Saga Zmierzch

Chihiro

Potem jest to wyjaśnione, Ellenai. A z tym czy kocha, czy nie kocha to dopiero gdzieś na końcu książki jest napisane.

Chabersztyna · Gość

No dobra, przyznaję - kochał ją w drugiej części i potem z resztą też. Ale musisz przyznać, Sterio, (kiedy przyczytasz 4 część) że autorka zniszczyła najlepszy moment, na który tyle wyczekiwano - mianowicie walka.

A ja nie przepadam za miłosnymi perypetiami, więc Zmierzch na pewno nie jest moim "namber łan".

ivette

Oj tak. Zgadzam się z tobą. Ja również zacierałam łapki w oczekiwaniu na ten moment. Miałam nadzieję na prawdziwą walkę, na "przelew krwi", no i na czyjąś śmierć. A tu co? Nic z tego. W najbardziej dramatycznym momencie wróciła Alice i uratowała wszystkich. Szczerze mówiąc to ta część była chyba najgorsza. Prawie przez cały czas miałam wrażenie jakby autorka zmuszała się do pisania, lub po prostu brakło jej pomysłu. Chociaż to i tak nie zmienia faktu, że kocham tą serię.

Mastero

Ja dopiero skończyłam drugą część i uważam że jest o wiele lepsza od pierwszej.

Elieen16

Heh, ja zaliczam się do przeciwników serii "Zmierzch". Jest tyle lepszych książek, ale cała schiza padła na właśnie tę, która nic ciekawego ani pouczającego ( moim zdaniem) w sobie nie zawiera...:/ Zgadzam się z chabersztyną , że można to dokładnie tak streścić <high>
Co do filmu to....nie wiem , jak komuś może się podobać Pattinson. Szanuję wybór wielu dziewczyn, ale prawda jest bolesna- gdyby jakiś inny aktor zagrał Edwarda , to też by za nim latały jak wierne fanki...

Dorian

A propos wampirów... Wydawnictwo Jaguar, przygotowuje nową serię książek o nich. Premiera za miesiąc!

Elladan

To świetnie. Może kupię.

Warwick

Ja jestem jednym z przeciwników tej serii, chociaż wszyscy wokół szaleją. Dziewczyny w mojej klasie każdą część czytały kilka razy. A gdy szkoła postanowiła zorganizować wyjście do kina na premierę kolejnej części, to w dzień, w którym się odbyła szkoła wyglądała jak opuszczona. Wg mnie w tej serii niema nic niezwykłego.

Ellenai · Gość

Zgadzam się z tobą. Ot, takie sobie czytadełko...

ivette

Mi tam się podoba. Jest to jedna z moich ulubionych książek. Co do waszych wypowiedzi, to chyba jeszcze nigdy nie było książki, która by wszystkim odpowiadała. "Zmierzch" może i nie jest najwspanialszy, ale swój urok ma. Jednak jak każda książka ma swoich fanów i antyfanów. Komuś się podoba, a ktoś inny uzna ją za zwykłe badziewie.

A i mam pytanie do Ellenai. Dlaczego uważasz, że to takie sobie czytadełko?

Risate

Właśnie dzisiaj [czyt.wczoraj] skończyłam czytać ostatnią część. Moim zdaniem najgorsza ze wszystkich, aczkolwiek tylko tu uroniłam łzę. [xD] A mianowicie kiedy Alice z Jasperem uciekli. Nie mogłam w to po prostu uwierzyć. A serce zabiło mi szybciej tylko wtedy kiedy wrócili. Ciekawa była też ta zmiana w narracji. : D
Już się nie mogę doczekać Midnight Sun *marzy* : )

Ellenai · Gość

ivette

No fakt, Zmierzch nie jest książką z górnej półki, ale najgorszy też nie jest. Cóż, ja pokochałam tą sagę już po przeczytaniu pierwszej strony, więc nie jestem całkowicie obiektywna.

Steria, a czytałaś już te 12 rozdziałów, czy ile tam ich jest? Czy postanowiłaś czekać aż ukaże się cała? Wink

Risate

Czekam, czekam. :) Nie mogłabym tak po prostu sobie przerwać na 12 rozdziale i czekać nie wiadomo ile na wydanie MS. Dostałabym szajby. ^^

ivette

A ja się nie powstrzymałam. No i teraz już prawie umieram z niecierpliwości Wink

Powiem ci tylko, że Zmierzch oczami Edwarda bardziej mi się podoba niż z punktu widzenia Belli.

alyss_55 · Wysłany: Nie 18:45, 28 Mar 2010 Temat postu:

Dość ciekawa saga. Mnie zainteresowała, chociaż są inne ciekawsze książki

Nahya · Wysłany: Pon 0:02, 29 Mar 2010 Temat postu:

ivette zgodzę się z tobą - historia opowiadana ze strony Edwarda dla mnie również była ciekawsza : )

Abelard · Wysłany: Pon 14:20, 29 Mar 2010 Temat postu:

Mi się Zmierzch podoba- czytałam wszystkie częśći i przyznam że Eclipse, według mnie jest najgorsze. Takie o niczym.
Z Twilightmanii wyleczyłi mnie właśnie ,,Zwiadowowcy", mam u J.F dług wdzięczności Smile

A ja nie wytrzymałam, przeczytałam MS. Bo w ogóle nie wiadomo czy będzie w Polsce, prawda? Ja czytałam na stronie Meyer że nie napisze, nie dokończy. I powiem tyle, że jest to bardzo ciekawe doświadczenie, takie ,oczy" Edwarda, a nie Belli.
Bo co do Belli, to ona mnie strasznie irytuje. ,,Ojej, potnę się kamieniem to nie zamordują Setha"(Zaćmienie). To było takie....miałam ochotę ją walnąć. W innych momantach też. Skoro była taką egoistką, to czas na użalanie się nad tym mogła wykorzystać właśnie na zmianę siebie.
I nie wiem co wy macie do Roberta P.- mi się tam podoba, w przeciwieństwie do T.L.

Actia · Wysłany: Pon 16:19, 29 Mar 2010 Temat postu:

Lautner jest fajny, pff. "Rekin i Lawa" był pierwszym filmem, który obejrzałam z nim. Ach... Nawet plakat miała. Ale żeby nie offtopować - wczoraj zaczęłam czytać Zmierzch z punktu widzenia Edwarda. Na pewno lepszy od tego z punktu widzenia Belli.

Risate · Wysłany: Pon 16:55, 29 Mar 2010 Temat postu:

Taa, te słynne 12 rozdziałów. xD Ja tam czekam, aż się cała książka ukaże Razz

Chihiro · Wysłany: Pon 17:00, 29 Mar 2010 Temat postu:

12? Jak ja czytałam było 16.

Risate · Wysłany: Pon 17:20, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja zawsze słyszałam o 12 xD Wyszło szydło z worka - jestem niedoinformowana.

Actia · Wysłany: Pon 17:25, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja też.

Ale Risate: SMeyer jest taką cudną pisarką, że te 12 czy 16 rozdziałów w necie tak zdenerwowało, że być może to w ogóle się nie ukaże w pełnej wersji, że tak powiem.

Risate · Wysłany: Pon 17:47, 29 Mar 2010 Temat postu:

Nie no, ja tam coś słyszałam, że się najpirw buntowała, ale wróciła do pisania. A poza tym, kto na jej miejscu by tego nie napisał? Wiesz ile ona za to kazy zgarnie ? Do końca życie będzie... się wygrzewać na Hawajach xD

Islanzadi · Wysłany: Wto 21:27, 30 Mar 2010 Temat postu:

Przeczytałam całą sagę, lecz nie wzbudziła ona we mnie jakiś burzliwych emocji. Styl Meyer był jak dla mnie zbyt...słodki i ckliwy. W książce niewiele się działo. Nie przepadam za tego typu literaturą. Na filmy wyciągnęła mnie przyjaciółka. Muszę przyznać, że bądź co bądź ale były całkiem niezłą ekranizacją książek.