Saga Zmierzch

ivette

Scena z badaniem krwi też mi się bardzo podobała. Była genialna! Co do filmu. Pamietam scenę z jabłkiem- tego w książce nie było. W filmie było też, że Bella pierwszy raz zobaczyła Cullenów jak wchodzili do stołówki- w książce oni już siedzieli. Kolejna scena - Bella przychodzi pierwszy raz do domu Cullenów i oni gotują dla niej obiad. Inny przykład- nie było nic wspomniane o wspólnym wyjeździe do Seattle, ani że potem zamiast tego pojechali na ulubioną polanę Edwarda. Bella inaczej dowiedziała się, że on jest wampirem. Oprócz tego w filmie jest sporo błędów. Mogłabym tak wymieniać długo. Więc ogólnie wydaje mi się, że ta pierwsza część była do bani. Za to druga podobała mi się. Jedyne co mi przeszkadzało to zakończenie i scena wizji Alice w Volterze( była okropna) Wiesz o którą mi chodzi?

Melody0044

Zgadza się. I tak nie mogę się doczekać Zaćmienia. Oby było dobre

ivette

Książka była super. Doceniłam ją dopiero po jakimś czasie od przeczytania. Wcześniej wydawała mi się najgorszą z całej serii. Teraz kiedy przeczytałam wszystkie, śmiem twierdzić, że to właśnie Eclipse jest najlepszą z całej sagi. Konfrontuje ona ze sobą Edwarda i Jacoba i zmusza Bellę do dokonania wyboru. Na problemy sercowe nakłada się jeszcze pragnienie zemsty Victorii. O nudzie więc nie ma mowy. Największą wadą książki jest Bella. Ten jej brak pewności siebie, uznawanie się za największe zło wszechświata i paniczna obawa przed zranieniem czyichkolwiek uczuć nastawiały mnie do niej coraz bardziej negatywnie. To właśnie jej postawa odbierała mi przyjemność z czytania. No bo ileż można czytać o osobie użalającej się nad sobą? Tą wadę wynagradzali Edward i Jacob. Ich rywalizacja i zazdrość dodała całości pikanterii. Kiedy ta dwójka się spotykała, aż czułam, jak gęstnieje atmosfera. O napięcie zresztą nietrudno, mając świadomość, że w ich przypadku groźby pozbawienia życia są realne. Te konfrontacje są często bardzo zabawne. Kiedy tylko pojawiał się ten trójkąt automatycznie się uśmiechałam. Tak samo podczas rozmowy Alice i Belli w sprawie ślubu aż się popłakałam ze śmiechu. Naprawdę śmiesznych momentów było strasznie dużo, tak samo zresztą jak i scen z dreszczykiem. Skoro więc książka była super to mam nadzieję, że film również taki będzie. P.S Ale sie rozpisałam Wink

yoshi

Ech, Zmierzch jest wstrętny. I wypowiem się tylko o tej części, reszty nie czytałem. Zmierzchu też zresztą nie skończyłem. Tego nie da się czytać. Jest nudny, postacie są irytujące, a sama książka jest napisana potwornym, niezdatnym do czytania językiem. To pewnie wina tłumacza, bo po angielsku czyta się lepiej, ale i tak nie jest zachwycająco. To po prostu cegła. I już.

ivette

Mówisz tak, bo jesteś chłopakiem. To logiczne, że raczej nie spodoba ci się ta seria, bo jest ona przeznaczona właściwie dla dziewczyn. Chyba, że lubisz czytać historie miłosne.

Risate

No, ale są też tacy chłopcy, którym saga się podoba : ) Eh, czekam na ferie, żebym mogła w końcu spokojnie wszystko przeczytsć bo teraz nie mam czasu -.-

ivette

No może i są. Ja niestety nie miałam przyjemności takiego spotkać. Wydaje mi się też, że jeśli saga spodobałaby się jakiemuś chłopakowi, to prędzej sięgnąłby po film a nie po książkę Wink

Melody0044

A ja znam dwóch takich:) Trzech chyba nawet. Myślę że wszystko jest kwestią gustu. Jednemu się coś podoba a innemu nie. Ważne żeby swoją opinie wyrażać kulturalnie i podając jakiś argument to jest okay..
Swoją drogą zgadzam się że tłumacz trochę popsuł. Denerwowały mnie zwroty typu: "zbity z pantałyku". Z tego co wiem oryginał jest pisany lepszym językiem. ALr to też kwestia gustu.

Mam pytanko do osób które przeczytały ostatni tom:
Jak wam się podobała część yyy... jakby to nazwać ... "Jackobowata" Wolicie jego narrację czy Belli?
Mi spodobały się fragmenty Jackoba. Jego przemyślenia mnie rozbawiły. A co wolę to w sumie nie wiem

I jeszcze jedno pytanie:
Czytał ktoś Zmierzch oczami Edwarda czy coś takiego?

Risate

No ja osobiście nie znam żadnych fanów Twilight. Ale z forum wiem, że i chłopacy są.

Na temat BD się nie wypowiem bo nie czytałam.

Ja wiem, że do neta przeciekło 12 rozdziałów. Moja koleżanka je czytała i mówiła, że jest genialne. Ale ja sobie nie chcę psuć Midnight Sun, poczekam aż będzie w Polsce.

ivette

Co do tłumaczenia, to prawie każda osoba mówi, że oryginał jest lepszy i że tłumaczka nie wysiliła się podczas pracy. Nie wiem czy to prawda, bo nie czytałam po angielsku. BD ogólnie najmniej mi się podobało. Ta ostatnia część nieco mnie rozczarowała. Chodzi mi szczególnie o przemianę Belli w wampira. Bardzo liczyłam na coś romantycznego, namiętnego i dramatycznego, tymczasem wyszło na to, że była to wyłącznie konieczność ratowania jej życia. Nie tak to sobie wyobrażałam, ale cóż. Kolejna rzecz, która mnie zdziwiła - ciąża Belli. Ten wątek wydał mi się taki naciągany, tak samo jak starcie z Volturi. Bardzo fajnie, że mogliśmy dowiedzieć się pewnych rzeczy ze strony Jacoba, uważam, że to nadało książce taki wyjątkowy styl. To jest najjaśniejszy promyk tej części. Zmierzch oczami Edwarda czyli Midnight Sun czytałam. To znaczy 12 rozdziałów, bo tyle na razie jest. Powiem tyle- jest świetne! Fajnie było poznać tą historię oczami Edwarda, wiedzieć co czuł... Więc z utęsknieniem czekam na resztę.

Kamposiasta

Ja czytałam wszystkie części. Wciągnęły mnie bardzo, chociaż czasami wydawały mi się za bardzo nużące.
A co do filmu to pierwsza część, jak dla mnie po prostu niezdatna do oglądania. NM też oglądałam, ale też nie powiem, żeby mnie zachwycił. Nie podoba mi się w jaki sposób dobrali dwójkę głównych bohaterów. Wyobrażałam sobie ich zupełnie inaczej. Poza tym aktorka grająca Bellę zupełnie nie ma zdolności scenicznych. Żadnej mimiki, co chwila te same miny. Nie podobała mi się strasznie. Pattinson już lepszy, ale jak dla mnie przystojny to on nie jest.

S.

Raqasha

Ja czytałam Zmierzch i Księżyc w nowiu... i są nawet fajne. Reszty nie chciało mi się czytać.

ivette

Szczerze mówiąc też nie uważam Roberta za kogoś przystojnego. Owszem było parę scen czy w Twilight, czy w New moon, że wyglądał bosko Wink

Jednak kiedy widzę jego zdjęcia takie normalne, bez charakteryzacji to nie zachwyca mnie. W filmie to miał ładnie włosy ułożone, a tak w rzeczywistości to masakra. Gilcia skoro przeczytałaś już dwie części, to wypadałoby sięgnąć po resztę, nieprawdaż Wink

Raqasha

Może... zobaczę jak będę miała czas. Ale zgadzam się z tobą bo jak oglądałam normalne zdjęcie 'Edwarda', to aż nie powiem, on jest taki bleee....
Bez obrazy dla fanek xD

Actia

Etam, ja nadal uważam, że cała ta saga jest zwykłym czytadełkiem;] A jest tak rozchwytywana, bo była często reklamowana, promowana, etc. W książce była masa powtórzeń i w ogóle, do fabuły też można było się przeczepić. Jakby autorka napisała tylko pierwszą część, to dałoby się nawet przeżyć. Reszta jest strasznie naciągana i np. w ostatniej części już mi się niedobrze robiło, jak Edziu za wszystko Belle przepraszał, etc.
Nie rozumiem zachwytu nad Edziem... Spotkałam się ze stwierdzeniem, że uwielbiają go za jego wspaniały charakter. Ta, jasne. Większość tak zwanych fanek, gdyby spotkało chłopaka podobnego z charakteru, tylko z charakteru, do Edwarda by go nie polubiły. Najlepszymi postaciami z całej sagi (tymi bardziej, że tak powiem, głównymi) są Jacob i Jasper. Na prawdę. Obaj mają wady i zalety. Ewentualnie jeszcze Alice, bo czasem też coś głupiego zrobi, czy powie;]
A film jest o niebo lepszy od książki (książek), chociaż też bardziej mogliby się nad nim wysilić. Tak trochę poza tematem - wiem, jak fani SW narzekali na grę Haydena Christensena, który wcielił się w postać Anakina. Wg mnie zagrał dobrze, ale nieważne. Chodzi mi o to, że już na pewno zagrał o wiele, wiele lepiej od koleżanki Stewart, której znakiem firmowym stała się rozszerzona na maksa gęba.
Największym plusem całej tej sagi, jakkolwiek by to dziwnie zabrzmiało, jest to, że ludzie zaczęli więcej czytać, od wydania Zmierzchu. Na prawdę. Wydaję mi się, że w zeszłym roku czytanie stało się o wiele bardziej... hm, popularne i to nie tylko takich czytadełek.
Dziękuję, pozdrawiam.
No i pacyfka;]

A! I jeszcze jedno. Pattinson - zagrał dość dobrze, ale też nie rozumiem, dlaczego zachwycają się tak jego, o zgrozo, wyglądem. Dobra, może się on komuś podobać i to mogę uszanować, ale zupełnie nie rozumiem. Jako Edward był... ujdzie-w-tłoku-się-przeciśnie, ale już 'normalnie' to... Nie będę kończyć.
I jeszcze coś. Jak ten sam aktor zagrał Cedrica w czwartej części Pottera i ktoś odważył się powiedzieć, że nawet był przystojny ten Cedriczek, to zaczynał się lincz. [przynajmniej ja się z czymś takim spotkałam]

Melody0044

Zgadzam się z tobą co do Pattisona. Szanuję jego fanki, ale według mnie jest brzydki. W filmie jeszcze jakoś wygląda, ale jak mu zrobią zdjęcie, to jest tragicznie. Przymrużone i podkrążone oczy, potargane włosy, nieogolony... Dla mnie wygląda jakby był pijany. Taka jest przynajmniej moja opinia i jak już pisałam szanuje osoby które go lubią, bo każdy ma inny gust. Osobiście wolę Lautera, który jest śliczny (uwielbiam brunetów) Wink

CO do treści też częściowo się zgodzę. Saga mi się podobała, ale mimo to jest odrobinę przereklamowana. Znam fajniejsze serie, które nie są nawet w połowie tak znane. Mimo to faktycznie ludzie zaczęli czytać. Też to zauważyłam. Tą sagę przeczytało wiele osób, których wcześniej by niczym nie zmusił do tego. Reasumując książka się do czegoś przydała Smile

Ja mam dobrą opinię o niej, bo była ciekawa

Ellenai · Gość

Khm... A więc tak. Przeczytałam - na razie dopiero pierwszą część - a że obiecałam, to piszę.
Książka jest niezła, chociaż znam dużo lepsze. Jak dla mnie jest przeciętna. Można ją przeczytać, ale żeby się zachwycać.... Najciekawszy moment to ten, gdy Bella uciekała przed tropicielem, gdy postanowiła poświęcić się za matkę i ostatni akapit. Cała reszta a zwłszacza sam środek po prostu jest nudny. Takie bla, bla, bla... Jest, żeby być. Autorce chyba w tym momencie zabrakło Wena. Z pewością nie jest to jakieś superowe arcydzieło. A ta cała ... Książka jest po prostu przereklamowana.

Bejbisme

I "Zmierzchmania" dotarła nawet tutaj.

Te książki... Hm. Na początek potrafią mocno sfazować człowieka, są takie... Inne. Nie jest to zwyczajna, obcykana historia miłosna, w której chodzi tylko o to, by się zaciągnąć do łóżka.

Z czasem jednak postać Belli zaczęła mnie nudzić, ta cała jej nieporadność i w ogóle. Edward był przesadnie wyidealizowany, jedyna osoba z tego trójkącika, która przypadła mi do gustu, to Jacob. Ale dla tej jednej postaci nie warto męczyć czterech tomów.

Ogólnie, taka sobie książeczka. Nic szczególnego. Ale to tylko moje zdanie, więc, Fani Zmierzchu, proszę nie bić! xD

Risate

Wątpie, żeby byli tu tacy fani ( pomijając mnie bo mam na to fazę xD ). A mnie się tam podoba, może mi przejdzie. : ) Słyszałam, że 'Miasto Kości' leczy z Twilightmanii.

Bejbisme

Nie czytałam. Ale tak przeglądając te fora ponownie sięgnęłam do Atramentowej Kolekcji i zakupiłam "Tunele". Czeka mnie dziś ciekawa noc... Wink

Chihiro

Ja dostałam 3 pierwsze książki rok temu na gwiazdkę. Przeczytałam je w trzy dni (mój rekord - 500 stron dziennie Smile

). Wyleczyłam się z twilightmanii niedługo potem, gdy kupiła se... jakąś książkę nie pamiętam jaką, ale chyba tunele.
Jak zobaczyłam pierwszy raz film i Pattisona to się przeżegnałam. Nie podobało mi się to, że zmienili końcówkę - że Edward nie mógł przestać pić krew Belli.
Tak to książkę Stephenie Meyer oceniam bardzo dobrze.

ivette

Ej! Jak to nie ma fanów?! Jak to?! Jam być prawdziwa fanka z krwi i kości Wink

Więc jeśli już, to jest nas dwie. "Miasta kości" jeszcze nie czytałam. Jednak również słyszałam, że leczy z Twilightomanii. Może kiedyś przeczytam.

Chabersztyna · Gość

Mnie znudziła szczególnie 3 i 4 część, pierwsza jest niezła, drugą ratuje Jacob. Autorka za bardzo się rozpisuje. Maożna by było opisać każdą część jednym zdaniem i wiedziałbyś o co chodzi:
1. Bella, kocham cię! Edzio, kocham cię.
2. Edzio już nie kocha Belli. Big trauma. Jacob na pocieszenie.
3. Masakryczne "kocham cię" z obu stron + Jacob.
4. Rozmnażanie, zwamprzanie i walka, której nie było.

Ta walka to było największe rozczarowanie.

Risate

Chaberszyta, nie zgadzam się co do durugiego. Jak możesz mówić, że Edward przestał kochać Bellę? Przecież to nie tak. Zostawił ją, bo myślał, że tak będzie lepiej, ale nadal ją kochał.

A dla mnie póki co Eclipse byłlo najciekawsze. Obecnie czytam 3 księge w 4 części. Przyznam, że początek BD mnie nudził. Ale potem ta zmiana w narracji była ciekawa : )

Ellenai · Gość

Właśnie czytam KwN. Muszę przyznać, że dziewczyna (Bells) miała pecha. Co trafi na jakiegoś fajnego chłopaka, to albo wampir, albo wikołak... Do kompletu brakuje jej tylko inkuba... Nie mogłaby po prostu pochodzić sobie np. z Mike'm? Normalny, porządny chłopak i Bella mu sie podoba...
A czy Edward przestał kochać Bellę? Trudno mi powiedzieć. Niby ją zostawił, przez co ona wpadła w porządną depresję, z drugiej strony spokoju jej nie dawał, gdy tylko chciała "wstrzyknąć" sobie więcej adrenaliny, więc można powiedzieć, że z oddali nad nią czuwał, chyba że to była jej imaginacja, nie wiem, bo jeszcze nie skończyłam. Wyjaśnione jest to kiedyś czy to E. do niej gadał, czy to sobie tylko wyobraziła?