Twoje zdanie

Adirael · Wysłany: Czw 22:36, 18 Mar 2010 Temat postu:

Pora na odpowiedź.

Nieprzewidywalne? Nie wiem jak wy, ale dla mnie od początku Keren wydawał się podejrzany. I nie tylko to. Będzie magia, bójcie się. To samo co z Kerenem. Od początku było wiadomo, że to ściema. I jestem prawie pewien, że gdy wyjdzie Oblężenie Macindaw, tak samo będziesz mówic o Czarnoksiężniku.

Tak, masz rację. Codzienne przygody były ciekawsze od wielkiej bitwy z Temudżeinami, niewoli u Skandian, prób ucieczki. To nawet do pięt nie dorasta codziennym przygodom Willa.

Do trzeciego się nie przyczepie.

Nic się nie przelewało? Pierwsze rozdziały to same opisy były. Już mi się tego czytac odechciewało. Prawie w ogóle akcji tam nie było. Może szybciej? Po co, skoro tam cały czas działo się coś ciekawego?

Tak więc moje stanowisko się nie zmieniło. Jeśli masz jeszcze jakieś inne argumenty, które rzeczywiście będą niepodważalne, to chętnie je przeczytam.

alyss_55 · Wysłany: Sob 13:21, 20 Mar 2010 Temat postu:

Ja mam pare argumentów.

Po pierwsze: dowiadujemy się więce o Alyss o której wiedzieliśmy tylko tyle, że jest.

Po drugie: poznajemy tak naprawdę od nwa Willa gdyż trzeba przyznać że całkowicie się zmienił

Po trzecie: zauważamy, że nawed zwiadowcy się mylą i, że nie są idealni.

Po za tym popieram, że Halt Siwobrody jest całkiem niezły(:

Erak · Gość

Super książka!
pokazuje jak will wydoroślał i nabrał przydatnych cech w życiu.
Humor był, ale w umiarze, bo pamiętajcie, że stał się prawdziwym zwiadowcą, a zwiadowcy nie są rozmowni i żartobliwi
Jedyne co mnie wkurza w tej serii to to, że co 2 tom jest wprowadzenie do akcji i książka się kończy zanim nastąpi rozwiązanie

Nahya · Wysłany: Sob 13:44, 20 Mar 2010 Temat postu:

oooo dokładnie! Nie znoszę takich zakończeń, choć z drugiej strony wtedy rośnie chrapka na więcej - tym samym bardziej napalasz się na następną część ; )

Warwick · Wysłany: Sob 14:11, 20 Mar 2010 Temat postu:

Tak, takie zakończenia tylko wzmagają niecierpliwienia na następną część. Dla mnie najlepszym momentem była rozmowa pomiędzy Haltem, Crowleyem i Willem na polanie spotkań Korpusu.

Erak · Gość

No i piosenka Smile

Aleś się wysilił - -'

Abelard · Wysłany: Sob 19:58, 20 Mar 2010 Temat postu:

Tak, Allys kontra Delia było niesamowite! Książka świetna, ale brakowało mi Halta, którego ubustwiam za humor i te odpowiedzi w stylu ,,dlaczego ten chłopak zadaje tyle pytań" Smile

. Czarnoksiężnik był baaardzo fajny, może drugi pod względem lubienia ( minus punkty za Halta).

Ortografia, pamiętaj!

K.

Ellenai · Gość

Nie przeczytałam książki jeszcze do końca, jestem w momencie, gdy Will śpiewa w oberży, ale podoba mi się. Jak dotąd najśmieszniejsza dla mnie była scena z Willem, Haltem i Crowleyem, i reakcja Crowleya na improwizację Willa. Śmiałam się razem z nim. Przeczytam więcej, to może jeszcze się wypowiem.

Warwick · Wysłany: Sob 22:16, 20 Mar 2010 Temat postu:

Tak, moja reakcja na pomyłkę była podobna tzn. na mojej twarzy zagościł szeeeroki uśmiech.

Nahya · Wysłany: Nie 2:02, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ale mimo wszystko haltowego humoru brakuje... Może w następnych częściach coś się zmieni.

alyss_55 · Wysłany: Nie 11:13, 21 Mar 2010 Temat postu:

Tak tego brakuje. A co do improwizacji Willa, to się zgodzę. Śmiałam się do rozpłuku

Wyrwij · Wysłany: Nie 14:01, 21 Mar 2010 Temat postu:

Zgodzę się co do humoru Haltowego - brakowało go.
Improwizacja Willa sprawiła, że płakałam ze śmiechu.

alyss_55 · Wysłany: Nie 15:48, 21 Mar 2010 Temat postu:

Chociaż zabawna była także reakcja suki w gospodzie na hasło "smoki".

Nahya · Wysłany: Nie 16:34, 21 Mar 2010 Temat postu:

Suka była niesamowita. Ja jestem pod wrażeniem tak szybkiej tresury. Przydałby mi się teraz taki Will w domu żeby moją sunię tak wyszkolił

Warwick · Wysłany: Nie 20:21, 21 Mar 2010 Temat postu:

Oj, mojemu psu też by się tresura przydała. A Will świetnie wymyślił tą sztuczkę z suką.

Wyrwij · Wysłany: Nie 20:45, 21 Mar 2010 Temat postu:

Tak, sunia świetnie wytresowana. (ja swojego szkolę bardziej na mało widoczne gesty)

bakul · Wysłany: Nie 20:53, 21 Mar 2010 Temat postu:

Właśnie skończyłem czytać piątą część serii i mogę przyznać, że jest niezła. Fajna fabuła, ale to jak na razie jest w każdej części Smile

Jedyne na czym się zawiodłem to dość kiepskie zakończenie, nie trzymało w napięciu tak jak w poprzednich księgach, ale mam nadzieję, że następny tom odda nam wszystko czego nam brakowało Smile

alyss_55 · Wysłany: Pon 14:28, 22 Mar 2010 Temat postu:

A mnie to zakończenie denerwuje, bo wogóle nie wiadomo co będzie dalej, czy Will uwolni Alyss, czy Horace dojdzie na czas i czy znajdzie Willa oraz czy Halt i Crowley dowiedzą się co się stało? Mam jeszcze kilka pytań, ale nie będe już ich wypisywać. I tak trzeba poczekać na wyjście następnego tomu.

Ellenai · Gość

Skończyłam. Pewnie narażę się teraz wielu, ale muszę powiedzieć jedno. Ta część jest nudniejsza niż poprzednie, Prócz kilku ciekawych fragmentów nic interesującego się nie dzieje. Spodziewałam się czegoś więcej. I to zakończenie... takie ni to, ni owo.

Raqasha · Wysłany: Pon 15:31, 22 Mar 2010 Temat postu:

Ja jeszcze nie czytałam, a moja siostra też stwierdziła, że bardzo nudne.

Nahya · Wysłany: Pon 18:00, 22 Mar 2010 Temat postu:

We wszystkich poprzednich częściach zawsze była jakaś konkretna akcja do której zmierzała fabuła. W tej raczej nie, ale za to przez całą książkę poznawaliśmy dorosłego Willa i w sumie pootwierało się wiele wątków, które mogą być ciekawie kontynuowane w dalszych częściach.

Warwick · Wysłany: Pon 18:03, 22 Mar 2010 Temat postu:

W sumie to macie rację, ale przecież "Płonący most" też skończył się "niedokończonym" zakończeniem. Wiedzieliśmy, że Halt popłynie szukać Willa, ale musieliśmy czekać na następną część. Tak samo tutaj wiemy, żę Will będzie poróbował uwolnić Alyss.

Nahya · Wysłany: Pon 18:24, 22 Mar 2010 Temat postu:

Tak, ale Płonący most miał właśnie ten główny cel do którego cały czas zmierzała fabuła - czyli ostateczną bitwę.

Warwick · Wysłany: Pon 18:27, 22 Mar 2010 Temat postu:

Cóż, tutaj xelem było, aby wyjaśnić sprawę z Malkallamem i częściowo została rozwikłana.

Actia · Wysłany: Pon 18:36, 22 Mar 2010 Temat postu:

Mnie natomiast zastanawia, co innego. Ok, suka przeszła maksymalnie przyspieszoną tresurę, ale mimo to, musiało zając to jakiś czas. Dlatego też zastanawiam się, dlaczego Will nie nadał jej żadnego imienia?

Bo przecież to nieco dziwne.