Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Aktualnie czytam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:22, 12 Sie 2015    Temat postu:

To ja w międzyczasie skończyłam "Ściganą" Tess Gerritsen. Nie była zła, ale po "Infekcji" spodziewałam się czegoś zgoła innego i, no nie oszukujmy się, lepszego. Nawet nie mówię o fabule tylko o gatunku, bo wolę kryminały medyczne od romansu sensacyjnego Very Happy. Liczyłam na podobną dawkę jakichś obrzydliwych scen pełnych opisów operacji bądź czegoś w tym stylu, a zamiast tego dostałam obściskiwanie się, całowanie i inne takie po krzakach. Dzięki wielkie ;_;. Ale czytało się szybko, długie nie było i mimo wszystko wyszło lepiej niż się po początku spodziewałam. Takie "ok, ale bez szału" Very Happy.

A teraz wzięłam się za "Interludium Odda" autorstwa Deana Koontza. Nieee tego się spodziewałam po przeczytaniu 1/3 książki Neutral. Znaczy przede wszystkim jest to pisanie w formie pamiętnika w czasie teraźniejszym na dodatek. Poza tym jest to... szósta część serii o Oddzie Cool. Nie ma to jak zaczynać od końca Very Happy. Ale poza "Apokalipsą Odda", która jest piąta, i tak nie ma w księgarniach. Kiedyś dobrze by było zacząć od dobrej strony chyba... Ale akcja póki co całkiem niezła, choć nieco zalatuje mi jedna rzecz "Jedyną Ocaloną" tego autora. Tak czy inaczej nie narzekam Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:25, 13 Sie 2015    Temat postu:

Mnie udało się właśnie skończyć "Świat zaginiony" Arthura Conana Doyle'a. I... nie jestem powalona na kolana. Spodziewałam się czegoś innego po tej książce. Nie jest zła! To od razu mogę powiedzieć. Lubię ten trochę staroświecki styl i sposób pisania, którego się już teraz nie praktykuje. Aczkolwiek trudno mi powiedzieć "było super!" o powieści, przez którą momentami dosłownie brnęłam. Jak przez Bagno Pterodaktyli... Nie umiem jednoznacznie określić, z czego to mogło wynikać, chociaż przypuszczam, że głównie z dość małej ilości dialogów albo z akapitów na całą stronę. Poza tym początkowo akcja najnormalniej w świecie pełzła... pełno było dysput naukowych, niezmieniającego nic gadania i ustalania. Dopiero w połowie książki naprawdę zaczyna się coś konkretnego dziać i wtedy mogłam się jakkolwiek wciągnąć w wydarzenia. Wcześniej tylko gadali, gadali, względnie się kłócili, a później szli i szli, względnie płynęli. Brakowało mi tam dynamiki. A i do bohaterów się szczególnie nie przywiązałam, bo tych, którzy bardziej do mnie przemawiali, dość mocno idealizowano. (Takie czasy...)
Do irytujących mnie rzeczy mogę też zaliczyć motywację głównego bohatera i narratora zarazem, który pojechał na drugi koniec świata, żeby ryzykować życie dla zdobycia serca jakiejś durnej baby, która naprawdę nie była tego warta. Po prostu ładnie wyglądała. Końcówka powieści trochę rekompensuje nam idiotyczny początek, ale jednocześnie uważam, że jest dość przewidywalna i już wcześniej się domyśliłam, co tam się wydarzy.
***
Ale żeby nie było, że tylko zrzędzę, to mogę na pewno powiedzieć, że znalazłam parę plusów. Na przykład sam pomysł, który może został potraktowany trochę lekko i mało go rozbudowano, ale sam z siebie naprawdę niezły. Zwłaszcza że bardzo mnie zaskoczył jeden zwrot akcji, kiedy stało się coś, czego zaczynając, nie spodziewałam się kompletnie. Ta książka generalnie nie była o tym, o czym myślałam, że będzie. I chociaż samo łażenie i badanie dinozaurów pewnie też by mi pasowało, to jednak tutaj nagła zmiana napędu dla fabuły mi się podobała. I głównie dlatego nie jestem w stanie zjechać tej książki z góry na dół Very Happy.


A teraz znów biorę się za coś zalegającego od dawna w moim pokoju. Nawet nie umiem stwierdzić, ile lat to czekało, ale sporo. I jest to książka "Marta Patton i klątwa Jokasty", którą już kiedyś czytałam, ale niewiele z niej pamiętam. A po przeczytaniu się jej po prostu pozbędę. To też jest jakiś prezent ze szkoły podstawowej na zakończenie roku za dobre zachowanie czy oceny. Niby mogłabym odnieść tę książkę do domowej biblioteki bez czytania, ale tutaj by chyba zatonęła w całej reszcie innych powieści i nigdy więcej bym po to nie sięgnęła, a chcę to zrobić. Więc zmobilizuję się i przebrnę. Krótkie to jest, więc jakoś straszliwie nie ucierpię Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Czw 16:50, 13 Sie 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:41, 13 Sie 2015    Temat postu:

A ja dziś skończyłam "Interludium Odda"... I muszę przyznać, że urzekł mnie sposób pisania tego Very Happy. Co jest dość zabawne, bo po pamiętniku spodziewałam się czegoś bardziej... w sumie nie wiem, jak to określić, ale Odd wciąż rozwijał jakieś myśli luźne, tylko na akapit, więc nie zaburzało czytania, tylko było taką... odskocznią? W każdym razie zabawnie się czytało, jak człowiek ucieka i zatrzymuje się w łazience z wiadomej potrzeby, podczas gdy osoba goniąca go rozwala siekierą drzwi Very Happy. I bardzo odpowiadało mi to, że często wstawiał różne nawiązania do dzieł wszelakich, np. mojej ukochanej "Odysei Kosmicznej", przez co wciąż suszyłam zęby . I dodatkowo dużo porównań w opisach, co też ułatwiało wizualizację. W każdym razie bardzo szybko mi się czytało i gdy przywykłam do czasu teraźniejszego i pierwszej osoby, to wszystko było na plus. Lubię styl Koontza :3. Co do fabuły... Była ok. Bez szału, nic super niespodziewanego, część rzeczy wręcz oklepana, ale też nie sprawia to, że gorzej wspominam. Po prostu nie zostałam zszokowana czy zaskoczona jak to było przy poprzednich jego książkach Very Happy. Ale i tak uważam, że bardzo fajna powieść :3. Tylko jak wspominałam, chciałabym jeszcze w normalnej kolejności przeczytać pięć poprzednich z serii...
(A nie! Wiem, co mnie poirytowało. Annamaria Neutral. Bo na początku przedstawiono ją jako postać dość tajemniczą i jakąś ważną... A nie zrobiła zupełnie nic Neutral. Caaaaałą akcję przesiedziała w domku i wspomniano o niej dopiero po wszystkim. Może była potrzebna wcześniej i będzie później, dlatego teraz tak sobie... istniała... ale spodziewałam się po niej czegoś więcej.)

A teraz sięgam po ostatnią książkę, którą mam na wyjeździe wakacyjnym, po której będę czegokolwiek szukała (bądź nie, jak wolno mi pójdzie, wtedy w domu już wezmę się za następną). Przywieziono mi "Króla Cierni", drugą część "Rozbitego Imperium", więc w końcu jej kolej :3. Mam nadzieję, że cokolwiek z pierwszej części pamiętam Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:14, 13 Sie 2015    Temat postu:

Zmęczyłam wreszcie "Ogniem i mieczem"! I muszę przyznać, że drugi tom jest lepszy. Very Happy A końcówka po prostu genialna - akcja leci i trzyma w napięciu. No i nastrój świetny. :> Także mimo rozwlekania niektórych wątków do granic możliwości i przestojów, książka mi się podobała bardzo. Smile I dochodzę do wniosku, że nawet film jest zgodny z książką (a słyszałam, że niewiele ma z nią wspólnego) - fakt, że niektóre postaci wyglądają inaczej (np. Helena...) i niektóre rzeczy są pominięte (okrucieństwa Kozaków, niektóre bitwy), ale to drugie akurat wyszło filmowi na dobre, bo, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby to wszystko, o czym pisał Sienkiewicz jeszcze tam upchnąć... Więc jestem na tak. Very Happy Ale muszę sobie zrobić przerwę przed następnymi częściami Trylogii, bo czuję, że nie mam siły na te trzy tomiszcza "Potopu". Razz

A teraz (nareszcie!) zabieram się za "Dopóki mamy twarze" Lewisa. Very Happy Miałam tę książkę na oku już od dawna, przeglądałam ją kilkakrotnie i utwierdzałam się w przekonaniu, że w końcu muszę ją przeczytać. Coś czuję, że będzie świetna - zobaczymy. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:06, 13 Sie 2015    Temat postu:

A ja czytam... ja czytam... co ja czytam? No w tej chwili właśnie podręcznik z kursu na żeglarza i sternika jachtowego i chyba chcę się z tego czegoś nauczyć, ale słabo dosyć mi wychodzi :\. Już prędzej rano sobie coś wklepię do głowy niż teraz... (Nieee... rano wychodzę z domu o 8, a locji w pół godziny nie wkuję :<)

Natomiast jak o normalne książki chodzi... to w sumie mam dwie Very Happy. Albo trzy, jeśli liczyć to "Metro 2034" czekające na stoliku, którego fragment malutki przeczytałam... No ale! Te poprzednie to "Tajemnica Abigel" węgierskiej autorki Magdy Szabo oraz "Kiedy zacznie się niebo?" Ally Breedlove. Obie w sumie fajne :3. Ta pierwsza to właściwie taka spokojniejsza historia pewnej dziewczyny, która w czasie wojny musiała przenieść się na pensję... nie jest to bardzo porywające, ale momentami bardzo przyjemnie się czyta Very Happy (dostałam na imieniny, jak coś :3).
A druga to opowieść prawdziwa, coś w stylu "Niebo istnieje... Naprawdę!". (To z kolei już ja sama sobie kupiłam :3.) Też się przyjemnie czyta :3.
No i obie książki są taką fajną odskocznią od fantastyki... Trza sobie niekiedy odsapnąć . I może jakimś cudem je skończę po kursie... Mam nadzieję ;-;.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:13, 15 Sie 2015    Temat postu:

"Dopóki mamy twarze" pochłonięte jednym tchem. Dawno nie czytałam czegoś równie głębokiego i nigdy nie zdarzyło mi się tak płakać po przeczytaniu książki. Genialne - naprawdę bardzo, bardzo polecam!

Teraz chyba wezmę się za "Balladę o wzgardliwym wisielcu", Stanisława Rembeka. To trzy gawędy o powstaniu styczniowym, czyli cuś co mnie od jakiegoś czasu interesuje. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyss9
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:54, 15 Sie 2015    Temat postu:

A ja skończyłam tego "Wilkołaka". I... raczej podtrzymuję moją starą opinię.
Teraz czytam "Spotkania z fizyką 1" Grażyny Francuz-Ornat, Teresy Kulawik i Marii Nowotny-Różańskiej Grey_Light_Colorz_PDT_02. Postanowiłam powtórzyć sobie pierwszą klasę, bo trochę już z niej zapomniałam (a jednego działu nie zrobiliśmy w ogóle -.-). A na konkurs wypadałoby to umieć :3.
Z książek-nie-podręczników to praktycznie nic . Ale w poniedziałek coś zacznę, bo pożyczę z biblioteki Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alyss9 dnia Sob 16:55, 15 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:07, 16 Sie 2015    Temat postu:

"Marta Patton i klątwa Jokasty" skończona... I po tej książce chyba muszę uznać, że nie lubię kryminałów ;-;. To było naprawdę spoko, ale ja czytam tak mozolnie ostatnimi czasy, że nie potrafię wytrzymać tak długiego trwania w niewiedzy. Wolę mniej tajemnicze powieści, bo przy takim tempie ciągle się denerwuję, że jeszcze czegoś nie wiem i robią mi wodę z mózgu. (A tutaj konkretne informacje są naprawdę na dwóch ostatnich kartkach.) Żeby 175 strony przez tyle czasu męczyć, to jest naprawdę porażka...

Aaa teraz się biorę za "Dom w Eldafjord".
I nie mam na ten temat absolutnie nic do powiedzenia :3. Może poza tym, że nie chce mi się tego czytać za bardzo, ale chyba dzisiaj mija mi termin oddania tego do biblioteki i powinnam to już skończyć dawno temu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Nie 15:09, 16 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:28, 30 Sie 2015    Temat postu:

A ja dziś usiadłam i skończyłam "Króla Cierni". Długo mi zeszło, co jest dość niesamowite Neutral. Bo jak czytam, to się śmieję, myślę, że uwielbiam tę książkę, jej specyficzny humor i klimat... a potem ją odkładam, bo gdzieś idę, a jak wracam, biorę ją do ręki, przewracam sobie losowo strony, a potem kończę z myślami "o, jaka ładna ściana". Choć bardzo mi się podobała, to jednak ciężko mi szła. I sama nie wiem czemu, bo i język mi pasował, i fabuła całkiem fajna, bohaterowie to już zupełna inna liga i moje oczarowanie... Jakoś tak wyszło ;__;.

A teraz idę czytać "Hamleta", bo mi szkoda, że nie przerabiałam i choć nie wszystkie takie stracone lektury nadrobię, to dramaty mam zamiar, jako że zawsze mi się mile je czyta Very Happy. A i się okazało, że miałam już w domu :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:09, 30 Sie 2015    Temat postu:

Ja natomiast brnę przez kolejną książkę z prehistorycznym światem w tle, czyli "Ląd zapomniany przez czas" E.R. Burroughsa. Akcja dzieje się jakieś 99 lat temu i chyba mniej więcej w podobnym czasie zostało to napisane. I naprawdę to widać... między innymi po dość rasistowskich stwierdzeniach i ciągłym pokazywaniu dominacji rasy białych zdobywców. Ale tak ogólnie to nawet to fajne. Chociaż mam sporo zastrzeżeń, między innymi do akapitów na 2/3 strony i braków w dialogach, przez które nawet ciekawsze fragmenty trudno jest przeczytać płynnie. Więc już się męczę od dobrych kilku dni z tym.
Ale na szczęście chyba już nie mam u siebie więcej powieści o podobnych zaginionych światach, bo chyba bym jeszcze jeden na identycznych motywach nie wytrzymała Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:23, 01 Wrz 2015    Temat postu:

A ja się cieszę niezmiernie, bo po raz pierwszy od... dawna książka wciągnęła mnie jak bagno i przez kilka godzin przeczytałam jej już połowę :3. Mianowicie mówię o "Próbach Ognia" Jamesa Dashnera, czyli drugą część trylogii "Więzień Labiryntu". Takiego czegoś właśnie potrzebowałam, dość lekkiego w czytaniu, z wieloma dialogami, żywą akcją i brakiem półkilometrowych rozkmin czy opisów, ale jednocześnie nie cukierkowo wesołego - no nie oszukujmy się, opisy jak srebrna, metalowa kula przysysa się do głowy i ją "odgryza" czy pioruny walące w ludzi są mało wesołe Very Happy. Ale krótkie rozdziały zachęcają tylko do dalszej lektury i to tak, że czasem nawet nie zauważam, kiedy się kończą... serio, byłam przy 13. rozdziale, a zaraz się dziwię, czemu następny jest 17. ;____;.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:51, 01 Wrz 2015    Temat postu:

Ja z kolei dobrnęłam do końca "Lądu zapomnianego przez czas", który... był okej. Chyba podobał mi się bardziej niż "Świat zaginiony", chociaż motyw bardzo podobny w obu książkach - widać wtedy była na takie moda. Zaginione lądy, prehistoryczne stworzenia, pierwotni ludzie itp. Całkiem się wciągnęłam, zwłaszcza pod koniec czytania, chociaż autor popadł już w pewne nużące schematy - przynajmniej jeśli chodzi o relacje damsko męskie. Poza tym powieść miała trzy duże rozdziały podzielone na mniejsze części. W pierwszej narracja była czymś w rodzaju dziennika, w drugiej klasyczną narracją pierwszoosobową, a w trzeciej trzecioosobową. I chociaż każdy z tych fragmentów miał innego bohatera, oni wszyscy zachowywali się dokładnie tak samo i gdyby nie pewne subtelne szczegóły, pewnie nie byłabym w stanie ich od siebie odróżnić. Wszyscy dzielni, nieustraszeni, waleczni, męscy i silni - a ich wybranki piękne jak poranek, inteligentne, odważne i w ogóle idealne. Można się tym było nieco znudzić....

A teraz wzięłam się za czytanie "Pamiętnika z przyszłości" Cecelii Ahern, który kiedyś kupiłam jako świąteczny prezent, a teraz korzystam z tego i sama go wzięłam z półki :3. Bo też już dość długo czekał na swoją kolej w moim pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:49, 02 Wrz 2015    Temat postu:

"Próby Ognia" za mną i wciągnęło mnie na tyle, że nie chcę niczym dobrej passy przerywać, więc idę kończyć trylogię, zabierając się za "Lek na Śmierć". W sumie od dawna mnie te książki prześladowały... więc cieszę się, że nie skończyłam rozczarowana :3.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:31, 05 Wrz 2015    Temat postu:

"Pamiętnik z przyszłości" skończyłam w rekordowym jak na siebie tempie czterech dni... chociaż pierwszego dnia czytania kończyłam też wcześniej inną książkę, więc to było raczej trzy i pół dnia. Biorąc pod uwagę, że przez ostatnie miesiące życia moje czytanie przypomina do złudzenia brnięcie przez sięgające kolan bagno, mogę chyba uznać, że ta książka musiała być dobra . Co prawda trochę mi głupio to przyznawać, bo było w niej pełno elementów, których nie lubię i takich, które uważam za kompletnie żenujące i nieśmieszne (a do tego często pojawiało się filozofowanie, które miało stawiać główną bohaterkę ponad ślepym światem, na co nie zasługiwała), ale mimo wszystko uznam to za jakieś swoje guilty pleasure i po prostu przyznam z ręką na sercu, że ta książka jest w porządku. Ma bardzo dobry styl, więc świetnie się ją czytało, a poza tym pierwszy raz od dawna pojawiła się postać, której serio się bałam ;-;. Nie było nigdzie napisane, że jest zła, ale jej osoba wywoływała u mnie lekkie dreszcze i czekałam czasami, czy nie dźgnie kogoś nożem pod żebra znienacka - wcale by mnie to nie zaskoczyło... Do tego zakończenie okazało się satysfakcjonujące, bo po pierwsze doczekałam się dość obszernych wyjaśnień, co zawsze cenię, a do tego autorce udało się nagle wyciągnąć kilka spraw, których się wcześniej nawet nie domyślałam, co też jest na plus.

A teraz zabrałam się za zalegające od dawna w moim pokoju coś... Tym cosiem jest "Łosoś zwątpienia" Douglasa Adamsa, czyli wydany pośmiertnie zbiór różnych dzieł, które odzyskano z jego komputera i poukładano we w miarę chronologiczną opowieść. Do tego są jakieś dodatki niepowiązane z główną fabułą i sporo informacji na temat autora, a że "Autostopem przez Galaktykę" bardzo lubiłam, to niech już będzie, przeczytam. Jakoś strasznie się do tego co prawda nie zapalam, ale trzy i pół roku chyba czeka na moją uwagę, więc chętnie odłożę to na prawowite miejsce w domu. Moje oczyszczanie półek w pokoju z tego, co przyniosłam lata temu z domowej biblioteki idzie coraz sprawniej :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erak_princess of Skandia
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 02 Maj 2015
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skandia, Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:13, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Ja skończyłam drugą część trylogii ,,Niezgodna". Gatunek- dystopia. Wydaje się lepsza od Igrzysk Śmierci, ale jest tak nadmuchana romansem i całowaniem co dwie strony, że akcja odrobinkę się rozwleka, ale niegdy nie czytałam ani strony na siłę, a niezbyt wiele znalazłam takich książek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:54, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Ja z kolei dzisiaj skończyłam kolejną Christie, konkretniej "Pani McGinty nie żyje". Potrzebowałam czegoś stonowanego po łamiącym serce "Leku na śmierć", a jej książki są już tak znajome, nawet te nowe, że są fajnym przerywnikiem Very Happy. A teraz idę do Koontza i jego "Pieczary Gromów" Kwadratowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:35, 10 Wrz 2015    Temat postu:

Nie miałam większego pomysłu, za co się teraz zabrać, więc sięgnęłam po książkę z biblioteki, czyli kolejny tom Ludzi Lodu (27 już) "Skandal"... Zdaję sobie sprawę z ogromu tej sterty czekających książek, która jak wielki potwór dyszy mi na kark i prosi, by ją w końcu zdekonstruować, ale szczerze mówiąc, największym problemem nie jest teraz dla mnie brak czasu czy chęci do ich czytania, a raczej niezdolność podjęcia decyzji, co ja właściwie chcę przeczytać. Naprawdę zazdroszczę ludziom, którzy nie mają co czytać i muszą się dopiero pofatygować do księgarni albo biblioteki. Dawno (a raczej chyba nigdy) nie miałam tego przyjemnego - jak zgaduję - uczucia, że przeczytałam wszystko, co mam na półce i nadeszła pora żeby uzupełnić biblioteczkę o nową książkę. Teraz sama sobie wystawiłam zakaz kupowania nowych książek (złamany wczoraj... ale pierwszy raz od dawna!) i liczę, że to trochę pozwoli mi się odkuć z zaległości.

A co do książki "Łosoś zwątpienia", którą właśnie odłożę dzisiaj na prawowite miejsce... No cóż - aż żałuję, że to miejsce nie będzie w moim pokoju. Chciałabym mieć chociaż przez jakiś czas "Łososia..." pod ręką, żeby móc sobie do niego wracać i ciągle od nowa czytać te cudowne fragmenty. Ten autor pisze w taki sposób, jakby kompletnie mu to nie sprawiało problemów i jakby napisanie śmiesznego żartu było dla niego równie wymagające jak mrugnięcie. Aż mi trudno uwierzyć w jego opowieści o pisarskiej niemocy, która go dopadała właściwie przez większość kariery.
Jak kogoś interesuje dokładniejsza opinia to: jest tutaj.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Czw 22:44, 10 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:07, 10 Wrz 2015    Temat postu:

Jeśli chodzi o "Pieczarę Gromów", to... nieeeco mnie rozczarowała ;___;. Znaczy ogólnie czytało się dobrze i wciągała, ale końcówka była tak... wymyślna, że aż naciągana i coś mi nieustannie tam zgrzytało. Koontz często tworzy wątki miłosne i w tamtej scenerii akurat niespecjalnie mi przeszkadzają (zwłaszcza ten w "Zimnym Ogniu", który był cudny :3), ale tutaj się krzywiłam :\. (Za to urzekło mnie coś innego... drugi rozdział i już mamy dr. Viteskiego, Polaka Very Happy. Mendowatego Kwadratowy.) Aczkolwiek klimat do pewnego momentu zachowany został :3.

Ja w sumie miałam lekką zawiechę przy wyborze lektury następnej, bo większość odłożonych książek to Koontz i Christie tak naprawdę, a chciałam odpocząć i przejść na fantastykę. Więc zdecydowałam się, że zacznę (w końcu!) serię "Tunele", więc zaczynam pierwszą część o takim samym tytule Very Happy. Nasłuchałam się o tym dużo, to sama chcę ocenić Kwadratowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:24, 11 Wrz 2015    Temat postu:

"Duma i uprzedzenie", Jane Austen. Nareszcie zabrałam się za którąś z jej powieści i bardzo mi się podoba. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrodel dnia Pią 23:24, 11 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:04, 13 Wrz 2015    Temat postu:

Czytanie "Skandalu" dobiegło końca i... w sumie jestem pozytywnie zaskoczona. Ogólnie książki z serii o Ludziach Lodu wywierają na mnie zawsze podobne wrażenie. Kilka było lepszych, które miło wspominam, kilka słabszych, które mnie zirytowały - a ta akurat zaliczyła się do tych ponad ogólną normą. Może dlatego, że sporo w niej było fragmentów, które mnie rozśmieszyły, a może przez bardzo sympatycznego głównego bohatera... często te postacie są nieco wyidealizowane i przerysowane, a tutaj jakoś to zignorowałam, bo ten chłopak był na to zbyt kochany i naiwny Very Happy. Także dopisuję ten tom do listy swoich faworytów w całej serii.

A teraz biorę się za kolejną książkę zawleczoną z domowych zbiorów do pokoju, a jest to "Jajko i ja" Betty MacDonald, które też już swoje odczekało, a podobno fajne. Zobaczymy. Chyba jeszcze czegoś podobnego nie czytałam, więc raczej nie będę miała porównania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:57, 16 Wrz 2015    Temat postu:

A ja skończyłam dziś Tunele... cóż, całkiem przyjemne, poza tym podobała mi się końcówka... bo już się bałam, co tam wymyślą, ale jednak nie Very Happy. Pozostałe części jednak muszą poczekać, z ogólną oceną też się wstrzymam, dopóki nie skończę. A teraz się wezmę w końcu za lekturę, czyli "Dziady" cz. III Very Happy. I prawdopodobnie nadrobię drugą, bo nasza gimnazjalna polonistka uznała, że po co omawiać obowiązkową lekturę :3.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:02, 16 Wrz 2015    Temat postu:

Teraz "Perswazje" Jane Austen. Naprawdę spodobał mi się jej styl. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:15, 20 Wrz 2015    Temat postu:

No cóż... "Dziady" przebrnęłam, aczkolwiek nadal uważam, że były... yyy... ciężkie do pojęcia. Trochę miałam natłok mnóstwa osób w jednej scenie, nie wiedziałam, kto jest kim i brakowało mi kontekstu, przez co dostałam kilka różnych scen praktycznie ze sobą niepowiązanych... bądź takich, których powiązania mi umknęły. Będę musiała teraz po nocach czytać jakieś opracowania, może mi pomogą w ogarnięciu kilku rzeczy, które dla mnie zwyczajnie nie miały sensu Very Happy. No i powtórzę pewnie chociaż część już przed samym omawianiem.

A teraz zwiewam znów do młodzieżówki i lecę czytać "Tunele Głębiej" Very Happy. Naczekały się książki, bo dwie pierwsze części mam chyba od... podstawówki? Od czasów, kiedy były wydawane, dopiero resztę uzupełniłam rok temu. Więc chcę nadrobić, a w międzyczasie poczytuję jeszcze "Balsamistę", który też od dobrych trzech czy czterech lat czekał na moją uwagę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:00, 21 Wrz 2015    Temat postu:

Udało mi się wczoraj skończyć "Jajko i ja", po którym właściwie od razu zabrałam się za "Ekspedycję "Tygrys"". Jeśli chodzi o tę poprzednią książkę, to mam co do niej trochę mieszane uczucia. Bo była ciekawa, całkiem mnie momentami wciągała itd., ale rozczarowała mnie w kilku miejscach - między innymi swoim mało konkretnym zakończeniem. W wielkim skrócie - jest to coś w rodzaju pamiętnika, zapisu wspomnień z czasu spędzonego przez autorkę na farmie. Przez pasję jej męża kupili kurzą fermę w środku dziczy, więc musiała się dostosować do nowego życia. Na pewno za zaletę można uznać humor autorki, która widzi, że to nie jest za bardzo miejsce dla niej i w bardzo fajny sposób opisuje swoje obowiązki. I widać, gdzie było naprawdę trudno, a gdzie przerysowuje rzeczywistość dla żartu. Ale łatwo się domyślić, że brakowało tam przy takiej tematyce bardziej wartkiej akcji, a niektóre z tych wspomnień wydawały się bardzo wymieszane w czasie, bo bardziej chodziło przy ich układaniu o to, czego dotyczą, a nie chronologię, więc czasami się zdarzało, że pod koniec książki dodawano do wszystkiego wydarzenie, które miało miejsce na początku ich pobytu. I chwilami mieszało to trochę w głowie.
No ale ogólnie mi się podobało.

A co do "Ekspedycji...", no to kiedyś czytałam już książkę tego autora o jego podróży tratwą przez ocean, jeśli dobrze pamiętam. Wiem, że mi się podobała x lat temu, więc tę też chętnie przeczytam. Chociaż nie jest najłatwiejsza w odbiorze, bo przypomina teraz nieco ubarwiony podręcznik do historii z namiastką fabuły. Nie jest to bynajmniej nudne, ale książka jest dość stara i wydana bez najmniejszej staranności, a literki są tak malutkie, że jeszcze trudniej przyswaja się tekst. Ale bardzo grube to nie jest, wiec jakoś przeżyję. A przynajmniej się czegoś dowiem o pierwszych cywilizacjach :3.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Pon 14:08, 21 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:24, 28 Wrz 2015    Temat postu:

To ja skończyłam dziś "Tunele Głębiej". Nieco mi zeszło, ale czytało mi się całkiem dobrze, tylko że... po zakończeniu jest mi jednocześnie smutno i mam jedną sporą zwiechę ;___;. Bo pewna sprawa powoduje w moim postrzeganiu zaginanie czasoprzestrzeni, przez co wszystko mi się miesza. Ale ciężko mi sobie wyobrazić Głębię, więc uznam, że autorzy wiedzieli, o czym piszą... mam taką nadzieję chociaż.

Chciałam z ciekawości sięgnąć po trzecią część, ale mam lekkie problemy techniczne. Konkretnie pozwalałam wszystkie swoje książki z półek i poustawiałam je na parapecie, żeby porobić porządek. Do którego potrzebuję nowych półek, które są w trakcie tworzenia. Dlatego mam teraz okno z zasuniętą roletą, do połowy jego wysokości poustawiane są kolumny książek tak, że nie mogę go nawet odsłonić, co przemieniło mój pokój w jaskinię. A! No i dałam całe "Tunele" na same dno kolumny w tylnym rzędzie :3. Szans na ich wyjęcie nie mam, chyba że połowę konstrukcji bym przestawiała, a aż tak mi nie zależy. Dlatego sięgnęłam po coś, co akurat leżało na wierzchu, czyli "Odd Thomas" Koontza. Okazało się, że pierwsza część serii o Thomasie leżała od lat u mnie w mieszkaniu <3. Skorzystałam więc i ukradłam ją z półki mamy Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Skorghijl / Książki ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 31 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin