"Pod Dębowym Liściem"

Chrristello

Może są z policji?

Varda

A MOŻE PO PROSTU MASZ DWA KOMPUTERY???

Will Zwiadowca

No tak już oskarżają mnie o kokainę xD A ja piłem tylko enrgy drinka xD

Chrristello

Fakt, twój avatar może wzbudzać podejrzenia policji

Paula

Dobra, ej, uspokójcie się. IP są różne. Pogadajcie sobie o czymś innym. Dam Wam temat i macie go dalej pociągnąć, bo jak zobaczę, że wracacie do tego nieszczęsnego IP, to się wkurzę.

Czy uważacie, że kwintesencję danego człowieka można ujrzeć w jego utworach?

Albo poszukajcie sobie innego mądrego tematu. MĄDREGO.

kokosmx

Chrristello

Po części tak. Po poziomie utworów można poznać jakim ktoś jest człowiekiem. Np. wiersze Mickiewicza świadczą o tym, że kochał ojczyznę. Chodzi przede wszystkim o to jakie tematy nawiązuje się w swoim wierszu i czy płyną z serca. To tyle

Paula

Kwintesencję, nie jego część. Chodzi mi o to, czy np. piosenki, które pisze muzyk oddają w pełni jego osobowość...

Wg mnie, zależy to od tego, jaki ktoś ma system tworzenia. Np. taki Holopainen czy Kurkela... Ich dzieła są kwintesencją ich dusz, emocji (a kiedy piszą do siebie nawzajem, to miłości czasem zmieszanej z irytacją). O, Jonsu też tak pisze... Ale nie powiedziałabym, że Mickiewicz czy Kochanowski ukazywali całych siebie w znanych nam dzisiaj ich dziełach. Wtedy wiersz był zamknięty w ciasnych ramach, inaczej podpadał pod grafomanię. Nie mogli więc w pełni wyrażać siebie, zresztą wtedy otwartość nie była w modzie. Ale np. w XX w. już wielu poetów pokazywało w swoich wierszach samych siebie. Baczyński, Szymborska... Te dzieła z poprzednich epok, które nam wpajają w szkole są po prostu zbyt podniosłe, zbyt zawoalowane, by pokazywać duszę artysty. Tak myślę.

Ale już np. twórcy bardziej komercyjni... O nich tego powiedzieć nie można. Oni piszą to, co chcemy usłyszeć czy przeczytać, a nie - napisać to, czym sami są. Podzielić się częścią siebie.

Chrristello

Zgadzam się z Tobą Very Happy

Halt Arratay

???
Dobra, nie rozumiem. Zmienię trochę temat (mam nadzieję, że ten nowy będzie mądry).
Pewnie często na wakacjach spotykaliście jakieś włóczące się psy i koty. Jak byliście młodsi, to pewnie błagaliście rodziców, żeby je zatrzymać. Przynajmniej ja tak miałam.
Byłam z Gabriellką00 w górach, w domku znajomych. Pewnego dnia zrobiliśmy sobie wycieczkę na Jasień. Kiedy wracaliśmy, mniej więcej w połowie drogi do domu od szczytu zobaczyliśmy trójkę turystów i kotka wcinającego szynkę. Turyści powiedzieli nam, że kot wlókł się za nimi z Lubomierza z Rzek (miejsce, gdzie mieszkaliśmy) i żebyśmy go zabrali z powrotem.
Dziś kotek przyjechał z nami. Ma na imię Adolfinka, jest młoda i nikt w Lubomierzu nie chciał się do niej przyznać.
Kot należy teraz do Gabrysi (która go pokochała od pierwszego wejrzenia).

Chrristello

Kiedyś miałem kota, ale mi uciekł. Teraz mam psa ze schroniska. Ale nigdy nie widziałem jakichś bezpańskich zwierząt. Pewnie dlatego, że mieszkam w dużym mieście. Ale jak bym jakiegoś spotkał, to na pewno chciałbym mu jakoś pomóc, bo kocham zwierzęta.

Gabriellka00

Uuuu! Jednak pod wapnem jest trochę ciepełka Mr. Green

Ale, Chrristello, w ostatnim zdaniu czuję że podlizujesz się Pauli. Nieładnie

Milutko że wspomniałaś, Halciku, o mnie i Adolfince

Co do twojego nowego MĄDREGO tematu, to owszem, jak byłam mała to koniecznie chciałam zabrać do domu młodą wiewiórkę, a kiedy indziej prawie przemyciłam w kurtce małą sarenkę (wiem, okropne). Nie jestem wielką wielbicielką psów, więc nie było problemu a koty zazwyczaj mają swój domek, chyba, że są malutką Adolfiną, która przyszwędała się z Niewiadomokąd, jest słodka i kochana :hamster_bigeyes:

Raqasha

Dużo wychudzonych kotów widziałam koło restauracji w Skopje. Jednemu to nawet "załatwiliśmy" jedzenie ze stolika obok, nim sprzątnęli. xd
Zdjęcie robione kalkulatorem. Radioaktywny kot pochłaniający kawał mięsa na drzewie. xd
[link widoczny dla zalogowanych]

Halt Arratay

Gabriellka00

kalkulator... radioaktywny kot???
Czego się nawąchałaś, Gilciu kochana? Chyba będę się musiała zacząć o ciebie martwić... A swoją drogą, to może kwestia nieświeżego mięska... Lepiej było go nie dawać koteczkowi Confused

OLKA, PRZESTAŃ, BŁAGAM!

Gabriellka00

Sorry, wiem, post pod postem ale je nie mam potrzeby nabijnia ich. Po prostu mi się śpieszy Wink

ŻEGNAJCIE LUDZIKI! ! !
Opuszczam was (jutro [niedziela] rano, o 8;00) na dwa tygodnie bo jadę na obóz harcerski (razem z Haltem Arratayem). Jak wam się chce to możecie trzymać za mnie kciuki a nawet palce wskazujące Very Happy

Cześć wszystkim. Będę tęsknić za wami (za kompem, ciepłą woddą, prądem, internetem i forum też, ale forum bez was to żadne forum... Wink

Raqasha

Niczego się nie nawąchałam, spokojnie. xd Mięso raczej świeże było.

Udanych wakacji i przedniej zabawy. Tęsknij za mną. xd

4:02 czy ktoś mnie przebije? xd

GAROT

Ha.... Ja na pewno nie xD

I co byliście już na wakacjach, czy teraz wyjeżdżacie jak Gabrielka. A i udanych wakacji Wink

jusssstaaaa

Ja w sobotę wróciłam z trzytygodniowego obozu pod namiotami.
Nie ma co się rozwodzić nad szczegółami- obóz był świetny i zamierzam pojechać tam znowu za rok. Ciekawi ludzie, miła atmosfera, sprawna organizacja.... tego nie da się opisać, to trzeba po prostu przeżyć. Very Happy

Co tam u Was, ludziska? Na forum zrobiło się cicho, z czego wnioskuję, że ludzie powyjeżdżali albo znaleźli sobie jakieś ciekawsze zajęcia od komputera... Smile

kokosmx

No nie było tak cicho. Przynajmniej dwa albo trzy dni. Wiecie o co chodzi Kwadratowy

Raqasha

Taa. xd
Ja tam wciąż jestem za granicą i czasem jakieś WiFi trudno dorwać. xd

GAROT

Gilcia, a gdzie wyjechałaś? A tak po za tym, to ja właśnie zachrowałem. Nie ma to jak choroba w wakacje :/

Paula

Gilcia: ale i tak nie przeszkadza Ci to w siedzeniu cały czas przy komputerze albo na komórce.

Mihex

Ja tam na razie się nigdzie nie wybieram, zacząłem kurs na prawo jazdy i utknąłem w mieście, przynajmniej na czas teorii. Możliwe, że na początku sierpnia pojadę gdzieś tak na tydzień z kolegami nad jezioro, żeby odpocząć choć chwilę. Razz

Castagiro

O cenzura, Mihex, ty już 18 masz? Jak ten czas strzelił...