie ja. Pf. ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez xThauron dnia Pon 22:50, 11 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:51, 11 Sie 2014    Temat postu:

Wmawiaj tak sobie ;__;. Mnie nie oszukasz...

I nie, nie oglądam niczego praktycznie. Okazjonalnie ktoś mi zaczyna pierniczyć o Code Geass, że aż mam ochotę zacząć, ale poza tym jakoś czasu brak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
xThauron
Admin


Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Middle Earth
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:53, 11 Sie 2014    Temat postu:

Kim jest ten ktoś ?
Code Geass w sumie jest słabe, nie polecam.

Cii Gaja, nikt nie widzi, nikt nie słyszy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 11 Sie 2014    Temat postu:

Cytat:
Cii Gaja, nikt nie widzi, nikt nie słyszy

I jeszcze machaj sobie łapką jak Jedi. Próbuj dalej ;__;.

A poleca taki Kuba. Raczej nie znasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 444, 445, 446 ... 473, 474, 475  Następny
Strona 445 z 475

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin