Forum Zwiadowcy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6. Nadmorskie lenno
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:29, 22 Mar 2010    Temat postu: 6. Nadmorskie lenno

Kto zostanie nowym wodzem drużyny?
Co ukrywa Jacen?
Kto zabił Kertisa?
Co się stało z Actią?
Jak dalej potoczą się losy drużyny?

Przygody dopiero się rozwija…!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Pon 22:30, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:08, 23 Mar 2010    Temat postu:

- Zapomniałam o jednym szczególe - oznajmiła dziewczyna. - Tak się składa, że z tego całego zamieszania nie zdążyłam przywitać się z Megan i Serafielem. Więc... Miło was znów widzieć - zwróciła się do dwójki towarzyszy.
- Actio... - Arnara powiedziała, lecz zaraz potem poprawiła się. - Tak właściwie... Kto jest teraz przywódcą? W każdym razie zwracam się do przywódcy z prośbą o zostanie tutaj jeszcze jakiś czas, żeby konie mogły odpocząć. Nie koniecznie spędzić noc, ale klika godzin wypoczynku dużo im zrobi. A my będziemy mieć czas na obmyślenie planu... - Arnara spojrzała się na Astusa. Ostatnio był jakiś przygaszony i separował się od wszystkich. Pytanie: dlaczego?

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:20, 23 Mar 2010    Temat postu:

Skoro nie mamy jeszcze nowego przywódcy to możemy zagłosować, czy zostajemy czy nie. Osobiście wolałbym już wyruszyć. Nie wiemy gdzie jest tamta trójka, ani ile kawałków mają w swoim posiadaniu. Pasowałoby więc wyruszyć, żeby mieli ich jak najmniej. Ale czy przemyślicie zdanie takiego małego i niewiele znaczącego człowieka jak ja, to już wasza sprawa - wypowiedział się Serafiel i czekał na osądy innych członków drużyny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:53, 23 Mar 2010    Temat postu:

Jacen popatrzył ze zdziwieniem na Serafiela.
Jacyż oni zorganizowani - przemknęło mu przez myśl. - Facet wstał, gdy zapytałem, to tu przewodzi. A teraz mówią, że nie mają przywódcy. Proszę, proszę.
Głośno powiedział:
- Chciałbym wam trochę potowarzyszyć. A teraz przepraszam na chwilkę.
Schylił się, podniósł miecz Aragorna i podał go mężczyźnie. A potem szybko wszedł po schodach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Wto 17:21, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Podpalacz mostów


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:50, 23 Mar 2010    Temat postu:

Evral zauważył swojego orła na zachodzie. Kiedy wylądował obok niego z czymś czarnym w szponach, Evral mu podziękował. To owo czarne ''coś'' okazało się Astorią. Evral wziął ją za kostki i parę razy potrząsnął. Cały popiół opadł. Astoria była bardzo blada i... inaczej wyglądała. Evral powiedział:

Trochę musi odpocząć. To co? Kto jest przywódcą?
W tej chwili zauważył Jacena. Podszedł do niego i uścisnął mu dłoń. Posłał przyjazny usmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:19, 23 Mar 2010    Temat postu:

Astus siedział, z naciągniętym na głowę kapturem, w najciemniejszym krańcu stołu. Bawił się monetą. Doszedł w tym do takiej wprawy, że nawet gdy był zamyślony, moneta wręcz tańczyła w jego palcach, a właśnie był w takim stanie. Kiedy brnął coraz głębiej w myśli, moneta w jego ręce "tańczyła" szybciej. W pewnym momencie prawie nie dało się dojrzeć monety, tylko smugę. Po chwili moneta wystrzeliła z jego palców i spadła trochę dalej. Mężczyzna jeszcze chwilę ruszał palcami "na sucho" i nagle otrząsnął się, spojrzał na swoją rękę, potem na towarzyszy, ponieważ chciał sprawdzić czy dużo osób to zauważyło. W końcu wstał rozejrzał się za monetą, podniósł ją, wrócił na swoje miejsce i znów zaczął się nią bawić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:46, 23 Mar 2010    Temat postu:

Arnara zauważyła przygnębienie Astusa. Oczywiście, mogła mu czytać w myślach, lecz to byłoby w tym wypadku nieuczciwe- nie było konieczne.
Podeszła więc do miejsca, gdzie siedział mężczyzna i mocno pociągnęła go za rękę. Gdy trochę się oddalili od grupy, dziewczyna się odezwała:
-Astusie, co się dzieje? Sądzę, że jeśli coś cię gryzie, powinienieś mi powiedzieć. Albo chociaż tego nie okazywać. Bo to, jak teraz się zachowujesz, widać na kilometr. Może to i osobista sprawa, ale... nie wiem, co ci jest. A mam takie wrażenie, że mogę wiedzieć-Arnara popatrzyła się na Astusa. Coś zdecydowanie było nie tak. Gdy mówiła, ciągle miał spuszczoną głowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adirael
Podpalacz mostów


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:54, 23 Mar 2010    Temat postu:

Dobra. Fajnie. My tu dyskutujemy o losach wyprawy i jej szczegółach, a tu jedni sobie gadają, jeden nie wie o co chodzi, inny bawi się monetą. Ależ my jesteśmy zdyscyplinowani. A tak wracając do tematu. - ostatnie zdanie Serafiel wypowiedział, gdy Jacen na dobre się oddalił. - Jeśli ten Jacek, tfu, Jacen chce nam towarzyszyć to musimy mieć go na oku. Zgodzicie się pewnie ze mną. A może ktoś chciałby się z nim bliżej poznać i wyciągnąć trochę więcej informacji? - to pytanie skierował do dziewcząt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:00, 23 Mar 2010    Temat postu:

Gdy Jacen znalazł się na górze, odetchnął głęboko. Tam, na dole, przy członkach grupy, ciągle miał ochotę się śmiać. Wiedział jednak, że nie powinien tego robić. To byłoby mocno nie na miejscu. A jednak, z trudem się powstrzymywał. Miał nadzieję, że nikt nie zauważył jego rozbawienia. Wystarczało mu to, że ten... gość, Aragorn chyba, nie ufa mu. Tak jak inni.
Uśmiechnął się pod nosem. A potem podszedł do okna, przy którym stał jakiś mężczyzna. Odwrócił się, gdy tylko Jacen do niego podszedł. Zaczęli rozmawiać w jeżyku Mando'a. Najwyraźniej się kłócili. W końcu ten drugi odszedł do jednego z pokojów, zdenerwowany na Jacena. Jednak Łowca Nagród uśmiechnął się pod nosem, najwyraźniej zadowolony. Osiągnął swój cel, Zekk nie będzie wtrącał się w ich sprawy. Nie, bynajmniej nie miał na myśli siebie i drużyny. Właściwie był tutaj tylko z powodu Actii.
Och, siostro, siostro - pomyślał. - Dlaczego cię tu nie ma?
Następnie znów przybrał swoją "maskę" i zbiegł ze schodów. Spojrzał na drużynę i zmarszczył brwi.
- Wiem, że zapewne moja obecność tutaj wam się nie podoba. Jednak... mogę wam pomóc - uśmiechnął się tajemniczo i ponuro zarazem. - Postanowiliście już ruszyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:00, 23 Mar 2010    Temat postu:

Zgadzam się z tobą, trzeba mieć go na oku. Kiedy Rina usłyszała ostatnie zdanie chłopaka powiedziała.
Ja tam mogę spróbować trochu wyciągnąć od niego informacji. W końcu jestem taka piękna, ładna, zgrabna, mądra [...]. Jaj rozwody o cudowności przerwała Megan, przymykając buzię dziewczynie, ręką. Jednak Rina jeszcze dodała.
Nieprawdaż, Serafielu, że jestem cudowna? Powiedziała po czym popatrzyła się na drużynę.

A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bombix
Podkuchenny u Halta


Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Araluen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:27, 23 Mar 2010    Temat postu:

Astus zastanowił się chwile, po czym podniósł głowę i spojrzał Arnarze w oczy. Zamyślił się, że mają one w sobie jakąś glebie, ale szybko się otrząsnął, bo to nie o to dziewczynie chodziło. Wiedział, ze ta mogla mu czytać w myślach, ale tez wiedział, ze wolała go o to zapytać.
- Eee... No, wiec tak naprawdę, to chodzi mi o Actie. Była moja jedyna przyjaciółka, no nie licząc ciebie, ale ty jesteś kimś więcej - tu uśmiechnął się lekko do kobiety. - Ja i tak sadze, że ona żyje i miała w tym swój plan. Nigdy nie miałem wielu przyjaciół, teraz właściwie z przyjaciół miałem tylko ciebie i Actie. Ja raczej nie jestem rozchwytywany...
Gdy skończył mówić znów spuścił głowę i nerwowo zaczął bawić się monetą...


Siostra wiesz co masz robić Very Happy

Wiem, wiem, brat.

A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bombix dnia Śro 15:16, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:33, 23 Mar 2010    Temat postu:

Ależ oczywiście, że jesteś. Odpowiedział Rinie Rowen z drwiną.
A co do Jacena, to chyba rzeczywiście powinniśmy... Urwał w tym miejscu, widząc schodzącego z góry Jacena. Rina od razu podbiegła do niego i słodkim głosikiem powiedziała
Cześć Jacuś, co tam u ciebie? Na końcu dodała jeszcze dziewczęcy chichot. Jacen zrobił wyraz twarzy, którego raczej nie da się opisać i zaczął rozmawiać z Riną.
Nieźle jej idzie Powiedział szeptem Rowen do drużyny. Jacen i Rina rozmawiali jeszcze chwilę, po czym podeszli do drużyny i Jacen powiedział.
- Wiem, że zapewne moja obecność tutaj wam się nie podoba. Jednak... mogę wam pomóc - uśmiechnął się tajemniczo i ponuro zarazem. - Postanowiliście już ruszyć? Wszyscy odruchowo spojrzeli na Serafiela. Mimo braku głosowania zaczęli traktować go jako przywódcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:21, 23 Mar 2010    Temat postu:

Rina popatrzyła na Rowena z trudnym do opisania wzrokom. Wyglądał on jakby ktoś dziewczynie dołożył patelnią w twarz. W oczach Riny było widać głód i żal. Przerwała swoje spojrzenie i podbiegła do Jacena.
Cześć Jacuś, co tam u ciebie? Podparła się o jego ramię i dopowiedziała.
Ale ty jesteś seksowny, a te bicepsy. Ludzie to kochają, i to podniecające imię Jacen! Uśmiechnęła się i pociągnęła go w stronę drużyny.
Niektórzy nie mogli się powstrzymać od śmiechu.
No co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:03, 23 Mar 2010    Temat postu:

Jeszcze kilka godzin temu, kiedy była jeszcze w lesie, postanowiła, że nigdy więcej nie będzie płakać. Kilka razy uderzyła się 'z liścia', by się otrząsnąć. Gdy odnalazła ją Arnara, była już taka jak dawniej. Taka jak na początku wyprawy - dumna i pewna siebie, choć śmierć Actii ją przytłoczyła...
Megan spojrzała na Rinę dziwnie. Denerwowała ją z resztą każda osoba, która nie ufała Jacenowi - tylko ona kiedykolwiek spojrzała Actii w oczy i tylko ona wie, że chłopak mówi prawdę. Denerwował ją także Serafiel tym, że próbuje dowodzić grupą - dopóki nie będzie to oficjalnie potwierdzone, nie będzie on dowódcą grupy, przynajmniej w jej mniemaniu. No i dopóki Jacen ich nie opuści, bo to jego powinni wybrać...
- Żałosne... - mruknęła do siebie. W pewnym momencie chciała podejść do Evrala, ale ten zaczął opiekować się Astorią. Nie wiedziała, co zrobić, ale w końcu podeszła do 'pary' i pochyliła się nad dziewczyną. Po chwili wydała z siebie stłumiony okrzyk.
- Boże! Evralu, co jej się stało? - zapytała zdumiona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenny dnia Wto 23:04, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:54, 24 Mar 2010    Temat postu:

-Ja też wierzę, że wciąż jest dla niej ratunek. Dlatego właśnie zaraz po wykonaniu misji mam zamiar wyruszyć na jej poszukiwania. Jestem pewna, że przynajmniej połowa drużyny pójdzie ze mną-zastanowiła się chwilę-A tymczasem, wiem chyba, co zrobić, żeby Astoria szybciej się ocknęła-Arnara uśmiechnęła się do Astusa i odeszła szybko, zmierzając w kierunku Astorii.
-Mogę na chwilę?-spytała osobę stojącą przy omdlałej dziewczynie, a następnie wzięła ją na ręce i wyszła z karczmy. Zaniosła Astorię do lasu, na małą polanę. Tam położyła ją na ziemi i przyłożyła swoje ręce do gruntu. Zamknęła oczy i poczęła wypowiadać słowa niezrozumiałe dla nikogo.
Po jakimś czasie Astorię zaczęły oplatać korzenie, dając szmaragdowy blask.
Światło przelało się na ciało leżącej dziewczyny, a gdy ta zaczęła powoli otwierać oczy, z czasem przygasało.
Arnarze juz od dłuższego czasu zdawało się, że ktoś ją śledzi.
Już miała wracać, gdy zza drzewa wyłonił/a się...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Śro 15:56, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:06, 24 Mar 2010    Temat postu:

Jacen spojrzał ze zdziwieniem na Rinę.
- Moje imię zdrabnia się inaczej. A teraz przepraszam.
Jacen wyszedł z karczmy i poszedł do lasu. Zobaczył tam Arnarę, więc podążył za nią. W końcu jednak ujawnił swą obecność. Przechylił on głowę i popatrzył na dziewczynę.
- Arnara, tak? - zapytał. - Actia w odpowiednim czasie scharakteryzowała was wszystkich - dodał, widząc zdziwienie malujące się na twarzy dziewczyny. - Właśnie, co do Actii. Słyszałem, że chcesz po misji wyruszyć na jej poszukiwania. Nawet nie wiesz, jak mi przykro, to mówić, ale to bezcelowe. Po misji mogę jedynie ochotników zaprowadzić na Naboo lub Mandalora. Bo jeszcze się zastanawiają, czy pochować moją siostrę na Naboo, czy spalić na Mandalorze - Jacen umilkł, pochylają głowę. - A wy, moim zdaniem, powinniście już ruszyć.
I odszedł, nie czekając na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Śro 17:41, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel2952
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:28, 24 Mar 2010    Temat postu:

Aragorn w dalszym ciągu był nieufny wobec Jacena. Chociaż coraz bardziej sie do niego przekonywał. -Jest tyle samo powodów przez które mogę mu zaufać co powodów, które przekonują mnie żeby tego nie robić. Rozsądek mówi mi aby nie dać się zwieść, mimo to sprawia wrażenie niegroźnego.- Wyrwał się z zamyślenia. Odwrócił się do towarzyszy i powiedzał: -Chyba czas ruszać. Czas stał się naszym wrogiem...- Wyszedł z karczmy i podszedł do swojego konia. Przygotował go do podróży i napoił. Nie był pewien kiedy będzie kolejny postój. Aragorn zaczął myśleć o Megan. Zauważył u niej pewną zmianę, jednak nie potrafił jeszcze stwierdzić co dokładnie się zmieniło. Rozejrzał się czy nie ma w pobliżu Arnary. Nie chciał, żeby słyszała jego myśli.
-Zależy mi na niej... ale nie jestem pewien czy jest to przyjaźń czy coś więcej...- Poklepał swojego konia. -To chyba jest... Nie mógł dokonczyć swoich myśli ponieważ usłyszał czyjeś wołanie. Odwrócił się momentalnie. Jednak nie mógł określić kto to był. Po chwili zapomniał o czym myślał i wsiadł na konia by pośpieszyć towarzyszy do podróży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefra
Strzelec do tarczy


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:47, 24 Mar 2010    Temat postu:

Arnara przewróciła oczami i westchnęła.
Przywódcą raczej jeszcze nie jest, pomyślała i usiadła pod dużym drzewem. Zaraz dołączy do towarzyszy, zanim się zbiorą, minie dużo czasu. Uniosła głowę nieco do góry w zrezygnowaniu.
Zaczynała mieć już po części wszystkiego dosyć. Gdy miała chwilę samotności, w następną już musiała odrzucić myśli kłębiące się w głowie, odłożyć na później. Wtedy, kiedy będzie miała na to czas.
Którego tak naprawdę nie było. Wszędzie musieli się spieszyć, układać jakieś plany...
Takie życie, usłyszała głos w swojej głowie. To nie była Nele. Ten brzmial bardzo łagodnie i płynnie. Arnara była zaskoczona. Nie miała pojęcia, kto to.
Możliwe, że coś sobie ubzdurałam, powiedziała sobie dziewczyna, lecz takie rzeczy nauczyla się brać na poważnie.
Zastanowiła się chwilę. To była... jej matka. Tylko ona miała taki głos.
Nagle coś ją wyrwało z zamyśleń. Poprawiła swoją pozycję na ziemi i rozejrzała się po otoczeniu.
Prawdobodobnie tylko jej się zdawało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefra dnia Śro 19:47, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Actia
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:47, 24 Mar 2010    Temat postu:

Kiedy Jacen z powrotem wrócił do karczmy, a właściwie stanął przed budynkiem, to podbiegła do niego Rina.

– Jacenie, o wielkoduszny osobniku, znasz magiczkę Goździkową. Ona ma takie fajne zioła Etopirynus Corhydronus. Znasz? – zapytała Rina Jacena.
– Osobiście nie - odparł Jacen. - Jednak jej sława dotarła chyba wszędzie, także ją kojarzę.
– Ona odbyła podróż w 79 dni dookoła świata, więc nawet w Mongolii ją znają.
Pytasz się o nią z ciekawości, czy...? Może inaczej: czy ty znasz ją osobiście?
– Znam ją trochę.... Pamiętam to była jesień mała karczma pod różami... No i szłyśmy przez polankę kwiatów i śpiewałyśmy Bogurodzicę.
Jak ona wygląda?
– Jest bardzo niskiego wzrostu. Ma lekki zarost na policzkach. Chodzi w krótkiej poszarpanej sukience w kropki, aż jej widać żylaki. O twarzy już nie wspomnę.
Jacen pokiwał głową.
Ale magiem jest wielkim. Kiedyś Adam dał Zekkowi jej zioła. Zekk od razu wyzdrowiał. Może to i szkoda.
– A kim w ogóle jest Adam i Zekk, bo coś nie kojarzę. Znam wesołego kostka, ale ich nie.
To raczej logiczne, że ich nie znasz. Obaj są Mandalorianami. Adam jest moim przyjacielem, Actii również - Jacen uśmiechnął się na jakieś wspomnienie. - A Zekk to idiota. Niestety, moja siostra go lubi...ła. A on... Ech, szkoda gadać.
– Ja bardzo lubi...łam Actię. Była bardzo miła. - Rinie trudno bylo mówić w czasie przeszłym.
– Ciekawe czy mnie też lubiła. – Po czym popatrzyła w niebo.
Była miła? O. A kto ją tam wie. Wiedział - poprawił się Jacen. - Moja siostra jest... była, nieco dziwna. W sumie ona mało mówiła o swoich uczuciach. Nawet mi, swojemu kochanemu braciszkowi.
Rina popatrzyła na Jacena. Po czym uderzyła się ręką w głowę.
– O kurka... zapomniałam wyczyścić alufelgi u swojego konia! - Po czym pobiegła w stronę Zdziśka.

Jacen poczekał, aż Rina oddali się na dobre. Był aktualnie sam, więc mógł pozwolić sobie na więcej. Roześmiał się więc w głos. Próbował zachować powagę podczas rozmowy, a jednak…
Następnym razem będę udawał idiotę – postanowił. – Albo… Zastanowię się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Actia dnia Śro 20:49, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihex
Podpalacz mostów


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:33, 24 Mar 2010    Temat postu:

Urius wyszedł z karczmy. Wychodząc z karczmy zauważył śmiejącego się Jacena.
- Widać coś go bardzo rozśmieszyło.. A może nie od początku wydawał się dziwny. No, ale jednak dzięki niemu poczynili jakieś postępy. Pomyślał w drodze do stajni koło karczmy. Gdy tam doszedł, wskoczył na konia i podjechał pod karczmę czekając, aż reszta się zbierze.
- Ale oni są powolni... Pomyślał siedząc na koniu. Zauważył, że część już wyszła, ale wiedział, że minie trochę czasu zanim wyruszą. On jednak wolał wyruszyć jak najszybciej, chciał w końcu aby wrócili do "akcji".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:18, 25 Mar 2010    Temat postu:

Megan także wyszła z karczmy.
- Słuchajcie... Najlepiej pojechać na lenna Norgate na zamek Macindaw. Byłam tam nie raz i nie raz widziałam tam wielki kamień o dziwnym kształcie. Prawdopodobnie jest to ten posąg. A jeśli już mówimy o Araluenie... To może ja tu zostanę i za pomocą gołębi będę wam wysyłać jakieś wskazówki, co? - spytała drużynę, chociaż widać było, że nie bardzo było jej to na rękę. W końcu spotkała wzrok Jacena wyraźnie dający do zrozumienia, że nie ma mowy na taki pomysł. - W takim razie pożyczy mi ktoś sztylet? Bo operowanie mieczem wokół głowy, sprawi, że efekt nie będzie taki... Efektowny.
Ktoś w końcu podał jej sztylet, trochę zmartwiony, tym co wymyśliła kobieta. W końcu ktoś odważył się spytać:
- Czy ty zamierzasz się pociąć?
- No jasne! W Araluenie nie maja prawa mnie zobaczyć! - powiedziała entuzjastycznie i zanim ktokolwiek otrząsnął się ze słów Megan, ona pobiegła do karczmy. Po kilku minutach wróciła i wyglądała nie jak ona. Długą spódnicę do kostek skórciła do kolan, a włosy... Zamiast długich do pasa małych, orzechowych loczków, były proste blond włosy do ramion.
- I jak efekt? - spytała, a wszyscy zaniemówili. Ona tym czasem oddała sztylet, wsiadła na konia i zapytała: - To co? Jedziemy czy nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chabersztyna
Gość





PostWysłany: Czw 18:15, 25 Mar 2010    Temat postu:

- Może już wyruszymy? Chodźmy... - podeszła do swojego konia. Próbowała na niego wsiąść. Bez skutku. Nadal była zbyt słaba. Przewróciłaby się gdyby nie Evral, który złapał ją pod ręce. - Zawsze i wszędzie, Evralu? - kilka niesfornych kosmyków wydostało się z jej warkocza zachodząc na czoło. Dmuchnęła w nie z irytacją. - To miłe, jednak wolałabym, gdybym była już w pełni sił... - wysiliła się na jak najszczerszy uśmiech na jaki było ją stać i posłała go w stronę towarzysza. - Może jednak przydałaby się Goździkowa? - ostatnie słowa skierowała do Riny wykrzywiając usta w kwaśnym uśmiechu.
Powrót do góry
Raqasha
Emerytowany zwiadowca


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:11, 25 Mar 2010    Temat postu:

Goździkowa, ah te jej żylaki. Pomyślała Rina, zawsze dziewczynie kojarzyła się Goździkowa, z jej krzywymi girami, skręconymi w kolanach i platfusem. Po chwili dodała.
Chcesz Astorio trochę ziółek. Zostało mi jeszcze parę listów ziela Etopirynys Corhydronus. Może by ci pomogło?
Po czym podała jej trochę ziela.
Jak tak dalej pójdzie to będę musiała wysłać sms'a do czarodziejki, żeby mi przyniosła swoich uleczających ziółek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Raqasha dnia Czw 23:32, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warwick
Strzelec do tarczy


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kutno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:26, 25 Mar 2010    Temat postu:

Wszyscy jesteście zachwyceni tą Lady Goździkową. Zgodzę się, że jest dobra. Ale dla mnie mistrzem w tym fachu jest Zielarz House. Gdy go poznałem, oszołomiło mnie, że można być takim cynikiem. Jednak ta wasza Lady Goździkowa do pięt mu nie dorasta. Powiedział Rowen i wyjął z kieszeni skrawek papieru.
Nawet mam jego autograf. Powiedział z dumą. Na skrawku papieru było napisane:
Zielarz House,
Nowa Dżersja, Toscania

Kiedyś byłem w Toscani i złapało mnie jakieś tamtejsze choróbsko. On mnie wyleczył. Nie znacie go?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Porwany przez Skandian


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Kalisz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:21, 26 Mar 2010    Temat postu:

- Ja znam zielarza House'a! - powiedziała zachwycona Megan, kiedy okazało się, że ktoś oprócz niej zna tego zielarza - Nie raz opowiadał mi o nim Marcus. Z resztą, osobiście też go poznałam! Jest niesamowity! Ta wasza Lady Goździkowa to jakiś szajs przy nim. - Wyznała dumna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Zwiadowcy Strona Główna -> Hibernia / Zaginione Insygnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin