"Pod Dębowym Liściem"

Raqasha · Wysłany: Nie 22:16, 20 Mar 2011 Temat postu:

O! Ile wy napisaliście. Ja osobiście nie ściągam, mam chociaż czyste sumienie i stawiam na swoją wiedzę. xD

Mihex · Wysłany: Nie 22:36, 20 Mar 2011 Temat postu:

U mnie W-F'ista jest mocno wymagający 20 minut intensywnej rozgrzewki to minimum. Raz w tygodniu gimnastyka, całe szczęście u mnie w szkole jest jedna godzina basenu i trzy W-F'u, bo pewnie byłoby więcej gimnastyk.

Nemo · Wysłany: Pon 12:42, 21 Mar 2011 Temat postu:

To znaczy tak niskim czy tak wysokim

?

Sarah · Wysłany: Pon 15:39, 21 Mar 2011 Temat postu:

U mnie facet z wf robi 40 minut rozgrzewki, a potem te 5 minut gramy. Każdy z mojej klasy się skarży na niego.

rybkajs · Wysłany: Pon 16:07, 21 Mar 2011 Temat postu:

A u mnie czasem na W-Fie tańczymy, ale głównie to gramy w różne dni. Rozgrzewka trwa 5 min. góra 10 min.

Menolly · Wysłany: Pon 16:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

U mnie rozgrzewka trwa tak długo, dopóki ten ktoś, kto ją robi, nie skończy albo facet od w-fu nie przerwie. Zazwyczaj nie jest to więcej niż 10-15 minut. Później gramy w dwa ognie, koszykówkę albo ręczną. Smile

A gimnastyka czasami się zdarza, ale wtedy głównie robimy przewroty.

Nemo · Wysłany: Pon 16:22, 21 Mar 2011 Temat postu:

A u nas tylko gramy, gramy, gramy i gramy... Albo w ręczną, siatkową lub kosz... Kosz rzadziej...

Erak25 · Wysłany: Pon 16:31, 21 Mar 2011 Temat postu:

U nas też. Tylko gramy, żadnych rozgrzewek Razz

. Ale my częściej na boisko wychodzimy i w nogę gramy.

Jenny · Wysłany: Pon 16:36, 21 Mar 2011 Temat postu:

Z wf-em u mnie różnie. Czasem mamy taki lajcik, że aż mamy połączone zajęcia z chłopakami. Czasem jest średnio - pani przynosi nam piłki od siaty i mamy grać. Głównie to już po 15 minutach biegamy po sali i gadamy i tylko te co lubią, to sobie odbijają. Czasem (ale to naaaprawdę rzadko) mamy zorganizowane zajęcia, tj. gra w kosza/ręczną na połowie sali, a wcześniej krótkie ćwiczenia, ew. gimnastyka. A czasem się na nas wyżywa i całą lekcje mamy rozgrzewkę - od 50 kółek dookoła sali (tj. dookoła połowy sali), przez rozciąganie do brzuszków, skłonów itd... Natomiast gdy jest ciepło, wychodzimy pobiegać (1200m) później jak którejś się nudzi to jeszcze 500m, a później idziemy na orlika pograć w siatę czy w kosza.
Raz w tygodniu idziemy na salkę do "katakumb". Pani mówi, żebyśmy przynosiły strój, bo niby wtedy mamy mieć gimnastykę, ale i tak zawsze wchodzimy do sali ze stołami i 4 dziewczyny (na 20) grają w ping-ponga.
Rozgrzewka jest zawsze. Kilka kółeczek dookoła sali, krążenia ramion, rozciąganie się przy drabinkach... Tak 5-10min.

Dzisiaj - z okazji 21 marca - w szkole zostały zorganizowane zawody siatkówki dziewcząt

, co znaczy, że nie mieliśmy wf-u, a "reprezentacja" klas drugich (powinno być z każdej klasy, ale nasz rocznik nie ogarnia siatki i wybrałyśmy 8 dziewczyn z trzech klas) nie ma dzisiaj lekcji, aż do zakończenia turnieju. Z początku nasz rocznik w ogóle nie miał dziewczyn w składzie i miałyśmy nie grać, ale nas trzecioklasistka nakrzyczała (-.-'), a później ładnie poprosiła (-.-''), żebyśmy uzbierały ten skład i tak jakoś wyszło, że i ja się w nim znalazłam. Nie ma się czym chwalić, bo zajęłyśmy III miejsce, ale nie przegrałyśmy w żadnym meczu do zera (co jest wielkim osiągnięciem, bo nasz poziom gry w siatę jest tragiczny), a z trzecią klasą grałyśmy nawet trzy sety [nie, że któryś wygrałyśmy (grałyśmy do 2 wygranych setów, a nie do 3)], bo zaczęłyśmy się rozkręcać i sędzia zarządziła trzeci set.

Raqasha · Wysłany: Pon 18:58, 21 Mar 2011 Temat postu:

W mojej klasie też siatkówka leży i kwiczy. Chyba to jedyna gra zespołowa, w której wszystkie dziewczyny stoją jak kołki, dlatego zwykle gramy w coś innego, co nie nazywa się siatkówką. xD

Lilianna · Wysłany: Pon 21:38, 21 Mar 2011 Temat postu:

U nas tam prowadzą jaką taką rozgrzewke, potem krowa... a potem przerwa ( która zdaje się kończyć zaraz jak na nią wyjdziemy Smile

, przynajmniej jak dla mnie Smile

Cinuś · Wysłany: Pon 21:59, 21 Mar 2011 Temat postu:

O ! Jak Wam poszedł dzień wagarowicza ? Świętowaliście pierwszy dzień wiosny w szkole, czy poza nią ?

Ja po obudzeniu się w ogóle zapomniałem o tym, że dzisiaj TEN DZIEŃ i ani kasy nie wziąłem, poszedłem na pierwszą lekcję, ale na szczęście cała ekipa moja była na historii... jedyny przedmiot, na którym wszyscy chcą być ; p. Po tej jednej lekcji wyszliśmy najpierw w 4 osoby(po 2 reprezentantów każdej płci xD), zrobiliśmy sobie piknik na wałach, potem doszły 3 osoby, poszliśmy do parku, na pizzę... no, było fajnie Very Happy

Lepiej bym tego dnia w szkole nie spędził. Tylko trochę boję się konsekwencji. ^ ^

Kryseik · Wysłany: Pon 22:04, 21 Mar 2011 Temat postu:

Lilianna, a co to ta "krowa"?

U mnie WF jest fajny. Przynajmniej dużo lepszy niż w gimnazjum. Ostatnio ćwiczymy piłkę ręczną na przemian z gimnastyką. Wcześniej była "noga", siatkówka, koszykówka.
Gość od WF'u jest fajny, ale często go nie ma i mamy wtedy zastępstwo z dziewczynami co ogranicza się do wspólnej rozgrzewki a później my, chłopcy gramy najczęściej w kosza Wink

U mnie dzień wagarowicza przebiegł normalnie - w szkole. W liceum jeden dzień nieobecności to tydzień zbierania się do "kupy". Szczególnie z matmą. Ale ogólnie nie było najgorzej - miałem 3 lekcje (2x matma i 1x polski) bo na reszcie poszliśmy na salę oglądać turniej w piłce nożnej z okazji pierwszego dnia wiosny Wink

Cinuś · Wysłany: Pon 22:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

Zazdroszczę. Gdyby dyr mojej szkoły miał mózg, zorganizowałby coś, co mogłoby odciągnąć uczniów od wagarów, tak to ponad pół szkoły sobie zrobiło wolne.

Gdyby był jakiś turniej w nożną, to sam bym grał, gdyby był jakiś koncert, to byłoby pogo, skakałbym, gdyby był jakiś apel, to nie miałbym wyrzutów sumienia, że mnie na spr z ang nie było ; p A tak to kicha.

Jenny · Wysłany: Pon 22:26, 21 Mar 2011 Temat postu:

A ja kompletnie zapomniałam, chociaż sama natura krzyczała mi prosto w twarz, że jest wiosna.
Na tzrech pierwszych mnie nie było (siatkówka), później była druga godzina polskiego i niby miała być wolna lekcja, a tak jakoś wyszło, że zrealizowaliśmy dwa tematy -.-'. Później matma, choć zadania były tak banalne, że aż mi się nudziło i gadałam z Pedantką o tym jak mogła by zareagować na słowa Serafiela (rpg). A później był koszmar, bo miała być chemia i kartkówka, ale tak jakoś nam pani uświadomiła, że pierwszy dzień wiosny (co oznacza, że dzień wagarowicza) i nam odpuszcza (nawet IIc nie zrobiła sprawdzianu). A później do domku, więc dzień był milutki, słodziutki i tak kochany, że aż chciałoby się wrócić do szkoły, bo taka fajna atmosfera była Very Happy

. Tak więc - zostałam w szkole. (pss... szczerze mówiąc w życiu nie byłam na wagarach. nawet na trzy dni przed końcem roku idę do szkoły)

Cinuś · Wysłany: Pon 22:41, 21 Mar 2011 Temat postu:

Naprawdę nigdy ? Ja byłem już sporo razy... a zacząłem dopiero po przyjściu do gimnazjum, czyli rok temu ; p

Jenny · Wysłany: Pon 22:45, 21 Mar 2011 Temat postu:

Nigdy. I jestem pełna podziwu dla tych co chodzą, a później mają paski na koniec roku, bo nie mają żadnej nieusprawiedliwionej godziny

.

Cinuś · Wysłany: Pon 22:52, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ja szansę na czerwony pasek dopiero w trzeciej klasie będę miał, bo teraz mi absolutnie starczy średnia 3.5, po co się przemęczać ; d A na swoje usprawiedliwienie dodam, że chodzę do bodajże drugiego gimnazjum w Polsce, więc łatwo nie jest. ^^

49 we Wrocławiu. Przy LO14 ;p

Kryseik · Wysłany: Pon 22:59, 21 Mar 2011 Temat postu:

A jakie to gimnazjum? ;>

Castagiro · Wysłany: Pon 23:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

Solejuk · Wysłany: Pon 23:37, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ha, u mnie zorganizowali apel z udziałem nauczycieli. Ale było śmiechu, gdy zobaczyliśmy tą maskaradę, a co poniektóre nauczycielki nawet się uśmiechały (normalnie mina to jak pośmiertna). A później nauczyciele KAZALI uciekać. Było świetnie

Lilianna · Wysłany: Wto 9:33, 22 Mar 2011 Temat postu:

A mnie nie było w szkole Sad

Kryseik, krowa to taka zabawa że się goni i łapie, no wiesz Smile

takie troche dla bobasów XD

Nemo · Wysłany: Wto 11:34, 22 Mar 2011 Temat postu:

Ja na wagarach byłam raz i to NIECHCĄCY!!! Pani od muzyki miało nie być więc szybko wróciłam po 5 lekcjach do domu. A po południu dowiedziałam się, że 3 najlepsze uczennice w lasie się zerwały!! A to był przez przypadek!! Naprawdę!

Nahya · Wysłany: Wto 11:59, 22 Mar 2011 Temat postu:

Dziś jest międzynarodowy dzień wody! Świętujcie dzieciaki ; )

Nemo · Wysłany: Wto 12:09, 22 Mar 2011 Temat postu:

Serio? A gdzie Ty to znalazłaś?