"Pod Dębowym Liściem"

Marta

Ja tam wakacji nie mogę się doczekać Smile

.
Dzisiaj był dziwny dzień. Cięgle nas gdzieś przenosili. Na religii przyszła jakaś nauczycielka, stwierdziła że to jej sala i nas wygoniła. Od klasy, w której teoretycznie mieliśmy mieć nie było klucza, więc w końcu trafiliśmy do jakiejś sali bez krzeseł Wink

. Na fizyce wygonili nas do sali informatycznej.
Moja grupa z niemieckiego za to stwierdziła, że odpuści sobie dwie ostatnie lekcje i pójdzie na wagary, a ja nie chciałam iść, zostałam i miałam dwie godziny niemca sama (wiem, jestem dziwna

).

Dorian

Ty nie jesteś Martą z mojej klasy, nie? xD

.alyss.

To ja też mam taką koleżankę. Ona jest fajna, ale jak się zmówimy, żeby iść na wagary całą klasą, to ona za żadne skarby nie pójdzie. I zostaw ją samą...

pawel2952

Gdy idzie większość klasy to zostaję w szkole - jest mniejszy tłok w przejściach. Mam daleko sięgającą przestrzeń osobistą. Nie przepadam czasem jak kobiety się tak do mnie "przylepiają" z każdej strony (Chyba że nie mają takiego makijażu). Wtedy mogę trochę odetchnąć. Po za tym wolę wypady solo lub w małej grupie kolegów gdzie kurs jest z góry ustalony - Bar.

Marta

Nimrodel

.alyss.

Jaaa... Też bym chciała, żeby ktoś z mojej rodziny w empiku pracował. Nie musiałabym wtedy 3 kilometry ze szkoły tam iść. Smile

mudancicha

Ojejku... Ja ich wygrałam z miesiąc temu, ale pani nie chce mi ich dać, bo chce nam ich dać na jakimś apelu.. Razz

Oka

Racja !

Ja się przyznam bez bicia ! Byłam tylko pięć razy na wagarach, a jestem w 2 gimnazjum... Jak by się moja mama dowiedziała... to uUuuuuuU.... Nawet nie chcę o tym myśleć. :/

rybkajs

Ja jeszcze nigdy nie wagarowałam, w przeciwieństwie do połowy mojej klasy. Smile

Oka

Hahaha !

A ja i tak jestem wzorową uczennicą ! Kwadratowy

A moja klasa też wagaruje i .... nic sobie z tego nie robią ani oni, ani ich rodzice... Moja mama by mi tak dogadała. Poza tym nie chce zostać w klasie i chce iść na studia. Kwadratowy

A oni, mimo dość dobrych ocen, to zakują lewym uchem a prawym wyleci. Choć tez się przyznam czasami tez się tak uczę. Razz

A ma ktoś urodziny w tym miesiącu ? ^^ Tak z ciekawości pytam.

Jenny

Mihex

Sto lat Castagiro.

Ja nie uciekałem do czasów gimnazjum, ale tak to też tylko klasowo, samemu to nie, a po ostatniej wywiadówce to może i nawet klasowo nie będę. xD

Triste

Najlepszego, Castagiro!

Ja na wagary nie chodzę, a jeśli już to na klasowe albo większą ilością osób, samemu jest nudno Wink

. Z resztą u nas w szkole nie tolerują wagarów w klasach hiszpańskich, więc takie rzadko mają miejsce. Nie mówię, że narzekam, mam tolerancyjnych rodziców, zawsze mogę ich poprosić o zwolnienie.

pawel2952

Przez doświadczenie wiem, że lepiej uciekać samemu lub w małej grupie. Jak uciekasz klasowo to nie ma konsekwencji za pierwszym, drugim, trzecim razem. Ale jak całej klasy nie ma np. cały dzień czy któryś już raz to nauczyciele się wnerwiają. Nie ma klasy, to i tak normalnie wpisują temat, a później wychodzą prace pisemne na kilka stron i kilkanaście zadań. Jeśli ucieka kilka osób to łatwiej to wytłumaczyć. I nie rzuca sie to tak w oczy.
Hah mało tego, są osoby które mają np. 180 godzin nieobecnych. Ja też mam niemało ale zachowanie dostałem wzorowe na koniec już. No i do tego w jednym miesiącu wagarowałem najmniej w klasie (może nawet szkole) zaledwie 2h - jeden wyjątkowy raz...

Najlepszego Castagiro Wink

Triste

Pawel, ja nie mówię o nieustannym wychodzeniu na wagary z klasą. Mi raczej chodzi o to, że jak już idę na wagary to z całą klasą, czasem ok, w mniejszej grupie, bo mniejsze ryzyko, ale jak już pisałam zdarza mi się to bardzo rzadko.

mudancicha

Ależ oczywiście Jenny, chętnie się z Tb wybiorę Very Happy

Ale jak np. powiedziałaś, że "wtedy można wcisnąć, że się gdzieś kiedyś usłyszało, że nie ma tej i tej lekcji "; u nas waśnie to było zerwanie tego typu, co pawel wspomniał, z całego dnia. Tak się mieliśmy zerwać z pierwszego dnia wiosny, ale jednak przyszło parę osób... ja wśród nich ; /
Ale i tak, chętnie. Very Happy

I tu też zgadzam się z Triste. Pawel, nie wiem czy naprawdę jest tak głupia klasa, coby cały tydzień do szkoły nie chodziła i to do tego cała.... Razz

Najlepszego Castagiro! Smile

Raqasha

Rexus Maximus

U nas wagary też są, ale rzadko, chociaż jeden chłopak chodził już cztery razy na szczepienie i dwa do dentysty Very Happy

.

Cast, wszystkiego najlepszego.

B.

Hehe..., my byliśmy na klasowych wagarach 1 dnia wiosny. Najpierw mieliśmy iść na przedostatniej lekcji, ale nasza klasa jest na tyle zgrana, że połowa stchórzyła wbrew zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
W końcu poszliśmy na angielskim, ale było beznadziejnie. Mieli iść wszyscy, ale poszło tylko kilku chłopaków i oprócz mnie dwie dziewczyny. Cały czas baliśmy się, że ktoś nas przyłapie, ale jedna grupa z angielskiego poszła na boisko, bo brakowało za dużo osób, a w drugiej pani nie sprawdzała obecności, więc się nie wydało. Jednak po tym wyjściu postanowiliśmy, iż już nigdy więcej nie pójdziemy na wagary ;>

Wszystkiego naj i 1oooo lat Cast!

mudancicha

10000? Myślisz, że tyle wytrzyma? Nerwowo? Wink

pawel2952

Mundan, dlaczego głupia klasa, jeśli nie chodziła by cały tydzień? To byli by moi idole. Ich walka przeciw systemowi i niesprawiedliwości.
A tak, serio jeżeli nauczysz się więcej w domu jak w szkole to naprawdę nie ma to sensu. Ja na polskim nie nauczyłem się szczerze chyba niewiele. No sorry, żeby sprawdzać godzinę pracę domową przed maturą. Taka strata czasu

Jak dla mnie jedyny przedmiot na jaki opłaca się iść to historia, wos i matma. Każdy już sobie praktycznie wybiera na co idzie a na co nie. Trzyma nas tylko wystawienie ocen. Wasze nastawienie do tego z czasem też się zmieni... Ja w podstawówce i gimnazjum byłem przeciwnikiem ucieczek. Siedziałem uparcie na religi z trzema osobami poprostu "z zasady". Teraz trochę inaczej na to patrzę.

I jeszcze jeden i jeszcze raz... sto lat Cast!
Są jakieś bonusy za większą iloś życzeń? Very Happy

hehe

.alyss.

Raczej nie wytrzyma... Na forum byśmy go wykończyli!

To ja tradycyjnie: 100 lat, Castagiro!

mudancicha

Dlaczego głupia? No cóż, każdy ma inne zdanie, dla mnie to nie byliby idole... Tak samo kolejne przeciwieństwo: wg mnie, 50% łatwiej jest Ci się nauczyć do jakiegoś testu czy coś, jeśli naprawdę słuchasz na lekcji. Wtedy reszta to pikuś. A co do tego, że matma jest ważna, to owszem tak właśnie jest, ale na co nam na co dzień w przyszłym życiu potrzebne np. Twierdzenie Pitagorasa?

Lilianna

Wow, niedługo bedzie 310 stron ^ ^

EDIT : ( okazało się, ze jak już dodałam, to na 310 ! XD )