"Pod Dębowym Liściem"

Chabersztyna · Gość

A ja mam inne pytanie - przeklinacie? Tak na co dzień?
I co myślicie o wulgaryzmach?

Actia

Nie przeklinam, mam trochę większy zasób słownictwa. Poza tym wulgaryzmy to tylko puste słowa, które ukazują naszą umysłową tępotę i bezsilność.

Guar

Zależy z kim rozmawiam i gdzie. W domu nie przeklinam, ale jak się widzę z kolegami to nap******* jak po*****.

Chihiro

Przyznaje się bez bicia. Przeklinam. Ale tylko wtedy gdy jestem na kogoś lub na coś mocno wkurzona.

Chabersztyna · Gość

Mi się zdarza, ale tylko wobec osób, które wiem, że nie przyjmą tego jako zniewagę. Nigdy do rodziców czy rodzeństwa. Nie mówię do kogoś np. Ty **********. Jak to tata mówi: te słowa są bardziej zabarwione emocjonalnie.
No i jak jestem wkurzona na siebie. Tylko wtedy zapisuję to, najczęściej w pamiętniku. Pismem runicznym.
Wyjątkiem jest P., z którą wymieniam się przekleństwami na praktycznie każdej przerwie. Ale tak po przyjacielsku ^^.

Warwick

Ja staram się ograniczać, ale jednak zdarza mi się rzucić takim słówkiem. Oczywiście tylko i wyłącznie w gronie znajomych. Chociaż po prostu nie toleruję tych osób, które zamiast znaków interpunkcyjnych używają wulgaryzmów.

Raqasha

Ja zwykle nie używam wulgaryzmów, chodź zdarza mi się kiedy jestem zdenerwowana, ale to bardzo rzadko. Razz

Eva

Na głos bardzo rzadko, w myślach - zdarza się. To rzeczywiście wkurzające, jak ktoś co drugie słowo przeklina.

Raqasha

Zgadzam się z tobą Evo. Takiemu to tylko podejść i przywalić, by się zamknął. xD

Castagiro

Ja lubię sobie "rzucić mięsem" jak jestem wkurzony a tak to zdarzy mi się wtrącić przekleństwo w zdanie choć staram się jak najmniej używać owych słów Wink

Kahir

Jak jestem mocno zdenerwowany i wstaję o 6:30 to potrafię co słowo "rzucić mięsem"(jak jestem w domu to w myślach), ale tak na ogół to rzadko używam wulgaryzmów.

Adirael

Ja nie przeklinam na głos, ani w myślach. W końcu to grzech jest. Czasem mam ochotę, ale staram się tego nie robic. Tak się staram od kilku lat i nieźle mi to wychodzi.

Chihiro

Adi, chcesz zostać księdzem lub mnichem?

Adirael

Nie, ale zastanawiałem się nad karierą teologa.

Ellenai · Gość

Ja czasami przeklnę , jak się wnerwię. Ale na ogół staram się tego nie robić, albo zastąpić je czmyś niewinnym. Np. zamiast "jasny gwint" mówię: "ciemna śrubka", a zamiast "do jasnej ch**********" mówię "do jasnej, ciasnej, popielatej".
A wiecie, co mnie doprowadza do białej gorączki? Stoję gdzieś na przystanku, a obok mnie dwóch kolesi. tak na oko - naście lat i rozmawiają. Tylko to nie jest zwyczajna rozmowa. Co trzecie słowo wtrącają przekleństwo i to tak obrzydliwe, że uszy więdną. Co dziwne, dla nich to tylko przerywnik między wyrazami, tak jak dla normalnych ludzi nabranie oddechu. I żeby jeszcze mówili cicho, ale gdzie tam! Drą się na całą okolicę razem z tymi wulgaryzmami, jakby sądzili, że reszta świata jest głucha i chce słuchać tego co mówią! A zwróć takiemu uwagę, to ci w najlepszym razie puści taką wiązankę. że... szkoda słów!

Goszja

Ja jak się zdenerwuję to przeklnę często mi się zdarza ale tylko w takich sytuacjach. Ogólnie jakoś tam nad sobą panuję chociaż były takie czasy, że klęłam jak szewc:) Na szczęście się już oduczyłam używać przekleństw jako "znaki interpunkcyjne" w zdaniu:)

Elladan

A jak tam u was z nauką, tudzież, pracą?

Nahya

Nauka już mi bokiem wychodzi... Piszę właśnie pracę magisterską i robię jednocześnie badania do przyszłego doktoratu... Trochę przy okazji kłócę się z promotorką

grrr..zwariować idzie... A praca.. Zarabiam na siebie póki co stypendiami (trochę ich jest) więc moją naukę traktuję jak pracę.

A co do przeklinania..to mi też się zdarzy, jak jestem wściekła

Zwiadowca98

Jak u mnie chodzi to słabo z nauką bo mi się nie chce i już.A przy okazji chce mi się grać w priv serw metin2 a jutro próbny egzamin 6-klasisty Sad

Elladan

Hmm... Zdawało mi się, że dzisiaj był oficjalny.

alyss_55

Tak dzisiaj był oficjalny. Był łatwiejszy niż ten rok temu (wiem, bo raz miałam jako próbny). I nawet dobrze, bo nie trzeba już pisać tych próbnych

Actia

Łatwiejszy? No to to nie jest fair! *obrażsięidziesobie*

Goszja

Hmmm.. nauka..oj ciężko z nią idzie:P zwyczajnie mi się nie chce. Na każde koło idę na farta i narazie jakoś mi się udaje:D a pracy brak z powodu braku czasu. Szkoda zawsze dodatkowa kasiorka by była..

Raqasha

To niesprawiedliwe, że był łatwiejszy test!
Co do nauki to nadeszła wiosna i już mam dosyć, ale trzeba się uczyć Razz

Kahir

Dość nauki, ale trza się jeszcze pilnować.