Czego najbardziej brakuje wam w Zwiadowcach?

Raya

Ostatnio często zastanawiałam się dla czego fantastyczne stwory są tylko w księdze 1 i 2, i doszłam do wniostu, że mi brakuje tych wymyślonych stworzeń.
Chciałam się też dowiedzieć czego wam brakuje w Zwiadowcach.

LordIsak

Wiem że to co mówię to już przesada ale np. specjalne bronie z magicznymi właściwościami ,artefakty takie jak "Saksy pierwszego zwiadowcy" jacyś potężniejsi wrogowie którzy towarzyszą przez całą serię a nie tylko przez max. 3 części i tu się zgodzę z Rayą fajnie byłoby dać jakieś inne potwory.

Jadugar

Mi też brakuje potworków. Myślałem że Kalkary i te drugie... Urgale? Orkowie? Śmierciożęrcy? Zapomniałem jak to się nazywa ale myślałem że te stworki będą przez dłuugi czas uprzykrzać bohaterom życie.

sir Paniun

bitew dużo

Za takie posty będziesz karany :>
N.

Katherine

Oj, admini będą źli...tylko dwa słowa w wypowiedzi. Mi również brakuje magicznych stworzeń. Myślałam, że skoro nagle jest czarnoksiężnik w księdze 5, to magia powróci, ale wszystko było tam logicznie wyjaśnione. Chociaż dzięki temu z pewnością książka była bardziej ciekawa, niż gdyby była to "po prostu magia".

Nahya

A mi się ta prostota właśnie podoba. Dlatego Zwiadowcy są bardziej "prawdopodobni". Od stworów, magii i tego wszystkiego mam też inne książki.

Dawidekss

Mi, tak jak Nahyi, podoba się to, że 'Zwiadowcy' są tacy, jak to określiła, prawdopodobni. Twierdzę jednak, że trochę więcej walki by nie zaszkodziło.

Jachuuu

Mi tam się podoba, że nie ma fantastycznych stworów. Ale brakuje tam (jak sądzą poprzednicy mojego postu i ja się z nimi zgadzam) bitew Very Happy

Raya

Ale jeśli seria ma mieć jeszcze około 5 części to nie może być cały czas taka przewidywalna.

Flexor

No, faktycznie mogłyby być jakieś inne fantastyczne stwory w innych tomach. Nocny wojownik też na początku wydawał mi się fantastycznym stworzeniem, ale jednak tak nie było. Autor mógłby przynajmniej dać jakieś przerośnięte zwierze jak w 1 tomie.

Dragiełło

A mi nic nie brakuje. Co do magicznych stworzeń, to nawet mi to nie przeszkadza. Gdyby w "zwiadowcach" była magia itp., to chyba ta książka mniej by mi się podobała.

Alyssa

Mi w zwiadowcach podoba się prawie wszystko. Ale czy np. nie mogliby zrobić tak, żeby zwiadowcą mogłaby być też dziewczyna? Np. w jakieś części, nieoczekiwany zwrot akcji, Ewanlyn zostaje zwiadowcą!

szabernik

Potwierdzam Alysse gdyby tak Evanlyn była zwiadowcą to było by dziwne i dobre Smile

. A mi brakuje jakiegoś rozeznania w czasie ,czyli kiedy co się działo(datami) i jeszcze nazw wszystkich lenn . I jeszcze więcej bitew.

mudancicha

Jest prosto, schludnie i na temat. I tak mi się najbardziej podoba. Żadnych potworów, żadnej magii. Wiele przygód, jest też humor. Przedobrzone są tylko umiejętności bohaterów. I dzięki temu książka ma to coś, coś co sprawia, że chce się ją czytać. Nic w niej nie brakuje.

Cassie

Tak samo jak paru osobom, nic mi nie brakuje. W praktycznie wszytskich ksiazkach fantasy jakie czytalam sa jakies stwory itp. A co do bitew, nie jestem jakas fanka xD Wiadomo, czasami to rzeczywiscie jest fajne, ale wiecej to by byla raczej przesada.

Katherine

Alyssa

Kiedy ostatnio przeglądałam zwiadowców, uświadomiłam, że brakuje mi opisu egzaminu Willa na Zwiadowcę. Fajnie byłoby o tym poczytać.

Katherine

Przecież było napisane, że nie trzeba było przeprowadzać egzaminu w przypadku Willa, tylko podpisać papierki. Chyba że chodziło ci o egzamin, żeby Will stał się czeladnikiem zwiadowcy - tego nie było.

Alyssa

Nie, on zdawał egzamin! A papierki trzeba było wypełnić i tak. Okup za Eraka, str.126,
,,za trzy miesiące czeka go ostateczny test, później zaś ocena, końcowy egzamin, który miał zadecydować, czy spełnia wszystkie wymagania, jakie stawiano samodzielnemu zwiadowcy."

Menolly

Chyba nie było właśnie egzaminu na czeladnika zwiadowcy... Wtedy trzeba było tylko podpisać papierki.

Mnie brakuje Jenny i George'a. Wiadomo, Will, jako główny bohater, bierze udział w wydarzeniach cały czas. Alyss i Horace zdażają się często. Za to, oprócz pierwszej cześci, wcale nie ma wzmianek o dwójce pozostałych przyjaciół Willa z sierocińca... Chociaż nie! Jenny jest jeszcze na ślubie Halta Very Happy

. Ale to i tak mało.

Alyssa

Zgadzam się z Manolly co do Jenny i George'a.

Fenox

Tak samo jak wyżej brakuje mi tych dwóch postaci, ale też bitew, stworków, artefaktów różnego rodzaju i tak dalej i dalej. Ale i bez tego książka jest extra i czekam na Królów Clonmelu

Katherine

Menolly, też mi ich brakuje. Jakoś tak od razu ich polubiłam, nie wiem, czemu. Może dlatego, że byli tacy...zwyczajni.
Alyssa, przez ciebie musiałam wstać do komputera i sięgnąć po książkę! A więc (wiem, od "a więc" nie zaczyna się zdania) jeśli dobrze rozumiem, to Will strasznie stresował się tym egzaminem, ale była tylko przysięga, a potem przyjęcie! O żadnym teście pod koniec księżki nie ma mowy.

LordIsak

Artefakty, bitwy i potwory!

szabernik

Gdyby były artefakty i potwory byłaby to książka, która jest całkowicie nierealistyczna!