Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Pod Dębowym Liściem"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 465, 466, 467 ... 473, 474, 475  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Brooklyn
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:17, 02 Lip 2015    Temat postu:

To ja zabiorę głos w obu tematach.
Po pierwsze-wymarzone miejsca. Takie główne miejsca, które chciałabym w życiu odwiedzić, to Australia i Nowa Zelandia, Wielka Brytania(wszystkie kraje), Islandia, Norwegia, USA zjechać dookoła, wzdłuż i wszerz, oprócz tego pojechać na Bali albo jaką wyspę tego pokroju...w sumie to chyba wszystkie czołowe miejsca na mojej liście Very Happy
Po drogie na obiad była u mnie pizza^^ Pycha Smile
Aha, co do systemu- ja mam swojego Windowsa 8.1 i dopóki całkowicie nie nawali, to przy nim pozostanę- nie potrzebuję nowszego oprogramowania, na starym działa mi się dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:17, 02 Lip 2015    Temat postu:

Ech... no i pogrzebałaś mnie doszczętnie Razz.

No dobra...
Ja bym bardzo chciała wybrać się na wyspę Wolin na festiwal Słowian i Wikingów.
A tak ogólnie to mam spore plany. Bo chciałabym zamieszkać na Islandii, zwiedzić całą Skandynawię, wybrać się na Antarktydę, odwiedzić mongolskie stepy, wybrać się na Saharę, żeby poobserwować niebo nieskażone nienaturalnym światłem, pojeździć po wschodniej Rosji, odwiedzić ruiny starożytnej Grecji i takie tam... No rzuca moimi marzeniami jak szatan Razz.

Ostatnio? Pomidorówka z (a jakże!) makaronem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Czw 21:21, 02 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brooklyn
Mieszkaniec zamku Redmont


Dołączył: 28 Cze 2015
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:19, 02 Lip 2015    Temat postu:

Ja bym chciała pomidorową! W ogóle jak jest pomidorowa w domu (koniecznie z makaronem Very Happy ), to jem na obiad, kolację, podwieczorek, drugie śniadanie... Razz Moje ulubione danie wszechczasów^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:36, 02 Lip 2015    Temat postu:

W sumie marzenia podróżnicze mam dość do Eilli podobne... Klimaty Skandynawii... Finlandia, Norwegia... Szwecja ciut mniej, ale pewnie widoczki wszędzie tak samo piękne. A z innych miejsc to mam straszne parcie, żeby zobaczyć np. Ziemię Ognistą, bo to mi się wydaje tak obce, jakby to była w ogóle jakaś inna planeta... Ogólnie mnie ciągnie do takich pustkowi, bo poza tym mam fantazję pojeździć sobie po tajdze na Syberii, zobaczyć Kamczatkę i Sachalin :3. Albo chociażby Alaskę, bo pewnie wyglądałoby to wszystko w miarę podobnie.
A z takich cywilizowanych miejsc to raczej zachód... Nowy Jork może, kilka większych stolic Europejskich no i w sumie zachód tylko przez kulturę, bo coś z Australii i Nowej Zelandii :3.

Ale i tak wiem, że nic nie zobaczę, bo jestem leniwa i nie lubię za bardzo podróżować, więc w sumie... mogę sobie zdjęcia pooglądać w domu i sobie wyobrażać najwyżej, że tam jestem. Wyobraźnię mam ok, więc nie marznę i się nie męczę, a widoki mam . Nie brzmi to zbyt fajnie, ale cóż... nie każdy lubi zwiedzać świat... A pomarzyć zawsze można.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:52, 02 Lip 2015    Temat postu:

Risotto z indykiem i pieczarkami :3.

W sumie jestem osobą, która z zasady nie lubi podróżować. Znaczy... nie mam nic przeciwko poznawaniu nowych miejsc, ale zdecydowanie musiałabym to robić na własną rękę, a nie z rodzicami czy przewodnikiem. Bo zawsze na wycieczkach było o tyle źle, że ja chciałam zobaczyć coś innego niż inni, jak coś mnie zainteresowało, to szybko trzeba było iść dalej, a nudne rzeczy oglądaliśmy godzinami. I się przez to koszmarnie zniechęciłam do wszystkiego :\. Dlatego jak tylko chcą mnie gdzieś wyciągnąć, bronię się rękami i nogami. Ale jak mam samowolę, to lubię gdzieś wyskoczyć Very Happy. Ale ze mnie miastowe stworzenie, wiec potrzebuję cywilizacji i innych takich, dlatego na pustkowia w ogóle mnie nie ciągnie. Ani w góry, nad morze czy gdzie tam... za to z chęcią zobaczyłabym kilka metropolii Very Happy. Moimi priorytetowymi marzeniami są Rzym, Nowy Jork oraz Tokio, z naciskiem na to pierwsze, bo jedna najbardziej realne, chociaż gdybym miała wybierać, to byłoby ostatnie w kolejce Very Happy. Poza tym inne większe miasta też chętnie bym zobaczyła, chociażby taki Londyn, Paryż, San Francisco... Bo jedyną zagraniczną stolicą, w której byłam, jest Wiedeń. Byłam dwa razy... i widać było różnicę, bo pierwszy był koszmarny Neutral. Zima, więc w kurtkach zwiedzanie, ból brzucha do tego dochodził i marzyłam tylko, by wsiąść w samochód i odjechać na północ. A za drugim razem całkiem dobrze się bawiłam Very Happy. Co prawda nadal typowej samowolki nie miałam, ale czasem gdzieś z siostrą wyszłam, poza tym w czasie tygodnia się obeznałam w okolicy, w której mieszkałam (w ogóle genialne miejsce mieliśmy... dom znajomych niby w centrum, ale z stosunkowo cichym patio z drzewami owocowymi... Czułam się jakby mi obrzeża miasta wycięli i wcisnęli do centrum miasta, obok stacji metra Very Happy), więc rodzice nie mieli strachu nas gdzieś puszczać samodzielnie. I szczerze mówiąc takie spędzanie czasu gdzieś bardziej mi się podoba... nie nastawione na "muszę zobaczyć to, to i to", tylko idziemy, gdzie nas nogi poniosą. Jak coś się zobaczy, to super, jak nie, to trudno :3.
Jedyne, co mnie odrzuca w podróżach, jest konieczność ciągnięcia ze sobą całego bagażu... bo jednak jakbym chciała poznać jakieś miejsce, to tydzień jest takim minimum, a wtedy już biorę walizkę ze wszystkim, czego mogę potrzebować. Ale weź z czymś takim podróżuj ;__;. Samochodem pół biedy, gorzej jak na peronach trzeba się męczyć, poza tym ja zawsze się martwię, że ktoś mi wszystko ukradnie... ot, taka mania.
Dlatego lubię mieć bazę wypadową, z której jeżdżę sobie na dzień bądź dwa do innych miast :3. Tak robię w wakacje, chociaż ograniczam się do południa Polski Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:18, 03 Lip 2015    Temat postu:

Eillistraee napisał:

Ja bym bardzo chciała wybrać się na wyspę Wolin na festiwal Słowian i Wikingów.


Też kiedyś baardzo chciałam - w tym roku mi się raczej nie uda, ale w przyszłym chyba się wybiorę z drużyną. Wink Fajnie jednak się bawić w rekonstrukcję historyczną!

Jedno moje podróżnicze marzenie już się spełniło, w tym roku - odwiedziłam Bałkany, a ściślej mówiąc, Chorwację. Pięknie tam jest, ludzie są niezwykle sympatyczni, no i ten klimat... Smile

A w przyszłości, tej bliższej lub dalszej, na pewno bardzo bym chciała zobaczyć Grecję i Wyspy Brytyjskie. O Islandii i Norwegii też kiedyś myślałam. Mój brat jest akurat teraz w Oslo i sobie zwiedza. Razz
No i chciałabym jeszcze kiedyś wrócić na Bałkany, bo zakochałam się nie na żarty... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Castagiro
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 1322
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:45, 03 Lip 2015    Temat postu:

Witam serdecznie całą społeczność Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihex
Podpalacz mostów


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:07, 17 Lip 2015    Temat postu:

Witam, witam. Nawet nie chcę sprawdzać kiedy ostatnio pojawił się mój post w tym wątku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:31, 18 Lip 2015    Temat postu:

No proszę, stara gwardia wraca. Razz Miło was znowu widzieć! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:25, 26 Lip 2015    Temat postu:

No to ten... Szkoła?

Bo mam pewien prroblem...
Mianowicie został mi niecały rok na wybranie szkoły średniej. Mogę was o coś poprosić? Opisalibyście mi, jak wygląda ta papierologia, progi punktowe itp.? No i w ogóle jak przebiega rekrutacja do szkoły średniej Razz.
Byłabym wam niezmiernie wdzięczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:13, 26 Lip 2015    Temat postu:

Jak chodzi o papiery do dostania się do liceum, to wszystko Wam jeszcze powiedzą w swoim czasie. My niewiele możemy Ci tutaj pomóc, bo każde liceum/technikum/itp. ma swoje własne procedury i własne progi punktowe. Wiesz... im lepsza szkoła, tym większe wymagania. (Chociaż moje liceum było uważane za bardzo dobre, a w drugiej turze przejęli jednego z największych głąbów, jaki chodził do mojej klasy... potem chyba ledwo zdawał na kolejny rocznik.) Przede wszystkim musisz tam dostarczyć swoje świadectwo, wyniki z egzaminu gimnazjalnego (oddają Ci je po zakończeniu nauki) i pewnie zdjęcia do legitymacji. Tyle pamiętam z własnej rekrutacji. Są chyba jeszcze jakieś deklaracje, które musisz podpisać, ale to już raczej na miejscu albo ze strony internetowej. No i jeszcze wybierasz sobie profil i język, żeby już mogli układać klasy. Ogólnie wydaje mi się, że w odpowiednim czasie takie informacje powinny już być w jakiejś zakładce "rekrutacja" na stronie każdego liceum. Zresztą pewnie Wam też w szkole sporo powiedzą, zwłaszcza jeśli większość osób będzie wybierała tę sama szkołę z okolicy, tak jak u nas.

Konkluzja jest taka, że teraz musisz się martwić głównie wyborem szkoły, wyborem profilu i później tym, żeby mieć dobre wyniki na świadectwie i z egzaminu. To znaczy może nie męcz się już teraz takimi decyzjami, ale póki co, to jest ważniejsze. Jeszcze nie trzeba się kłopotać papierami Very Happy.
W jakiś liceach artystycznych na przykład są trochę wcześniej wstępne egzaminy chyba, gdzie musisz przyjechać przed zakończeniem roku, żeby sprawdzili, co umiesz i możliwe, że w niektórych innych szkołach (bardziej wyspecjalizowanych) też jest coś takiego, ale w klasycznych szkołach ponadgimnazjalnych chyba tego nie ma. Ja na pewno nie musiałam nic pisać dodatkowo.
Także nie przyjmuj się papierami :3. Szkoda tym męczyć głowę z takim dużym wyprzedzeniem, bo większości tych rzeczy nie załatwisz wcześniej niż w dniach rekrutacji i na koniec roku szkolnego. Zdjęcie co najwyżej do legitymacji sobie wcześniej zrobisz Very Happy. A wydaje mi się, że nic więcej nie wymagają. Tyle Ci mogę powiedzieć z pamięci i z głowy, bez sprawdzania dokładniej po internecie :3. Ale najwięcej się dowiesz po prostu na stronie każdego liceum.

A! Zapomniałam dopisać.
Jak przebiega rekrutacja? Zanosisz wszystko do np. sekretariatu wybranej szkoły, zapisują Cię jako kandydata i po jakimś czasie na internecie pojawiają się wyniki. Chyba tyle :3.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyPauline26 dnia Nie 19:17, 26 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:30, 26 Lip 2015    Temat postu:

Wyniki pojawiają się najpierw, a dopiero potem zanosi się dokumenty. Przynajmniej ja tak miałam - na stronie systemu, który obsługiwał wyniki egzaminów informowali, które liceum mnie przyjęło i dopiero potem składałam papiery. Tak samo, jak ze studiami, wielkiej filozofii nie ma. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:07, 26 Lip 2015    Temat postu:

Aaa... dzięki Wam Smile.

tzn. Ja się często martwię na zapas i tak, jak już od roku szukam szkoły, tak teraz na myśl mi przyszła papierologia. Wielkie dzięki! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:16, 26 Lip 2015    Temat postu:

Spoko, nie ma problemu Very Happy.
I faktycznie, może było tak, jak mówi Nim... ja już tego do końca nie pamiętam, bo raz, że to się dawno działo, a dwa, że to były w sumie dość krótkie procedury. Szybko wiedziałam, czy się dostałam i od razu tam wszystko załatwiłam. Może dlatego nie wbiło mi się zbytnio w pamięć, jak się po kolei coś robiło. W sumie raczej ta wersja, że najpierw wyniki, potem papiery, jest logiczniejsza Very Happy.

Powodzenia z załatwianiem tego w każdym razie :3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
will983
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:54, 05 Sie 2015    Temat postu:

Halo, halo! Ktoś tu jeszcze żyje!? 4 lata tu nie wchodziłem. Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze trwają na tym forum Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimrodel
Jr. Admin


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 2059
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:09, 05 Sie 2015    Temat postu:

Wow, wielki powrót! Very Happy Żyjemy i mamy się całkiem dobrze. Wink W pewnym sensie... xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nimrodel dnia Śro 15:10, 05 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:50, 05 Sie 2015    Temat postu:

Witam serdecznie! Kawy, herbaty ciasteczek? Zaraz sięgnę po album z tej wysokiej półki, tylko wezmę drabinę, bo trochę za niska jestem... Powspominamy stare, dobre czasy. Uronimy łezkę czy dwie nad tym, jaki tu był ruch.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wchodzą na forum, by powiedzieć "cześć", pochwalić się, jak długo tu są, po czym znikają bez śladu, udzielając się w dyskusji jeszcze mniej niż ta rzeźba za moim oknem :3. (Dobra, kłamię... nie mam rzeźby za oknem, mam tylko plac budowy.) A jeszcze lepiej jak zacmokają z powagą i powiedzą, że kiedyś było lepiej.

...

Nie chcę brzmieć jak jakaś szumowina, która się irytuje na ludzi, ale naprawdę na mojej twarzy pojawia się uśmiech a w ręce otwiera się tępy scyzoryk, gdy widzę jakże twórczą wiadomość osoby, która i tak wiem, że za moment zniknie. Proszę o jakąś konstruktywną wypowiedź, może o zainteresowanie się tym, co dotąd tu pisano i jakieś 10 min przejrzenia tematu, by być jako tako zorientowanym, zanim bezpardonowo ktoś wbije licząc na sama nie wiem co... czy to wiele? ;___;


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Śro 18:52, 05 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
will983
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:57, 07 Sie 2015    Temat postu:

No już przepraszam Evans, jeżeli tak cię to zabolało. Tak działają afekty. Nagle człowiek przegląda swoje stare wiadomości, widzi tych samych ludzi, którzy sumiennie od kilku lat tu trwają, to aż ręce same chcą tym oddanym ludziom coś pozytywnego napisać.

I tak, raczej już tu nie będę wbijał, może od czasu do czasu, i zgodzę się z tobą, że moja wiadomość powinna nieść ze sobą coś więcej.

Dlatego po prostu chciałem podziękować ludziom, którzy w tamtym czasie się tu udzielali. Można było się od was wiele nauczyć, spędzać dobry czas na zabawie (dawne Hallasholm ;,c) czy wymianie zdań i co najważniejsze ukształtować. Mam wrażenie, że wszyscy mają jakiś wpływ na to, jaki jestem teraz. I najzwyczajniej w świecie jestem za to wdzięczny. W szczególności adminom, ale i użytkownikom, których (przepraaaszaaam) nazw nie pamiętam, a nie bardzo chce mi się teraz szukać.

Już kończę ten mocny OffTopic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:03, 07 Sie 2015    Temat postu:

Nie wiem, czy cokolwiek Pod Liściem może być Off-topem Very Happy.

A ja nie chciałam być niemiła czy coś... bo sama wiem, jak znajomości stąd na mnie wpłynęły Very Happy. Po prostu wiele razy już widziałam, jak niektórzy, z nicków nie będę wymieniać, wbijali, by zobaczyć forum przez lata. Troszkę byłam niesprawiedliwa, bo nie do ciebie to się odnosi i przepraszam...
Po prostu jak niektórzy wchodzą na c-boxa i mówią "ale tu był kiedyś ruch, nie jak teraz", to na usta się cisnął słowa "a gdzie ty byłeś, by ruch podtrzymać". Bo ci teraz się udzielający często odczuwają to jako przytyk, że to nasza wina, że teraz jest słabo z ruchem.

Ale jak wspomniałam, akurat ty tego nie robiłeś, a ja jestem zwyczajnie już nieco przewrażliwiona na tym punkcie. Więc mea culpa i sorry za opryskliwość Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyPauline26
Moderator


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 4200
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 92 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:17, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Marnie tutaj z aktywnością. Wypadałoby znów ten temat rozruszać.
I chciałabym bardzo zacząć od czegoś innego, no ale... temat szkoły jest najbardziej wkręcający, więc pójdę na łatwiznę i o to właśnie spytam Very Happy. Więc cóż... jak wakacje minęły i jak tam po zaczęciu nowego roku? :3 Pytam zwłaszcza tych, którzy poszli pierwszy raz do liceum albo gimnazjum, bo to większa zmiana, nowe środowisko itd., ale innym nie bronię opowiadać jak macie jakieś ciekawe doświadczenia . I jak nastroje? Ja w sumie bywałam na początku roku całkiem dobrze nastawiona do nauki, mimo że tyle czasu zostawało do kolejnego porządnego wolnego Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillistraee
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:55, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Jako, że jestem małym nerdem, to odpowiem jako pierwsza D:.

No to po kolei?
Wakacje mi minęły nijak. Po prostu. Nic nie robiłam przez wakacje, nigdzie nie wyjechałam czy coś... No może tylko mi soczewka okularowa pękła i przez pół wakacji chodziłam z okularami, które wyglądały, jakbym specjalnie rzuciła nimi o ścianę :c.
Po rozpoczęciu też w sumie normalnie Razz. Tutaj nie mam nic do napisania konkretnego, bo od prawie 9 lat chodzę do jednej szkoły z tymi samymi osobami w klasie (w gimnazjum nas trochę przemieszali, ale moja klasa to ponad połowa mojej byłej klasy+garstka równoległej klasy...) i wiem, czego się po nich spodziewać.

Ale cóż... o ile samo rozpoczęcie roku było mi obojętne (Nie wiem, dlaczego. Mam tak pierwszy raz, że jestem taka... obojętna na to, że kończą się wakacje i znowu będzie trzeba łazić do szkoły. Mimo tego, że na czacie pisałam, że szkoda, że już koniec wakacji... ot się trochę pozgrywałam i tyle Razz), to sama nauka już nie. Stwierdziłam, że skoro za oceny można wyrwać sporo punktów do rekrutacji, to postaram się to zrobić i zaczęłam się w końcu uczyć. Była już pierwsza kartkówka z niemieckiego i jednak się zmotywowałam. Jak taki stan utrzyma się do końca września, to nauka stanie się moim nawykiem Razz.
No i co tam jeszcze... znowu mam zajęcia artystyczne z plastyki i doszła mi technika oraz edb.
Z powodu tego pierwszego i drugiego chce mi się schować pod kołdrę i tam zostać, bo nie umiem kompletnie rysować. To nie jest tak, że piszę, że nie umiem, żeby mnie doceniono i temu zaprzeczono... po prostu nie wychodzi mi to i np. na artystyczne mnie wciśnięto, bo nie zgłosiłam się na tańce, ponieważ... nie umiem tańczyć i nie lubię tego robić. Taki ze mnie grumpy cat w ciele człeka...
Edb. w sumie mnie nie interesuje, chociaż na pewno zwrócę na tę lekcję uwagę ze względu na fakt, że to rzeczywiście może okazać się w wielu sytuacjach przydatne. Zwłaszcza, że już dawno zapomniałam o tym, jak należy udzielać pierwszej pomocy (cośtam pamiętam, ale ta wiedza pozostawia wiele do życzenia) i o innych temu podobnych rzeczach.

Dowalono mi zajęcia przygotowujące do egzaminu. Na razie z polskiego, ale nauczycielka matematyki również planuje zrobić mojej klasie taką niespodziankę :v. W sumie... nie jest to jakoś specjalnie złe, ale te zajęcia są dla takich, którym polski nie idzie zbyt dobrze, a ja do takich raaaczej nie należę... Mama mnie poprosiła, żebym chodziła, to jej nie odmówię :3. Zwłaszcza, że to nie jest jakieś specjalnie duży wysiłek z mojej strony i raczej mi to nie wadzi. Za to, jak będą dodatkowe z matematyki, to chętnie na nie pójdę, bo czasem mam z nią drobne problemy i chciałabym ją wyśrubować tak, żeby nagle na egzaminie się nie zablokować nad jakimś dziwnym zadaniem Razz.

Z takich szkolnych rzeczy to mogę się jeszcze pochwalić tym, że będę omawiała Wiedźmina na polskim Very Happy. dla mnie to świetna wiadomość, bo uwielbiam te książki i mogę je czytać bez końca. Szkoda tylko, że to będzie jedno opowiadanie ze zbioru opowiadań "Miecz przeznaczenia", bo liczyłam na coś więcej... ale cóż... argument młot "nie będziemy omawiać całej książki, bo ja tej sagi nie lubię" D:.

Koniec przygód z mojego szkolnego życia Razz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eillistraee dnia Sob 21:57, 05 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irindia
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:10, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Znowu na długo pożegnałam się z forum i postanowiłam je odwiedzić Razz.
Nie jestem za bardzo zdziwiona tematem aktualnej rozmowy, no ale cóż, temat neutralny i idealny do rozruszania wątku Wink. Więc może teraz ja sobie trochę ponarzekam...
Jestem w 3 klasie LO, więc jak już teraz się wszyscy domyślają w klasie maturalnej... Od wypowiadania słowa "matura" już mnie mdli... A najszybsza godzina, o której kończę to 14:55. Do szkoły muszę jeździć jeszcze w sobotę, gdyż wtedy odbywają się konsultacje maturalne do matury rozszerzonej z matematyki. Nie ukrywam, że stres mnie trochę zjada, kiedy pomyślę o tym co mnie czeka w maju, jednak mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę Wink. Nauczyciele oczywiście pozapowiadali już pełno sprawdzianów... Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kurs na prawo jazdy, który zaczynam w czwartek. Nie wiem jak to wszystko pogodzę, no ale muszę dać radę Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lifanii
Wybawca oberjarla


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 1584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Bad Place...?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:22, 06 Wrz 2015    Temat postu:

A ja... no ja poszłam do liceum, jak większość zresztą wie. Iii... dobra, po trzech dniach ciężko mi cokolwiek powiedzieć :\. Znaczy... Wiem już i czuję to w kościach, że łatwo nie będzie... Ale nauczyciele - choć wymagający - wydają się mili :3. I wszyscy stwierdzają, że trafił nam się właściwie prawie najlepszy skład. Więc... nie będę narzekać :3. Wychowawczynię mamy cudowną i już widać, że raczej się z nią dogadamy. Klasa zresztą też bardzo fajna, choć... ciężko mi się z tych 17 osób przestawić na 32... i na numerek 32 w dzienniku ;____;.
Jedyne co mnie nieco niepokoi, to nauczyciele przedmiotów, z których mam rozszerzenie (biol-chem-mat, jakby ktoś nie wiedział). Znaczy nie żeby coś... Po prostu boję się o tę matmę i biologię trochę... Zobaczymy, jak się to ułoży. A jako że chemii jeszcze nie miałam, to też nic nie mówię Very Happy.

No i jeszcze nadal trochę się boję... Nie wiem właściwie czego, chyba że sobie nie poradzę. Tak tego dużo... I ta szkoła TAKA duża Neutral. Serio... duuuuża Sad. Z sali 51 do 72, które są na jednym piętrze, idzie się pięć minut ;___;. Plus dojazdy i autobusy powrotne, na które muszę dosłownie biec... Chwilowo mnie to przerasta :\. Pewno się kiedyś przyzwyczaję, ale na razie... No, jest to dla mnie sporo nowego...

Ale no! Nie smutam, bo znowu będę jak zombie jutro wyglądać... I w ogóle! Na wychowawczej wyszło na to, że właściwie cała klasa jest jakoś uzdolniona muzycznie... Więc powstało nasze hasło "Lubię muzykę... więc biol-chem!" Jest to równie bez sensu jak moje opisy... Oj tak, już lubię tych ludzi :3 (Plus rozmowy o torturach i upadku cywilizacji na spotkaniu klasowym... i obliczanie końca świata na matmie... <3)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:39, 09 Wrz 2015    Temat postu:

Ja uznałam, że nieco pochodzę do tej szkoły, zanim cokolwiek powiem... No ale tydzień minął, ileż można Very Happy. Moja relacja z drugiej liceum :3.

Nie mam tyyylu pierdołowatych przedmiotów Kwadratowy. Ach! :3 Szczęście się szerzy, jedyne, co nieco to przysłania, to 4 h informatyki tygodniowo (co z niedziałającym programem jest jeszcze trudniejsze). Ale przetrwam :3. Natomiast o tyle łatwiej jest przesiedzieć lekcje, które cię w końcu interesują <3. Więc ja jestem zadowolona, mimo że tak naprawdę mam więcej godzin, więc dłużej siedzę w szkole.
Co do klasy, to nieco mi się zmniejszyła, bo 3 osoby odeszły. A szkoda, bo dwie z nich były bardzo fajne :c. Ale zawsze zostaje reszta i pozostajemy w naszej wesołej 24-osobowej grupce Very Happy. I tak jest wystarczająco głośno przez kilku śmieszków.
Nastrój, jak widać, mam pozytywny :3. Raz, że już w wakacje tęskniłam za szkołą, a dwa, że praktycznie wszyscy okropni nauczyciele mi odeszli już w niepamięć, mam znów fajne lektury, czego się obawiałam, a i mamy sympatyczną atmosferę na lekcjach Very Happy. Dżis, chyba nie mam lekcji, na które bym narzekała Neutral. Nawet ten nieszczęsny his, bo omawiamy starożytność póki co.

A tak dodatkowo spytam - czy u was ta nowa ustawa o zdrowej żywności jakoś zmieniła funkcjonowanie? Macie sklepiki, nie macie, zniknęły przez nowe zasady czy może zmieniły asortyment? I co o niej w ogóle sądzicie? Very Happy
U mnie na przykład sklepik przejęła nowa osoba i... wooow! Tylko się zachwycam, bo nam w nim robią świeżo wyciskane soki z owoców. Wyciskane soki z owoców na przerwie. I to nie zwykłe z jabłek czy marchwi. Do tego dochodzi arbuz, winogrona, ananas i cholerra wie, co jeszcze... moje oczy wyglądają tak: *.* Robią też koktajle, na miejscu miksując owoce z jogurtem naturalnym. No i jakieś kanapki robią sami, choć to mniej interesujące już, bo raczej jem w domu Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans dnia Śro 21:42, 09 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:20, 09 Wrz 2015    Temat postu:

Zmieniła... Moje życie w LO straciło całkowicie sens Sad

Ale tak bardziej serio - masakra. Ja rozumiem, wprowadzić reformy w gimbazie i w podstawówce. Dzieci wyglądają jak małe świnie, brakuje im tylko jabłka w ustach i tacy z sałatą pod brzuchem Very Happy No i spoko, jeśli "odetniemy" im dostęp do syfiastego jedzenia, być może trochę zmieni to nawyki żywieniowe. Nie każdy ma sklep pod szkołą, szczególnie w jakiś mniejszych miastach i wsiach.

No ale ku*wa, jaki jest sens wprowadzania takiej rewolucji w liceach czy technikum? Przecież 50% ludzi ma już po 18 lat, może o sobie decydować, itp. W tym wieku nawyków żywieniowych nie zmienią z powodu zamkniętego sklepiku szkolnego. Legalnie można kupić fajki i alkohol czy tam jakieś prochy, ale nie, drożdżówka ma substancje rakotwórcze...
Obecnie w moim sklepiku można kupić jakieś bułki nadziewane karmą dla królika i wafle różowe. Ale jest zajeebisty wybór - są ze słonecznikiem, solą morską... Do wyboru, do koloru Very Happy Wprowadzono też automat z przekąskami. Ekhmm, w sumie to z "przekąskami". Dietetyczne wafle i jakieś zdrowotne soczki.
Typowa Polska - ze skrajności w skrajność. Wystarczyło zlikwidować chipsy i słodzycze ze sklepików. Ale u nas trzeba od razu wywalić drożdżówki i wszystko, co nadaje się do spożycia... Szynka max 10% tłuszczu, zero soli czy innych przypraw.
Niektóre reformy są chore :____;


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kokosmx dnia Śro 23:22, 09 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> La Rivage Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 465, 466, 467 ... 473, 474, 475  Następny
Strona 466 z 475

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin