Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wasze zdanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont / Królewski zwiadowca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:02, 18 Paź 2013    Temat postu:

Tu nie ma co robić buntów Wink Książka jest beznadziejna, bo brakuje starych postaci i wszystko kręci się wokół Maddie, która przechodzi zaskakującą przemianę w kilka tygodni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brązowe Oczy
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 18 Paź 2013    Temat postu:

Cytat:
Dziwię się, że jako minus wymieniacie brak Halta. Rozumiem, że lubicie Halta, ale jego brak to cecha tej książki. Will musi mieć też własne misje, w których nie ma Halta. W końcu Will już nie jest uczniem, ale pełnoprawnym Zwiadowcą.


Z pewnością, ale czemu wszystko musi się kręcić wokół Willa? "Zwiadowcy" świetnie by sobie poradzili bez niego (np. hipotetyczne przygody Halta i Crowleya), za to bez Halta? Nie, tego by się w ogóle nie dało czytać.
Dlatego powinien być raczej sam Halt (główny bohater), zamiast samego Willa (bohater tytułowy). Wszyscy to wiedzą.

Cytat:
Mówicie, że Maddie jest taka, Wyidealizowana... Nie mam pewności co do tego.


Za to ja mam. Trust me, I'm an engineer.

Cytat:
Książka super, choć przed jej wydaniem odnosiłem się do niej dość sceptycznie...


Widziasz, a ja na odwrót. Czekałam na nią, liczyłam, że nie może być gorzej niż w naszych dywagacjach, że będę mile zaskoczona. Niestety, to drugie się nie wydarzyło.

Cytat:
Bardzo się przydają takie momenty, bo taka ciągłą sielanka jest nudna.


Tutaj przez połowę książki była taka sielanka, że aż zęby bolą. A nie, przepraszam, rolnikowi coś zabija kury. Niestety, to nie chupacabra.

Cytat:
Nie wiem czy się ze mną wszyscy zgadzają, lecz jest to jedna z najlepszych części...


Ech... Kill yourself. With all the fans from English sites, who think the same way.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brązowe Oczy dnia Pią 21:32, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:30, 18 Paź 2013    Temat postu:

Pomimo lenistwa przeczytałam cały ten temat. Brązowa, twój najdłuższy post na pierwszej stronie, ten z cytatami, był jedną z najlepszych rzeczy, jakie przeczytałam na tym forum . BTW, fajna piosenka...
Mimo usilnych starań nieczytania tematów o 12 tomie przed przeczytaniem książki nie dało się przebywać na forum i nie zauważyć fali hejtów. Nie byłam więc do niego nastawiona pozytywnie, co uratowało mnie przed rozczarowaniem. Byłam nawet mile zaskoczona. Co wcale nie oznacza, że bardzo mi się podobało.
Nie będę oryginalna gdy powiem, że mnóstwo scen wyjętych zostało z pierwszej części, ale nie czytało się ich tak przyjemnie. Pewnie dlatego, że to replay... Poza tym zabrakło mi humoru, którego było dużo w poprzednich tomach. No i nie potrafiłam sobie wyobrazić Willa z brodą... cały czas miałam przed oczami dwudziestoparolatka. Tak samo było z pozostałymi postaciami.
Serio? Gilan dowódcą korpusu? Według mniej to najbardziej niepasująca osoba na to stanowisko . No i to, że chciał wprowadzić procę jako broń zwiadowców... proszę, nie.
Śmierć Crowleya była nawet gorsza od choroby Duncana... porażka.
Dobra, koniec narzekania . Teraz pozytywy.
Śmierć Alyss. Nic o tym nie czytałam, było to dla mnie miłą niespodzianką . Tylko rzeczywiście wymyślona została beznadziejnie. Te półtorej (czy dwie?) strony opisu były najnudniejszą częścią książki... dobra, miały być plusy.
Fabuła (która zaczęła się dopiero w drugiej połowie książki) była całkiem w porządku. Jedyna rzecz, do której mogę się tu przyczepić, to fakt, że tacy zwykli bandyci tak łatwo zabili Liama, należącego w końcu do elitarnej grupy.
Może dopiszę coś jeszcze kiedy przetrawię tę książkę, aktualnie jestem wypalona . Ogólnie oceniam ją wyżej, niż 11, ale nie może się równać z pierwszymi tomami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brązowe Oczy
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:40, 18 Paź 2013    Temat postu:

Cytat:
Brązowa, twój najdłuższy post na pierwszej stronie, ten z cytatami, był jedną z najlepszych rzeczy, jakie przeczytałam na tym forum. BTW, fajna piosenka...

Nie no, nie przesadzaj.
i
Jaka piosenka?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brązowe Oczy dnia Pią 22:40, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:03, 18 Paź 2013    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=bHx7I70H8Hs
Ta piosenka. Nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brązowe Oczy
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:20, 18 Paź 2013    Temat postu:

Aaa, to. Jakoś nie skojarzyłam. Wiesz, że w AppStorze jest nawet gra na podstawie tego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:31, 18 Paź 2013    Temat postu:

Serio? Strach się bać .
Żeby nie było off-topu, to wyrażę swoje żale pytaniem: jak para królewska może być na zlocie?!?! Jakoś tak zapomniałam o tym poprzednio wspomnieć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:33, 18 Paź 2013    Temat postu:

Bo to jest dwunasta część. Tutaj niemożliwe staje się możliwe Kwadratowy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:20, 19 Paź 2013    Temat postu:

Evans napisał:
Serio? Strach się bać .
Żeby nie było off-topu, to wyrażę swoje żale pytaniem: jak para królewska może być na zlocie?!?! Jakoś tak zapomniałam o tym poprzednio wspomnieć...


A to już tu stwierdziliśmy wcześniej, to niestety nie zlot, to cyrk, więc mogli...A i opócz tego Pauline, Halt przecież musi ją wszędzie zabierać (najbardziej podobało mi się porównanie jej przez Brązową do glonojada ) Tam coś było w książce o tym, że miało to związek z jego pozycją w korpusie. Spoko, jak już był na emeryturze, to dostąpił tego niewątliwego zaszczytu, jakim jest zabranie swojej żoneczki na zlot zwiadowców. Hmm a wcześniej to on czasem nie miał wyższej rangi niż większość zwiadowców? Dobra może nie technicznie, ale był jednym z najbardziej poważanych zwiadowców no i chyba najlepszym doradcą komendanta. Już pomijając ten fakt, po co mu ona na zlocie? Spędzają ze sobą tyle czasu, jeszcze tam musiała się do niego przyssać. Stara Lady Pauline w ciasnym zwiadowczym namiociku? Hmm a może jej rozstawili wielgachny namiot i łoże...nie wspomnę o parze królewskiej...nie wiem czy im miejsca na tej polanie starczyło. Pomijając już fakt, że obecność pary królewskiej na zlocie musiała zepsuć nastrój, nikt mi nie powie, że ludzie się zachowywali tak samo swobodnie, jak normalnie. A Halt? Przyjechał na zlot zobaczyć starych kumpli i zamiast sobie z nimi pogadać to przecież musi dotrzymywać towarzystwa żonie (pytanie więc po co w ogóle się fatygował)...ahh przepraszam przecież ona jest tak wspaniała, że na pewno wszyscy z nią będą chcieli rozmawiać (połowa się zakocha), chociaż pewnie ona nie zna 98% innych zwiadowców (pomijając fakt, że większośc z nich jest dużo od niej młodsza, stara baba będzie z nimi gadać przy ognisku...). Ehh może się czepiam za bardzo, ale nawet ten epilog w książce musiał być zepsuty. Co, Cassandra i Horace nie mogli pogratulować Maddie w domu (a swoją drogą para królewska nie ma czasem coś za dużo wolnego czasu?), a Pauline już się boi puścić Halta gdziekolwiek samego? Niedługo inni zwiadowcy zaczną zabierać swoje rodzinki na zlot...mamusie, tatusi, siostry, braci, psy, koty...trzeba będzie wyciąć cały las...
Na prawdę, to już nie jest nawet moje czepianie się, czysta logika. Stara babcia podróżuje parę dni na koniu i nocuje w namiocie...para królewska też nie ma co robić, tylko udaję się na zlot zwiadowców, pomijając już fakt, że powinni podróżować z obstawą. Gilan przedstawia możliwą nową broń zwiadowców...nie chodzi mi już nawet o to, że to proca. Chodzi mi o to, że to broń gorsza niż łuk. Równie dobrze mógłby przedstawić, np. kuszę. Po co ktoś władający skuteczniejszą bronią miałby się uczyć władania tą mniej skuteczną? Dobra, proca jest mała, można ją schować i nikt się jej raczej nie spodziewa...ale to chyba jej jedyna przewaga ponad łukiem. Oczywiście, super jak ktoś by umiał posługiwać tym i tym, ale to mało realne. Mistrzowskie opanowanie innych zwiadowczych umiejętności do tej pory zajmowało 5 lat, nie wierzę, że czeladnicy nagle zaczną się jeszcze szkolić w posługiwaniu procą (no chyba, że same baby będą w korpusie). To po prostu było Maddie show na koniec. Tylko niby czym ona miała tak na prawdę komuś zaimponować? Każdy ze zwiadowców mógłby wyciągnąć swój łuk i zawstydzić księżniczkę szybkością i skutcznością tej broni...a nie wszyscy ohh...ahhh...Maddie i proca. Tylko pewnie innym zwiadowcom nie wypadało popukać się w czoło i powiedzieć Gilanowi, co myślą o kulejącej babie z procą, w dodatku przyszłej królowej, w korpusie. Hmmm, pewnie dlatego J. Flanagan uśmiercił Crowleya, nie wyobrażam sobie takich cyrków, jak on był komendantem.
Ha, chyba musiałam sobie znów trochę poględzić, bo nie chce mi się spać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hurricane
Podrzucacz królików


Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:30, 19 Paź 2013    Temat postu:

Will11 napisał:
Niestety Sad Ale czemu co wam to przeszkadza??? Ciągła Sielanka jest nudna Very Happy Wznoszę bunt!!!


Hahaa. Może dlatego, że to beznadziejna książka wyglądająca na fanfik napisany przez jakiegoś nastolatka, który umie poprawnie pisać, ale wyobraźnie to ma taką, że zerżnął wszystko z 1? Śmierć Crowleya, ha! On nadal żyje, uciekł aby zostać Francuzem! (Prędzej w to uwierzę) Gilan - dowódca. Świetny żart, ale dziś nie ma prima aprilis. Halt nie może szukać Willa, a Will za to może olewać dowódcę? Czy mi się wydaje, czy Gil w ogóle nie panuje nad swoimi ludźmi? Coś czuję, że czas się cofa i wracam do korpusu za czasów Hibernijczyka. Maddie, nieszczęsna! Dlaczego księżniczka ma być zwiadowcą? Bo tak? Dlaczego ona, a nie jakaś przykładowo prosta dziewczyna która ma jakiekolwiek ambicje. I znowu wracamy do miejsca gdzie korpus staje się miejscem dla rozwydżonych szlachciców. Ale poczekaj! Maddie staje się przykładowa, bezbłędna i bezproblemowo napada na ludzi, a jej rodzice tylko są z niej dumni! Może jeszcze od razu zostanie mianowana Dowódcą korpusu, dlatego, żeby być bliżej nich? By zostać kulejącym zwiadowcą machającym procom? Kolejną rzeczą jest cyrk! Cyrk na końcu! Ognisko w środku lasu, a na spróchniałych pieńkach w błocie regentka królewska, zbuntowana księżniczka i jej mistrz, Halt i podstarzała dyplomatka oraz Gilan radośnie tłuczący się z Horace'm na miecze bo czemuby Dowódca. Korpusu Zwiadowców nie miałby bić się z królem? Może na następny zlot zaprosimy jeszcze Eraka, Selethena, Shigeru i Seana? Albo cały kraj, żeby było ciekawiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Will11
Wybrany na ucznia zwiadowcy


Dołączył: 18 Lip 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:53, 19 Paź 2013    Temat postu:

Brązowe Oczy napisał:
Cytat:
Dziwię się, że jako minus wymieniacie brak Halta. Rozumiem, że lubicie Halta, ale jego brak to cecha tej książki. Will musi mieć też własne misje, w których nie ma Halta. W końcu Will już nie jest uczniem, ale pełnoprawnym Zwiadowcą.


Z pewnością, ale czemu wszystko musi się kręcić wokół Willa? "Zwiadowcy" świetnie by sobie poradzili bez niego (np. hipotetyczne przygody Halta i Crowleya), za to bez Halta? Nie, tego by się w ogóle nie dało czytać.
Dlatego powinien być raczej sam Halt (główny bohater), zamiast samego Willa (bohater tytułowy). Wszyscy to wiedzą.

Cytat:
Mówicie, że Maddie jest taka, Wyidealizowana... Nie mam pewności co do tego.


Za to ja mam. Trust me, I'm an engineer.

Cytat:
Książka super, choć przed jej wydaniem odnosiłem się do niej dość sceptycznie...


Widziasz, a ja na odwrót. Czekałam na nią, liczyłam, że nie może być gorzej niż w naszych dywagacjach, że będę mile zaskoczona. Niestety, to drugie się nie wydarzyło.

Cytat:
Bardzo się przydają takie momenty, bo taka ciągłą sielanka jest nudna.


Tutaj przez połowę książki była taka sielanka, że aż zęby bolą. A nie, przepraszam, rolnikowi coś zabija kury. Niestety, to nie chupacabra.

Cytat:
Nie wiem czy się ze mną wszyscy zgadzają, lecz jest to jedna z najlepszych części...


Ech... Kill yourself. With all the fans from English sites, who think the same way.


Mimo to odczucia co do tej części są najbardziej pozytywne Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:29, 19 Paź 2013    Temat postu:

Ranger394, rzeczywiście, zlot był największą parodią. Prawie największą, bo moim skromnym zdaniem fakt, że do korpusu dołącza dziewczynka, która ledwo naciąga łuk, był jeszcze bardziej komiczny. Lub po prostu żałosny. Rozumiem braki w ludziach, ale jak to słusznie powiedział Gilan (jego najmądrzejsza wypowiedź w tej książce), mężczyźni mają inaczej umięśnione ciało i są zwyczajnie silniejsi. Mimo iż jestem dziewczyną nie sądzę, aby wśród zwiadowców było na nie miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosmx
Zabójca dzika i kalkara


Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:34, 19 Paź 2013    Temat postu:

Evans masz rację, tylko że zwiadowczynię wymyślili bardziej fani niż sam autor. Z resztą nawet na tym forum widziałem kiedyś starsze tematy i pytania o brak kobiety - zwiadowcy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:42, 19 Paź 2013    Temat postu:

Taa... nadal nie rozumiem, czemu Flanagan pozwala na to, żeby książka składała się z pomysłów czytelników. Własnych nie ma? To niech nie pisze. Wiem, już była o tym dyskusja, ale złe emocje trzeba z siebie wyrzucić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brązowe Oczy
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:43, 19 Paź 2013    Temat postu:

Sam pomysł kobiety-zwiadowcy dałby się obronić przy właściwym wykonaniu, ale to w moim odczuciu bynajmniej właściwe nie jest. Mnie Gil zawsze pasował na przyszłego Komendanta, ale pozostaje faktem, że wydaje się nie panować nad swoimi ludźmi. Mam coraz większą ochotę, żeby napisać zmodyfikowaną wersję. Dobrze, że szkoła mnie powstrzymuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brązowe Oczy dnia Sob 19:44, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halt Arratay
Podpalacz mostów


Dołączył: 04 Mar 2013
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś koło Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:32, 19 Paź 2013    Temat postu:

Na szczęście, niedługo święta i będziesz miała czas.
Co do Gilana, to wiedziałam, że dostanie tą funkcję. Gdzieś to nawet napisałam. Ale wychodzi na to, że władza uderzyła mu do głowy- lepiej się sprawdzał jako zwykły Gilan, a nie Głównodowodzący. Wszystko stanęło na głowie. Królewska para na Zlocie? To chyba trochę... dziwne? Przecież zwiadowcy są niezależi (no chyba, że obrażą króla), mają swoje odrębne prawa! A nie zapraszają króla i królową na Zlot!
A co do Horacego i Evanlyn: jak oni mogli zachowywać się jak dwoje małolatów (nie chcę tu nikogo obrażać). Przecież, no przecież oni są każdy wie kim! Tak, wiem, córeczka dostaje brązowy liść dębu, super, ale trochę powagi! Jak później zwiadowcy, którzy ich widzieli, mają ich szanować? "Mamy bić się za królową, która zachowuje się czasem jak 15-sto latka?" (Znowu nikogo nie obrażam).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:19, 19 Paź 2013    Temat postu:

Mnie Gilan też może pasowałby na komendanta, ale to było zanim przeczytałam 12. Po tym, co się tam działo stwierdziłam, że już mi nie pasuje. Też mam wrażenie, że Gilan nie bardzo to wszystko ogarnia i ciągle potrzebuje rad Halta...ale wiem też, że to niełatwa pozycja i z czasem się nabiera doświadczenia. Nie zmienia to faktu, że jedna rzecz mi jeszcze nie bardzo pasuje. Gilan był najmłodszym ze zwiadowców w "Ruinach Gorlanu", pomijając czeladników. Z pewnością wśród pozostałych zwiadowców byli starsi od niego, którzy jeszcze nie poszli na emeryturę, a mieli więcej doświadczenia. Trochę to dziwne, że akurat Gilan dostał posadę komendanta. Mam wrażenie, że tylko dlatego, że Halt nalegał, czyli ma się znajomości. Wiem, że Gilan był świetny, ale wydaje mi się często (zbyt często), że opócz kręgu najbliższych przyjaciół Halta, reszta zwiadowców jest traktowana przez autora jakby byli dużo gorsi we wszystkim. Najlepsi zwiadowcy to Halt plus jego dwaj uczniowie no i jeszcze Crowley...czemu nie słyszymy o zasługach innych (ha oczywiście uczennica Willa też musiała być świetna). Wołałabym, żeby komendantem został jakiś starszy zwiadowca, spoza kręgu najbliższych znajomych Halta...wtedy byłoby to o wiele bardziej realistyczne według mnie. Ale wróc, przecież wtedy autor nie mógłby napisać, że Will dwa razy odmówił przyjęcia misji, bo to by nie przeszło u kogoś innego. Więc Gilan był jedyną opcją, aby fabuła mogła być taka, a nie inna. Crowley by na to raczej nie pozwolił, inny zwiadowca pewnie po pierwszym razie by Willa zawiesił... A mnie to wkurza, jeśli autor książki tak ewidentnie wszystkim manipuluje, że to już jest niewiarygodnie sztuczne. Jakby J. Flanagan trochę ruszył głową i mu się bardziej chciało, to mógł stworzyć o wiele bardziej realistyczną wersję wydarzeń, która doprowadziłaby do tego samego, jak już tak bardzo fani chcieli kobietę zwiadowcę.

Chyba mam jakiś zrzędliwy nastrój od wczoraj


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ranger394 dnia Sob 22:22, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:39, 19 Paź 2013    Temat postu:

Rzeczywiście trochę zrzędzisz . Ale przynajmniej masz powód. Też myślę, że było by lepiej, gdyby głównodowodzącym została jakaś nowa postać, choć nie zgadzam się z tym, że starsza. Gilan nie był w dwunastej części taki młody. Oczywiście byli tam bardziej wiekowi i doświadczeni zwiadowcy, ale gdyby jako dowódcę wybierać najstarszego, to dosyć szybko by umarł lub odszedł na emeryturę. Często musieliby ich zmieniać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:46, 19 Paź 2013    Temat postu:

Evans napisał:
Rzeczywiście trochę zrzędzisz . Ale przynajmniej masz powód.


Nowe posty w tym temacie mnie inspirują Może i tak, ale to czemu w takim razie chcieli dać Haltowi posadę komendanta? Gilan został głównodowodzącym, bo Halt nie chciał... Ok nie wnikajmy, Twoje rozumowanie jest całkowicie słuszne, po prostu ta książka jest nielogiczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans
Jr. Admin


Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 2198
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:50, 19 Paź 2013    Temat postu:

ranger394 napisał:
Twoje rozumowanie jest całkowicie słuszne, po prostu ta książka jest nielogiczna

Bo to dwunasta część! Czego oczekujesz po książce, w której jest tyle absurdów, że nawet nie chce mi się wymieniać? Zresztą zostały pięknie opisane w poprzednich postach .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ranger394
Niechciany przez mistrzów


Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:55, 19 Paź 2013    Temat postu:

Ach tak, zapomniałam. Teraz odpowiedzią na wszystko będzie tylko: "bo to 12 część" Po co ja w ogóle usiłuję coś tu rozumować...

Edit: Zapomniałabym, Brązowa jeśli kiedyś napiszesz tą zmodyfikowaną wersję, jestem pierwsza w kolejce


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ranger394 dnia Sob 23:16, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brązowe Oczy
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:20, 20 Paź 2013    Temat postu:

Najgorsze jest to, że wymyśliłam już tyle alternatywnych wersji, że teraz nie wiem, którą wybrać. Razz Chyba poprzestanę na drobnej korekcie gdzieś na początku, coby się zanadto nie zmęczyć.

EDIT: [link widoczny dla zalogowanych]

Opinie ludzi z zagranicy. Tylko dla osób o mocnych nerwach, nie biorę odpowiedzialności za wyrzucone przez okno klawiatury i tym podobne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brązowe Oczy dnia Nie 16:43, 20 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miv
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:25, 20 Paź 2013    Temat postu:

Cztery dni czytania, dobrnęłam mniej więcej do połowy, a żadnej konkretnej akcji ani widu, ani słychu... Przynajmniej popijawa nieco to wszystko ożywiła. Ja również jestem zdania, że to zżynka z pierwszej części, a pan Flanagan kompletnie schrzanił robotę. No i absurdy, przykładowo ten cały cyrk na Zlocie, jak to ktoś pięknie określił. Albo Maddie. Ja widzę w niej tak zwaną Mary Sue, potworka rodem z fanfików. Ech, no bo ona jest tak idealna i w ogóle, że aż się człowiekowi chce rzygnąć...
Brązowa, nie tylko Tobie chodzi po głowie napisanie alternatywnej wersji Wink Jednak jeśli ja się za to wezmę, to nie będzie w tym ani odrobiny podobieństwa do 12 części xD

Tak trochę odbiegając od tematu, zaczęła zastanawiać mnie pewna kwestia i nie wiem, czy uznać to za jeden z absurdów tej części, czy po prostu niedopatrzenie autora powstałe przez przypadek. Otóż w dokumencie, w którym Horace i Evanlyn wydziedziczają Maddie, Evanlyn podpisała się "Jej Królewska Wysokość Cassandra, Księżniczka Regentka Królestwa Araluenu". To był raczej oficjalny dokument, stąd te wszystkie tytuły itd., jednak rzuciła mi się w oczy jedna rzecz, a raczej jej brak: nazwisko. Jak do możliwe, że we flanaganowskim świecie właściwie każdy prosty wieśniak ma jakieś nazwisko, a, jak się wydaje, nie ma go rodzina królewska?
Pewnie by mi ten szczegół umknął, gdyby nie to, że ostatnimi czasy siedzię z nosem w "Grze o Tron"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
theninjagirl71
Sierota


Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:26, 20 Paź 2013    Temat postu:

12 część jeszcze nie wpadła mi w łapki. Czytając jednak wasze recenzje doszłam do wniosku, że moje najgorsze obawy się sprawdzają.
Tak na temat Halta. Nie ma się co oszukiwać, jest moim ulubionym bohaterem. Czytając jednak części od 1 do 9 (teraz czekam na 10 z biblioteki) im dalej tym gorzej. Halt pozostaje może taki sam, ale Horace jako mistrz ciętej riposty wygląda dość idiotycznie. Will od momentu jak stał się pełno prawnym zwiadowcą toczy swoje losy tak by uratować w ostatniej chwili zniedołężniałego starca jak przedstawiany jest Halt, któremu towarzyszy tępawy mistrz oręża, któremu czasem zdarzają się przebłyski inteligencji.
Tak na temat śmierci bohaterów. Wydaje mi się, że J.F. robi konkurencje reżyserom M jak Miłość w uśmiercaniu dziwnym sposobem.
Czytając wasze posty na temat Gilana, trochę się ucieszyłam, że zostanie dowódcą korpusu. Jednak dalej moja mina zrzedła po następnych linijkach. Wydaje mi się, że Gilan grał taką jakby rolę rezerwy. W 7 części na zlocie utwierdziłam się w tym jeszcze bardziej. Will i Halt nie mogą opiekować się ważnym lennem, zjawia się Gilan, który rozwiązuje sprawę, a potem znika kiedy Will już może coś zrobić. Gilan wydawał mi się odpowiedni na to miejsce, ale czytając to co robił w serii 12 jest po prostu głupie.
Tak na temat kobiety zwiadowcy. Według mnie pomysł jest dobry, ale czemu musi to być rozwydrzona księżniczka, która potrafi wszystko po 10 miesiącach szkolenia? Nie mogła by być po prostu jakaś dziewczyna, która po prostu przejawia talent. Czy musi to być jakaś córka przyjaciół Willa?To po co w ogóle są zwiadowcy skoro ona wszystko potrafi? Ok nie czytałam, jak już wspominałam wcześniej, ale wydaje mi się że proca to niezbyt odpowiednie dla zwiadowcy.
Zlot. Horace i Cassandra na zlocie?!?! Czy to przez przypadek nie była tajemne miejsce, gdzie zawsze spotykali się tylko zwiadowcy, by prowadzić tajemne narady? Pauline- co ona tam robi? Czyżby boi się, że Halt ją zdradzi, ponieważ jest taka okropna? Dobra, jestem zazdrosna.
Tak po za tym napiszę więcej jak ją przeczytam. Jednak postanowiłam to skomentować z powodu, że mam wrażenie, że dalsze części jak wyżej wspomniałam to dziwne idealizowanie Willa. W 1 cz. oddawał cześć Haltowi prawie boską, a w drugiej wie co robi i nie boi się niczego. Zacytuję Halta "Zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, wówczas czekają nas najwyżej miłe rozczarowania"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miv
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:58, 20 Paź 2013    Temat postu:

theninjagirl71 napisał:
Czytając jednak części od 1 do 9 (teraz czekam na 10 z biblioteki) im dalej tym gorzej.


Tutaj się z Tobą zgadzam. No, mnie się wydaje, że tak do 7 części jest jeszcze w miarę ok, a potem co jedna, to słabsza. W 11 zauważyłam pewną poprawę, więc miałam cichą nadzieję na to, że 12 będzie lepsza, ale... khem, no właśnie.

theninjagirl71 napisał:
Wydaje mi się, że J.F. robi konkurencje reżyserom M jak Miłość w uśmiercaniu dziwnym sposobem.


W sumie to w tej 12 części wyjaśniło się, dlaczego w "Zwiadowcach" ginie tak niewielu bohaterów - po prostu autor nie bardzo wie, jak się za to zabrać. Szczerze mówiąc serio już bym wolała jakichś, nie wiem, nieśmiertelnych bohaterów, niż czytać takie opisy ich śmierci.

theninjagirl71 napisał:
Tak na temat kobiety zwiadowcy. Według mnie pomysł jest dobry, ale czemu musi to być rozwydrzona księżniczka, która potrafi wszystko po 10 miesiącach szkolenia? Nie mogła by być po prostu jakaś dziewczyna, która po prostu przejawia talent. Czy musi to być jakaś córka przyjaciół Willa?To po co w ogóle są zwiadowcy skoro ona wszystko potrafi?


Pan Flanagan ma sadystyczne skłonności do tworzenia wyidealizowanych postaci, co może wywołać załamanie nerwowe u niektórych czytelników. No, dopóki te super-hiper-doskonałe-najlepsze-wszechwiedzące-uzdolnione postacie trzymały się bardziej z tyłu (np. Alyss), były znośne, ale gdy jest to główna bohaterka, to tylko usiąść i zawyć. Prześladuje lmnie to skojarzenie z Mary Sue. Ta 12 część według mnie przypomina bardziej fanfiction. A dlaczego córka przyjació Willa? No cóż, to 12 część, tego nie ogarniesz Wink


theninjagirl71 napisał:
Zlot. Horace i Cassandra na zlocie?!?! Czy to przez przypadek nie była tajemne miejsce, gdzie zawsze spotykali się tylko zwiadowcy, by prowadzić tajemne narady?


Tajemne miejsce - no fakt, ale wiadomo, rodzina królewska to rodzina królewska, może mogła być obecna na Zlocie, tylko zastanawiam się: po kiego grzyba? Jak już to zostało ustalone, Zlot w 12 części jest cyrkiem.

theninjagirl71 napisał:
Jednak postanowiłam to skomentować z powodu, że mam wrażenie, że dalsze części jak wyżej wspomniałam to dziwne idealizowanie Willa.


No cóż, może do pewnego momentu. W 12 części ten obiekt gloryfikacji się zmienia, niestety. A ja bym wolała, gdyby to ciągle był Will... Cóż, life is brutal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Redmont / Królewski zwiadowca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin