Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Aktualnie czytam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:09, 11 Lip 2015    Temat postu:

A ja w ramach odciążania różnych stert książek w moim pokoju wzięłam się za czytanie zbioru opowiadań "Jurajskie opowieści", które zgarnęłam z domowej biblioteki parę lat temu w jakiejś szczególnej fazie na miłość do różnych wymarłych istot. Nie porywa to specjalnie, bo nie ma ani jednego dialogu (rzecz oczywista, jeśli są tam tylko dinozaury), ale ma coś w sobie i nie jest zbyt długie, więc stwierdziłam, że się zmobilizuję i jednak skończę. Przebrnęłam przez "Pustynię", to i z tym dam radę :3.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:50, 13 Lip 2015    Temat postu:

To ja po przeczytaniu tej nowej części "Kłamcy" - Papież sztuk (w jeden dzień, podkreślę ;___; Strasznie musiało mi się nudzić, że cały czas nad książką siedziałam... Ale nie no, podobała mi się :3. Spodziewałam się czegoś gorszego, a tu prosz, jednak nie Very Happy. Teraz pozostało mi tylko Machinomachię jakoś sobie załatwić... Bo nie wiem, czy chcę też od razu Kłamciankę, skoro z trzej znajomi już ją mają... Wiem, to po co kupować książkę Neutral. No bo ja lubię mieć wszystkie tomy z serii :<.)
Więc właśnie, po skończeniu, stwierdziłam, że nie biorę się za kryminały z biblioteki ani za jakieś coś... po prostu jak zwykle weszłam do pokoju brata i ukradłam mu pierwszą lepszą książkę Very Happy. Padło na "Metro 2033", co w sumie chciałam od dłuższego czasu przeczytać :3. Zobaczymy, co z tego wyjdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:52, 13 Lip 2015    Temat postu:

O... też zawsze chciałam "Metro 2033" przeczytać... Tylko jakoś tak - no nie wyszło, jak z całą masą innych książek :3. No ale czeka cierpliwie na swoją kolej, bo przecież w końcu do niej może dobrnę. Powiesz mi, czy warto Very Happy.


No a ja zaczynam dzisiaj czytać "Hobbita"... Kiedyś już próbowałam i gdzieś za połową się poddałam, ale to było lata temu, więc teraz postanowiłam zacząć od początku i dać mu drugą szansę. A co do poprzedniej książki, którą czytałam to... eee... "Jurajskie opowieści" są mega rozczarowujące :<. Co prawda uwielbiam wszystkie historie o wymarłych zwierzętach i ogólnie sam klimat takiego nieistniejącego już świata do mnie bardzo, bardzo trafia... problem w tym, że ktoś piszący jedyną recenzję na lubimyczytać miał rację. Autor ewidentnie jest bardziej naukowcem niż pisarzem. Ma ogromną wiedzę na temat, który sobie wybrał, ale nie do końca mu się udało złożyć z tego dobrą książkę. Co prawda są to tylko krótkie opowiadania na parę stron i sama idea budowania historii dookoła jakiegoś wykopanego szkieletu mi się bardzo podoba, ale o ile w pierwszych paru opowiadaniach można się było zachwycać opisami przyrody, tak potem staje się to nużące i zaczyna męczyć. Bo te opisy są same w sobie bardzo ładne, ale kiedy w trzech kolejnych opowiadaniach pojawiają się identyczne sformułowania i epitety, to już się tego tak nie docenia. I nawet te historie przestają się wydawać oryginalne. (Trzeba mieć sporą siłę woli, żeby nie przerwać książki przy trzecim opisie zdychającego ze starości dinozaura Very Happy.) Autor nie miał chyba zbyt twórczych zapędów i jakoś mu tam szło, ale nie miał za wiele innych pomysłów, więc wyszło jak wyszło. Jest ok, ale tylko dla prawdziwych miłośników czytania o jakiś dinozaurach i wymarłych ssakach, bo inaczej się zanudzicie na tych stu stronach bez jednego dialogu. Przykro mi, że tak to wygląda, no ale cóż. Przynajmniej nie jest takie długie Very Happy.
A tak swoją drogą, to jeszcze mogę dodać, że chyba do czytania tego trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o tych zwierzętach, bo nie są zbyt dobrze opisane i gdybym sama nie wiedziała, jak wyglądają, to bym miała spory problem z wyobrażeniem sobie ich tak, jak powinnam. Większość opisów ma pokazać nam wygląd krajobrazów, a te dotyczące zwierząt są mało obrazowe.

(A poza tym tytuł to kłamstwo, bo nie wiem, czy chociaż jedno opowiadanie dzieje się w jurze . Może pierwsze, bo to idzie chyba chronologicznie. A reszta to kreda górna i dolna, trzeciorzęd itd. No ale... nawet na okładce się przyznali, że wznawiają tę książkę pod wpływem popularności "Parku Jurajskiego", który wyszedł mniej więcej w tamtym czasie i robił furorę. Więc nic dziwnego, że chcieli zwrócić uwagę tytułem.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pon 12:58, 13 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice00
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:28, 13 Lip 2015    Temat postu:

Lifanii, ty mieszkasz u mnie w domu? :3 Ostatnio dokładnie w ten sam sposób "Metro" przeczytałam - weszłam do pokoju brata i sobie pożyczyłam Very Happy. Mam tak mieszane uczucia co do tej książki, że aż nie potrafię się na jej temat wypowiedzieć, więc ja też czekam na twoją opinię :3.
Właściwie jestem aktualnie trochę w post-apokaliptycznych tematach, tak więc czytam "Stalkera", który to powstał bodajże na fali popularności gry o tym samym tytule. Klimat mnie pociąga, taki Czarnobyl po wybuchu, anomalie, mutanty, broń... te sprawy :3 (i też pożyczone od brata Razz).
No cóż, przeczytamy, zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice00 dnia Pon 13:32, 13 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyss9
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:33, 15 Lip 2015    Temat postu:

A ja wróciłam do czytania książek pożyczonych z biblioteki. Choć możliwe, że jeszcze zajmę się tymi domowymi, bo przez dwa ostatnie tygodnie lipca biblioteka nie będzie czynna. A w zapasie mam sześć książek. Aktualnie czytam pierwszy tom serii ,,Królestwa Nashiry" Licia Troisi czyli ,,Marzenie Talithy".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alyss9 dnia Czw 13:01, 16 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:06, 16 Lip 2015    Temat postu:

O! Myślałam, czy się za to kiedyś nie wziąć, bo trzy trylogie tej autorki już przeczytałam Very Happy. Ale nigdy nie mogłam się zdecydować, bo nie byłam na tyle zachwycona, choć dosyć fajne. Może poczytam później twoje opinie i się zdecyduję w końcu Very Happy.

Ja z kolei skończyłam czytać "Najdalszy Brzeg"... I jaaaa :c. Nie podoba mi się końcówka Sad. Była tak koszmarnie smutna mimo teoretycznego happy endu :c. Już mnie ciekawi, co będzie się działo w następnych częściach, skoro wyszło, co wyszło... Mówisz, Nim, że "Tehanu" jest dobre? Very Happy Bo teraz jego kolej będzie... Co do Tenar to w sumie nie mam gwałtowniejszych uczuć. Całkiem sympatyczna, choć momentami mnie jeszcze irytowała. Ale w sumie jak na kobiecą postać nie jest tak źle Very Happy. Zobaczę, jaka będzie potem, bo jednak "Grobowce" pokazują ją w czasie największej zmiany, wiec wiadomo, że postać może się trochę miotać. Może stąd moja wyrozumiałość Very Happy. Zmiana Geda wyszła mu na dobre i naprawdę go polubiłam teraz :3. W ogóle zaczynam się do tej serii przekonywać. Jest dosyć ciężka do czytania, poza tym patos nieraz wychodzi bokami, autorka ma straszne zapędy moralizatorskie, ale w sumie po czasie składa się to w taki styl i klimat powieści, do którego trzeba przywyknąć. I jednak inaczej się do tego podchodzi. Przynajmniej nie idealizuje bohaterów w taki irytujący i typowy sposób, są dość realistyczni i nie ucieka przed brutalniejszymi rozwiązaniami, co sprawia, że niespecjalnie mam wiele powodów do narzekań Very Happy. (Choć jakieś się zawsze znajdą :3.)

No ale teraz robię odpoczynek od "Ziemiomorza" i będę czytać "Kod Leonarda da Vinci", do którego mnie od dawien dawna usiłują przekonać Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:54, 19 Lip 2015    Temat postu:

"Hobbita..." wreszcie skończyłam. Nie wiem, dlaczego tak długo to szło, bo całkiem mi się podobał w sumie, ale jakoś się to rozciągnęło w czasie z różnych powodów. No nieważne, jeszcze sobie w temacie osobną recenzję zrobię. Ale ogólnie wrażenia mam dobre, mimo że przed czytaniem nie byłam do tej książki najlepiej nastawiona. I przez własne wspomnienia i przez opinie kilku różnych osób. No mniejsza.

A teraz wzięłam się za kolejną książkę sf (przeczytam ich w te wakacje więcej niż ogółem w życiu chyba). W każdym razie jest to zbiór opowiadań Clifforda D. Simaka zatytułowany "Ludojad". I jak na razie całkiem mi się podoba i przeczytałam dzisiaj całkiem sporo, co przy moim niemrawym tempie jest niezłym osiągnięciem. W każdym razie mam zawsze lekkie opory przed czytaniem książek poleconych mi przez tatę... nie dlatego, że są złe, tylko przez to, że mamy nieco inny gust i nie zawsze doceniam to, co jemu się bardzo podoba. Może to trochę dlatego, że sama też piszę i patrzę na to inaczej, a może przez to, że on więcej w życiu przeczytał, więc miał więcej czasu i książek do wyrobienia sobie tego gustu... W każdym razie po małym rozczarowaniu "Spotkaniem z Ramą" teraz jestem całkiem zadowolona :3. Jak ktoś takie opowiadania lubi, to chyba bym mogła polecić. Na pewno za zaletę bym uznała styl, bo są napisane bardzo płynnym i ładnym językiem, więc nie mam większych zastojów przy czytaniu.
Ale jeszcze zobaczę, jak to będzie, kiedy skończę, bo trochę mi do końca jednak zostało i ciężko powiedzieć, czy kolejne opowiadania też mnie wciągną. Teraz jest w każdym razie okej :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:20, 19 Lip 2015    Temat postu:

Ja też książkę skończyłam, ale nie będę się wypowiadać, bo wolę to zrobić w prawidłowym dziale, nieco się rozpisując, zamiast tutaj sobie przeczyć. Ale teraz zaczęłam "Więźnia Labiryntu" :3.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:39, 19 Lip 2015    Temat postu:

Skończyłam "Kłamcę". W sensie, że cały ten cykl książek.
Dwie pierwsze części były ok. Zwłaszcza początek pierwszej, który zapowiadał coś... epickiego.
Ale dwie kolejne to pomyłka. Zwłaszcza ostatnia, która jest zapchana odniesieniami do popkultury i słabymi przerywnikami o tym, jak
Cytat:
pilot samolotu obmacuje Sygin... ;__; itp.


A mniejsza z tym potworkiem...

Zaczęłam czytać Sagę o Ludziach Lodu. Zapowiada się rzeczywiście... średnio, ale mama zachwalała i stwierdziłam, że i tak nie mam nic do roboty, to przeczytam Razz. Naajwyżej dowiem się co nieco o Norwegii itp...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:55, 19 Lip 2015    Temat postu:

W sumie to Saga o Ludziach Lodu jest nie tylko o Norwegii Very Happy. Ogólnie o Skandynawii, bo potem część akcji przenosi się też do Danii i Szwecji, plus zahacza sporadycznie o Niemcy, Austrię, Polskę, Słowenię i Rosję nawet, bo któreś tomy miał wydarzenia osadzone na Syberii. No i niby jest tam często wspomniane o jakimś królu aktualnie rządzącym i o jego polityce, ale nie brałabym tego jednak za dobre źródło wiedzy... To znaczy czytałam gdzieś, że pojawia się trochę nieścisłości w tej sadze, może przez niedoinformowanie autorki. Ale jak o samo tło historyczne chodzi, to nawet polecam, bo widać jednak tę powolną zmianę obyczajów, mody i poglądów, która gdzieś tam zachodzi w międzyczasie. Aczkolwiek to raczej na przestrzeni kilkunastu tomów da się zaobserwować, bo po jednym się wiele człowiek nie dowie chyba Very Happy.
Zresztą... zależy, czy się bardziej patrzy na romans, czy na resztę. Jak na resztę, to czegoś się dowiedzieć można.
Ale powiedz koniecznie, jak wrażenia, jak już skończysz :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:24, 22 Lip 2015    Temat postu:

A ja po "Więźniu" żałuję, że nie mam dalszych części, ale poczekam trochę, by dowiedzieć się, co dalej Very Happy. A teraz wracam do "Ziemiomorza", teraz pora na "Tehanu" :3.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Śro 16:24, 22 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:32, 23 Lip 2015    Temat postu:

Ja za to skończyłam wczoraj czytanie koszmarnej książki dla nastolatek, która czekała na moją uwagę od podstawówki :3. Nie żałuję, że już jest za mną, bo była od lat takim czymś, co cięgle mam w planie wreszcie zacząć i skończyć, a nie odłożyć znów po dwóch stronach... Inaczej pewnie by mnie dręczyła w snach Very Happy. Co prawda to już ewidentnie nie na mój wiek, no ale... jak się chce samemu coś pisać, to dobrze wiedzieć, jak piszą inni :3. (Np. żeby wiedzieć, jak tego nie robić :3... Ach! Pierwszy chyba raz w życiu, rzuciłam książką ze złości! )

A teraz zabrałam się za czytanie kolejnego zbioru opowiadań Clifforda. D. Simaka, "Wielkie frontowe podwórze". Na razie trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo dopiero je zaczęłam, ale z tego co widzę już po samym stylu i klimacie, to prawdopodobnie będzie utrzymane na takim samym poziomie i w takiej samej konwencji jak "Ludojad"... Zresztą ja nawet nie wiem, czy autor sam dokonywał wyboru tych opowiadań do zbioru, bo są pisane w różnych latach i możliwe, że to wydawnictwo je posegregowało według jakiegoś własnego widzi mi się. Ja tam nie mam nic przeciwko, mnie się podoba :3. Jak ktoś chce coś sf nowego poznać, to wydaje mi się, że całkiem dobry kandydat do przeczytania Very Happy. (I mówiąc "nowego", nie mam na myśli, że "współczesnego", bo to jest pisane w latach sześćdziesiątych i pięćdziesiątych... tak powiem, gdyby kogoś interesowało :3.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Czw 10:38, 23 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:35, 25 Lip 2015    Temat postu:

A ja dziś przebrnęłam "Tehanu" i... nie jest to moja ulubiona część Neutral. W szczególności w porównaniu do poprzedniej. Ona była taka... nijaka ;__;. Nic się prawie nie działo poza dołem bohaterów... bohatera właściwie. I wypasaniem kóz. No i zmiana w Gedzie wywołuje u mnie falę sprzeciwu :\. Mam do tej książki więcej "ale", jak np. przesyt filozoficznych zagadnień i dyskusji oraz sam fakt, że mam lekką zawiechę z wiekiem postaci. No ale przebrnęłam, jeszcze tylko jedna powieść i kilka opowiadać i z głowy będę miała cegłę :3.

A teraz, by pozbyć się nadmiaru fantasy i patosu ze swego organizmu oraz wymienić go na falę obrzydliwości, chwyciłam thriller medyczny autorstwa Tess Gerritsen zatytułowany "Infekcja". Już pierwszy rozdział mnie nie zawiódł, skutecznie likwidując podniosły nastrój skalpelem wycinającym jelita :3. Może nie umrę, zanim skończę czytać, zwłaszcza jak już się nieco stonowało Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Sob 18:36, 25 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:39, 26 Lip 2015    Temat postu:

Evans napisał:
A ja dziś przebrnęłam "Tehanu" i... nie jest to moja ulubiona część Neutral. W szczególności w porównaniu do poprzedniej. Ona była taka... nijaka ;__;. Nic się prawie nie działo poza dołem bohaterów... bohatera właściwie. I wypasaniem kóz. No i zmiana w Gedzie wywołuje u mnie falę sprzeciwu :\. Mam do tej książki więcej "ale", jak np. przesyt filozoficznych zagadnień i dyskusji oraz sam fakt, że mam lekką zawiechę z wiekiem postaci. No ale przebrnęłam, jeszcze tylko jedna powieść i kilka opowiadać i z głowy będę miała cegłę :3.


Pamiętam, że mnie się "Tehanu" podobała. Fakt, niewiele się tam działo, ale mimo wszystko czytało mi się to dobrze. Za to "Inny wiatr" jest super (chyba moja ulubiona), czytaj czytaj!

Jaa stoję w miejscu z "Ogniem i mieczem", jakoś tak ostatnio ciężko mi się czyta cokolwiek. Dzisiaj sięgnęłam po "Beniowskiego" Słowackiego, czyli coś, co już dawno temu chciałam przeczytać, alee... początek jest ciężki dosyć. Może dalej będzie lepiej - oby!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:42, 26 Lip 2015    Temat postu:

Ja z kolei skończyłam już dziś "Infekcję" i strasznie mnie wciągnęła . Co prawda nie wszystkie medyczne opisy rozumiałam, jak już opisywano operacje i mówili, jakie środki im wstrzykują, to tylko przez te długie nazwy przejeżdżałam wzrokiem. Poza tym nieraz miałam kamienie w żołądku podczas czytania o rozcinaniu mostka piłą i "mgiełce z krwi i kości", porodach jakichś potworków - niemalże jak w "Obcym" Neutral - i innych podobnych atrakcjach, ale generalnie mi się podobało, mimo tego, że miałam mieszane uczucia do głównej bohaterki. Raz miałam ochotę nią potrząsnąć, innym razem krzyczałam wraz z nią Very Happy. W każdym razie polecam Kwadratowy.

Teraz znów idę męczyć "Ziemiomorze"... Trochę się boję tego, co będzie w tym "Innym Wietrze" szczerze mówiąc Neutral. Jednak tęsknię do młodych, pełnych energii bohaterów :\. Choć widziałam rozdział tam zatytułowany "Delfin", więc może chociaż nasz król tam coś wniesie :3. Ale i tak póki co najlepiej wspominam "Grobowce Atuanu", poza tym z "Najdalszym Brzegiem" się niespecjalnie męczyłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:25, 27 Lip 2015    Temat postu:

Tak! Nareszcie udało mi się skończyć ten zbiór opowiadań! On był naprawdę fajny i gość, który to pisał, miał masę świetnych pomysłów... ale jakoś mi to nie szło. A przynajmniej można tak powiedzieć, patrząc na czas, w jakim pochłonęłam inny tom podobnej grubości. To znaczy nie jest to jakieś drastycznie żółwie tempo, ale jak na książkę, która mi się podobała, czytało się ją dość opornie. Może po prostu zmęczyła mnie chwilowo za duża dawka fantastyki... Mózg nienawykły do klimatu kosmosu, obcych planet i przybyszów z odległych galaktyk, więc się zmęczył szybko Very Happy.

Teraz w każdym razie biorę się za kolejny tom Ludzi Lodu... "Anioł o czarnych skrzydłach". Nie spodziewam się nic więcej niż po poprzednich częściach, więc się raczej nie rozczaruję :3. Może dlatego tak lubię to czytać, mimo że mi trochę z tym głupio... Może to dlatego, że zawsze wiem, czego się mogę spodziewać jak chodzi o poziom, a fabuła nadal jest niespodzianką... Dobra, nie rozkminiam! Po prostu chcę wiedzieć, jak się skończy, skoro już tak daleko zaszłam i tyle Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:12, 31 Lip 2015    Temat postu:

Mi też się udało! "Inny Wiatr" mam za sobą Cool. Nie powiem teraz, co o nim myślę, bo po "Opowiadaniach..." się w odpowiednim wątku rozpiszę... No ale przebrnęłam :3.

A teraz idę się odprężać przy Agacie Christie, teraz czytam "Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie". Ciekawie się zaczyna, trochę inaczej, wywołał na mych ustach złośliwy uśmieszek :3. A dalej... zobaczymy Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:35, 31 Lip 2015    Temat postu:

Ja skończyłam już tego "Anioła..." i kurde ;-;. Miało to kilka momentów, które mi się podobały, ale jak do tej pory jedna z gorszych części sagi. W sumie do tej teraz rzadko widziałam różnice pomiędzy poszczególnymi tomami Ludzi Lodu, ale ta ewidentnie mniej mi się podobało niż reszta. I to nawet nie przez główną bohaterkę, która nie do końca mi pasowała, bo były od niej gorsze mimo wszystko. Po prostu... to jakoś nie miało fabuły. Wszystko było takie rozlazłe i opierało się na samych nieprzyzwoitych scenach w tej czy inne scenerii z udziałem takiej czy innej osoby. Naprawdę nie stwarza to ładnego portretu Norwegów z początku XIX wieku ;___;. Jakaś banda niewyżytych dewiantów... Nawet jeśli to fikcja literacka, to i tak pozostawiła po sobie spory niesmak. Co jest o tyle rażące, że poprzednie części dość mocno przesunęły moją granicę tolerancji.

Natomiast teraz wzięłam się za następną z zalegających w pokoju książek, czyli "Długi deszczowy tydzień" Jerzego Broszkiewicza. To kolejna z tych powieści, których tyle naznosiłam z domowych zbiorów parę lat temu. Tę już raz czytałam, ale sześć lat temu, więc praktycznie nic nie pamiętałam. I muszę przyznać, że naprawdę mi się podoba. Co prawda na początku bałam się, że za bardzo wieje mi "Tamaryszkiem...", a to byłby dramat, ale na szczęście nie :3. Przede wszystkim to coś w ogóle ma spójną fabułę, postacie są dużo fajniejsze i nawet nie przeszkadzają mi tak te ich dziwne przezwiska. No a do tego jest napisana dużo lepiej i poczucie humoru też prawie idealnie trafia w moje wymagania. Książka jest dość stara, bo z lat sześćdziesiątych, ale muszę przyznać, że praktycznie tego nie odczuwam. Może tylko parę razy, kiedy mówią o wywoływaniu zdjęć z kliszy, o tym, że telefon jest tylko na poczcie w jakiejś wsi albo że używa się telegrafu. No i jeden moment, kiedy wspomniano o ludziach pamiętających wojnę, którzy ze strachu obudzili się w burzową noc, czekając po huku grzmotu na silnik bombowca; ale o tych osobach nie mówiono w kontekście staruszków, jak obecnie, ale że po prostu sporo ich tam było w okolicy - jeszcze wtedy dość młodych.
W każdym razie mnie się to czyta świetnie i jak do tej pory jedyną wadą książki jest jej wydanie, które chyba poszło źle, bo tekst jest tak wydrukowany na stronie, że trzeba prawie na płask rozłożyć kartki, żeby zobaczyć koniec linijki. Bardzo daleko dochodzą litery do tego zgięcia nad grzbietem po prostu i ciężko się czyta. A poza tym wszystko pięknie :3.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pią 20:44, 31 Lip 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:55, 31 Lip 2015    Temat postu:

Aktualnie czyytam... "Dzieje Narodu Polskiego" :3.
Świetna fabuła. 10/10
Nie no... to po prostu jest wielkie wypracowanie na temat naszej historii.

Skończyłam 1. tom "Sagi..." i IV. Wiedźmina.
Saga - takie 8/10, bo za dużo wątków okołoerotycznych i rozkmin o miłości. Ale poza tym fabuła nawet fajna. W końcu coś innego niż ratowanie świata przed złem :3. Chyba, że to się później zmieni.

Wiedźmin - Pogarda. Mnóstwo pogarrdy, miecza i topora. No i Geralt, który za wszelką cenę chce pozostać neutralny, ale, jak powiedział peewien krasnolud, "nie da się siedzieć okrakiem na palisadzie". Także - ciężkie wybory, rozmowy i rąbanka - coś, co lubię najbardziej w Wiedźminie. Bardziej od samego zarysu fabuły, który też, oczywiście, mnie urzekł. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Pią 21:56, 31 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:36, 01 Sie 2015    Temat postu:

Jako że dziś skończyłam Christie (nawiasem mówiąc, jaaaak nam namieszali i naplątali. Ze dwa razy czytałam wyjaśnienie, by się nie pogubić, kto jest kim... ale generalnie całkiem fajna książka :3), to teraz biorę się za coś podsuniętego mi przez ciocię i mamę, czyli "Portret Doriana Graya".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:41, 03 Sie 2015    Temat postu:

"Długi deszczowy tydzień" skończony po nocach.
Książka naprawdę fajna; coś na kształt kryminału z udziałem "dzieci" w roli detektywów. (Tzn. zależy kogo uznawać za dziecko, bo 12 lat to dla mnie jeszcze dzieci jednak, a 14 to już prędzej "młodzież", chociaż też nie do końca. A że jeden osobnik miał 9 lat, to "nastolatki" nie powiem.) I szczerze mówiąc, trudno mi było w nich zobaczyć tę dziecięcość. Czasami owszem, było widać, że się zachowują na swoje lata. Ale i tak przez większość czasu robili mądrzejsze rzeczy niż ja w ich wieku i dlatego trudno mi oceniać ;-;. Może to kwestia czasów w jakich się wychowywali.
Zalety tej książki już wymieniałam ostatnio i tylko potwierdzę, że się w tej kwestii nic nie zmieniło. Świetny jak dla mnie humor, fajne postacie i całkiem ciekawa fabuła. Tylko jeden minus muszę zaznaczyć - czyli zakończenie... wydawało mi się trochę takie... rozlazłe. To znaczy wszystko wyszło dość logicznie i jeszcze ładnie wyjaśnili sobie niezrozumiałe sprawy, ale jednak zostawiło we mnie pewien niedosyt. Zwłaszcza że odwróciłam kartkę z zamiarem dowiedzenia się, co będzie dalej... i zostałam uraczona spisem treści i tylną okładką :3. No cóż...
(No i był jeszcze jeden minus, ale to nie wina autora... po prostu mój ukochany bohater był strasznie spychany na dalszy plan Sad. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest, ale zawsze muszę sobie wybrać na ukochaną postać kogoś, kto potem jest regularnie olewany i pojawia się sporadycznie, mimo że jest jedną z najważniejszych osób w powieści. I oczywiście tym razem na pięcioosobową grupkę głównych bohaterów też wybrałam sobie tego najmniej aktywnego. Ale za to uroczego Very Happy. Bardzo w moich stylu postać. Zdobył me serce prawie jak Robert Malinowski z "Dotyku mroku" :3.)

A teraz biorę się za trzeci tom serii "Z archiwum Josha" czyli "Punkt zerowy". Poprzednie dwa tomy przeczytałam w zeszłe wakacje i z tego co pamiętam, bardzo mi się podobały. Może i jest to książka dla dzieci, ale podoba mi się w niej ogólny pomysł i to, że wszystko nie jest takie delikatne i złagodzone tylko dlatego, że główny bohater jest młodym nastolatkiem. W książkach, gdzie najważniejsza postać ma tak mało lat często nawet źli bohaterowie dostają nagle poruszeń sumienia, żeby się dziecku nic nie stało aby. Tutaj jakoś nie bardzo... Jakby się nam chłopczyna utopił albo został pożarty przez rekina, to ten "główny zły" pewnie by tylko odetchnął z ulgą i się zaczął śmiać... I może czasami Josh trochę kozaczył jak na takiego podrostka, ale i tak mi się to podobało. Miłe wspomnienia mam z poprzednimi tomami i mam nadzieję, że z tym będzie podobnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:23, 05 Sie 2015    Temat postu:

Dobrze... więc przesiedziałam dziś caluteńki dzień na krześle, żłopiąc litry herbaty i kończąc "Portret Doriana Graya" i uznałam, że od dawna żadna książka nie zepsuła mi aż tak humoru, psychiki i zdrowia mentalnego Neutral. Znaczy... nie była zła. Rzecz jasna patrzę na nią poprzez pryzmat czasów, w których była pisana i z pewnością zasługuje na uwagę, tylko... Jako osoba prostolinijna poczułam się obezwładniona masą filozoficznych przesłanek, dziwacznych światopoglądów... i opisami gromadzonych kamieni czy materiałów na dwadzieścia stron. A po "Ziemiomorzu" miałam nadzieję, że zostanie mi to oszczędzone ;-;. No i czasem... często... odnosiłam wrażenie, że bohaterowie przeżywają wszystko tak... z kilka razy zbyt silnie. Czyli generalnie określiłabym ją jako książkę dobrą, ale nie dla mnie, bo zwyczajnie mnie zmęczyła. Choć przyznaję, niektóre dialogi mnie urzekły, jak dyskusje lorda Henry'ego z jego kuzynką :3.

I jak na złość, gdy chciałam odmóżdżyć się czymś dla odmiany, sięgnąć po lekką fantastykę czy cokolwiek w tym guście... nie mam nic pod ręką ;__;. Chciałam moją cegłę skończyć, jako że zostały mi same opowiadania, ale jak wspomniałam, potrzebuję wytchnienia od podniosłości, więc zdecydowała się na starą, dobrą Christie, ostatnią którą mam przy sobie, czyli "Hotel Bertram" Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:39, 08 Sie 2015    Temat postu:

Ja wczoraj zabrałam się za czytanie książki "Świat zaginiony" Arthura Conana Doyle'a i... no już po samym nazwisku możecie chyba stwierdzić, że jest to dość stara powieść. Na razie nie robi na mnie najlepszego wrażenia, bo kobieta, która pojawiła się w pierwszym rozdziale, była jednym z najgorszych możliwych typów, jakie przewijają się w książkach, ale ogólnie nie zapowiada się źle. Lubię podobną tematykę i ostatnio obudził się we mnie sentyment do starszych książek - takich sprzed wieku np. - więc może później się trochę bardziej przekonam. Ale pierwsze myśli były raczej negatywne, bo serio... nie znoszę takich zarozumiałych bab święcie przekonanych o tym, że są na tyle piękne, że mogą przebierać w facetach i machać swą smukłą rączką, żeby każdemu mężczyźnie pokazać, jak ma się zachować albo co ma zrobić dla nich. Bynajmniej nie mam na myśli, że powinno być odwrotnie... Po prostu główny bohater (i narrator zarazem) zachowuje się przez tę dziewczynę jak ostatni dureń! Dlaczego? Bo jest ładna...
Ale styl jest ok, a potem tej pannicy chyba nie ma, więc spróbuję przeboleć i się nie zrażać.

Natomiast co do poprzedniej książki, którą wczoraj wieczorem doczytałam do końca, to... mam ochotę się pochlastać ;-;. Dlaczego oni nie wydali w Polsce dwóch ostatnich tomów! Przecież to się robi coraz ciekawsze! To jest dla mnie idealna po prostu odskocznia, bo ogólnie dużo ostatnio czytałam powieści i opowiadań, gdzie akcja była... no raczej mało żywiołowa. Albo się nic nie działo, bo chodziło tylko o historie o dinozaurach, albo się nic nie działo, bo po prostu bohaterowie się lenili w czasie wakacji ("Tamaryszek..." -.-), albo się nic nie działo, bo nie wiem... po prostu większość książek miała stateczną akcję, ewentualnie wydarzenia wydawały się mało burzliwe. A tutaj? Tutaj pięć minut nie potrafili usiedzieć w miejscu! Może momentami ich problemy osobiste mnie nieco drażniły, no ale... można to zrzucić na karb wieku. 14-15 lat to niestety dokładnie taki czas. Także przymknę oko. Zresztą tyle się działo, że nie było nawet czasu na gadanie. To niby trochę wada, ale byłam na tyle wciągnięta w akcję, że dopiero po przeczytaniu się zorientowałam, że tam chyba nie bardzo ktoś rozmawiał... a przynajmniej tak od połowy do prawie samego końca. Nie mieli okazji, ciągle walcząc lub uciekając.
Mam jeszcze małe zastrzeżenia co do jednej sytuacji, ponieważ wydaje mi się ona dość nielogiczna, ale chodzi tutaj o przenoszenie się w czasie i może po prostu nie do końca to ogarnęłam. W uproszczeniu mówiąc, ktoś mógł się przenieść tylko dlatego, że sam sobie pomógł, ale... nie mógł sobie pomóc, dopóki by się nie przeniósł i... aaa! Po prostu nie widzę punktu, gdzie ta pętla się zaczyna. I to mnie mocno zbiło z tropu.
Ale poza tym wszystko spoko i... poleciłabym może, ale skoro czwartej i piątej części nie ma u nas, to chyba szkoda czasu. Chyba że ktoś sobie oryginały załatwi. Bo jak od pięciu lat nie wydali nic nowego, to wątpię, żeby to się nagle zmieniło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:53, 08 Sie 2015    Temat postu:

A ja dziś skończyłam "Hotel Bertram"... i dawno nie czytało mi się tak niemrawo książek Christie Neutral. Nie wiem, czy po prostu mam okres, kiedy nie mogę się skupić na lekturze, czy ta część była mniej ciekawa... Albo też napisanie jej, bo jak mi przeskakują z hotelu, gdzie staruszka spędza czas na odpoczynku, do grupy policjantów szukających szajki rabusiów, to... wiem, że potem to się łączy, ale jednak wybijało to koszmarnie z rytmu. A i meritum było dość oczywiste przez większość książki Neutral. Potem już się zaczęło rozkręcać i było lepiej, ale i tak uważam to za jedną ze słabszych książek autorki. Choć może zwyczajnie mi do gustu nie podeszła Very Happy.

A teraz się zaparłam i idę kończyć "Ziemiomorze", bo zostały mi tylko "Opowiadania z Ziemiomorza", jakieś 150 stron, więc miejmy to za sobą i z czystym sumieniem będę mogła sięgnąć po coś innego. Łiiii, już nie mogę się doczekać tego całego filozofowania <3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyss9
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:00, 12 Sie 2015    Temat postu:

A ja znowu sięgam po coś o niezbyt lubianej przeze mnie tematyce, czyli serię "Wilkołak" Steve'a Feasey'a. Aktualnie czytam część czwartą: "Igrzyska Demonów". Z początku miałam zastrzeżenia podobne jak do "Świtu wampira", a potem, nie wiem jak, ale one po prostu gdzieś wsiąkły ;__;. No i nie wiem, jest w tej serii coś takiego... naiwnego, że po prostu nie da się jej odrzucić. Raczej nie była pisana jako książka do poduszki, a jednak ja ją za taką uważam. Nie będę tego dłużej rozgryzać, tylko trochę dziwnie się czuję :/.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 30 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin